Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzień Dobry
Moi goście już pojechali i jest cisza i spokój 
Moka ja piłam zioła ojca Sroki jeden cykl - ten szczęśliwy
Poza tym mój mąz od dłuższego czasu brał Androvit.
Złota, miło że jesteś z nami
Monia ja przed wczoraj obudzilam się o 3 i spać nie mogłam ale nie odpuściłam, zmusiłam się i udalo się jakoś
A ja mdłości nie mam
Czuję sie wysmienicie poza zmęczeniem i uderzeniami gorąca i zadyszką jak po schodach do Majki do pokoju ide 
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 listopada 2014, 09:13



-
Dzień dobry

My też mieliśmy ciężkawą noc,kręciliśmy sie oboje i mojego po twarzy skopałam...
A nad ranem coś waliło pod oknem i obudziło wrr .
Ja z witamin LadeeVit brałam i biore i piłam siemie (no i pòźniej CLO i dupek) a mąż fertimen bral a wczesniej ze mna kwas foliowy 3 miesiace
No ale najważniejsze to ròbcie badania na początku!
Złota fajnie Cie widziec
pytałam ostatnio o Ciebie:) co słychać?
Monia pij dużo pamiętaj
Livia kondycja to pewnie poziom zerowy co? Jak u mnie :p
Ja dzisiaj mam ambitne plany :
Umyc gary,podjechac z mama do sklepu,zrobic prezentacje na studia i obiad :p no ciekawe :p
Mizzy jubilatko !! Wszystkiego najlepszego!!!
jak najwiecej radości i najmniej zmartwień
:*
mizzelka lubi tę wiadomość
-
O właśnie, ja jeszcze poza ziołami to brałam FertilCare i kwas foliowy oczywiście
No ale wszystkie badania porobione mieliśmy więc moim zdaniem od tego należy zacząć...
MIZZI! Co ja widzę
Sto lat Kochana moja pyskata ulubienico 
Aga no moja kondycja to porażka jakaś a w domu mam tyle schodów, że już mnie to przeraża... w nocy po schodach do łazienki muszę schodzić i chyba niedługo się przeniosę do pokoju na poziomie łazienki
mizzelka lubi tę wiadomość



-
Mam trochę kłopotów, Przedszkolanko, dzięki że pytasz. Kłopotów ze starszą osobą, którą się opiekujemy z mezem - brat dziadka. Jest w szpitalu na OIOM-ie i próbuje z niego uciekac, mówi, ze go na smierć, zostawiamy i że wszyscy go opuścili (jesteśmy u neigo codziennie). Nie mozemy go wziac do domu bo jest pod tlenem i kroplówkami, pod cewnikiem. Jak go ustabilizuja to pojedzie do domu, ale to troche potrwa. Na razie ejst agresywny i wyzywa wszystkich w koło, a uspokajaczy nie mozna mu dac, bo ma ogromne problemy z sercem (rozrusznik, niewydolnosc serca) i umrze od valium albo relanium.
Ech... nie spie dziś od 4 rano, bo dzownił, że jeszcze żyje, ale w piżamie nie moze byc nad morzem i zebysmy go zaraz zabrali.
Taka z nim gadka. Jestem umęczona.
Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH








