Początkujące:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja miałam plan nie mówić do 12 tyg. minimum, ale w końcu po rozmowie z mężem stwierdziliśmy, że co ma być to będzie. Z najbliższymi mamy czasem codzienny kontakt, więc ciężko byłoby ukryć, że coś jest nie tak. Poza tym stać się może coś nawet po minięciu teoretycznie najgroźniejszego momentu. Dla mnie zielonym światłem była beta i po odebraniu wyniku pochwaliliśmy się.Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
-
nick nieaktualnyU nas wie kilkoro przyjaciół którym ufamy. Rodzina nic nie wie, i dowie się dopiero po fakcie, chociaż chciałabym bardzo móc otwarcie pogadać z mamą... Brakuje mi tego, ale z drugiej strony wiem, że jak powiem, to zaraz będzie to główny temat w rodzinie, mama puści parę z ust i informacja obiegnie pół kraju...
lilirose, Maczek lubią tę wiadomość
-
Sigma wrote:U nas wie kilkoro przyjaciół którym ufamy. Rodzina nic nie wie, i dowie się dopiero po fakcie, chociaż chciałabym bardzo móc otwarcie pogadać z mamą... Brakuje mi tego, ale z drugiej strony wiem, że jak powiem, to zaraz będzie to główny temat w rodzinie, mama puści parę z ust i informacja obiegnie pół kraju...
A gdyby wiedzieli na etapie starań to byłabym wkurzona, bo to nasza osobista sprawa.
Monia, dziękuję, dziś dobrze , choć przygaszona jestem tą pogodą listopadową - zimno, ponuro, wiatr wieje. Nawet kurtkę zimową i kozaki wyciągnęłam
Od wczoraj pobolewa mnie na dole brzuch. Ginka, u której wczoraj byłam (ta kretynka...) stwierdziła, że to... wzdęcia lub zaparcie, choć ja tego tak nie czuję, bo rytm wypróżnień ma nadal dobry. Myślę bardziej, że to ćmienie spowodowane terminem kolejnej @, podobno tak się zdarza, że pobolewa w terminie @. Staram się nie stresować, leżę, odpoczywam.
A jak Ty się czujesz, jak atmosfera starankowa, bo widzę, że pięknie działacie Partner staje na wysokości zadania, nie jest zmęczony?
Myślę, że po zajściu trochę się zmienia. Z jednej strony jest mega obawa (jak szłam na pierwsze USG to miałam takie ciśnienie...) a z drugiej radość i ciężko tym szczęściem nie podzielić się z najbliższymiWiadomość wyedytowana przez autora: 14 listopada 2014, 15:10
monia91 lubi tę wiadomość
Szczęśliwy 3 cs, maluszku zostań z nami ♥
-
u Nas wszyscy wiedzą moja rodzina jego rodzina, nasi znajomi i w sumie to nikt nie porusza tematu oprócz mamy ale u niej to z życzliwości a niektóre koleżanki to mnie wkurzają bo im się za pierwszym razem udało (wpadka) a jedna się tak stara że zażywa coś na prolaktynę i piję przy tym morze alkoholu a jej mąż nie chce po 2 latach starań zrobić podstawowych badań. Więc gadanie akurat ich najbardziej mnie wkurza :[
-
No jak widać daje rade Ostatnio mi trochę zatoki doskwierały, ale już jest ok Cieszę się, ze u Was wszystko ok Nawet nie wiesz jak się buzia uśmiecha jak się słyszy same dobre wieści .
No ja dziś byłam na zakupach po jakas kurteczkę i w rossmanie bo promocja jest na kosmetyki do makijażu 1+1 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNo właśnie... Ja przez długi czas kupowałam loreala volume million lashes, byłam bardzo zadowolona, ale cena bez promocji jednak jest dość wysoka, więc eksperymentowałam z czymś z niższej półki (tak do 30-40 zł), ale nic ciekawego nie znalazłam
-
nick nieaktualnyJestem po USG i mam dobre wieści owulka jednak była, to co ostatnio wzięto za przerośnięty pęcherzyk było ciałkiem żółtym wypełnionym krwią. Krew troszkę zeszła i ciałko zmalało, ma 25 mm, nieregularne obrysy i bardzo wyraźne unaczynienie widoczne na dopplerze. Gdyby to była cysta, nie miałaby unaczynienia Endometrium 13 mm (o 1 mm mniej niż ostatnio, w granicach błędu pomiaru) typowe dla fazy poowulacyjnej.
truskavvkowa, EP!C lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAlicja, czasami (rzadko normalnie, po Clo częściej) robi się cysta lutealna - to znaczy, że owulacja była, ale pęcherzyk wypuścił jajo i zasklepił się z powrotem, zachowując w sobie płyn albo wypełniając się krwią (która może towarzyszyć owulacji, ale zwykle wypływa na zewnątrz, kiedy pęcherzyk pęka). W środku cysty normalnie tworzy się ciałko żółte, jeśli jest krew, to nazywane jest to ciałkiem żółtym krwotocznym, jeśli nie ma krwi tylko płyn, to po prostu cystą lutealną. Nie jest to groźne, ani nie wpływa na jakość owulacji, możliwość zagnieżdżenia czy wczesną ciążę. Łatwo taką cystę pomylić na USG ze zwykłą cystą powstałą z niepękniętego przerośniętego pęcherzyka. W zasadzie odróżnić je od siebie można na 100% tylko na usg power doppler - ono pokazuje przepływy w naczyniach krwionośnych. Zwykła cysta nie jest unaczyniona, natomiast ciałko żółte ma funkcję wydzielniczą, stąd wokół jego obwodu jest spore unaczynienie, co widać na power dopplerze