Ploty,Ploty ploteczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Eweloka84 wrote:oj kochana nawet nie wspominaj bo mnie potraktowano jak... nie bede tego komentować.. zmienilam lekarza i dobrze zrobiłam
Eweloka84, Ania_84 lubią tę wiadomość
-
Madzioszku powiedz mu tak chce pan zarobic o ma pan lezyc ja place ja wymagam
Eweloka84 lubi tę wiadomość
-
Eweloka84 wrote:dobra lasencje spadam bo zaraz męzu wróci z pracy , jeść mu trzeba dac
i po woli się szykować
Eweloka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruda27 wrote:Madzia ile masz lat?
Ja te ziolka sama kupilam w zielarskim i zmieszalam. Na necie jest przepis..
Mi nic nie rozregulwoal, bylam po poronieniu i mialam ladne cykle moze dzieki ziolkom.. Moze warto sprobowac?Zaczne pić te ziółka może wreszcie wszystko się uspokoi
-
Dziewczyny zadzwonili do mnie z tego Torunia
zrobili wstepna rozmowe kwalifakacyjna jutro mam byc na rozmowie na skypieo 12 nie myslalam ze tak szybko sie odezwa
wczw sobote wczoraj wyslalam v a tu bach
Troche mnie to przeraza ..bo jakby sie udalo.. to nikogo nie mam w Toruniu.. maz am tu prace jeszcze ...i jakos nie wiem.. czy dalabym rade sama tam...a przeciez maz nie zrezygnuje a pozniej co .. ja po miesiacu strace prace i wrocimy bez niczego.. ehhRuda27, Czarnula87 lubią tę wiadomość
-
Madziuszka wrote:Wiecie co boje się kolejnej głupiej reakcji w stylu że jestem za młoda na dziecko. Ginekolog nie powinien chyba drążyć tego tematu... mam złe wspomnienia po poronieniu, tam mnie potraktowali masakrycznie...
Ja mam wrażenie że lekarze coraz częściej traktują młode osoby które są w ciąży/starają się o dziecko jak gówniary którym nagle coś się spodobało i muszą już to mieć.
Ja gdy trafiłam do szpitala z krwawieniem w 5 tc to miałam wrażenie że lekarz uważa że zmyśliłam sobie ciąże i że to po prostu spóźniony okres.
Dzisiaj byłam u endokrynologa to lekarka stwierdziła że jestem młoda to jak będę mieć dziecka za rok czy dwa to nic się nie stanie.
Młoda nie znaczy niedojrzała.Madziuszka lubi tę wiadomość
-
Czesc laseczki.
Olgus wszystkiego najslodszego, najwspanialszego i oby marżenia sie spelnily
Ania loooo zadzwoniliale czad
ja mysle ze jak by sie udalo dostac prace to warto sprobowac... Na poczatek mozesz jechac sama, wynajac pokoj i zobaczyc...jak pojdzie to znalezc cos dla meza i przeprowadzic sie razem... To trudne ale ze stania w miejscu nic sie nie zmieni
Madziuszka mysle ze tabsy anty to tylko droga na skroty.... A te nie zawsze sa najlepsze. Lepiej dojsc przyczyny i ja leczyc
Daria tak ci zazdroszcze tego l4masakraaa
Ewelka czekam na wiesci
Ja dzis mialam wizyte u endo...ale stres... Najpierw na ogromnym parkingu przy szpitalu ńie bylo ani jednego miejsca... Szukalismy do 14.35 a na 14.40 mialam wizyte.... Wiec ja poszlam a moj szukal.... Tylko ten szpital jest przeogromny.... Nie wiedzialam gdzie isc, ńikogo sie zapytac masakra... Trafilam do recepcji w koncu. Potem juz specjalni ludzie sa ktorzy prowadza do gabinetu bo naptawde mozna zginac..wizyta nawet nawet. Choc nic nowego mi nie powiedzial. Dawke sama sobie zmniejszylam a on tylko potwierdzil. Spisal wszystko i tyle. Powiedzial ze bedziemy co 6 tyg spr krew i zwiekszać albo zmniejszac dawke... Potem zrobili mi badańia krwi. Oo matko. Dalej reka bolipielegńiarka nie mogla sobe w zyle trafic i wyciagala ta igle i wkladala, mieszala mi w rece i znowu. Zuzyla 4 probowki zeby pobrac dwie krwi
tak mnie reka nawala ze szok... I tyle z wizyty
dobrze ze w pl bede miec porzadne badania.
