plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMoi teściowie mieszkają w bloku (dwa bloki przed naszym blokiem) ale za to warzywa mam od swoich rodziców, Oni (póki co!) sadzą sobie na mega żyznej glebie na działce brata...tam to rosną Im giganty
Seler, czy buraki jak moja głowa a marchew 3 razy taka jak w sklepie
mauysia, Libra, Dodi lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Muska, czas, kiedy wybierałam projekt wymarzonego domu był jednym z najfajniejszych etapów w życiu:) Zazdroszczę!
Shagga, teraz dużo się właśnie mówi o tych błyskawicznych budowach, ale powiem Ci, że jak przyszło co do czego, to nam jednak wszyscy radzili zostawić dom w stanie surowym otwartym przez zimę, żeby go dobrze przewiało i wymroziło. Zaufałam naszemu majstrowi bo aż tak się nam nie paliło, ale nie wiem, czy to faktycznie ma takie znaczenie przy obecnych materiałach i technikach.
Szczerze nie znam przypadku błyskawicznych budów, może dlatego,że na to potrzeba znacznie więcej kasy ale pamiętam jeszcze ze studiów, że zwykły cement wiąże jakiś czas tam (w zależności od rodzaju) a są też szybko wiążące i wtedy nie trzeba tyle czekać na związanie...więc wniosek? można jak się chce postawić błyskawicznieNie znam nikogo, kto tak szybko pobudował się
Mnie by wystarczyło, gdybyśmy w to lato postawili dom w stanie surowym, przykrytym....i już bym ogródek zmontowała na swoim podwóreczku, hehehe.
My postawiliśmy dom w rok i miesiąc, w październiku wbita łopata a w grudniu po roku już mieszkaliśmy. Dla mnie (nieobeznanej w tematyce) to było mega szybko, bo jak zaczynaliśmy to myślałam, że mój dom nigdy nie powstanie, tak bardzo byłam niecierpliwa:)
A ogródka nadal nie mam, musimy wyrównać działkę, nawieźć ziemi, a i tak boję się, że budowa tarasu i robienie elewacji zniszczyłoby całą pracę. -
nick nieaktualnyOla_czeka wrote:Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Muska, czas, kiedy wybierałam projekt wymarzonego domu był jednym z najfajniejszych etapów w życiu:) Zazdroszczę!
Shagga, teraz dużo się właśnie mówi o tych błyskawicznych budowach, ale powiem Ci, że jak przyszło co do czego, to nam jednak wszyscy radzili zostawić dom w stanie surowym otwartym przez zimę, żeby go dobrze przewiało i wymroziło. Zaufałam naszemu majstrowi bo aż tak się nam nie paliło, ale nie wiem, czy to faktycznie ma takie znaczenie przy obecnych materiałach i technikach.
Szczerze nie znam przypadku błyskawicznych budów, może dlatego,że na to potrzeba znacznie więcej kasy ale pamiętam jeszcze ze studiów, że zwykły cement wiąże jakiś czas tam (w zależności od rodzaju) a są też szybko wiążące i wtedy nie trzeba tyle czekać na związanie...więc wniosek? można jak się chce postawić błyskawicznieNie znam nikogo, kto tak szybko pobudował się
Mnie by wystarczyło, gdybyśmy w to lato postawili dom w stanie surowym, przykrytym....i już bym ogródek zmontowała na swoim podwóreczku, hehehe.
My postawiliśmy dom w rok i miesiąc, w październiku wbita łopata a w grudniu po roku już mieszkaliśmy. Dla mnie (nieobeznanej w tematyce) to było mega szybko, bo jak zaczynaliśmy to myślałam, że mój dom nigdy nie powstanie, tak bardzo byłam niecierpliwa:)
A ogródka nadal nie mam, musimy wyrównać działkę, nawieźć ziemi, a i tak boję się, że budowa tarasu i robienie elewacji zniszczyłoby całą pracę.
Statystycznie rzecz biorąc (patrząc na to ile nasi klienci, czy znajomi stawiają domy) to mega szybko pobudowaliście sięGratuluję
I zazdroszczę
Mój Stary przede wszystkim nie chce się zgodzić na jakąkolwiek budowę...ehhhh, a dla mnie to masakra -
nick nieaktualny
-
Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Shagga_80 wrote:Ola_czeka wrote:Muska, czas, kiedy wybierałam projekt wymarzonego domu był jednym z najfajniejszych etapów w życiu:) Zazdroszczę!
Shagga, teraz dużo się właśnie mówi o tych błyskawicznych budowach, ale powiem Ci, że jak przyszło co do czego, to nam jednak wszyscy radzili zostawić dom w stanie surowym otwartym przez zimę, żeby go dobrze przewiało i wymroziło. Zaufałam naszemu majstrowi bo aż tak się nam nie paliło, ale nie wiem, czy to faktycznie ma takie znaczenie przy obecnych materiałach i technikach.
