Ploty,Ploty ploteczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnykonwalie86 wrote:no może i co dalej? jak obserwować tempka powinna spadać czy utrzymywac się?
jeśli była to powinna się utrzymywać w wyższych temperaturach; dobrze by było jakby program sam ci wyznaczył prawdopodobną, ale masz temperatury z róznych godzin więc to nie jest zbyt miarodajne -
Generalnie moja najlepsza kumpela wypięła się na mnie dupą, że tak powiem...
A cała sprawa wygląda mniej więcej tak w skrócie...
Mój M ma siostrę, która prowadzi ze swoją koleżanką żłobek i sklep. Sklep jest na siostrę mojego M, a żłobek na tą jej koleżankę. No i teraz sytuacja jest taka, że ja nie zdążyłam się nigdzie normalnie zatrudnić zanim zaszłam w ciążę, więc teraz musimy pokombinować żebym była gdzieś zatrudniona "na niby", wiecie o co chodziŻeby mieć kasę na zwolnieniu i macierzyńskim. No i ja powiedziałam mojemu M żeby się tym zajął i coś załatwił. I mój M oznajmił mi wczoraj, że rozmawiał z tą swoją siostrą i ona zaproponowała żeby mnie zatrudnić w żłobku lepiej, a nie w sklepie żeby nie było po rodzinie w razie czego. No i teraz sedno sprawy
Pisałam wieczorem z moją kumpelą i ona się zapytała czy się w końcu będę gdzieś zatrudniała? A ja napisałam, że chyba zatrudnię się w żłobku, ale jeszcze nic pewnego. A ona ni z gruchy ni z pietruchy jak zaczęła na mnie najeżdżać z tekstami typu "Widzę, że podłapałaś mój pomysł? Wiedziałam że tak będzie. Swoją drogą fajna z Ciebie koleżanka, wiedziałaś że ja będę chciała się tam zatrudnić jak zajdę w ciąże bo Ci mówiłam. Nie mam już z tobą o czym gadać, żegnam!"
A ja kochane moje kompletnie nie kojarzyłam tej rozmowy z nią, serio! Teraz jak sięgam pamięcią to faktycznie może i była o tym mowa, ale jak mój M o tym wspomniał to kompletnie nie miałam tego w głowie! Mogła mi normalnie po ludzku przypomnieć, że ona miała przecież taki plan co do tego żłobka to bym mojemu M powiedziała, żeby sobie darował żłobek, że poszukamy gdzie indziej, tym bardziej że ja jeszcze nic nie załatwiłam, to była tylko propozycja. A ona odrazu naskoczyła z grubej rury, jeszcze mi pojechała potem w dalszej wiadomości, ale to nie istotne.
Powiem Wam, że byłam w szoku i nie spodziewałam się tego po niej... Byłam cały wieczór roztrzęsiona i zapłakana no bo zaskoczyła mnie, a ja naprawdę zapomniałamOpowiedziałam wszystko mojemu M, on się zdenerwował, że ja się teraz tylko niepotrzebnie denerwuje przez takie coś. Kazałam mu odmówić siostrze, ale powiedział, że on nie będzie teraz szukał i kombinował po obcych skoro ma możliwość w rodzinie, tylko dlatego, że ona może kiedyś zajdzie w ciążę i by chciała tam iść. Już sama nie wiem czy on ma rację, czy powinien odpuścić
Niby prawda jest taka, że ta moja kumpela nie jest w ciąży jeszcze i zapierała się, że narazie nie planują na pewno, że jeszcze muszą poczekać itd, a zrobiła aferę jak nie wiem co! Poza tym nawet gdyby zaszła teraz to wyjście jest bo ona mogłaby się zatrudnić w tym sklepie u siostry mojego M. Co by nie było wystarczy normalnie porozmawiać, a nie od razu się żegnać.
Masakra, rozpisałam sięAle może Wy coś doradzicie??? Bo mi ręce opadły...
-
Inusia wrote:Generalnie moja najlepsza kumpela wypięła się na mnie dupą, że tak powiem...
A cała sprawa wygląda mniej więcej tak w skrócie...
