plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Shagga_80 wrote:Mauysia wracaj !!!My też tęsknimy!
Ps.Pozazdrościć internisty:-P
Jeszcze dziwne było to że na końcu dał mi pustą kartkę, długopis i dyktował mi co mam brać ile razyMoże nie umiał pisać
?
Kfjatus, Shagga_80, aisa lubią tę wiadomość
-
Ola_czeka wrote:A teraz już bez uśmiechów.
Wyniki nie pozostawiają wątpliwości co do przyczyny, dla której przez tyle lat nie udało nam się zajść w ciążę.
Prawy jajowód praktycznie niedrożny, lewy niedrożny całkowicie. 25 października laparoskopia, która wyjaśni czy w ogóle jest na co liczyć.
Jaka to szkoda, że trafiło akurat na parę, która nie zdecyduje się na in vitro.
Dobranoc.i bedzie dobrze
szukałam troche w necie info o tym
i dużo kobiet pisało że po leczeniu udało im sie zajść w ciąże
takze bądźmy dobrej myśli
Shagga_80, Sandraa, aisa lubią tę wiadomość
-
Mauys witaj
dawno Cie nie było
wracaj do nas
bo tęsknimy
ale ci sie lekarz niezły trafił
no i niech to choróbsko wkoncu odpuści na dobre
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2013, 07:46
Shagga_80, mauysia, Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
Witam dziewczynki
Mała kochaniutkawszystkiego najlepszego
z okazji urodzin
duzo zdrówka
szczęścia
i spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2013, 07:52
kopciuszek126, mala29_, Sandraa, Fedra, Gunia, aisa lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry dziewczyny...po zmierzeniu dzisiejszej temperatury oniemiałam...
Wiecie, że już jestem pogodzona z tym stanem rzeczy iż owulacja mnie nie nawiedza raczej a jak już, to w ukryciu gdzieś i później się okazuje to, czy tamto...
Pewnie zamotałam ale Wy jesteście bystre dziewczynki i wiecie już o co chodzi.
Gdy brałam termometr do ręki z rana po przebudzeniu liczyłam na 36,3. Dlaczego?
Nad ranem bowiem śniło mi się, że temperaturę mierzę i termometr zostawiłam "tam tam"...po przebudzeniu najpierw sprawdziłam czy go wyjęłam i jakież było moje zdziwienie gdy termometr leżał w opakowaniu na swoim miejscu.
Mam czasami zwyczaj podglądania ile nabiło na skali, wiem, niedobry zwyczaj ale walczę z tym jak mogę i okazuje się, że przeniosło się to do krainy snów, bo w realu tak już nie robię...
We śnie sprawdziłam i okazało się, że mam 36,3 i stąd moje przekonanie...
POKRĘCONA JESTEM, CO?
Mała słonko dużo zdróweczka, szczęścia miłości i niech się spełni to o czym marzysz Kochana!
Sylwia przesyła każdej z Was dziewczyny pozdrowienia!!!!!!!!
Zajrzałam z ranka, bo pobudkę miałam po 6:00...zachmurzyło się w końcu, m. pootwierał okna i delikatny wiatr łaskotał mnie po plecach
OLKA jestem pełna podziwu, jak widać u każdej z nas inaczej to wygląda...zła jestem na Twoje wyniki aktualne, i mocno liczę na to, że laparo udrożni i da pełen obraz sytuacji. Mocno trzymam kciuki Olka!
Mauysia obawiam się, że trafiłaś na erotointernistę he he
Poza tym pielęgniarka, która zawsze za niego pisała pewnie jest na urlopieJak to się człowiek do wygody przyzwyczaja...buzi buzi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2013, 08:04
kiti, mauysia, mala29_, aisa lubią tę wiadomość
-
Selena wrote:Witam dziewczynki
Mała kochaniutkawszystkiego najlepszego
z okazji urodzin
duzo zdrówka
szczęścia
i spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 sierpnia 2013, 08:14
Selena, jeju lubią tę wiadomość
W kazdych aspektach mojego zycia ponioslam poraszke -
hej dziewczyny.
Aga zazdroszczę ci urlopu w Kudowie ja uwielbiam te rejeony i jak tylko moge to tam jeżdzę. a i dodam iz moja podróż poślubna była właśnie tam.
Olka fajnie że juz do nas wróciłaś. Teraz wiesz przynajmniej gdzie leży przyczyna i mam nadzieje ze za jakiś czas wszystko sie ułoży i bedziesz cieszyc sie z powiekszenia swojej rodzinki.
Fedra I Libra mam nadzieje ze miło spedzacie czas
Ais adzieki za info na temat lutka
Anijka super wiersz
Widac dziewczyny wracaja bo juz wiecej stron do nadrabiania i to sie chwali.
