X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne plemniczka, staraczka i tyśka
Odpowiedz

plemniczka, staraczka i tyśka

Oceń ten wątek:
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie Libruś, ja nie mam takiego odczucia. Po prostu działasz ze zdrowym rozsądkiem. To o wiele lepsze niż nakręcanie się i wypłakiwanie co miesiąc hektolitrów łez, że się nie udało, a przecież były wszystkie objawy...

    Blondi22, Shagga_80, Libra, Effcia28, Fedra lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • Kfjatus Autorytet
    Postów: 2946 7692

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra nie przestało Ci zależeć, ale się oswoiłaś z tematem :P. I czekasz na fasolkę ze spokojem ducha :)

    mauysia, Libra, Effcia28, Fedra lubią tę wiadomość

    1221648qmrgggy559.gif
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i powiedziałam w pracy :) Na początku wszystkich zatkało. Jak pokazałam szefowi najpierw zdjęcie USG, to spytał "o, Leos?" ? A ja na to "Nie, jego rodzeństwo:) ". Przez chwilę sta jak wryty, a potem mnie wyściskał, podobnie jak reszta moich "współpokojowiczy" ;)

    Kfjatus, Blondi22, Shagga_80, Libra, Muska, zbikowa, Rucia, gocha04, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
  • zbikowa Autorytet
    Postów: 2155 8099

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra wrote:
    ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
    Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"

    czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?

    Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.

    Blondi22, Libra, Shagga_80, Fedra lubią tę wiadomość

  • Blondi22 Autorytet
    Postów: 6648 8129

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    super mauysia ;) czyli kolejnym osobom przekazane ;)

    a.png
    a.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 09:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mauysia wrote:
    No i powiedziałam w pracy :) Na początku wszystkich zatkało. Jak pokazałam szefowi najpierw zdjęcie USG, to spytał "o, Leos?" ? A ja na to "Nie, jego rodzeństwo:) ". Przez chwilę sta jak wryty, a potem mnie wyściskał, podobnie jak reszta moich "współpokojowiczy" ;)

    ale fajnie:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zbikowa wrote:
    Libra wrote:
    ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
    Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"

    czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?

    Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.

    No właśnie:) UFFF... po Twojej wypowiedzi doszłam do wniosku, że nie jest ze mnie zimna nieczuła baba... ja po prostu odnalazłam spokój ducha:)
    dzięki:)

    zbikowa, Fedra lubią tę wiadomość

  • zbikowa Autorytet
    Postów: 2155 8099

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    nie ma sprawy, polecam sie na przyszlosc ;) jestem przekonana ze ani Ty ani ja nie jestesmy krolowymi lodu ;)

    Libra, mauysia, Fedra lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra, nawet przez moment nie pomyślałam,że Ci nie zależy na zaciążeniu - zawsze podziwiałam Cię za spokój - tak trzymać :)
    Mauyś , odsyłam jednak na "fasolkowe" :)

    mauysia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mauyś, dziś piszemy w tym samym momencie więc coś moje posty robią się nieaktualne :D

  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra wrote:
    zbikowa wrote:
    Libra wrote:
    ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
    Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"

    czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?

    Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.

    No właśnie:) UFFF... po Twojej wypowiedzi doszłam do wniosku, że nie jest ze mnie zimna nieczuła baba... ja po prostu odnalazłam spokój ducha:)
    dzięki:)

    Libra w żadnym razie! Ja tez tak teraz mam. W ogóle żadnych tam ekscytacji temperaturami i przemyśleniami czy ten objaw brzucha to zapłodnienie/zagnieżdżenie itp. Wczoraj nawet miałam rozmowę z moim m, gdzie mnie zapytał, że może sobie synka dzisiaj zmajstrujemy, a ja mu na to, że jak już to by był zmajstrowany w zeszłym tygodniu bo się codziennie kochaliśmy prawie przy owulacji, a dzisiaj to już okres niepłodny. Jakos tak na sucho mu to wyjaśniłam, że aż się zdziwił...
    Też się nie nakręcam już. Jak sobie te objawy wyszukiwałam ostatnio to i tak nic z tego nie było. Zajmuje się przygotowaniami do Swiąt, dalej omawiam sprawy działki z deweloperem i rozwiązuje wszystkie pojawiające się po drodze problemy. A dziecię jak ma być to będzie i jakoś mi przestało zależeć - nie na samym dziecku (broń Boże) ale na zajściu tu i teraz, bo ziemia się zawali ;)
    No i muszę powiedzieć, że dobrze mi z tym, spokój znalazłam :)
    To chyba jest to o czym wszyscy lekarze zawsze mówią :)

