plemniczka, staraczka i tyśka
-
WIADOMOŚĆ
-
Ehhh dużo by opowiadać od palca się zaczęło i później poszlo... nawet suknie miałam źle zawiazana i dopiero po fakcie to zauważyłam...do tego afera zrobiona przez brata mojego P następnego dnia taka że rodzice mojego P nawet nie zajechali z moimi się porzegnac
-
Ja lubię raz na jakiś czas zrobić taki generalny porządek w domu. Zazwyczaj nie trafia się to przed Świętami. A na Święta to tak normalnie, żeby było czysto i ładnie - wiadomo.
W ogóle nigdy nie lubiłam tego sprzątania dużego przed Świętami i w soboty też nie. Taką tradycje mamy teraz w domu, że w sobotę się nie sprząta. Zawsze w tygodniu znajdzie się chwilą żeby ogarnąć.
Oczywiście inna sytuacja jest jak oboje małżonków na etacie więc w tygodniu zwyczajnie nie ma się już siły ani ochoty żeby sprzątać.patrycja, magdzia26, Fedra, AGA 30, kiti lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry, chociaż dla mnie kiepski.
Jestem taka wściekła na Leona, że głowa mała.
Magdzia, chyba żaden ślub nie odbył się nigdy w 100% według planów młodych. U mnie też było kilka wtop, ale na szczęście już zdążyłam o tym zapomnieć.
Selenko zdrówka dla Kacperka. Oby po wycięciu migdałów wszystkie choroby poszły w siną dal.
Ja nie sprzątam, bo na święta nas nie ma, z resztą nawet gdybym robiła święta u siebie, to nie urobiłabym się po pachy, bo to bez sensu.
Z resztą mam chyba jakiś kryzys, nic mi się nie chce, nawet z chęcią święta spędziłabym w domu.
Miłego dzionka.
magdzia26, Fedra lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72161.png
https://www.maluchy.pl/li-72162.png -
aisa wrote:
Rucia, co Leon nabroił?
Poszłam z Nim kupić mu buty. Chcę mu przymierzyć trampki, a On w krzyk, płacz, wrzask, ludzie się patrzą, ja buraka spaliłam, myślałam że Go w tym sklepie zabiję. Tatuś wróci z pracy to pojedziemy razem, ja się sama wstydzić za Niego nie będę.
https://www.maluchy.pl/li-72161.png
https://www.maluchy.pl/li-72162.png -
Oj Rucia łącze się z Tobą w bólu właśnie wróciliśmy z Niko że sklepu ostatni raz ostani z nim poszłam wszystko wywalal z półek buraki latały po sklepie ja w jednej ręce z rozsypujacymi się ziemniakami a w drugiej pod pachą Niko myślałam że go udusze! Nic się nie słucha nic po prostu!
-
Kfiatus długo by opowiadać ogólnie rodzice mojego P nie są w stanie odciąć pepowiny mają dwóch synkow jeden 35 drugi 36 lat a traktują ich jak 5letnie dziecko przytulaja, glaszcza po główce caluja trzymają za raczke...normalnie rzygać się chce jak to widzę noi oczywiście mojego P brat nie mógł przeżyć że mój P dobrze dogaduje się z moją rodzina( bratem, mężem siostry i moim tata) zaczął do mojego taty teksty walić w stylu "jak się P coś stanie to on przyjedzie i zrobi porzadek" oczywiście napity był później jak siedzieliśmy wszyscy w domu u moich rodzicow( no bo moja mama oczywiście wszystkich zaprosiła w sumie było koło 20 osób latala przy nich nikt od mojego P nawet jej nie pomógł szklanki wyniesc) więc jak siedzieli wszyscy przy stole to mój brat z mężem mojej siostry i tata zaczęli sobie żartować a ten nie załapał i focha strzelił powiedział że go obrazili i nigdy więcej już tam nie przyjedzie... on to taka święta krowa która wszyscy bronią glaszcza po dupce...
