plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyNo dobra...ja to mam inny problem....najpierw było...jak Cię nie doprowadzę do jedenastu orgazmów to jestem dupa nie facet i jest facet ... marzy mi się spontaniczny sexik na oponach w garażu, na stole w salonie...jeden szybki numerek raz na jakiś czas też byłby fajny...
Laski a macie jakieś wspomnienia z nietypowymi miejscami w których się kochałyście? Nie koniecznie z Waszym mężem? My ostatnio wspominaliśmy i wcale mało tego nie było...np. kiedyś tj. 1 kwietnia 2010 roku, na polnej drodze w dole jakby między dwiema górkami...rzuciliśmy się na siebie i na ziemię runęliśmy...ciuchy w dół no i wiecie...a tu nagle z jednej góry zjeżdża na rowerze jakiś facet...popłoch i śmiech...przejechał a my niekompletnie ubrani he he
Ten miał ubaw... a najdziksze i rozległe pola to były...mogliśmy na górce ale nam się zachciało nad strumieniem he he
Rucia, Amicizia, Beata, Libra, Shagga_80, gocha04, gadgeta, Fedra, natusia lubią tę wiadomość
-
To nasza kochana gadgetka tak nas czaruje:) mi ostatnio przesyłała fluidki i jak narazie dobrze się zapowiada. Wam też się uda, do każdej napewno dotrą pozytywne fluidki
Ja poczekam na rozwój sytuacji i tez Wam prześlę solidną porcję fluidków:)
Woseba, Amicizia, Beata, Libra, Shagga_80, gocha04, gadgeta, Nina82, Fedra, natusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMayuś jak możesz to zerknij na mój wykres, bo ty oblatana jesteś w temacie, i powiedz mi, czy jeśli pojawił się u mnie kremowy śluz, tzn, że owulacja przede mną, czy mogło/może jej w ogóle nie być w tym cyklu? Wczoraj robiłam test owu, bardzo słabo widoczna kreska testowa.
-
nick nieaktualnymuzarcia wrote:No dobra...ja to mam inny problem....najpierw było...jak Cię nie doprowadzę do jedenastu orgazmów to jestem dupa nie facet i jest facet ... marzy mi się spontaniczny sexik na oponach w garażu, na stole w salonie...jeden szybki numerek raz na jakiś czas też byłby fajny...
Laski a macie jakieś wspomnienia z nietypowymi miejscami w których się kochałyście? Nie koniecznie z Waszym mężem? My ostatnio wspominaliśmy i wcale mało tego nie było...np. kiedyś tj. 1 kwietnia 2010 roku, na polnej drodze w dole jakby między dwiema górkami...rzuciliśmy się na siebie i na ziemię runęliśmy...ciuchy w dół no i wiecie...a tu nagle z jednej góry zjeżdża na rowerze jakiś facet...popłoch i śmiech...przejechał a my niekompletnie ubrani he he
Ten miał ubaw... a najdziksze i rozległe pola to były...mogliśmy na górce ale nam się zachciało nad strumieniem he he
Hahaha oj Muzarcia szalona z Ciebie babanietypowe miesjce -na weselu u przyjaciółki. 3 numerki w jedną noc
za samochodem, w łazience, za budynkiem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2013, 10:59
Libra, Shagga_80, gadgeta, Fedra, natusia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo co...natura na mnie tak działa...ale siostra moja miała nauczkę...razem ze szwagrem, wtedy chłopakiem, narzeczonym poszli w plener...wrócili wieczorem...skończyło się wizytą na pogotowiu, bo tak ich komary w całe ciało pocięły, że spuchła moja sister...a na tyłku najbardziej he he
Rucia, mauysia, Amicizia, Beata, Libra, gadgeta, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySala weselna powiadasz Rucia;-) he he trzy numerki....dla mnie nie do pobicia...jeden na raty, góra dwa...ale wystrzał jeden do dwóch....M. już nie te latka
Muszę dbać o niego...ale w plenerach i innych miejscach nie oszczędzam go...