Mój M ma siostrę, która prowadzi ze swoją koleżanką żłobek i sklep. Sklep jest na siostrę mojego M, a żłobek na tą jej koleżankę. No i teraz sytuacja jest taka, że ja nie zdążyłam się nigdzie normalnie zatrudnić zanim zaszłam w ciążę, więc teraz musimy pokombinować żebym była gdzieś zatrudniona "na niby", wiecie o co chodziŻeby mieć kasę na zwolnieniu i macierzyńskim. No i ja powiedziałam mojemu M żeby się tym zajął i coś załatwił. I mój M oznajmił mi wczoraj, że rozmawiał z tą swoją siostrą i ona zaproponowała żeby mnie zatrudnić w żłobku lepiej, a nie w sklepie żeby nie było po rodzinie w razie czego. No i teraz sedno sprawy
Pisałam wieczorem z moją kumpelą i ona się zapytała czy się w końcu będę gdzieś zatrudniała? A ja napisałam, że chyba zatrudnię się w żłobku, ale jeszcze nic pewnego. A ona ni z gruchy ni z pietruchy jak zaczęła na mnie najeżdżać z tekstami typu "Widzę, że podłapałaś mój pomysł? Wiedziałam że tak będzie. Swoją drogą fajna z Ciebie koleżanka, wiedziałaś że ja będę chciała się tam zatrudnić jak zajdę w ciąże bo Ci mówiłam. Nie mam już z tobą o czym gadać, żegnam!"
A ja kochane moje kompletnie nie kojarzyłam tej rozmowy z nią, serio! Teraz jak sięgam pamięcią to faktycznie może i była o tym mowa, ale jak mój M o tym wspomniał to kompletnie nie miałam tego w głowie! Mogła mi normalnie po ludzku przypomnieć, że ona miała przecież taki plan co do tego żłobka to bym mojemu M powiedziała, żeby sobie darował żłobek, że poszukamy gdzie indziej, tym bardziej że ja jeszcze nic nie załatwiłam, to była tylko propozycja. A ona odrazu naskoczyła z grubej rury, jeszcze mi pojechała potem w dalszej wiadomości, ale to nie istotne.
Powiem Wam, że byłam w szoku i nie spodziewałam się tego po niej... Byłam cały wieczór roztrzęsiona i zapłakana no bo zaskoczyła mnie, a ja naprawdę zapomniałamOpowiedziałam wszystko mojemu M, on się zdenerwował, że ja się teraz tylko niepotrzebnie denerwuje przez takie coś. Kazałam mu odmówić siostrze, ale powiedział, że on nie będzie teraz szukał i kombinował po obcych skoro ma możliwość w rodzinie, tylko dlatego, że ona może kiedyś zajdzie w ciążę i by chciała tam iść. Już sama nie wiem czy on ma rację, czy powinien odpuścić
Niby prawda jest taka, że ta moja kumpela nie jest w ciąży jeszcze i zapierała się, że narazie nie planują na pewno, że jeszcze muszą poczekać itd, a zrobiła aferę jak nie wiem co! Poza tym nawet gdyby zaszła teraz to wyjście jest bo ona mogłaby się zatrudnić w tym sklepie u siostry mojego M. Co by nie było wystarczy normalnie porozmawiać, a nie od razu się żegnać.
Masakra, rozpisałam sięAle może Wy coś doradzicją wkurzyćie??? Bo mi ręce opadły...
po1 NIE WOLNO CI SIĘ DENERWOWAĆ-to chyba jasne
po2 skoro tak Cię zaatakowała warto pomyśleć czy na pewno jest Twoją przyjaciólką...mozę poczekaj kilka dni emocje opadną i pogadaj z nią na spokojnie, ze nie skojarzyłaś rozmowy i nie zrobiłaś tego żeby ją wkurzyć, poza tym w tej chwili bardziej potzrebujesz pracy niż ona...chyba powinna to zrozumieć -
nick nieaktualnyUważam poodbnie jak koleżanka wyżej. Nie denerwuj się bo nie warto i nie możesz :p Po drugie taka koleżanka to sorry ale widać jaka jest naprawdę. Olej ją, poczekaj kilka dni. Ty bardziej teraz tego potrzebujesz, ona nie, więc nie wiem o co ona robi halo.
Główka do góry :] -
nick nieaktualnyOla ja mysle zebys nie patrzyla na to ze kolezank kiedys moze byc w ciazy...
Patrz teraz na siebie na wasze dobro!
Z kolezanka za pare dni porozmawiaj i wytlumacz jej ze przeciez moze tam do kolezanki isc.. Z reszta to Twoja rodzina masz chyba wieksze prawo niz ona bo kiedys o tym se wspomniala...