    zbikowa, Libra, Shagga_80, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja sie już dzisiaj pożegnam:) zaraz wyjeżdżam do PUP-u po umowy i do domciu:), bo mam dzisiaj odbiór godzin:)
    a w domu biorę się za końcowe porządki, pranko, prasowanko i upiekę z 2 placki;)
    jak nie zasnę, to wieczorkiem wpadnę poczytać:) miłego dnia:)

    Muska, mauysia, Effcia28, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zbikowa wrote:
    Libra wrote:
    ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
    Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"

    czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?

    Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.

    Bardzo słusznie :)
    Ja w pierwszym cyklu starań (i jednocześnie pierwszym na owu) wpisywałam na wykres wszystkie objawy i wtedy detektor oszalał - no wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały ciążę...jak może niektóre pamiętają JUŻ DZWONIŁAM DO GINKI MÓWIĄC, ŻE BĘDĘ POTRZEBOWAŁA WIZYTĘ U NIEJ,BO NA PEWNO JESTEM W CIĄŻY! Potem przyszła @ i choć nie załamałam się (miałam plan na nowy cykl więc nawet ucieszyłam się SERIO, że będę mogła sprawdzić nabytą wiedzę ) to w przyszłym cyklu zaczęłam patrzeć realnie - ból w podbrzuszu tak samo może zwiastować @ jak i ciążę, podobnie obrzmiałe piersi...inne objawy jak mdłości, wymioty, ból głowy mogą oznaczać wszystko...dlatego wiem,że tylko spokojna analiza może nas uratować przed szaleństwem :)
    PS. Libra znam jednego lekarza z Piotrkowa, podobno niezły, ciekawe,czy i u Niego dowiadywałaś się o wizytę i ciekawe czy "na miejscu" też ma dobrą opinię jak uważa Go moja Mama...ja pamiętam,że kiedyś byłam u Niego z Mamą i jej koleżanką ot tak, bez zapisu...chyba,że Mama moja zapisywała nas o czym ja nie wiedziałam ;)

    zbikowa, Libra, Muska, Fedra, Dodi lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shagga_80 wrote:
    zbikowa wrote:
    Libra wrote:
    ja to wogóle jakoś tak chłodno zaczęłam do tematu potomka podchodzić, że aż sama sobie się dziwię... nawet mój m to zauważył i zapytał się wczoraj, czy ja pragne, byśmy mieli dziecko, bo ostatnio podchodzę do sprawy z namiastką emocji... nawet się sama wczoraj zaczęłam zastanawiać... nakręcam się - łapię dół psychiczny... a jak podchodzę stonowana do tematu, to czy mi już przestało zależeć???
    Kaja... ja już się przyzwyczajam do takiego stanu i nie "świruję", że w dniu @ mam tempkę pow. 37st. i wykres "na pewno ciążowy"

    czy Wy też macie takie odczucie, że przestało mi zależeć?

    Rozumujac w ten sposob, to mi nie ZACZELO zalezec (chociaz zalezy bardzo). Glownie ze wzgledu na to, ze moj P. jest osoba bardzo analityczna, to jakby podlapalam takie myslenie, ze nie ma co sie emocjonowac za bardzo tylko wszystko logicznie przemyslec, przetlumaczyc sama sobie i nie chodzi mi tylko o kwestie zajscia w ciaze, tylko wiekszosc spraw zycia codziennego. To naprawde pomaga nie wariowac z powodu kazdego malego niepowodzenia i tej wersji bede sie trzymac.czesto musze sobie przypominac o tej zasadzie, puki co, ale mam wrazenie ze jestem spokojniejsza odkad analizuje i probuje planowac pewne rzeczy.

