Ale wiadomość dostałam od koleżanki z byłej pracy na piątek 13
Powiedziała mi że ma raka nerki i to u niej dziedziczne. Jej babcia to miała siostra babci, mama i teraz ona..
Najgorsze jest to że się zwolniła jak się dowiedziała że jest chora poszła do biura pracy i mówi że nikt nie zgłosił że pracuje i 3 miesiace musi czekać na rejestrowanie. A ta małpa szefowa miała zgłosić to sama do biura pracy. Sama jej mówiła że to zgłosi i nie musi się martwić.. No i wypadałoby by ją leczyć a nie ma ubezpieczenia