plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
bella, mala dajcie spokój było minęło..
jak to mówią każda sroka swój ogonek chwali.. my tu jesteśmy zżyte Anette tam, to nic dziwnego.
KONIEC TEMATU. było wyjaśnione, po co wracać do tego, nie ma sensu, żyjemy dalej, serduszkujemy i jest GIT:)klamka, BellaRosa, mauysia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Masz Zosiu rację Aczkolwiek nie cierpię kiedy ktoś obrywa szczególnie za moje słowa ;P Za moje wolę sama obrywać Przywykłam
Cholera zaczyna mnie wkurzać ta niepewność... nie mogę się już doczekać nowego cyklu i wizyty u lekarza... zrobie też może prolaktynę, fsh i estrogen... może gdzieś tutaj mam coś nie tak jak trzeba? -
nick nieaktualny
-
chyba estrogen z progesteronem pomyliłam... już sama kurde nie wiem Gubię się w tych hormonach... kiedyś jedna dziewczyna na kafe napisała mądrą rzecz: jak kobieta zachodzi powinna robić się fioletowa wtedy by człowiek się nie stresował i nie zamartwiał ;P
klamka lubi tę wiadomość
-
Bella kurde tez tak podejrzewalam ze to ty, heh. Tak Firanka to ja ...
bardzo dziekuje wam za wsparcie i za to ze jestescie... cóż faktycznie, organizm wiedzial ze zarodek jest uszkodzony, mysle ze lepiej sie tak stalo niz martwic sie cala ciąze i nie byc pewnym czy urodzi sie zdrowe dzieciątko, skoro juz na poczatku tak bardzo zle bylo... jest mi smutno, ale z nadzieją patrze do przodu... tak jak tyśka napisala przynajmniej wiem ze mialam owulacje, ze jestemy plodni z mezem, ze dobrze sie mierze i sprawdzam. Mam nadzieje ze szybko sie uda nastepnym razem.
I cóż jednak tamta temperatura z przed dwóch dni nie wziela sie z nikąd... byla tak niska, ze jakby juz czulam i balam sie ją wklejac na wykres, to nie byla pomylka...BellaRosa, mauysia lubią tę wiadomość
-
Firanioplemnisiu :*:*:* miałam ostatnio tam pisac żebyś się tu przeniosła ;P I Truj
Wiesz... uwazam, ze masz bardzo zdrowe podejście do tego... nie żebym bagatelizowała- bo tak nie jest i swoje wybeczeć MUSISZ bo Ci sie to zwyczajnie należy, ale! Aż Ci pogratuluję myślenia! Masz pewność, ze jesteś płodna, że z m. wszystko ok, wiesz, ze z zarodkiem mogło być coś nie tak, że natura czasem jednak wie co robi- racja! Ja w Ciebie wierzę i wiem, ze na 1000000% za parę miesięcy nie będzie Ci się brzuch w drzwiach mieścił! -
a z tą spadającą temp. będę się upierać do śmierci, ze nie zawsze źle to wróży...ALE książki mówią inaczej. Życie pisze różne scenariusze... i jak kiedyś napisałam: Kobieta jest tak wyjątkowym stworzeniem, każda inna mimo to każda piękna, każda wyjątkowa, więc nie da się kobiecego cyklu wsadzić w jakieś durne ramki!
I tego się trzymam...O!mauysia, gadgeta, zosia-ktosia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyplemniczko naprawde masz bardzo dobre podejscie:)ja jeszcze do niedawna nie mogłam pogodzic sie ze strata mojej kruszynki:(moze przez to blokowałam kolejna ciaze..ale ostatnio w 3 lata po tym zdarzeniu pozegnałam sie z moim aniołkiem:)napisałam piekny wierzyk :)i od razu mi sie lepiej zrobiło:)wiem ze nigdy o nim nie zapomne i zawsze bedzie w moim serduszku ale musze żyć teraźniejszoscia i dażyc do spełnienia tego najwiekszego marzenia
plemniczka lubi tę wiadomość