Miłego dnioa wszystkim życze u mnie burzowo ale nie tak strasznie wiec jest w koncu czym oddychacAGA 30, Libra, aisa lubią tę wiadomość
-
Witajcie dziewczynki
!na razie Was nie nadrobię bo muszę usprawiedliwić moją wczorajszą nieobecność.
Ale powiem Wam tyle,że mój kochany synunio dziś o 3.35 skończył 4 latka.
A więc tak..(wiem, nie zaczyna sie zdania od "a wiec") wczoraj wstałam wcześnie rano bo 6.40 -dzwonił tel. myślałam,ze mąż a to jego brat cioteczny, który chcial sie ze mną umówić na bazarek żebym z nim pojechala bo chcial sobie kupić garnitur na wesele, na które jutro idziemy. A ja sama miałam jechać i pokupić jeszcze bielizną nową dla nas wszystkich i inne duperele i moje kochane pyszne pomidorki. Pojechałam po 7 na te zakupy. Zeszło mi się ładnie, bo jeszcze do tego sklepu, to do tego i czas upływał...wróciłam ok. 11. Zanim się rozpakowałam była 12. Patrze w tel. a tu sms od koleżanki, która mieszka teraz w Łodzi,że jest u rodziców i czy mogłaby z dzieckiem do mnie przyjechać ok. 15? Odpisałam,że oczywście ma przyjechać
. Wiec ja szybko do kuchni po 12 rrobie śniadanie dla mnie i małego. Zjedlismy i zaraz wziełam sie za odkurzanie i sprzątanie. Koleżanka przyjechała o 15. Siedzieli 2 godz. Dzieciaki sie wyszalały w basenie i w piaskownicy. Jak pojechali zjadłam obiadek i czekalismy bo o godz. 18.45 do naszej wsi przychodzi Pielgrzymka z Białegostoku na nocleg. I tu właczyły mi się sentymenty-jak co roku od 4 lat
bo.....4 lata temu 8 sierpnia jak przyszła do nas pielgrzymka na nocleg-byłam jeszcze w ciaży z Cypriankiem
. I gdy przeszły obok naszego domu 4 grupy doszłam do sąsiadów, a wujek mówi do mnie tak : "Renatka, a Ty kiedy rodzisz?" a ja mu na to : "Wujek, mnie n ic nie bierze!!!!". I odeszałam od bramy i poszłam na podwórko-doszłam do schodów, usiadłam a tu mi coś po nogach leci....Ja w szoku...I nie wiem co robić?Mówic mamie i mężowi, którzy są obok mnie czy nie? I mówię do nich : "Ej wody mi odeszły". I mama oczywiscie panika, szybko sie szykuj i jedźcie. a ja na to. Ja się muszę wykąpać-bo to byla sobota, ja głowa nie umyta, spocona bo był podobny upal do wczorajszego. Więc biegiem do wanny,kąpe sie, susze, potem mąż sie kąpie i dopakowałam resztę do torby i pojechalismy do szpitala. Nie miałam żadnych bóli, dopiero jak położna podlaczyła mnie pod ktg pojawiły się pierwsze skurcze i dosyć regularne bo co 2-3 minuty. I sie zaczęło
. Poród byl oczywiscie rodzinny co mile wspominam i nie wyobrażam sobie rodzić bez męża. On mi duzo pomagał,ja rodziłam w nocy,byłam juz bardzo zmęczona i śpiaca i jakby nie mąż to nie raz bym rąbnęla z piłki.
To tyle moich opowieścii sentymentów. i dlatego ten dzień 8 sierpnia, kiedy przychodzi do nas pielgrzymka pozostanie na zawsze w mojej pamięci
. No i wczoraj oczywiście łza w oku sie kręciła nie raz
jak pielgrzymi szli obok naszego domu. A wieczorem o 21 poszliśmy praktycznie cała rodzinka razem z dziewczynami co u nas nocowały w domu - na Apel. Było pięknie
. Modlitwy,śpiewania. A "Barka" mnie kolejny raz w życiu wzruszyła- to moja ulubiona pieśń kościelna
a-koczek, Kfjatus, Shagga_80, Sandraa, Blondi22, Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
Po apelu wróciliśmy do domu i obowiązkowa kapiel, kakao dla małego i spać. W domu był istny ukrop-robiliśmy przeciagi,ale to nic nie dało. Spalismy z otwartym oknem i drzwiami balkonowymi. Mały spał ze mną, bo nie ma męża. Przytulił się do moich pleców, ja sie budze a ja mam cała koszule nocną mokrą na plecach i moja poduszka jakby z wody wyjął. A dzis powiewa sobie fajnie wiaterek i juz sie robi super
. Dzis dziewczyny z pielgrzymki poszły dalej
. One były pierwszy raz na pielgrzymce, a są tak bardzo zadowolone pomimo tych upałów. Zostawiły dzieciakom na pamiatke,ze były smycze do kluczy. Cyprek sie cieszy jak nie wiem co...