-
A później jeszcze w poniedziałek nasluchalam się od niego ze brata mu zabrałam, że przeze mnie nie ma już z nim wspólnych temtow do rozmowy, że zmienił się na gorsze itp...nie chciałam zaostrzac atmosfery ale Bóg mi świadkiem jeszcze raz się do mnie przypierdoli to wyjadę mu takim tekstem że się nogami nakryje i wtedy na pewno nigdy już nie będzie chciał się z nami spotkać!
Fedra lubi tę wiadomość
-
Ja pierdziele Magdzia mam tylko nadzieję, że teściowa nie rozwali Ci małżeństwa, bo jak słyszę słowo mamisynek, to od razu zapala mi się czerwone światełko. Współczuję Ci strasznie, szkoda że szwagier nie potrafił się zachować w tak dla Ciebie ważnym dniuhttps://www.maluchy.pl/li-72161.png
https://www.maluchy.pl/li-72162.png -
Normalnie mam dosyć mam takiego wkurwa że sobie nie wyobrażacie! Nie chcę wojny prowadzić ale coś czuję że będzie to nieuniknione już swojemu P powiedziałam że ja na noc nie pojadę do jego rodziców jeżeli będzie tam jego brat bo on jest nieobliczalny i nie zamierzam narażać siebie i dziecka
Ruciaa, Fedra lubią tę wiadomość
-
aisa wrote:No to Leon zawodowiec
O i Niko też niezły rozbójnik
Zawsze myślałam, że to takie zachowanie dzieci, to nieudolne wychowanie rodzica. A to po prostu parszywy charakterek Może w przedszkolu się zmieni. Najgorsze, że to taki głupol jeszcze, i nic nie rozumie co mu tłumaczę.
Magdzia łączę się w bólu. Pamiętaj, że nie jesteś samamagdzia26 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72161.png
https://www.maluchy.pl/li-72162.png -
No ja zawsze jak widziałam dziecko leżące w markecie na podłodze wijace się w aferze uderzając głową o podłogę to stwierdziłam że to pewnie jacyś patologiczni rodzice...niestety u nas to standard Niko potrafi takie akcje robić że wstyd z nim się ruszać gdziekolwiek
-
Magdzia przykro mi, bo ty zamiast cieszyć się tym ważnym dla siebie dniem, musiałaś wysłuchiwać takich głupot Ale wydaje mi się, że bez wojny się nie obejdzie...
Rucia, Magdzia te wasze chłopaki to są niemożliwi, ale na pewno wyrosną -
Magdzia nie dziwię się, że tak przeżywasz!Sytuacja okropna, na Tobie odbija się najbardziej... A jak na to wszystko reaguje Twój Mąż? Bo wiesz najważniejsze, żeby On Cię wspierał i rozumiał, to wtedy nic/nikt nie stanie Wam na drodze... W sumie to beznadziejne, żeby rodzice mieli wpływ na prawie czterdziestoletnich chłopów... Masakra, nóż się w kieszeni otwiera...
Mój też jest ukochanym synkiem swoich rodziców, ale odcięłam dość nieźle pępowinę - kawałek po kawałku I teraz nie narzekam, choć początkowo miałam sporo niepotrzebnego stresu. -
Najlepsi są jednak mojego P rodzice narzekają że wnuk ich nie poznaje że nie mogą spędzać z nim czasu jak mieszkaliśmy w warszawie (mieli do nas 100km) byli może 3 razy) teraz mieszkamy dalej ale mają do nas pociąg intercity jedzie 4h to oni nie przyjada(a mogliby nawet na tydzień ja ich zawsze zapraszam to nie) najlepiej jak my przyjedziemy a jednak 350km z Niko, który nie jest aniolkiem to istna katorga już nie mówiąc o pakowaniu całego majdanu ledwo nam się rzeczy mieszca w duże kombi...