Rucia, Libra, Shagga_80, Fedra lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Rucia wrote:muzarcia wrote:No dobra...ja to mam inny problem....najpierw było...jak Cię nie doprowadzę do jedenastu orgazmów to jestem dupa nie facet i jest facet ... marzy mi się spontaniczny sexik na oponach w garażu, na stole w salonie...jeden szybki numerek raz na jakiś czas też byłby fajny...
Laski a macie jakieś wspomnienia z nietypowymi miejscami w których się kochałyście? Nie koniecznie z Waszym mężem? My ostatnio wspominaliśmy i wcale mało tego nie było...np. kiedyś tj. 1 kwietnia 2010 roku, na polnej drodze w dole jakby między dwiema górkami...rzuciliśmy się na siebie i na ziemię runęliśmy...ciuchy w dół no i wiecie...a tu nagle z jednej góry zjeżdża na rowerze jakiś facet...popłoch i śmiech...przejechał a my niekompletnie ubrani he he
Ten miał ubaw... a najdziksze i rozległe pola to były...mogliśmy na górce ale nam się zachciało nad strumieniem he he
Hahaha oj Muzarcia szalona z Ciebie babanietypowe miesjce -na weselu u przyjaciółki. 3 numerki w jedną noc
za samochodem, w łazience, za budynkiem.
ładnie ladnie Rucia;) -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMauysia czy mój wykres jest troszkę lepszy od poprzedniego? Wydaje mi się, że temperatury wyższe powinny być najniżej na poziomie 36,7 36,8 prawda?
Czekam na owulację w celach naukowych...jak jesteś zajęta, to niekoniecznie musisz teraz zaglądać...wydaje mi się spokojniejszy...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2013, 11:06
-
muzarcia wrote:No dobra...ja to mam inny problem....najpierw było...jak Cię nie doprowadzę do jedenastu orgazmów to jestem dupa nie facet i jest facet ... marzy mi się spontaniczny sexik na oponach w garażu, na stole w salonie...jeden szybki numerek raz na jakiś czas też byłby fajny...
Laski a macie jakieś wspomnienia z nietypowymi miejscami w których się kochałyście? Nie koniecznie z Waszym mężem? My ostatnio wspominaliśmy i wcale mało tego nie było...np. kiedyś tj. 1 kwietnia 2010 roku, na polnej drodze w dole jakby między dwiema górkami...rzuciliśmy się na siebie i na ziemię runęliśmy...ciuchy w dół no i wiecie...a tu nagle z jednej góry zjeżdża na rowerze jakiś facet...popłoch i śmiech...przejechał a my niekompletnie ubrani he he
Ten miał ubaw... a najdziksze i rozległe pola to były...mogliśmy na górce ale nam się zachciało nad strumieniem he he
ja z moim P jeszcze daaaaaawno temu na polance hehe , na stole w kuchni,pod prysznicem, w łazience na pralce;) he heFedra lubi tę wiadomość
-
muzarcia wrote:No co...natura na mnie tak działa...ale siostra moja miała nauczkę...razem ze szwagrem, wtedy chłopakiem, narzeczonym poszli w plener...wrócili wieczorem...skończyło się wizytą na pogotowiu, bo tak ich komary w całe ciało pocięły, że spuchła moja sister...a na tyłku najbardziej he he
hehhe dobre;) -
Rucia wrote:Mayuś jak możesz to zerknij na mój wykres, bo ty oblatana jesteś w temacie, i powiedz mi, czy jeśli pojawił się u mnie kremowy śluz, tzn, że owulacja przede mną, czy mogło/może jej w ogóle nie być w tym cyklu? Wczoraj robiłam test owu, bardzo słabo widoczna kreska testowa.
Ruciu, możliwe że akurat natrafiłaś na trefny test owu, albo że w tym cyklu Twoje LH nie podniosło się aż tak, żeby ciemna kreska się pojawiła. Możliwe też, że tak Ci się poprzesuwało, że test owu dopiero będzie ciemny.
