plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Unlike wrote:Hej dziewczyny
Ja właśnie obiad skończyłam gotować i lecę na zajęcia z angielskiego, od stycznia planuje mieć już piękny certyfikat państwowy
Jutro moja pierwsza wizyta u nowego gina., z polecenia znajomych idę do faceta i trochę się obawiam, bo zwykle wybierałam zawsze kobiety
jeśli chodzi o mnie to ja wolę mężczyzn ginow z babami nie umiem się dogadać a uwiesz mi byłam prowadzona przez 3 kobiety i zobacz kto się zabrał za fachową pracę u mnie ......nie będę mu radziła ale po 4 miesiącach mam efekt a nie lata chodzenia do innych ....magdzia26, Fedra, Strażaczka90, Beata, Dodi lubią tę wiadomość
-
A mnie dzis okropnie jajniki nawalaja ale sie ciesze bo to oznacza ze lada moment peknie moj ogromny pecherzyk-nie obijamy sie w tym cyklu-bo kto wie moze im czesciej tym lepiej i roznych pozach-okaze sie za 2tygodnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2013, 14:22
Fedra, Strażaczka90, Beata, Dodi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnywitam ponownie...pisałam,że głowa mnie boli i idę się położyć? No to odłożyłam Igorka (z leżaczka) do łóżeczka...i zabrałam się za sprzątanie...w międzyczasie przeszły mi zawroty głowy...a ja spędziłam kilka chyba godzin na znajdowaniu na necie lekarzy specjalistów dla chłopców, planowaniu wizyt i już większość zaplanowałam
13 grudnia do por. patologii noworodka (z Igorkiem), tego samego dnia umówię później wizytę prywatną u neurologa dziecięcego również z Igorkiem, na luty mamy foniatrę (Kubusia) a w grudniu mam umawiać na styczeń badanie EEG Kubusia , którego wynik właśnie dla finiatry będzie...wtedy też a będę chciała umówić to badanie na jakiś czwartek zrobimy badania odpornościowe Kubusia (a tylko w czwartki pobierają w tym alboratorium dzieciom krew), w lutym (12stego) mamy tego foniatrę więc wtedy też wybierzemy się do Immunologa, bo wyniki już pewnie będą tych immunoglobulin
I na tę chwilę spokój z umawianiem wizyt ...wstępny plan jest...wierzcie mi,że namęczyłam się strasznie,bo najpierw trzeba znaleźć specjalistów dla Igorka (bo jedziemy pierwszy raz a namiarów nie miałam) a potem dodzwonić się i jeszcze tak zaplanować by jak najbardziej ograniczyć wyjazdy do tej Łodzi (znaczy,by w jeden dzień zaliczyć kilka wizyt). A do tego jak zwykle wyjazd do Łodzi wykorzystamy również na zakupy
Aż humor poprawił mi się znacznie
Teraz grzeję zupkę...od wtorku jemy zupkę dyniową, mniammmmmmmm, nagotowałam cały gar i jemy z grzankami...zbierałam się tak długo by to ugotować,że minął sezon na dynie, ale na szczęście moja Mama miała zapas (z własnego ogródka)Została mi jeszcze jedna, to może za tydzień dwa znów ugotuję
Fedruś, kochana wiem,że nasze pocieszania na nic, dlatego trzymam kciuki byś szybko zasięgnęła porady specjalisty i przede wszystkim wróciła z pozytywnymi wieściami...ściskam moooooooooooooooocno :*
Co do ginów, to ja w obu ciążach chodziłam do kobiety...chociaż w tej ostatniej miałam małe epizody z facetami ginami...tak czy inaczej moja Ginka to fantastyczna babka (swoją drogą wybrać się do Niej muszę wkrótce, bo kończę za tydzień połóg), baardzo miła, delikatna itd itp...czy kompetentna to inna sprawa...bo w tej ciąży miałam kilka do Niej zastrzeżeń...ale ostatecznie bilans jest dodatni...była ze mną przy porodzie i dużo pomagała miSwoją drogą mam zamiar dopytać Ją na wizycie jak to było z tą pępowiną naszą nieszczęsną
Kopciuszku,często w końcówce ciąży puchnie się, ja bym polecała Ci ograniczyć (do zera najlepiej) sól, bo ona zatrzymuje najbardziej wodę...a gince wspomnij na wizycie napewnoZresztą niedługo skończą się twoje dolegliwości
No nic...uciekam, nadal nie ogarnęłam się a teraz Igor wzywa
Buziaki,siusiakimagdzia26, Fedra, kiti, Strażaczka90, mauysia, Beata, Dodi, Rucia lubią tę wiadomość
-
witam
podczytałam co nieco
Rucia przykro mi z powodu brata [*]
Fedra ściskam :* i czekam na wieści od lekarza.
