Ploty,Ploty ploteczki :D
-
WIADOMOŚĆ
-
Kochana kazda przytyje i nie ma co gadac..
Masz racje. Teraz wszystko dla dzidzi a po porodzie bedziemy sie katowac
Ehh Aniu. No ja tez sama nie wiem co powiedziec... Moze powinnas sobie pozwolic na smutek.... Nie byc na sile twarda! Wiem ze chcesz dobrze dla M ale taki wmawianie sobie ze wszystko jest ok moze nie ma sensu...
-
Hej Dziewczynki...u mnie pogoda cudna ale niestety z rana złe wiadomości...
w nocy krew mnie zalałafuck...
szlak by to trafił3 dni sie spóźniła, myślałam ze nie nadejdzie...ehhhhhhhhhhh
-
ehhh widac Rudasku 1 marca nie jest dla nas szczesliwy cho c u uebei szanse byly wieksza. no nic ja czekam az łskawa pani przyjdzie ;/ wkurz mnei to ;/
tempka dalej wysoka bo 37,07 .. nigdy takiej ne mialam .mam nadzieje ze tam nic zlego sie nie dzieje..chyba ze juz chcca mnie centralnie dobicRudasek lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ruda27 wrote:Rudasku przykro mi
ehhhhhhhhh...jeszcze sie tak bardzo nie załamuje ale każdy m-c mnie doraz bardziej dobija, tym bardziej, ze teraz była juz spóźniona..i musiała mnie zalać
no nic, ide na zakupy bo mi sie dziś domówka szykuje, taka parapetówko-ostatki
musze cosik upichcić choć szczerze mówiąc do wogole nie mam ochoty
-
Paula- niby powinnam sie wysmucic.. ale nie umiem tak.. łapechwilowo dola.ale pozniej stwierdzamze przeciez musimy jakos sobie radzic ..chce mi sie ryczec..ale porycze sie przed uczniami.. przed innymi nauczycielami..a dwa.. nie wiem...ostatnio juzmi nawet przeszla mysl ze moze nie zasluzylam na ten cud.. nie wiem juz sama jak to wszystko mam odbierac .. wkurza mnie bezsilnosc.. nie lubie byc bezsilna.. lubie dzialac.. walczyc.. a tu nawet niemam pola do popisu .. ;/
-
Niefajny ten dzisiejszy dzień.
Najgorsze jest właśnie to ze najpierw te wykresy robią nadzieje okres się spoznia a potem dupa blada i to boli:(
moze trzeba skonczyc te wykresy ale bedzie ciezko.
Aniu moze tak jak Paula mowi pozwol sobie na smutek musisz swoje wyplakac.
A u mnie dzis pochmurno ponuro i deszczowo buuu.
Pogoda placze razem ze mna.
-
Kochane nie wiem co mam poradzic.... Ja plakalam i pomagalo....wyryczalam sie w miska w poduszke.... Bylo troche lepiej. Az do nastepnego razu....
Nie musimy na sle byc silne! Pozwolmy sobie na prawdziwe emocje! Jak wam smutno to poplaczcie . Nie mowie o placzu w pracy i uzalaniu sie nad soba... Ale takim ludzkim. Z bezsilnosci... Czasem naprawde nie da sie przekroczyc pewnego progu choc bardzo by sie chcialo...
Moje cudeńka ja musze uciekac narazie. Ogarne sie i jedziemy na zakupy
Jak przyjade to napewno do wad zajrze i nie zostawie was z tym samychEweloka84, czekaja, Czarnula87 lubią tę wiadomość
-
Jesteeem
Czesc ewelciajak sie czujecie???
Aniu... Mowilam ze bedzie lepiejmyszko moja kochana
My po zakupach...teraz robie rosolek
Kurde nie spodziewalam sie ze dostane tyle fajnych rzeczy i to za friko:) napisze potem posta na blogu o tym wiec zainteresowanych zapraszam
Aaaa zjadla bym szarlotke... Z lodami mogla by byc.szczegolnie ze ostatnia moja wyladowala w koszu
-
po porstu dzisiejszy dzien mnie dobil...chwilowo..porody, dzieci.. i jeszcze poczulam jakby mi ktos wbil noz w plecy bo dowiedzialamsie ze bratowa M ta co urodzila.. dzwoni do wszytskich , wszystkim mowi zeby ja odwiedzic.. a do nas nic.. jakby nie to ze ja sie zapyam jak sie czuje to nawet do brata nie odezwia sie
ogolnie czujemy sie jakby odizolowani.. nikt nam nic nie mowi.. ..ehh..chyba faktycznie wszystko nam mowi ze mamy wyjechac stad, czuje sie jak jakis odludek.. zabolalo mnie to ze nas olali..
-
Ehh Aniu tak czasem jest. Nasi znajomi (mojego T nawet powiedziala bym ze przyjaciele) od kiedy kupili dom i od kiedy dowiedzieli sie ze jestem w ciazy odsuneli sie calkiem! Kiedys co weekend sie widzielismy. Dzwonilismy do siebie. A teaz cisza. Zapraszalismy ich raz, drugi a oni ze to ze tamto... I tyle....nie rozumiem. Zazdrosni ze tez bedziemy todzicami i ze tez planujemy kupic dom... Nie czaje. My sie z ich szczescia bardzo cieszylismy!
Wiec Kochana moze to nie zly pomysl pomyslec o zmianie otoczeniazaczac zycie z nowa czysta karta...
Ojj ja mam czekolade ale po obiadku zapodam sobie kawke i ciastko z truskawka
-
ehh..nie rozumiem ich.. ;/
jeszcze roba wielka tajemnice ze chca siostre M na chrzestna..przeciez my sie o to nie obrazimy..;/
choc kurat u nich to czysta kalkulacja.. siostra M ma prace, jej narzeczony tez.. i o dobra..
a my hmm ja stracilam klienta..michal niedlugo straci prace.
niestety oni sa nastawieni na kase.. jak u nas bylo dobrze to sie odzywali odkad wiedza ze u nas krucho z kasa.. nagle przestali ;/ moral jest jeden ..no ale..niech robia co chca..tylko przykre jest to ze ludzi sa wtedy jak jest ok..jak jest zle to sie odwracaja ;/ wtedy kiedy tak naparwde M najbardziej potrzebuje kogos ;/