    Bardzo słusznie :)
    Ja w pierwszym cyklu starań (i jednocześnie pierwszym na owu) wpisywałam na wykres wszystkie objawy i wtedy detektor oszalał - no wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazywały ciążę...jak może niektóre pamiętają JUŻ DZWONIŁAM DO GINKI MÓWIĄC, ŻE BĘDĘ POTRZEBOWAŁA WIZYTĘ U NIEJ,BO NA PEWNO JESTEM W CIĄŻY! Potem przyszła @ i choć nie załamałam się (miałam plan na nowy cykl więc nawet ucieszyłam się SERIO, że będę mogła sprawdzić nabytą wiedzę ) to w przyszłym cyklu zaczęłam patrzeć realnie - ból w podbrzuszu tak samo może zwiastować @ jak i ciążę, podobnie obrzmiałe piersi...inne objawy jak mdłości, wymioty, ból głowy mogą oznaczać wszystko...dlatego wiem,że tylko spokojna analiza może nas uratować przed szaleństwem :)
    PS. Libra znam jednego lekarza z Piotrkowa, podobno niezły, ciekawe,czy i u Niego dowiadywałaś się o wizytę i ciekawe czy "na miejscu" też ma dobrą opinię jak uważa Go moja Mama...ja pamiętam,że kiedyś byłam u Niego z Mamą i jej koleżanką ot tak, bez zapisu...chyba,że Mama moja zapisywała nas o czym ja nie wiedziałam ;)

    daj nazwisko

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra wrote:
    ja sie już dzisiaj pożegnam:) zaraz wyjeżdżam do PUP-u po umowy i do domciu:), bo mam dzisiaj odbiór godzin:)
    a w domu biorę się za końcowe porządki, pranko, prasowanko i upiekę z 2 placki;)
    jak nie zasnę, to wieczorkiem wpadnę poczytać:) miłego dnia:)

    Ja też miałam plan coś porobić...i nawet odeszłam od kompa,ale nie daleko bo do telefonu, bo wciąż usiłuję się dodzwonić do Szpitala w Bełchatowie próbując ustalić bliższy termin wizyty dla Młodego...i wciąż bezskutecznie, nikt nie chce odebrać :( I dlatego ZNÓW weszłam tu...a czeka prasowanie firanki z kuchni - wczoraj Stary pościągał mi wszystkie firanki a potem poupinał (po upraniu) kuchenna, kwalifikuje się do prasowania...a ja jeszcze nie znalazłam czasu :)
    Wczoraj też M zrobił mi zakupy, więc jak wróci dziś z pracy robimy dwie sałatki na święta :)

    Blondi22 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rusin

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shagga_80 wrote:
    Rusin

    byłam... napiszę Ci na priv:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Libra wrote:
    Shagga_80 wrote:
    Rusin

    byłam... napiszę Ci na priv:)

    Ok

  • plemniczka Autorytet
    Postów: 3730 7598

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hmm a ja tak sie zastanawiam co u Sandry tak dlugo nie zagląda

    Libra lubi tę wiadomość

    2nn3skjo0mk8tm7j.png

    0ep1dkp.png
  • mauysia Autorytet
    Postów: 7315 19722

    Wysłany: 28 marca 2013, 10:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ojjj tak, Sandry dawno nie było, ciekawe, co u niej.

    A Gadgetka ma jutro USG genetyczne, trzeba będzie ją pociągnąć za język :)

    Shagga_80, Blondi22, Dodi lubią tę wiadomość

    1kk082c3vuoqvmjs.png
‹‹ 2169 2170 2171 2172 2173 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Ciążooporna - historia kobiety, która pragnie zostać Mamą ♡

Emilia mówi o sobie, że jest ciążooporna. Jej walka o bycie Mamą trwa już kilka lat, więc sama zaczęła nazywać siebie dinozaurem ciążooporności. Przeczytaj prawdziwą historię kobiety starającej się o dziecko. Kobiety, która pomimo wielu trudnych doświadczeń nie poddaje się i nie traci nadziei. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ

TOP 10 nowinek technologicznych w dziedzinie wspierania płodności, których nie możesz przegapić

Czy sztuczna inteligencja może wspierać płodność i zwiększać szanse na zajście w ciążę? Czy wirtualna rzeczywistość może być antidotum na problemy emocjonalne w trakcie przedłużających się starań o dziecko? Jak nowoczesne rozwiązania, aplikacje, gadżety mogą pomagać parom, które marzą o rodzicielstwie? Zebraliśmy dla Was 10 nowinek technologicznych, które mogą w znaczący sposób przybliżyć Was do spełnienia marzenia...

CZYTAJ WIĘCEJ