plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyplemniczka wrote:hmm a ja tak sie zastanawiam co u Sandry tak dlugo nie zagląda
Ja to w ogóle uważam,że dużo babek się ostatnio coś wykruszyło
Może to przez przygotowania do Świąt? Ja wczoraj stwierdziłam, że upiorę te firanki, bo w końcu nie wyrobię się do Świąt...a nie przygotowuję się do nich jakoś szczególnie - sprzątanie (poza firankami) takie jak co tydzień a poza sałatkami dwiema i jajkami nie będę nic robić na święta...bo nie spędzamy ich w domu...trochę do Teściów pójdziemy i na trochę dłużej do moich rodziców..taki ja mam plan, o którym Stary nie wiem nic jeszcze -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Shagga_80 wrote:zbikowa wrote:Libra wrote:ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"
czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?
Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.
Bardzo słusznie
Ja w pierwszym cyklu starań (i jednocześnie pierwszym na owu) wpisywałam na wykres wszystkie objawy i wtedy detektor oszalał - no wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały ciążę...jak może niektóre pamiętają JUŻ DZWONIŁAM DO GINKI MÓWIĄC, ŻE BĘDĘ POTRZEBOWAŁA WIZYTĘ U NIEJ,BO NA PEWNO JESTEM W CIĄŻY! Potem przyszła @ i choć nie załamałam się (miałam plan na nowy cykl więc nawet ucieszyłam się SERIO, że będę mogła sprawdzić nabytą wiedzę ) to w przyszłym cyklu zaczęłam patrzeć realnie - ból w podbrzuszu tak samo może zwiastować @ jak i ciążę, podobnie obrzmiałe piersi...inne objawy jak mdłości, wymioty, ból głowy mogą oznaczać wszystko...dlatego wiem,że tylko spokojna analiza może nas uratować przed szaleństwem
PS. Libra znam jednego lekarza z Piotrkowa, podobno niezły, ciekawe,czy i u Niego dowiadywałaś się o wizytę i ciekawe czy "na miejscu" też ma dobrą opinię jak uważa Go moja Mama...ja pamiętam,że kiedyś byłam u Niego z Mamą i jej koleżanką ot tak, bez zapisu...chyba,że Mama moja zapisywała nas o czym ja nie wiedziałam
no tak jak dziś okropnie bola mnie piersi i nawet stanik mnie drażni ale wiem ze to przed @.
takie podejscie jest najlepszezbikowa lubi tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:plemniczka wrote:hmm a ja tak sie zastanawiam co u Sandry tak dlugo nie zagląda
Ja to w ogóle uważam,że dużo babek się ostatnio coś wykruszyło
Może to przez przygotowania do Świąt? Ja wczoraj stwierdziłam, że upiorę te firanki, bo w końcu nie wyrobię się do Świąt...a nie przygotowuję się do nich jakoś szczególnie - sprzątanie (poza firankami) takie jak co tydzień a poza sałatkami dwiema i jajkami nie będę nic robić na święta...bo nie spędzamy ich w domu...trochę do Teściów pójdziemy i na trochę dłużej do moich rodziców..taki ja mam plan, o którym Stary nie wiem nic jeszcze
to tak jak my
też tylko słatke na śniadanko bo u nas w dom u a potem ruszamyShagga_80 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBlondi22 wrote:a ja zrobilam malemu obiadek i moge z wami posiedziec
A ja wreszcie ustawiłam Młodemu wizytę w poradni audiologicznej (miałam już w CZMP w Łodzi ale dopiero na czerwiec, więc dziś wydzwaniałam w inne miejsca....MASAKRA od rana wiszę na telefonie! Ale wreszcie trafiłam chyba na Panią doktor i udało się na za dwa tygodnie jużAleż się cieszę
PS. Nadal nic nie zrobiłamAle teraz to już nie mam wyjścia, muszę brać się za tę firankę z kuchni...obiad mam z wczoraj, bo zrobiłam dużo sosu do spagetti (tak na marginesie, to już mogę jeść takie rzeczy,bo do niedawna tego typu dania robiłam tylko dla męża
