Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
ale nie może być tak, że Ty zapieprzasz a o gra na kompie albo ogląda tv . No co to jest do cholerki ? jesteś jego służącą ? nieeee !!! a co jak nie daj Boże cała cięzę będziesz musiała leżeć ? co wtedy ? przecież nie zatrudni perfekcyjnej pani domu !
sury_cat lubi tę wiadomość
-
sury_cat wrote:Może to też moja wina, może jestem zbyt wymagająca, może za bardzo przeszkadzają mi porozrzucane ubrania, brudny blat w kuchni i smród papierosów? Może powinnam akceptować go takim jakim jest i cieszyć się, że przecież mam męża, który mnie kocha? Może ja powinnam dawać z siebie 120%, żyć za siebie i za niego? Sama już nie wiem...
No chyba w głowę się uderzyłaś? Wybacz ale czy on jest 8 cudem świata i masz go wielbić? A może Ty zasługujesz na kogoś lepszego? Kogoś kto nie będzie traktował jak służącą? nie daj się wpędzić w poczucie winy, wg mnie robisz za dużo a on już się przyzwyczaił, ze ma wszystko podane na tacy... Wprowadziłabym terapię szokową ale wiem, ze to łatwo sie mowi... jednak jest możliwe i co wiecej - daje efektyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 sierpnia 2014, 11:31
sury_cat, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Oj Syrukatko, zawsze mozesz nam się wygadać, po to jesteśmy
Ale jesli chcesz coś zmienić w swoim życiu to musisz zrobić to sama - my możemy jedynie Cię wspierac
Ja nie jestem wierząca ale szanuję tych co wierzą. Nie chodze do kościoła, slub brałam tylko cywilny chociaż mogliśmy brac kościelny... Mi jest z tym dobrze ale Ty po raz kolejny sie poświeciłaś dla męża widzę. Ciągle to robisz a on co daje z siebie?sury_cat lubi tę wiadomość
-
Kochana, mój mąż wcześniej był z dziewczyną przez prawie 20 lat, nie było kolorowo ale wzięli ślub, żyli wspólnie (wspólnie - zabawne)... R. ciągle sie łudził, ze jeszcze się coś zmieni az w końcu ta nadzieja umarła. Rozwiedli się. Dla mnie lepiej bo R. jest milością mojego życia i jestem szczęśliwa jak nigdy. On też wyciągnąl wnioski z poprzedniego związku i teraz stara sie na okrągło o mnie...
Nie mówię o rozwodzie ale terapia szokowa nie zaszkodzi (tylko z umiarem). Groszek z tego co pamiętam tak sobie męża ustawiła
-
nick nieaktualny
-
no powinnaś dać mu do myślenia.. moj tak samo uparciuch... nawet witamin nie chcial
a jak wsiadłam na niego że moze jest "popsuty" ( a wczesniej on podgadywal ze moze cos u mnie nie tak i vice versa kurka go mać!) bo mam super wyniki na 6+ i żeby dziecko zrobić to lada chwila itp.. a on? zdębiał...
i zaczął brać witaminki nawet... kwas foliowy mu dawałam i jeszcze takie ogólne i wit C, gdyby dziecko sie nie pojawiło to sądzę że wyciągnęłabym go w koncu na te badania..
niestety mąz musi troche zmienic swoje zycie bo sam sobie robi krzywdę..
troche ruchu.. mimo zmęczenia ale czy nie lepiej podwyższyć swoją aktywność
i zrzucić zbędne kg? musi znaleźć w sobie energię a te papierochy na pewno mu w tym nie pomagają.. jak bd w ciąży to też bd ten smród wąchać? wiesz że jest gorszy dla ciebie ten smród niż dla niego-palacza? -
nick nieaktualnyWiem Mizzy, wiem...
ja w ogóle jeszcze mam od dziecka przewlekłe zapalenie zatok szczękowo-nosowych, to dla mnie ten smród jest 2x bardziej okropny, ale co zrobić
nie ja już zadecydowałam, że olewam temat totalnie, witaminki będę mu podawać razem z obiadem i to wszystko. Za to o siebie zadbam w 200%, żeby fasolka miała kiedyś apartament w moim brzuszku
zastanawiałam się przez chwilę, czy może nie kupić dziś bodziaka jednego, dać mu i powiedzieć, że to też w dużej mierze od niego zależy, kiedy w tym bodziaku znajdzie się dziecko, niech patrzy codziennie na ten ciuszek i wie, że to przez niego mamy poślizg, co myślicie?
A Mizzelko dzidzia ładna wcale nie kosmit -
nie wiem sama... ja nie znam twojego męża i nie wiem jak zareaguje dlatego rób co uważasz żeby do niego dotarło
ale trzeba coś z tym zrobić
a oglądaliście nicki minaj anaconda?
oryginał:
http://www.youtube.com/watch?v=LDZX4ooRsWs
a tu druga strona medaluktóra rozjebutała mnie na łopatki:
http://sdstc.pl/nicki-minaj-anaconda-fart-remix-vt313029.htm -
nick nieaktualny
-
cholera i znów to plamienie obfitsze
wydaje mi sie że sie nasiliło po usg. Nie wiem skąd to czy pęcherzyk pęka czy to z
. Ale nic mnie nie boli przy
boje sie że ginka przestanie mnie stymulować bo wywnioskuje że clo tak na mnie działa.
Mizzelko piękne maleństwo -
a niech tylko spróbuje.. to poszukasz innego konkretnego gina.
coś musi być z tymi ukrwionymi narządami.. niektórzy specjalnie biorą acard... a u cb niepotrzeba, także take it easybędzie dobrze, odpocznij dzisiaj
może niechcący się zrobiła nadżerka? a to jest do wyregulowania też