Szczerze nie znam przypadku błyskawicznych budów, może dlatego,że na to potrzeba znacznie więcej kasy ale pamiętam jeszcze ze studiów, że zwykły cement wiąże jakiś czas tam (w zależności od rodzaju) a są też szybko wiążące i wtedy nie trzeba tyle czekać na związanie...więc wniosek? można jak się chce postawić błyskawicznieNie znam nikogo, kto tak szybko pobudował się
Mnie by wystarczyło, gdybyśmy w to lato postawili dom w stanie surowym, przykrytym....i już bym ogródek zmontowała na swoim podwóreczku, hehehe.
My postawiliśmy dom w rok i miesiąc, w październiku wbita łopata a w grudniu po roku już mieszkaliśmy. Dla mnie (nieobeznanej w tematyce) to było mega szybko, bo jak zaczynaliśmy to myślałam, że mój dom nigdy nie powstanie, tak bardzo byłam niecierpliwa:)
A ogródka nadal nie mam, musimy wyrównać działkę, nawieźć ziemi, a i tak boję się, że budowa tarasu i robienie elewacji zniszczyłoby całą pracę.
Statystycznie rzecz biorąc (patrząc na to ile nasi klienci, czy znajomi stawiają domy) to mega szybko pobudowaliście sięGratuluję
I zazdroszczę
Mój Stary przede wszystkim nie chce się zgodzić na jakąkolwiek budowę...ehhhh, a dla mnie to masakra
Znaczy nie chce się zgodzić na budowę, ale kupno dopuszcza, czy w ogóle nie chce mieszkać w domu?
U nas było odwrotnie, to ja musiałam się przekonać do tej myśli, bo jestem mieszczuchem z urodzenia a dom mamy na wsi. I to nie na przedmieściach, ale takiej wsi wsi z kurami i sklepem z cyklu "gs"Dodi lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU nas to mega skomplikowana sytuacja, Olu...kiedyś planowaliśmy budowę domu w mojej rodzinnej miejscowości (małym miasteczku) szczególnie,że moja Mama obiecywała nam kupno działki...w zeszłym roku spełniła obietnicę,ale jako,że nasze relacje (moje i Starego) delikatnie rzecz ujmując były kiepskie to postanowiłam,że działka musi być zapisana tylko na mnie ..i tak też jest...focha miał jak nie wiem (nie wiele brakowałoby, a nie pojechałby na podpisanie aktu do notariusza)...do tej pory mówi "nic tam nie zrobi, jeśli nie będzie działka na Niego także figurować!"...ogólnie przez to nie myśli w ogóle o budowie...a ja z kolei uważam,że pod każdym względem było to dla nas teraz najlepsze...z jednym warunkiem, na czas budowy musielibyśmy przeprowadzić się do moich rodziców..i to kolejny problem, więc nawet nie zaczynam tego tematu...i dalej sobie marzę...
-
Shagga_80 wrote:U nas to mega skomplikowana sytuacja, Olu...kiedyś planowaliśmy budowę domu w mojej rodzinnej miejscowości (małym miasteczku) szczególnie,że moja Mama obiecywała nam kupno działki...w zeszłym roku spełniła obietnicę,ale jako,że nasze relacje (moje i Starego) delikatnie rzecz ujmując były kiepskie to postanowiłam,że działka musi być zapisana tylko na mnie ..i tak też jest...focha miał jak nie wiem (nie wiele brakowałoby, a nie pojechałby na podpisanie aktu do notariusza)...do tej pory mówi "nic tam nie zrobi, jeśli nie będzie działka na Niego także figurować!"...ogólnie przez to nie myśli w ogóle o budowie...a ja z kolei uważam,że pod każdym względem było to dla nas teraz najlepsze...z jednym warunkiem, na czas budowy musielibyśmy przeprowadzić się do moich rodziców..i to kolejny problem, więc nawet nie zaczynam tego tematu...i dalej sobie marzę...
