Ploty,Ploty ploteczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Kurde moja pierwsza mysl to tez byla 1000zl .... Bo wiecie jak to jest. Zaraz powiedza ze siedza za granica a kasy zaluja...
Ale teraz tak mysle ze jak szlismy na wesele to dawalismy 800 zli to na dwa dni...
Wiec naoewno nie dam tyle.
Nie chce tez przesadzac!!! Dam chyba te 600 czy 700 i ew zegarek kupimy (tak mowi moj T) zeby mial pamiatke z komunii...
Ale to prawda ze ludzie bardzo przesadzaja z rozpieszczaniem dzieci
-
No ja na jego chrzest kupilam wlasnie chyba lancuszek i z chrzestnym kupilismy takiego wielkiego zwierza na biegunach
ale wtedy mielismy po 16-17 lat jak byly chrzeciny. Wiec nie pracowalismy...
Ale chyba jednak dam te 600-700 max i tyle...Eweloka84 lubi tę wiadomość
-
Moja Siostra jest teraz chrzestną i kupuje złote kolczyki
Bo u nas jakas taka tradycja ze dziewczynce zaraz zie uszka przebija
i wszystko
i pewnie dołoży do tego kilo cukru bo w naszych terenach sie daje niemowlęciu, żeby miało słodkie życie
Eweloka84, Ruda27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEwelina kiedy Ty mialas slub, ze nazwiska nie zmienilas gdzieniegdzie?
Ja raczej bede za kupieniem czegos na komunie, podejrzewam ze tablet to tez koszt ok 500-600 zl. Ale to bede za rok rozmawiala z siostra jak oni to widza i co kto bedzie dawal
-
nick nieaktualny
-
Rudasku idz do gina na pewno ci powie wszytsko
wiekszosc kkobiet ma HPV wiec spokojnie
tylko u niektorych jest to utajone
-
Daria ja mam tu taki sklep ze jest milion wzorow, kolorow i tak wybor ze bym ze 100 kupila
ale nie ma tego na necie
Jak kuoie to naoewno wam pokaze
Tymczasem ja na chwile uciekam bo musze cos na ta kartke dla mamy zamowic a tak jak bede sie odrywac to nie zamowiea dzis mi oierwsze papiery przyszly
Wracam niedlugo
-
Mdzioszku bardzo mi przykro z powodu króliczka
co do kasy na komuine to unas daja okolo 500 zl chrzestni.. a tak to my po porst kupilismy jakas pamiatke + 100 zł -
nick nieaktualny
-
Od dwóch dni była osowiała ale zgoniłam to na jej wiek (miała 8 lat) mniej jadła i piła ... Pobiegłam jej do sklepu po natkę pietruszki bo uwielbiała i już nie chciała jeść. Uznaliśmy z K. że jak nie będzie poprawy to dzisiaj ją weźmiemy do weta , ale wczoraj wieczorem umarła mi na rękach w przeciągu 10 minut