aisa wrote:
Jest jeszcze Kiti i Żbik w fasolowych, ale nie wpisane (wpisywać już czy czekawszy na potwierdzenie gina?
No i Libra z Tymusiem :* (może wskoczysz Libretto do tabelki? )
Wskoczę jak już wszystkie "awansują" z poziomu zero
aisa wrote:
Libra, jesteście już w domu? Jak się Tymuś sprawuje? No i zmienić musisz suwaka

My to wagon ekspress

Tymuś urodził się 03.06. w piątek. Mimo moich sobotnich problemów (podczas cc okazało się, że mam kupę zrostów po usunięciu guza, macica przyrosła mi do jelit i groziło wycięciem wyrostka, ale lekarz mój dał radę wszystko oswobodzić. Ale w sobotę miałam zatrzymanie odchodów i przez to czyszczenie ręczne - nie polecam... i jelita wolno podjęły pracę, więc dostawałam kroplówki) oraz totalnie śpiącego i olewającego wszystko i wszystkich Tymusia (w sobotę nic nie robił tylko spał i kupki robił, nic nie chciał zjeść, spadł z wagi 300g, ożył dopiero o 22:30) wyszliśmy do domu w poniedziałek. Spędziliśmy dwa cudowne tygodnie z kochanym, troskliwym i przeszczęśliwym tatusiem. Tymuś to grzeczne dziecko (tfu tfu tfu). Śpi, je co 2-3h, kupki robi, teraz już ma większe przerwy w spaniu, ciekawski się robi

Tłum gości już się przewinął

także brak czasu, bo goście, pranie, prasowanie, obiad, spacerek i tak wkoło. Ale jest cudnie
Kaja wrote:
Libra super że z Synkiem dobrze się macie może za rok o rodzeństwo dla Starszego Brata

Żadnych starań nie będzie. Rok temu po nieudanych 3 in vitro tylko ja wiem ile razy ryczałam (bo ja już przestałam płakać a zaczęłam wtedy ryczeć). Zmieniło mnie to bardzo i niekoniecznie na korzyść. Ja już nie prosiłam, ja błagałam wszelkie świętości o to jedno jedyne dziecko. Teraz to jedynie mogę dziękować za to, a prosić jedynie o zdrowie. Nie mam zamiaru, kosztem tak wyczekiwanego dziecka, rąbać sobie ponownie psychikę. O kolosalnych kosztach wizyt w klinice już nawet nie wspomnę. Ale jest nadzieja: jak wygram w totka, to się zastanowię
zbikowa wrote:
uprzejmie donoszę, że beta 682,9 a wizyta w następny poniedziałek. i że mój mąż jest bardzo zadowolony z liftingu mojego biustu który urósł w kosmos. to tyle z nowości

SUPER!!!
A z cycuchami jeszcze zobaczysz jak będzie po porodzie… Mi jeszcze bardziej urosły ;P
zbikowa wrote:
U mnie po 48h przyrost z 682 na 1826jest dobrze. Następny update w poniedziałek po wizycie.
Super!!! Super!!!
kiti wrote:
Jestem juz pisze

to jest dzidzia ktora ma 13mm i serduszko ladnie bije. Wszystko jest w porzadku. Wedlug usg 7tydz4dzien a termin na 26 stycznia

Gratuluje i życzę spokojnej ciąży
zbikowa wrote:
Jest jedna

SUPER!!! SUPER!!! SUPER!!!
zbikowa wrote:
Dziewczyny, mamy serduszko! Dawać mnie tu tą tabelkę. Doktor mówi, że lądowanie ok 22 lutego

Zajebiście cudownie
magdzia26 wrote:
A noi Pismaczek, Kfiatus i Spero fajnie jakby dołączyły
Na temat jednej już zwolniona z tajemnicy mogę coś napisać

A wiec… Po wielu perypetiach, o których się nie będę rozpisywać, ostatni zarodeczek trzeciej procedury In vitro przyniósł szczęście Spero i jej małżonkowi. Spero szczęśliwie zaszła w ciąże w czerwcu 2015 roku, a ich ukochany synek Tymoteusz (przepiękne imię

) przyszedł na świat 11 lutego 2016 roku. Mierzył 56cm i ważył 3300g. Rodzice zakochani i przeszczęśliwi. Tymuś przeuroczy. Pochwalę się jeszcze, że niebawem nas odwiedzą i będą tańcowały dwa Michały, jeden duży drugi mały… a dokładniej tańcowały dwa Tymki

Już doczekać się nie możemy
Madziu – współczuje problemów, mam nadzieję, że wszystko się poukłada. Powodzenia przy przeprowadzce i oby mały szybko znalazł nowych przyjaciół
Maurysiu – zdrowia dla chłopców, niech już tak nie chorują
Aisko – kciuki za bezproblemowe pojawienie się córci (chyba dobrze kojarzę, że ma być córcia?)
Kaju – Marcel z tym podwędzaniem smoka Kajetana to nieźle udany

Zdrówka dla Marcelka
Fedra – współczuję poszczepiennych nieprzyjemności… i sama zastanawiam się jak to u nas będzie
Aga30 – powodzenia w zakupie mieszkania. My tez o czymś myślimy, ale wpierw trzeba długi pospłacać z In vitro i z 3 lata pooszczędzać
Selenka – zdrówka dla Kacpiego. A szczepiliście na wszystko młodego? My jesteśmy w fazie zastanawiania, bo pewnie i nas żłobek czeka
Pozdrawiam, buźka