Nie denerwuj sie kochana, mysl o was przede wszystkimCzarnula87 lubi tę wiadomość
-
Witajcie Kochane nawet nie czytam tego co nadrukowałyście chciałam się tylko przywitać i życzyć Wam miłego dzionka
wpiszę tylko tempkę i lecę do Siorki
buziaki trzymajcie się
Czarnula87, Eweloka84 lubią tę wiadomość
-
Ja tym bardziej jestem w szoku, że ona tak się wczoraj zachowała bo nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Zawsze byłyśmy wobec siebie szczere, zawsze jak którejś coś nie pasowało to sobie wyjaśniałyśmy, a wczoraj...abstrakcja w ogóle! Ale żebym ja pamiętała gadkę na ten temat to od razu kazałabym mojemu M pominąć żłobek dla świętego spokoju, ale ja na śmierć zapomniałam!
-
nick nieaktualnyInusia wrote:Ja tym bardziej jestem w szoku, że ona tak się wczoraj zachowała bo nigdy wcześniej się to nie zdarzyło. Zawsze byłyśmy wobec siebie szczere, zawsze jak którejś coś nie pasowało to sobie wyjaśniałyśmy, a wczoraj...abstrakcja w ogóle! Ale żebym ja pamiętała gadkę na ten temat to od razu kazałabym mojemu M pominąć żłobek dla świętego spokoju, ale ja na śmierć zapomniałam!
A może ona zazdrosna jest, że jesteś w ciąży? -
nick nieaktualnyDziewczyny ja tak na chwilkę z innej beczki
Przyszedł właśnie prezent na walentynki dla mojego mężulka
http://allegro.pl/ocieplacz-na-siusiaka-prezent-smieszny-walentynki-i3868266224.html zamówiłam słonika - super wykonanie, bardzo łądnie i dokładnie zrobione, przyjemne w dotyku i prześłiczne
a wysyłka szybciuteńka!!
sądzę, ze trafię z tym śmiechoym prezencikiem, bo mężu wczoraj się śmiał, że w takie mrozy jak stoi na podjeździe na stacji to się boi że mimo dwóch par kaleson jajka mu odpadnąDorotucha lubi tę wiadomość
-
Nie wiem, ale powiem Ci Ola, że przez moment o tym pomyślałam, choć to głupie. Niby ona mówiła mi, że ona by chciała już drugiego dzidziusia (bo mają córcie prawie 2 letnią też), ale jej mąż nie chce jeszcze i nie może pracy znaleźć więc narazie nie ma mowy.
-
Czarnula87 wrote:Dziewczyny ja tak na chwilkę z innej beczki
Przyszedł właśnie prezent na walentynki dla mojego mężulka
http://allegro.pl/ocieplacz-na-siusiaka-prezent-smieszny-walentynki-i3868266224.html zamówiłam słonika - super wykonanie, bardzo łądnie i dokładnie zrobione, przyjemne w dotyku i prześłiczne
a wysyłka szybciuteńka!!
sądzę, ze trafię z tym śmiechoym prezencikiem, bo mężu wczoraj się śmiał, że w takie mrozy jak stoi na podjeździe na stacji to się boi że mimo dwóch par kaleson jajka mu odpadną
Ooo, superJa też planuję zamówić. Szybko Ci przyszło?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyInusia wrote:Nie wiem, ale powiem Ci Ola, że przez moment o tym pomyślałam, choć to głupie. Niby ona mówiła mi, że ona by chciała już drugiego dzidziusia (bo mają córcie prawie 2 letnią też), ale jej mąż nie chce jeszcze i nie może pracy znaleźć więc narazie nie ma mowy.
wiesz, ale mimo wszystko ona chce, więc to tak różnie jest.
Moja przyjaciółka też była zazdrosna jak się okazało, ze ja w ciązy jestem, ja wpadłam, zwyczajnie :] nie planowałam, krótko się znaliśmy z Piotrkiem, a oni byli już po ślubie dwa lata i dopiero dojrzewali do decyzji o dziecku, tzn ona chciała ale to tak wiesz niby tak niby nie. I bardoz to odczułam że jest zazdrosna... ale na szczęście szybko jej przeszło jak zaczęli się starać, sporo gadałyśmy, wypytywała sporo jak to jest i niedługo później w ciąże zaszła :] byłam dla niej mega wsparciem :]