A w czw wizyta u połoznejsama przyjemnosc
Czarnula87 lubi tę wiadomość
-
Paula dobrze ze wszytsko ok
choc z raczka nie łądnie ;P
wiem ze jak cos to dalibysmy rade tylko zszokowalo mnie ze tak szybko. teraz jestesmyprzed tymi badaniami.i troche mnie to przerazilo..iwecie terz to luzik kiedy che to biore wolne i jade z mezem do lekarzy ..a tak.. no ale.. zeby miec se za co leczyc trzeba miec kase.. no nic zobaczymy co moj M powie -
kierzynka wrote:Ania gdzie ty tu nas zdradzasz z innymi kobietkami cooo?;p
hehe najlepsze to to że w sumie na tym wątku to mało kiedy jest ktoś z wieczornicyno w koncu zalozylam ten watek.. i rabie na dwie strony
heheh:)
z dziewczynai i z Wami z Wieczornicy najbardziej sie zzylamwiec a to moej watki przewodnie
Czarnula87 lubi tę wiadomość
-
Marlena wrote:Ja mam wrażenie że lekarze coraz częściej traktują młode osoby które są w ciąży/starają się o dziecko jak gówniary którym nagle coś się spodobało i muszą już to mieć.
Ja gdy trafiłam do szpitala z krwawieniem w 5 tc to miałam wrażenie że lekarz uważa że zmyśliłam sobie ciąże i że to po prostu spóźniony okres.
Dzisiaj byłam u endokrynologa to lekarka stwierdziła że jestem młoda to jak będę mieć dziecka za rok czy dwa to nic się nie stanie.
Młoda nie znaczy niedojrzała.
-
wstyd mi za takich lekarzy ;/
mówie Wamm jak cos takiego powie to ja bym powiedziala... a co to pana obchodzi ile mam lat chce zajsc w cize a Pan jako lekarz ma mi zapewnic opieke jak nie ide do innego ;PMadziuszka lubi tę wiadomość
-
Madziuszka ja często zastanawiam się z czego to wynika.. Kurcze przecież jak patrzę na historię mojej rodziny czy znajomych to często zdarzało się w nich że było pełno kobiet młodszych ode mnie w ciąży. To nie jest nowość, tak było zawsze że młode kobiety również były w ciąży.
Ja byłam dzisiaj u endokrynologa i ona powiedziała mi coś typu "taka młoda dziewczynka jak Ty"...
Trochę mnie to zdenerwowało, nie powiem że nie..
Mam co prawda tylko 22 lata, wyglądam na jakieś 18.. Ale nazywanie mnie dziewczynką? Hehe... Dobre. Ciekawe co powie na to mój mąż jak mu powtórzę to dzisiaj.
Swoja drogą to jestem prawie dwa lata po ślubie i jakoś "dziewczynką" się nie czuje.
Czyżbym była przewrażliwiona? -
Marlena wrote:Madziuszka ja często zastanawiam się z czego to wynika.. Kurcze przecież jak patrzę na historię mojej rodziny czy znajomych to często zdarzało się w nich że było pełno kobiet młodszych ode mnie w ciąży. To nie jest nowość, tak było zawsze że młode kobiety również były w ciąży.
Ja byłam dzisiaj u endokrynologa i ona powiedziała mi coś typu "taka młoda dziewczynka jak Ty"...
Trochę mnie to zdenerwowało, nie powiem że nie..
Mam co prawda tylko 22 lata, wyglądam na jakieś 18.. Ale nazywanie mnie dziewczynką? Hehe... Dobre. Ciekawe co powie na to mój mąż jak mu powtórzę to dzisiaj.
Swoja drogą to jestem prawie dwa lata po ślubie i jakoś "dziewczynką" się nie czuje.
Czyżbym była przewrażliwiona?A jak już mówisz że się sterasz to zaczynają pieprzyć głupoty, mnie czasami "dziecinką" nazywają... szlak mnie trafia wtedy ;/
Jak ty jesteś przewrażliwiona to ja chyba też !