plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Kaja faktycznie niezła ta tempka twoja.
Igły się nie boję, ale jak ostatnio kilka razy babki wkłuły się i z pół minuty żyły szukały to mnie ręka zaczęła boleć i już chciałam powiedzieć, żeby się ogarnęły. Ale przecież nie mogłam się stresować, bo PRL badałam i mówię do pielęgniarki, że spoko nie boli.👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
Libra wrote:mauysia wrote:Kaja wrote:Dodi sjo nara do pózniej !!!robaczku
Kurde Kaja, jeśli to nie jest TO, to ja się wypisuję z tego interesu!
mayusia:) dlaczego?
A sama jeszcze dokładnie nie wiem, co miałam tu na myśliShagga_80, muzarcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
muzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnygocha04 wrote:Kaja faktycznie niezła ta tempka twoja.
Igły się nie boję, ale jak ostatnio kilka razy babki wkłuły się i z pół minuty żyły szukały to mnie ręka zaczęła boleć i już chciałam powiedzieć, żeby się ogarnęły. Ale przecież nie mogłam się stresować, bo PRL badałam i mówię do pielęgniarki, że spoko nie boli.
hehehe, to ja też tak mam:) mogą mnie kłuć codziennie:) nie robi to na mnie żadnego wrażenia:)Shagga_80, muzarcia lubią tę wiadomość
-
dziewczyny powiem tak ja tam nie wiem co jest grane ,ale w poniedziałek się dowiem i nikt tu nie bedzie przeze mnie wychodził z netu szybciej ja to moge to zrobić bo ten mój organizm to chyba na odstawkę pójdzie jak się nie uspokoi !!!!
muzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Jak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
kurczę, a dla mnie z paluszka jest bardziej bolesne niż z żyły... chyba muszę mieć bardzo wrażliwe opuszki...Shagga_80, muzarcia lubią tę wiadomość
-
Shagga nie dziwie ci się, że jak kłują twoje dziecko to ciary przechodzą. Mnie ciary przechodzą jak z kotem do weta idę, a co dopiero z dzieckiem.
Libra tylko jak tak dalej te baby będą mnie kłuć nie umiejętnie to i ja zacznę im mdleć i wymiotować.muzarcia lubi tę wiadomość
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
nick nieaktualnyLibra wrote:Shagga_80 wrote:Jak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
kurczę, a dla mnie z paluszka jest bardziej bolesne niż z żyły... chyba muszę mieć bardzo wrażliwe opuszki...
Miałam zacytować..i odpowiedzieć
Mój Kuba miał szybkie ukłucie czymś takim sprytnym a potem Pani uciskała paluszek i do takiej rureczki (może 2 mm średnicy) pobierała tę krew...Młody zwykle nie jęknął nawet...niestety tylko na morfologię tak Mu pobierali i tylko w tym jednym laboratorium...zwykle ma z żyły i jak Pani jest ogarnięta i szybko zrobi to nie zdąży się zdenerwować...ostatnio np miał immunoglobuliny badane i Pani meeeega sympatyczna tak długo zagadywała Go przed , że zestresował się bardziej (i jeszcze na długo przed wkłuciem) i ryk był jak nigdy dotąd -
nick nieaktualnygocha04 wrote:Shagga nie dziwie ci się, że jak kłują twoje dziecko to ciary przechodzą. Mnie ciary przechodzą jak z kotem do weta idę, a co dopiero z dzieckiem.
Libra tylko jak tak dalej te baby będą mnie kłuć nie umiejętnie to i ja zacznę im mdleć i wymiotować.
hehehe:) to sierotki:)
z drugiej strony to ja mam tak grube żyły, że wielkim pechem byłoby w nie nie wcelowaćShagga_80, muzarcia lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Jak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
kochana ja to mam akcje od dziecka z pobieraniem krwi jak wychodziłam z kąd gdzie mi pobierali krew to wyglądałam jakby mnie trzmiele pokąsiły wszędzie plasty nawet z koło kostki pobierali ,na badaniach okresowych to zemnie bekę kręciła była żona Pazury ,że wyglądam jak po wojnie ,a jeszcze padła śmiechem jak lekarz mówi prosze pania zmierzymy ciśnienie ,a ja obie ręcę pokłóte wtedy to się śmiała jak głupia ,a ja do niej ,że mam tak zawsze ,a ta dalej się śmiała mój m to musiał wyjść bo mówi ,że tej komedii nie bedzie ogladał i wyszłam z tej Pięknej przychodzi na Grunwaldzkiej pokireszowana od igły !!!muzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaja wrote:Wybaczcie mi kobityki ,a ja coś czuję ,że chyba raczej Nie, mogę się mylić to wtedy przeproszę Was Wszystkie !!!!!!
A to też właściwa reakcja
To na pewno nie to ...tak to sobie tłumacz
A poważnie to naprawdę lepiej nie nastawiać się, bo łatwiej wtedy zacząć ewentualny nowy @...chociaż wiem,że nasze przekonywanie Cię, nie pomaga w tymmuzarcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Libra wrote:Shagga_80 wrote:Jak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
kurczę, a dla mnie z paluszka jest bardziej bolesne niż z żyły... chyba muszę mieć bardzo wrażliwe opuszki...