Skoro mówisz, że w tym wczorajszym wyszła bardzo słabo widoczna kreska testowa, to jest negatyw.
Co do śluzu - zazwyczaj owulacja jest w okolicach ostatniego dnia najpłodniejszego śluzu, ale zdarzały się przypadki, gdy była nawet 2-3 dni po jego wygaśnięciu
Pewnie jutrzejsza i pojutrzejsza temperatura pomogą nam stwierdzić coś konkretniejszego. No i może dzisiejszy (a może i późniejszy..?) test owu w końcu wyjdzie na plus. -
muzarcia wrote:Sala weselna powiadasz Rucia;-) he he trzy numerki....dla mnie nie do pobicia...jeden na raty, góra dwa...ale wystrzał jeden do dwóch....M. już nie te latka
Muszę dbać o niego...ale w plenerach i innych miejscach nie oszczędzam go...
moj mlody i daje rade raz a za drugim to po jakies godzince i też nie zawsze już moze -
muzarcia wrote:Mauysia czy mój wykres jest troszkę lepszy od poprzedniego? Wydaje mi się, że temperatury wyższe powinny być najniżej na poziomie 36,7 36,8 prawda?
Czekam na owulację w celach naukowych...jak jesteś zajęta, to niekoniecznie musisz teraz zaglądać...wydaje mi się spokojniejszy...
Muzarciu, to zależy od organizmu. Grunt, żeby te po owulacji były o przynajmniej 0,2 stopnia wyższe niż te sprzed (a przynajmniej większosć z nich)muzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
muzarcia a moja temp wariuje ovu wyliczył mi inny dzień @ ,a po teście wyszło co innego ,warjacja z moim organizmem ehhh ,a co do sexsu to ohh z mężem na karoryfer ,który w trakcie ,się zerwał nooo i polała ,się woda ,ale problem ,się zrobił sąsiada zalało troszkę miał plamę na suficie w Salonie ,ale się zamalowało
muzarcia, Libra, Shagga_80, gadgeta, Fedra lubią tę wiadomość
-
mauysia wrote:muzarcia wrote:Mauysia czy mój wykres jest troszkę lepszy od poprzedniego? Wydaje mi się, że temperatury wyższe powinny być najniżej na poziomie 36,7 36,8 prawda?
Czekam na owulację w celach naukowych...jak jesteś zajęta, to niekoniecznie musisz teraz zaglądać...wydaje mi się spokojniejszy...
Muzarciu, to zależy od organizmu. Grunt, żeby te po owulacji były o przynajmniej 0,2 stopnia wyższe niż te sprzed (a przynajmniej większosć z nich)
Zwykle różnica temperatur miedzy fazą przed- i poowulacyjną jest większa, ale jak jest 0,2 stopnia, to już wystarczy
Krótko mówiąc: ważne, żeby, jak patrzysz na swój cykl będąc w fazie poowulacyjne, wyraźnie widzieć, że wykres sprzed owu jest niższy niż ten po. A to można stwierdzić już na pierwszy rzut okamuzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTERAZ ZAKUMAŁAM MAUYSIU...moja mentorko...Ty mi jak słoneczko rozjaśniasz zawiłości wykresowe...jak się ta książka nazywała... ta nasza "bliblia"- celowo zmienione, by zachować szacunek do wybitnego dzieła wszechczasów...Metody npr wg.Roeztera?
mauysia, Libra, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
hehe ale macie miejsca my jak na razie dos grzecznie i klasycznie w sypilani niby przed slubem M sie odgrazal jakie to ma pomysly itd a jak przyszlo cod oczego to juz gorzej... nagle nie ciagnie go do realizacji tych "grózb" albo znowu natura nie pozwala na co niektóre pomysły
a teraz to wogole nic mi sie nie chce...
a mi tez sie gdzie pod chmurka marzy tylko wlasnie boje sie ze skoncze jak siostra Mazurci a do tego moj M ma uczulenie na te wszystkie pyłki