mnie przez gardło tylko zupki przechodziły)
Blondi22, Muska lubią tę wiadomość
-
Shagga_80 wrote:Blondi22 wrote:a ja zrobilam malemu obiadek i moge z wami posiedziec
A ja wreszcie ustawiłam Młodemu wizytę w poradni audiologicznej (miałam już w CZMP w Łodzi ale dopiero na czerwiec, więc dziś wydzwaniałam w inne miejsca....MASAKRA od rana wiszę na telefonie! Ale wreszcie trafiłam chyba na Panią doktor i udało się na za dwa tygodnie jużAleż się cieszę
PS. Nadal nic nie zrobiłamAle teraz to już nie mam wyjścia, muszę brać się za tę firankę z kuchni...obiad mam z wczoraj, bo zrobiłam dużo sosu do spagetti (tak na marginesie, to już mogę jeść takie rzeczy,bo do niedawna tego typu dania robiłam tylko dla męża
mnie przez gardło tylko zupki przechodziły)
o to super ze juz za dwa tygpdnie
i fajnie że już możesz jesc -
Shagga_80 wrote:Blondi22 wrote:a ja zrobilam malemu obiadek i moge z wami posiedziec
A ja wreszcie ustawiłam Młodemu wizytę w poradni audiologicznej (miałam już w CZMP w Łodzi ale dopiero na czerwiec, więc dziś wydzwaniałam w inne miejsca....MASAKRA od rana wiszę na telefonie! Ale wreszcie trafiłam chyba na Panią doktor i udało się na za dwa tygodnie jużAleż się cieszę
PS. Nadal nic nie zrobiłamAle teraz to już nie mam wyjścia, muszę brać się za tę firankę z kuchni...obiad mam z wczoraj, bo zrobiłam dużo sosu do spagetti (tak na marginesie, to już mogę jeść takie rzeczy,bo do niedawna tego typu dania robiłam tylko dla męża
mnie przez gardło tylko zupki przechodziły)
Shagga, mam tak samo z tymi zupami... Na widok/zapach/smak drugich dań podnosi mi sie do gardła... Ale na szczęście nadal to tylko nudności "bez pokrycia"...
Za to zupy mogę pochłaniać hektolitrami!Shagga_80 lubi tę wiadomość
-
mauysia wrote:Shagga_80 wrote:Blondi22 wrote:a ja zrobilam malemu obiadek i moge z wami posiedziec
A ja wreszcie ustawiłam Młodemu wizytę w poradni audiologicznej (miałam już w CZMP w Łodzi ale dopiero na czerwiec, więc dziś wydzwaniałam w inne miejsca....MASAKRA od rana wiszę na telefonie! Ale wreszcie trafiłam chyba na Panią doktor i udało się na za dwa tygodnie jużAleż się cieszę
PS. Nadal nic nie zrobiłamAle teraz to już nie mam wyjścia, muszę brać się za tę firankę z kuchni...obiad mam z wczoraj, bo zrobiłam dużo sosu do spagetti (tak na marginesie, to już mogę jeść takie rzeczy,bo do niedawna tego typu dania robiłam tylko dla męża
mnie przez gardło tylko zupki przechodziły)
Shagga, mam tak samo z tymi zupami... Na widok/zapach/smak drugich dań podnosi mi sie do gardła... Ale na szczęście nadal to tylko nudności "bez pokrycia"...
Za to zupy mogę pochłaniać hektolitrami!
moja kumpela jest w 5 miesiącu ciąży na obiady patrzec nie może dodziś zupy też pije jak wodę litrami ,a na kanapki to ma mdłości dziś u mniej byłam i przygotowałam im obiad bo by znów chłopakom zamówiła pizze jej mąż już na pizze nie może patrzec ,a ich syn to mu się oczy świeca na nią !!!!mauysia, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
Kaja wrote:Blondi22 wrote:a ja zrobilam malemu obiadek i moge z wami posiedziec
to pijemy kawe ??!!! a ty moja droga do gina się nie wybierasz ?? ja prawdopodobnie jutro idę zbadać co te moje jajniki wyczyniaja !!!??
jeszcze nie narazie czekam na @ po n adniach pzyjdzie już to czuje