Becia i Pismaczek super że pęcherzyki pękły. To teraz czekam na efekty
Selena i Plemniczka to rosną wasze dzieciaczki jak na drożdżach, w ogóle tyle dziewczyn już przekroczyło magiczny 30 tydzień , także wnet przybędzie dzieciaczków
Muska to teraz gin zadziała Clo i wkrótce i u Ciebie się zazieleni :* a kto wie może nastąpi to szybciej
hmmm... a dla reszty dziewczynek ogromny buziaczek :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2013, 16:02
Shagga_80, magdzia26, Selena, Fedra, Strażaczka90, plemniczka, Kfjatus, mauysia, Beata, Dodi, Rucia, Muska lubią tę wiadomość
-
Fedra bardzo Cię lubię, mówiłam?
Fedra nie wiem czy mówiłam ale jesteś fantastyczną osobą
Mam nadzieję, że jednak te wyniki da się logicznie wytłumaczyć.
Tyle już się wydarzyło w tym krótkim czasie odkąd się poznałyśmy...i dobrych i złych rzeczy...każda z nich umacniała w nas przekonanie, że warto.
Kochana nie na darmo mówi się, że życie ludzkie i nasz organizm jest niezbadany...ludzie budzą się ze śpiączki po kilku dniach już leżąc tam na dole w mogile...niby śmierć ich jest oczywista, serce stanęło, mózg nie pracuje, dwie godziny leżą jeszcze po śmierci i co?
Niemożliwe?
Ludzie słyszą diagnozy, nie będzie pan chodził i co? Po jakimś czasie, krótszym, dłuższym jest w stanie przejść już trzy kroki a później normalnie chodzi....jak to wytłumaczyć?
Nie wiem dlaczego ale od jakiegoś czasu żyję w przekonaniu, że Wam się uda...ciężko będzie ale się uda.
To jest rozmowa na priv albo w cztery oczy, bo nie wszystkich argumentów mogę użyć i nie wszystkie myśli teraz mogę tu przelać tak jak bym je powiedziała Tobie osobiście w tym momencie ale wiem jedno...
Z mniejszym czy większym przekonaniem będziecie próbować...czy wyniki będą korzystne czy nie, będziecie razem...
Będziecie odpoczywać później wracać znów do marzeń, bo póki są marzenia, póki jest miłość, jest i siła, czy na to by dążyć do tego czy pozostawić to pragnienie i poddać się innemu nowemu pragnieniu.
Kochana w głębi duszy wiem, że Ty masz tę nadzieję i wiem też, że żaden wynik nie jest w stanie Ci jej na długo odebrać, może ją przygasić ale nie odbierze.
Fedruś nie powiem nic więcej jak tylko...a Ty weźmiesz tyle ile potrzebujesz...
Nie napiszę Ci: Będzie dobrze, nie martw się!
Napiszę Ci tylko tak: Życzę Ci abyś pewnego razu rozczarowała się mega pozytywnie!