Miałam zacytować..i odpowiedzieć
Mój Kuba miał szybkie ukłucie czymś takim sprytnym a potem Pani uciskała paluszek i do takiej rureczki (może 2 mm średnicy) pobierała tę krew...Młody zwykle nie jęknął nawet...niestety tylko na morfologię tak Mu pobierali i tylko w tym jednym laboratorium...zwykle ma z żyły i jak Pani jest ogarnięta i szybko zrobi to nie zdąży się zdenerwować...ostatnio np miał immunoglobuliny badane i Pani meeeega sympatyczna tak długo zagadywała Go przed , że zestresował się bardziej (i jeszcze na długo przed wkłuciem) i ryk był jak nigdy dotąd
wiem o czym piszesz... ja mam tak samo pobieraną krew z paluszka jak idę honorowo krew oddać... i mnie to o wiele bardziej boli niż wkłucie w żyłę i oddawanie krwi do worka...muzarcia lubi tę wiadomość
-
gocha04 wrote:Shagga nie dziwie ci się, że jak kłują twoje dziecko to ciary przechodzą. Mnie ciary przechodzą jak z kotem do weta idę, a co dopiero z dzieckiem.
Libra tylko jak tak dalej te baby będą mnie kłuć nie umiejętnie to i ja zacznę im mdleć i wymiotować.
a jak kłuja dziecko to ja wychodze bo rycze z nim razem no to moja Pięta Achillesa cóż mój m już jest uświadomiony ,że ja z naszymi dziećmi na pobieranie krwi nie chodzę mogę stać za drzwiami ....moze się to zmieni jak się urodzi ,ale na dzień dzisiejszy to stanowczo nie za duzo stresu mnie to kosztuje !!!! -
nick nieaktualnyKaja wrote:Shagga_80 wrote:Jak dla mnie to znacznie gorsze jest uczucie, gdy po raz setny muszę oglądać kłucie mojego dziecka...swego czasu miał regularnie pobieraną krew i dziękowałam bogu,że w moim laboratorium pobierali z paluszka a nie z żyły wtedy...
kochana ja to mam akcje od dziecka z pobieraniem krwi jak wychodziłam z kąd gdzie mi pobierali krew to wyglądałam jakby mnie trzmiele pokąsiły wszędzie plasty nawet z koło kostki pobierali ,na badaniach okresowych to zemnie bekę kręciła była żona Pazury ,że wyglądam jak po wojnie ,a jeszcze padła śmiechem jak lekarz mówi prosze pania zmierzymy ciśnienie ,a ja obie ręcę pokłóte wtedy to się śmiała jak głupia ,a ja do niej ,że mam tak zawsze ,a ta dalej się śmiała mój m to musiał wyjść bo mówi ,że tej komedii nie bedzie ogladał i wyszłam z tej Pięknej przychodzi na Grunwaldzkiej pokireszowana od igły !!!
O rany, to poważna sprawa
Ale Ty nie dasz sobie pobrać i dlatego z wielu miejsc próbują,czy tak ciężko jest pielęgniarkom wkłuć Ci się? -
dobra zmiana tematu bo mi słosy dęba stoją juz ....widziałyście fasolindę jakąs ???aaaa co kobitkami ,które były na badaniach wczoraj mam nadzieję ,że wszystko ok ,bo mam braki ze 10 str nastukałyście a mnie sie czytac nie chce dzis ...
muzarcia lubi tę wiadomość
-
shagga80 jak ja im mówię ,że niech spr 2 razy znim kują to robią odwrotnie kuja ,a wtedy szukają masakra ,są pewne ,że zyła a ta im sie schowa i dupa z żyły ...i wiercą aż słysze jak tkanki szarpia bo boli wtedy odpuszczaja i robia to samo w ręce ....,ale dziś pani była mistrzyni dała radę za 1 razem !!!!!
gocha04 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaja wrote:gocha04 wrote:Shagga nie dziwie ci się, że jak kłują twoje dziecko to ciary przechodzą. Mnie ciary przechodzą jak z kotem do weta idę, a co dopiero z dzieckiem.
Libra tylko jak tak dalej te baby będą mnie kłuć nie umiejętnie to i ja zacznę im mdleć i wymiotować.
a jak kłuja dziecko to ja wychodze bo rycze z nim razem no to moja Pięta Achillesa cóż mój m już jest uświadomiony ,że ja z naszymi dziećmi na pobieranie krwi nie chodzę mogę stać za drzwiami ....moze się to zmieni jak się urodzi ,ale na dzień dzisiejszy to stanowczo nie za duzo stresu mnie to kosztuje !!!!
Mnie to wiadomo boli, gdy widzę kłucie Młodego, ale zawsze pielęgniarki chwalą mnie,że jestem opanowana, ogarnięta i współpracuję (po tylu zastrzykach, pobraniach krwi wiem jak Go trzymać,by nie wyrywał się)ale pamiętam,że jak leżałam z Młodym w szpitalu kiedyś to pielęgniarki wyprosiły z zabiegowego inną matkę (i wkłuwały się Jej dziecku za zamkniętymi drzwiami) bo Tamta (Matka) histeryzowała gorzej niż dziecko -
nick nieaktualnyKaja wrote:shagga80 jak ja im mówię ,że niech spr 2 razy znim kują to robią odwrotnie kuja ,a wtedy szukają masakra ,są pewne ,że zyła a ta im sie schowa i dupa z żyły ...i wiercą aż słysze jak tkanki szarpia bo boli wtedy odpuszczaja i robia to samo w ręce ....,ale dziś pani była mistrzyni dała radę za 1 razem !!!!!
Jezuuuuuuuu, już więcej na żadną betę Cię nie będę namawiała