Wiesz Shagga, majątek to jednak zawsze jest jeśli nie kość to ość niezgody:) U nas znowu odwrotnie - Wybudowaliśmy wspólnie dom na działce, która należy tylko do W., bo dostał ją w darowiźnie przed ślubem. "W razie wu" dom jest jego, choć on się oczywiście zarzeka, że nie puściłby mnie z kwitkiem. Niby to tylko formalność, trzeba iść do notariusza i zrobić teraz akt darowizny na mnie, żeby połowa była moja. No ale "jakoś tak" się nie składa, nie ma kiedy iść do prawnika, zwłaszcza, że teraz zesłano nasz firmy na zagraniczny kontrakt. I ten temat wraca, niby nic, niby jest ok, ale wku..wia mnie, że od tylu miesięcy się "nie składa". Na ostrzu noża tez nie chce tego stawiać, bo jest między nami ok, ale wiem że przezorny zawsze ubezpieczony i większość kobiet, które zostały na lodzie wcześniej dałyby sobie obie ręce za męża uciąć. Zwłaszcza, że zawsze uważałam, że bez względu na miłość, kobieta powinna tak żyć, by w razie czego móc szybko znaleźć źródło dochodu, wiedzieć gdzie są oszczędności i jak się płaci rachunki. W tej chwili gdyby coś (wypluć odpukać) stało się W., to akurat ja nie odziedziczę nic.
-
nick nieaktualnyplemniczka wrote:dzięki Shagga, dam znac:)
Agus a moze to sa bole przedowulacyjne i owulacja bedzie jutro jak juz bedzie chlop:) jak wroci odrazu go wykorzystaj!
Plemniczko może i tak być ale ja się tam nie napalam za bardzo bo już takie cykle byly że w dzień owulacji chłop wrócił i nic z tego nie było!!!Więc spokojnie na @ sobie poczekam a potem anty zacznę łykać!!plemniczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAGA 30 wrote:plemniczka wrote:dzięki Shagga, dam znac:)
Agus a moze to sa bole przedowulacyjne i owulacja bedzie jutro jak juz bedzie chlop:) jak wroci odrazu go wykorzystaj!
Plemniczko może i tak być ale ja się tam nie napalam za bardzo bo już takie cykle byly że w dzień owulacji chłop wrócił i nic z tego nie było!!!Więc spokojnie na @ sobie poczekam a potem anty zacznę łykać!!
Ahh bo Ty nie zaczęłaś jeszcze brać tabsów? To weź tak profilaktycznie przyciśnij Chłopa jak wróci
A tymczasem zmykam...muszę być gotowa na 16, a jeszcze chyba cosik zjem
Trzymajcie kciuki. PaaaaaaaaaLibra, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Doczekałyśmy się drugiego maleństwa ovufriendowego. Dziś Yoku urodziła córeczkę.
AGA 30, Libra, Dodi, Blondi22, karoam, Muska lubią tę wiadomość
👩 '85 👦'82
AMH 1.07
07.2015 - 1IUI ❌
08.2015 - 2IUI ❌
01.2022 AMH 0,24
02.2022 Invicta - IVF z KD ❌
02.2022 OVIklinika
03.2022 krótki protokół IVF
31.03.2022 transfer 3dniowca 8AB
8dpt cień cienia, 9 dpt ⏸,
11dpt beta 27,2 13dpt beta 65,5, 15dpt 190,6
11.2022 w końcu jesteś z nami 👧
01.2023 🦀tarczycy
W DRODZE PO RODZEŃSTWO 🙏
10.2024 AMH 0,17
11.2024 krótki protokół IVF -
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Libra wrote:a dodam jeszcze, że na działce pod folią teściowa choduje fantastyczne pomodory malinowe, które rozną wielkości moich dwóch pięści... i jescze ogórki, paprykę, kabaczki i dynie... także w wakacje mamy wyżerkę pierwsza klasa:)
Ja chcę takie pomidorki!!!!!!!!!
nie wiem jakie będą w tym roku, bo jest strasznie pochmurno i w skrzynce dzikusy rosną... a czas już na pikowanie... ale jak będzie taki urodzaj jak w zeszłym roku, to spokojnie z wiado czy dwa mogę Ci odpalić
w zeszłym roku cała rodzina była obrarowywana po widereczku pomidorków malinowych i paprykowych -
nick nieaktualnyShagga_80 wrote:Moi teściowie mieszkają w bloku (dwa bloki przed naszym blokiem) ale za to warzywa mam od swoich rodziców, Oni (póki co!) sadzą sobie na mega żyznej glebie na działce brata...tam to rosną Im giganty
Seler, czy buraki jak moja głowa a marchew 3 razy taka jak w sklepie
moi teściowie mieszkają ze mnąhehehe a działkę mamy taką na obrzeżach miasta i tam jest królestwo mojej teściowej
karoam lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnygocha04 wrote:Doczekałyśmy się drugiego maleństwa ovufriendowego. Dziś Yoku urodziła córeczkę.
hehehe nie wiem kto to, ale jej serdecznie pogratuluj:) się załapała na urlop rodzicielski:) hehehe
to ja też zmykam:) może wieczorkiem wpadnę... a tymczasem bywajcie:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 marca 2013, 14:59