Dobrej, spokojnej nocy Wam życzę dziewczyny....fajnie, że gdzieś tam jesteście i mnie wspieracieFedra, plemniczka, kiti, Strażaczka90, magdzia26, Spero, Beata, Dodi, AGA 30, Rucia, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny!
cholera jasna by to (przepraszam z góry za słownictwo, ale jestem zła...) jutro mam zgłosić sie do szpitala przez te moje opuchniecia
i do tego jeszcze dziś ze strachy miałam wysokie ciśnienie na wizycie-148/95. I ginka boi sie zeby to nie było czasem zatrucie ciążowe...Do tego w 2 tyg. przytyłam ok. 4 kg - ale może to ta woda w moim organizmie sie zatrzymała i tyle waży. No i mały jest bardzo duży już-tak stwierdziała-wg usg ( rozmiarów jego brzuszka) mały ma 39tyg. i 5 dni. Czyli równe 2 tyg. do przodu. powiedziała,ze ma tłuściutki brzuszek.Do tego kazała mi ograniczyć jedzenie- a ja normalnych posiłków jem tylko śniadania i obiady. Ale jem bardzo duzo owoców i nie zaprzeczam słodyczy również dużo- i tu pies pogrzebany... chyba tu jest winowajca wielkiej wagi! Powiedziała zebym sie ograniczyła- no chyba,że chcę urodzić takiego kolosika 4200 gramm?
Szyjka rozwarta na 1 palec, ale tak ze przepuszcza. powiedziała mi,ze widzi że szyjka przygotowuje sie do porodu. I że właśnie ona stuka sobie palcem w główkę małego podczas badania.... To chyba tyle-bo z tych emocji o ten szpital to juz więcej nie pamiętam
. Takze do spisania nie wiem kiedy ... będę informować przez smski. Tutaj uruchomię Rutkę. Bo Librus nie zagląda do nas, a mam tylko do tych dwóch dziewczyn numery.
A no i nici z moich planów na dzisiejszy wieczór/noc. Dzis mielismy zaczać działać z m a jutro miałam sprzątać intensywnie i d..a blada. Nie ma co planować przyszłosci
Ja własnie umyłam głowę i zasiadłam do Was napisać. Muszę sie przygotowac bo najwczesniej wyjdę w poniedziałek-ale kto wie??? A moze urodze podczas pobytu w szpitalu i wszystko sie przedłuży. Dla mnie najwiekszym koszmarem jest ten upał panujacy w szpitalu-tego sie najbardziej boje.
To pa dziewczynkiStrażaczka90 lubi tę wiadomość
-
Muzi dziękuje Ci kochana za Twe słowa wywołały uśmiech na mojej zbolałej twarzy
ja wiem jak to jest wstać i chodzić kiedy wszyscy mówili ze będę sparaliżowana i wózek to moje przeznaczenie...
wiem jak to jest być w ciaży kiedy wszyscy lekarze mówili ze naturalnie nie ma szans...
ale wiem też jak to jest kiedy na twojej drodze staje coś nowego co zaczyna tak bardzo przytłaczac ze juz nie umiesz sobie dac z tym rady i jedyne co mozesz to płakać...
wiem co to jest mieć nadzieję bo ja miałam nie raz ale czy mam ja teraz nie wiem teraz się po prostu boję, boję tego co będzie jutro za tydzień miesiac rok... boję się dalszej diagnostyki bo juz wiem ze może portwać miesiące a nic z tego moze nie wyniknąć...
wiem też że nie jestem z tym sama za co dziękuje Bogu i Wam ze jesteście
Muzi pisz na priv bo nie wiem jak szybko wejdę znowu na forum, zeby nie pozostawiać tu negatywnej energii...
a tym czasem zycze spokojnej nocy śnijcie o pięknych rzeczach a rano obudźcie sie z myślą jakie zycie jest piękne tu i teraz...Strażaczka90, Dodi, Shagga_80 lubią tę wiadomość
17.04.2013 - 29.06.2013 - 11 tydz
2015 Nati
2017 Suzi -
Kochana będę na priv pisała, to pewne ale tu Ci napiszę, że żadnej energii negatywnej nie poczułam...żadnej, dosłownie żadnej i tyle w tym temacie...
