Pogaduchy o dupie Maryni czyli o Wszystkim i o Niczym :P Zapraszam
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnycóż życie ,śmierć mojego brata 5lat temu dała się we znakikapturnica wrote:eee no ty to jakis pakiet powiekszony zes dostala..Nie za duzo ???
Kurde nie zazdroszce , naprawde....
to pozostałości poniekąd i stres stres stres
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 11:40
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Sue wrote:Kapturnica, a gdzież Twój małż się ppodziewa?
Tak sie sklada ze od kilku lat pracuje za granica...Niestety takie czasy...Pracuje w Brukseli tylko szkoda ze nie jako posel hehehehe
I przez to bywa rzadziej niz bym tego sobie zyczyla..Ale cos za cos...

-
nick nieaktualnydzięki dziewczyny,śnił mi się wiele razy bardzo wymownie i mam nadzieję ze jest mu tam na górze naprawdę tak jak mówił

nawet nie wie ze córka która ma 25 lat ma już tytuł magistra i pracuje w Anglii ,właśnie przyjeżdża w piątek na parę dni zabiera mojego syna i jadą na wesele kuzynki
też miałam jechać ale z braku miedzi się w domu siedzi ,dwa lata temu byliśmy wszyscy na weselu u jej dwa lata starszej siostry -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykapturnica wrote:Tak sie sklada ze od kilku lat pracuje za granica...Niestety takie czasy...Pracuje w Brukseli tylko szkoda ze nie jako posel hehehehe
I przez to bywa rzadziej niz bym tego sobie zyczyla..Ale cos za cos...
a ty do niego dolaczyc nie mozesz? wiem ze rozne sytuacje w zyciu sa ale ja i moj L tez stwierdzilismy na poczatku malzenstwa ze jesli bedzie kiedys szansa wyjazdu za granice to tylko we dwoje!!nie dla nas zwiazki na odleglosc.. i tak wyladowalismy razem w Belgii tylko my Antwerpia..i tak zlecialo nam tu juz 3 lata..
samira lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnywłaśnie tylko razem !!,tak się rozleciało moje pierwsze małżeństwo i on jest gdzieś w Madrycie i nie ma ze mną ani z synem od 10 lat kontaktu ,jest scigany za alimentyewelina25 wrote:a ty do niego dolaczyc nie mozesz? wiem ze rozne sytuacje w zyciu sa ale ja i moj L tez stwierdzilismy na poczatku malzenstwa ze jesli bedzie kiedys szansa wyjazdu za granice to tylko we dwoje!!nie dla nas zwiazki na odleglosc.. i tak wyladowalismy razem w Belgii tylko my Antwerpia..i tak zlecialo nam tu juz 3 lata..
-
nick nieaktualnyto przykre samira..
w zwiazkach na odleglosc dobre sa tylko powroty
wtedy jest fajnie bo czlowiek jest szczesliwy ze wreszcie po paru miesiacach rozlaki zobaczy sie z druga polowka..a pozniej znowu wyjazd tesknota albo tak jak w twoim przypadku rozpad malzenstwa.. czego ja nikomu nie zycze oczywiscie..
-
No ja juz mam dosc zagranicy..Kiedys mieszkalismy w Irlandii ale zdecydowalam sie tu wrocic bo jakos wole by mlody konczyl poslka szkole...A w Belgii??Jakos mnie nie ciagnie ...Tu mam swoj dom, przyjaciol, syn ma swoje towarzystwo i nie mam juz ochoty wybywac gdzie kolwiek..Pracowalam i w Niemczech i Irlandii i Anglii.I jakos zawsze ciaglo mnie do Pl...Wiec mimo niedogodnosci rozlaki nie zamierzam tam wyjezdzac..Przynajmniej na ten moment...ewelina25 wrote:a ty do niego dolaczyc nie mozesz? wiem ze rozne sytuacje w zyciu sa ale ja i moj L tez stwierdzilismy na poczatku malzenstwa ze jesli bedzie kiedys szansa wyjazdu za granice to tylko we dwoje!!nie dla nas zwiazki na odleglosc.. i tak wyladowalismy razem w Belgii tylko my Antwerpia..i tak zlecialo nam tu juz 3 lata..
Moj mieszkal tez w Antwerpii ale firma przeniosla ich do Brukseli bo mimo wszystko kawalek do dojazdu jest

-
nick nieaktualny
-
Zdarza sie ze malzenstwa rozlaki nie przetrwaja ale nie ejst to regula...My mijamy sie od wielu lat..,.Bywalo lepiej i bywalo gorzej jak tow zyciu bywa..Ale malzenstwem jestesmy od 14lat , znamy sie od 16tu i nigdy nie rpzyszlo nam na mysl zeby sie rozstawac...Sadze , ze jesli cos ma trwac to bedzie trwalo mimo rozlaki....
samira lubi tę wiadomość


-
nick nieaktualnya ile lat ma twój synkapturnica wrote:Zdarza sie ze malzenstwa rozlaki nie przetrwaja ale nie ejst to regula...My mijamy sie od wielu lat..,.Bywalo lepiej i bywalo gorzej jak tow zyciu bywa..Ale malzenstwem jestesmy od 14lat , znamy sie od 16tu i nigdy nie rpzyszlo nam na mysl zeby sie rozstawac...Sadze , ze jesli cos ma trwac to bedzie trwalo mimo rozlaki....
a dobra ale ja spostrzegawcza ,przecież masz w suwaczku heheWiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2014, 12:14
kapturnica lubi tę wiadomość

a sama go podeslalas ;-P