. Rano dzwoniłam do męża i właśnie wraca do domu. A wczoraj był w Kłobrzegu,ale pogoda byla nie bardzo bo krajobraz po burzy...No to chyba tyle moich opowieśći
.
A teraz tak:
Mała- zycze Ci wszystkiego najlepszego w dniu kolejnych urodzin!!!Zdrówka, duzo radosci i miłosci i spełnienia tego najważniejszego i największego marzenia.
Miłego dnia życze i jak nadrobie posty, to napiszę cos wiecej.
Libra, mala29_, aisa lubią tę wiadomość
-
Kpciuszku to fajne masz wspomnienia. moja kolezanka własnie jest na pielgrzymce i tak sie zastanawiałam jak ona w ten upał tam wytrzymuje. ona tez stara sie o dziecko ale jakos im nie po drodze dlatego na pielgrzymke z mezem poszła. zobaczymyn czy to jakis efekt im da. mam nadzieje ze tak
aisa lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry!
Nadrobiłam !
Sto lat dla Gosi i Fedry z okazji ich świąt (miałam zaległości życzeniowe)
Oleńko Kochana byłaś bardzo dzielna na badaniu i jesteś taka w życiu, życzę, by kolejne badania dały światełko w tunelu i żebyś mogła w końcu cieszyć się Macierzyństwem. Jestem z Tobą i przytulam bardzo, bardzo mocno ;*
Libra, Fedra- zazdroszczę spotkania, czekam na focięUcałujcie Dodi
Mausiu życzę zdrówka, bo już czas żebyś wyzdrowiała
Rutka ja też powinnam się wziąć za sprzątanie, ale jakoś nie mam odwagi w taki upał...
Shagga czasem jak mówisz, co kupujesz Maluszkowi coś fajnego, to sobie myślę, że tez już bym chciała przebierać w takich gadżetach
Guniu moja @ przyjdzie, ale to chyba nic dziwnego, skoro przychodzi, co miesiącA wykresu nie mam co pokazywać, bo na wyjeździe nie mierzyłam temki...
A- koczku ja biorę lutka od skoku tempki ( niby od owulacji) przez dziesięć dni rano i wieczorem. Czuje się po nim ok, nie mam plamień, kiedyś jak brałam przez cały czas miałam plamienia...
Mała z okazji urodzin życzę spełnienia wszystkich marzeń, samych radości oraz duuużo zdrówka, a przede wszystkim szczęścia, w postaci małego Dzieciąteczka
Muzi miło Cię widzieć
Plemniczko, Ruciu wrzućcie foty swoich kiecek
Selenko dobrze, że u Cibie wszystko ok, a plamienia tylko postraszyły
Agafio witaj!
Pismak fajnie piszesz
Wszystkim miłego życzę. Upał kolejny dzień... lubię ciepło, choć czasem nie wiadomo, gdzie się schować w taki skwar
Rucia, jeju, plemniczka, Sandraa, kiti, Fedra, Gunia, mala29_, aisa, gocha04 lubią tę wiadomość
-
Koczku,wracajac do moich sentymentów i wspomnien to Wam wszystkim powiem tyle,ze w tamtym roku gorzej to przeżyłam,łzy lecialy mi ciurkiem, a wiecie dlaczego?. Bo staralismy się z mężem o drugie dziecko juz 8 miesiecy wtedy i nie udawało się.. i tak ryczłam i prosialam Mateńkę Jasnogórską o to drugie dziecko.
a-koczek lubi tę wiadomość
-
a-koczek wrote:Kopciuszku i sie udało jak widac. jednak co modlitwa to modlitwa. własnei taka ze łzami i szczera przynois efekty i wtedy cuda sie zdarzają
Ja jestem osobą wierzącą i modlę sie codziennie do mojej Matuchny Jasnogórskiej i wierze,ze wszystko to co w zyciu osiagnęłam to min. dzieki Niej...a-koczek, Fedra, aisa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCześć dziewoje
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich solenizantek, solenizantów, julbilatek i jubilatów
Wiesia kochana - dzielna dziewoja jesteś! Święcie wierzę, że będziesz mamą, przepchają Ci te twoje złośliwe jajowody i będzie SUPER!
Kopciuszku -ależ ty jesteś sentymentalna
Piękna historia
Libra, Fredzia - czekamy na foty !!
Kurcze ale dziś zimnotylko 25 stopni.
Witam nowe dziewczynyGapa jestem, nie przywitałam się z Wami
kopciuszek126, Shagga_80, Sandraa, Fedra, aisa lubią tę wiadomość