Pomagamy,wspieramy i czekamy na dzidziusia
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze, musze znalezc cos sama dobrego
ale mnie ciagnie.... 
choc poczatek tez taki Livko miałam, mało co jadłam...ledwo co.... ale jak teraz przeszło, to wszystko w kazdych ilosciach.
Mąż sie ze mnie śmieje, że jestem łapczywa
gdzies w kolejce w sklepie to powiedział, jak cos jadłam...az sie kobita stojaca przed nami obróciła i śmiała 
i dodatkowo jestem nazywana "parówą"
i mąż wtedy nadyma pucki i się ze mnie śmieje.
Boje sie, ze za chwile zacznie mi zabierać i wydzielać jedzenie

aaa...nie pochwaliłam sie Wam. Byłam wczoraj w Ikei, kupiłam poscielke dla Małego, lampke księżyc
, kocyk biało-szary oraz pojemniki materiałowe- przydadza sie na drobiazgi lub jakieś kosmetyki.
-
Parówa?
Rozkosznie, nie ma co 
Ja mam w domu skarpetki ze słonikami grzechoczącymi - juz rok temu kupiłam i czekały na swój czas
Nie mogę się doczekać jak będę kompletować wyprawkę 
A w tym jestem juz od dawna zakochana i na pewno zakupię
http://allegro.pl/pajacyk-pajac-62-niemowlecy-spioszki-paseczki-n13-i4756407012.html
http://allegro.pl/odjazdowe-komplety-62-body-polspioch-mrofi-n14-i4697740754.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 15:42
mizzelka lubi tę wiadomość



-
Livka, ciekawe kogo nosisz pod serduchem
jeszcze troche trzeba bedzie poczekać 
ale mężu zadowolony i dumny, pewnie nie chciało mu sie wyjezdzać....
kurcze, jak ten czas leci... a niedawno przyjechał
a tak w ogóle jak sie czujesz? Jakieś nieprzyjemne objawy?
Jejuuu.... teraz na dzieciaki to jest masa pięknych rzeczy
nic, tylko przebierać 
Sana, spódnica super, ale ja tez sie do niej nie zmieszcze

skończyłam ciacho marmurkowe, zobaczymy jakie bedzie w smaku hmmm....
kurde, Młody od rana wariuje
aż sie martwie, ze cos nie tak.... kopie po prawym boku non stop;/ ehhh....
-
Groszku ja nie mam żadnego przeczucia kto zamieszkał u mnie w brzuszku - to chyba niezbyt dobrze o mnie świadczy
Ale jest mi to zupełnie obojętne - ma być zdrowe! 
A R. spełnił obowiązek małżeński - przyjechał, zrobił dziecko i pojechał pieniądze zarabiać
Szybko minie te 5 tyg - teraz już się tak nie spinam
Mam co tutaj robić. No i oczywiście dumny jak paw chociaz się do tego nie przyznaje ale całej swojej rodzinie już się pochwalil przed wyjazdem 
Dolegliwości w sumie nie mam żadnych bardzo uciążliwych - mówiłam, że ja jestem stworzona do bycia w ciąży
Zmęczenie i senność najgorsze a nigdy w dzień nie spałam. Mdłości malutkie, zawroty głowy już znośne - w takiej ciąży mogę być cały czas
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 17:32
Groszek, mizzelka lubią tę wiadomość



-
Powiem wam, ze co do imienia wyluzowałam trochę, R. mi powiedział, zebym sie nie denerwowała (ja??? to ja się obraziłam?
) bo dojdziemy do porozumienia. Jest na tapecie: Jaś, Grześ, Aleksander, Krzyś
A dla dziewuszki: Alicja (faworyt R., mój i Majki), Liliana i Emilka
Ciezko się zdecydować, trzeba będzie kolejne szybko robić odmiennej płci
A i do porodu pewnie jeszcze nie raz zdanie zmienimy
Ale postanowiliśmy wspólnie jedno - nikomu nie powiemy jakie imie wybraliśmy (was w to nie wliczam oczywiście
R. już wie, że wy wszystko pierwsze wiecie
) dopiero jak sie urodzi to będzie uroczyste przedstawieni z imieniem. Nie chcę słuchać, ze imię brzydkie, że np moja mama wolalaby Antosię bo takie imie jej sie marzy a mój ojciec chce wnuka o męskim, polskim imieniu... Mieli swoją szansę jak dawali nam imiona
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 17:42
mizzelka lubi tę wiadomość