Właśnie pisz, bo bedziemy się niepokoić, pisz tyle ile chcesz i możesz....my tu czekamy czy tu czy na privie...
Ach i zniknął mój rozciągliwy śluz...co to ma być?
Strach to dobre uczucie jeśli jest konstruktywny...na razie paraliżuje ale później może będzie bodźcem do zmian w myśleniu i w tym co robisz...wiem i ja i Ty i pewnie nie tylko my, że takie więsci, taki stan jest trudnym przeżyciem jednak wszystko powoli mija, wycisza się...nie wyobrażasz sobie tego teraz jak bardzo jestem w tym momencie z Tobą, z Wami...
Pozwalamy Ci tutaj popłakać, bo emocji nie wolno tłumić i jak będzie potrzeba, to będziemy płakać z Tobą...milczeć też będziemy jeśli tego od nas oczekujesz...na pewno każda z nas jest myślami z Tobą i każda z nas mocno trzyma kciuki, by wszystko się wyjaśniło i nie odbierało Ci nadziei na teraz i na później, bo nawet jeśli jej teraz nie odczuwasz, to ona będzie z Tobą...
Dlatego, że jesteś bardzo silna masz w życiu trudniej...ale to, że jesteś tak silna nie może Cię powstrzymywać przed strachem, przed wyrażaniem emocji, nie ma takich wymagań, byś musiała ciągle się uśmiechać i ciągle mieć nadzieję, siła jest w Tobie i ujawnia się w tym, że nawet jak jest bardzo źle, to Ty od nowa odradzasz się jak Feniks z popiołów i jesteś tą samą aczkolwiek coraz bardziej szlachetną i bardziej ukształtowaną ciocią Fredzią-Fretką...
Ale banały tu wypisuję-przepraszam....dobrej nocy...dużo spokoju i pozytywnej refleksji.
Strażaczka90, kiti, magdzia26, Beata, Dodi, AGA 30, Shagga_80 lubią tę wiadomość
-
Dobry wieczór dziewczynki,
Dziś obiecałam sobie że w końcu pójdę spać wcześniej niż po północy, ale nie mogłam odmówić sobie odezwania się do Was.
Fedruś - pisz nadal pisz - ciekawa jestem, czego jutro dowiesz się od lekarza.
Kopciuszku - mam nadzieję że to jednak nie zatrucie ciążowe!
Jeju - gratuluję gluta i życzę jego kontynuacji
A u nas po staremu. Czyli Heniol nadal niepokornyJuż nawet zdecydowaliśmy się podawać mu w niektórych sytuacjach smoczek (chcieliśmy tego uniknąć, ale H to chyba typ, który tego smoka ewidentnie potrzebuje, choć staramy się dawać jak najrzadziej). Umówiliśmy się nawet do takiej psycholog od niemowląt (tzw. behawiorystki), która pomoże nam zrozumieć co tam kłębi sie w tej małej heniolskiej główce. Ale to dopiero 6 grudnia.
Leona muszę z kolei zapisać do innej pani psycholog, w związku z tym że on boi się głośnych dźwięków... Jak mają jakieś koncerty organizowane w przedszkolu, to już na początku zatyka uszy, zaczyna płakać i chce wyjść
A poza tym to spoko luzM. nadal w poniedziałki i czwartki wieczorem dokształca się i zostawia mnie samą w chacie z całym "majdanem" - na szczęście mam na miejscu mamę, która przychodzi, żeby pomóc mi z kapielą i usypianiem obu gości. A przedwczoraj i wczoraj M grał mecze... Więc ostatnimi czasy prawie nie bylo go wieczorami. Na szczęście jest koniec sezonu w jego lidze i chociaż na mecze nie będzie już chodził przez jakiś czas.
Trzymajcie się kochane, życzę Wam kolorowych snów!Dodi, AGA 30, Shagga_80, a-koczek, kopciuszek126 lubią tę wiadomość