-
Co do Grzesia to jest ciekawa historia bo mam brata młodszego Grzegorza i ja mu imię wybrałam jak się urodził
Widać miłość do tego imienia mi nie przeszła jeszcze 
A Jaś, Jasiek, Janek
zakochałam się w nim przed wczoraj 
Bułeczka z twarożkiem - pyyyyyyyycha
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 17:53
mizzelka lubi tę wiadomość



-
Ja w Jasiu też jestem zakochana
yyy w tym imieniu oczywiście 
Maleńki Jaś, nastoletni Jasiek, dorosły Janek a później dziadek Jan
przepiękne imię
u mnie nosił je mój dziadek, D. dziadek też ma tak na imię 
Albo Antoś... Też mi się podoba
czy Staś. Jakoś tak lubię takie starsze imiona
mizzelka lubi tę wiadomość

Julia
07.2015 -
Na Antosia się R. nie zgadza a Stasia ja nie chcę bo mój kochany mąz skutecznie mi to imie obrzydził... Jeszcze jakis czas temu mowił, że jak będziemy miec psa to będzie Stasiek, na mojego jednego kota tak woła no to teraz niech nie planuje nazwać tak nawet syna bo mu oko podbiję
Kiedyś marzyłam o synu Filipie no ale zostałam sprowadzona do parteru juz dawno temu 
Tak samo jak z Jasiem jest z Aleksandrem: Oluś, Olo, Alik, Aleks, Olek...
No zobaczymy, może nie będzie żadnego problemu bo okaże się dziewuszka
Kochaliśmy się cały cykl co drugi max trzeci dzień więc ma chyba większe szanse babka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 18:02
mizzelka lubi tę wiadomość



-
nick nieaktualnyHejo, jakoś mi tak dziwnie... Musiałam się zwierzyć. Jutro miałam iść na betę ale znów mam kilka plamek zapowiadających @, więc chyba odpuszczę. Dziwne, bo nawet poranny sex nie poskutkował tak jak zawsze-wywołując @ :)Jak juz ma przyjść to niech nadchodzi. Jutro śmigam do apteki, kupuję termometr z dwoma miejscami po przecinku i testy owulacyjne- polecicie jakąś nazwę sprawdzoną???
-
nick nieaktualny
-
Mi schodziło przynajmniej 5 sztuk na cykl. Owulację miałam z reguły tak 15-16 dc, czasem 14dc więc od 12dc robiłam jeden test. Robisz jak ciązowy z tym różnicą, że o stałej godzinie codziennie, ja robiłam o 17, wczesniej przez godzinę nie można za wiele pić. No i pojawiają sie kreski. Testowa musi być ciemniejsza lub taka sama jak kontrolna - wtedy test owu jest pozytywny. Ale pamietaj, że nie dają one 100% pewności co do owulacji. Najpewniej jest zrobić monitoring u gina - wtedy wiesz na 100%
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2014, 18:14



-
nick nieaktualny
-
Zgredek mi się udało doppiero jak wszystko odpuściłam - przestałam mierzyć temperaturę, nie sprawdzałam śluzu i nie robiłam testów... Wiem, że szlak trafia jak się to słyszy ale jestem przykładem, że to jednak prawda z tym odpuszczeniem i wyluzowaniem. Oczywiscie na początku przebadałam się dokładnie, leczyłam, robiłam HSG ale jak już okazało się, że jest wszystko dobrze to olałam te wszystkie obserwacje. Widzę, że dopiero zaczęłas starania - postępowałam dokładnie tak samo jak Ty, nakręcilam się na to wszystko a potem tyle łez ile wylałam to szkoda mówić... Życzę Ci, żebyś nie "zwariowała" tak jak ja wcześniej i ze spokojem podeszla do starań a wtedy na pewno się uda



Z GŁOWĄ O SUPLEMENTACH




