X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne przesladuja mnie ciezarne!!!
Odpowiedz

przesladuja mnie ciezarne!!!

Oceń ten wątek:
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczeta...
    znowu zaczynam nowy watek ale nie ma takiego jeszcze (mam nadzieje)... a mianowicie od czasu kiedy zaczelam sie bardziej uwaznie obserwowac (wszystko pieknie notowac) przesladuja mnie ciezarne albo wiesci o kolejnych ciazach...
    zaczelo sie od tego ze w grudniu moja kuzynka i zarazem najlepsza powierniczka po ok 8 latach staran urodzila zdrowa coreczke (in vitro) jupiii cieszylam sie jakby to moje bylo; okolo swiat wielkanocnych kuzynka mojego meza oznajmila ze jest poraz 4 w ciazy; po jakis 2-3 tygodniach moja sasiadka wyciagnels mnie na miasto i tak przy okazji stwierdzila, ze jest w 10 tygodniu ciazy (druga ciaza); delikatnie juz sie zalamalam wiec zadzwonilam do mojej powierniczki sie wyzalic a ona mi na to, ze nasza kolejna kuzynka jest w ciazy i w grudniu bedzie rodzic; i tu myslalam, ze juz wystarczy, ze juz nikt wiecej mnie nie dobije ale nie jakies poltora tygodnia temu moja sasiadka z usmiechem na ustach przyszla i powiedziala, ze nasza wspolna kolezanka jest po raz trzeci w ciazy i boi sie isc do lekarza; MIALAM DOSC, kompletnie dosc wiesci o ciezarnych no ale to przeciez nie wszystko, no bo jak by moglo byc tak dobrze... przedwczoraj napisala mi mojego szwagra narzeczona, ze jest w 9 tygodniu ciazy i z przekasem zapytala sie czy my nadal mamy problemy bo przeciez oni wcale sie nie starali a jednak jest, hop siup i juz...
    a na domiar zlego jak tylko nos z domu wystawie to ciezarne mnie otaczaja na ulicy i brzuchy o mnie ocieraja... jak tu nie myslec, odpuscic sobie nachalne staranka i jak sie nie zalamywac????

  • zbikowa Autorytet
    Postów: 2155 8099

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tez miałam ten problem ale juz go rewelacyjne rozwiązałam. żeby nie dostawać smsów o ciążach znanych i nieznanych mi osób wyprowadziłam sie za granice i zmieniłam numer. Jak sie jedna z drugą uprze to nadal mogą mi takiego smsa wysłać ale przemyslą trzy razy bo to w końcu koszta 0,6zł zamiast 0,2zł. Na ulicy co prawda czasem spotykam panie z dużymi brzuchami, ale tłumaczę sobie że to otyłość i że pani jest ofiarą dobrobytu. Jak jestem w PL i idę ulicą gdzie jest większa szansa spotkania znajomej ciężarnej zawsze mam przy sobie prochowiec, kapelut i ciemne okulary, tak na wszelki wypadek. zawsze znadę chwilę żeby się zakamuflować i nie narażać na przykre widoki/ rozmowy w stylu "a ty kiedy?"

    oczywiśćie żartuję sobie, mam nadzieję że Cię nie uraziłam.

    nic nie poradzisz na to, że ONE są wszędzie, cieszmy sie szczęściem zaciążonych, w końcu nas też kiedyś dopadnie. prędzej czy później ;)
    miłego dnia :)

    Matylda36, mauysia, Sergi, Kfjatus, Shagga_80, aisa, Kaja, mała_mi, biedronka1982, karmar lubią tę wiadomość

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pewnie ja tez sie ciesze szczesciem kazdej ciezarnej ale pragne byc na ich miejscu i dlatego mnie to zaczyna troszeczke dolowac... a rade z wyprowadzka za granice juz dwa laata temu w zycie wprowadzilam ale jak widac to nie pomoglo nie wspominajac juz o regularnie wstawianych zdjeciach z pierwszego usg na facebook...

  • Blysk_kotka Ekspertka
    Postów: 247 210

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    też widuje je wszędzie , czasem boję się otworzyć lodówkę , czy mi czasem jakaś nie wyskoczy ;) A tak na poważnie , pomyśl o tym tak, widzę kobietę z brzuszkiem ale czy znam jej historię zajścia? Może walczyła o to latami,może kiedyś pragnęła tego tak jak ja a nie mogła. Mam jedną dosyć bliską koleżankę, której nigdy nie zazdrościłam brzuszka, bo dziewczyna straciła jajnik i walczyła o ciąże. Udało jej się a ja cieszyłam się z nią jej szczęściem, teraz stara się o drugą ciąże. Ile kobiet tyle historii, już nie wierzę w zarażanie ciążą przez dotknięcie brzucha ale coraz mniej się denerwuję widząc kolejną "ciężarówkę" Tobie też się uda ,i będziesz złościć kilka staraczek ;) czego Ci życzę ...ciąży nie zazdrości oczywiście

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 czerwca 2013, 18:49

    zbikowa, Kfjatus, Shagga_80, aisa, Magdzialenka lubią tę wiadomość

    "Gdy idzie o zachodzenie w ciąże , jajeczka kobiety są jak jajka na miekko, nigdy nie wiesz kiedy będą w sam raz"
  • zbikowa Autorytet
    Postów: 2155 8099

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blysk_kotka wrote:
    też widuje je wszędzie , czasem boję się otworzyć lodówkę , czy mi czasem jakaś nie wyskoczy ;) A tak na poważnie , pomyśl o tym tak, widzę kobietę z brzuszkiem ale czy znam jej historię zajścia? Może walczyła o to latami,może kiedyś pragnęła tego tak jak ja a nie mogła. Mam jedną dosyć bliską koleżankę, której nigdy nie zazdrościłam brzuszka, bo dziewczyna straciła jajnik i walczyła o ciąże. Udało jej się a ja cieszyłam się z nią jej szczęściem, teraz stara się o drugą ciąże. Ile kobiet tyle historii, już nie wierzę w zarażanie ciążą przez dotknięcie brzucha ale coraz mniej się denerwuję widząc kolejną "ciężarówkę" Tobie też się uda ,i będziesz złościć kilka staraczek ;) czego Ci życzę ...ciąży nie zazdrości oczywiście


    Za każdym razem jak otwierasz lodówkę miej przygotowaną czapkę i rękawiczki, jakby takiej ciężarnej zimno się zrobiło :)
    ładnie napisane z tą historią, jaką mogą mieć za sobą, żeby zajść :)

    Gunia lubi tę wiadomość

  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 18:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pewnie tak tylko mowia, ze jak sobie odpuscisz i zdasz sie na zywiol to latwiej bedzie tylko jak to zrobic skoro tyle brzusiastych kobitek widze???
    i te glupie pytania typu: a wy co nie mozecie czy jak??? moze ci mojego chlopa pozyczyc albo pokazac jak to sie robi??? czasami juz sama nie wiem co o tym myslec.

  • Blysk_kotka Ekspertka
    Postów: 247 210

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 21:41

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Takie teksty to są bezczelne i mnie denerwują, w ogóle poraża mnie czasem brak wyczucia. O cos takiego bym nie pytała, chyba że w szczerej rozmowie, przyjaciółkę i to też jakoś delikatnie, bez złośliwości

    "Gdy idzie o zachodzenie w ciąże , jajeczka kobiety są jak jajka na miekko, nigdy nie wiesz kiedy będą w sam raz"
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 22:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ludzie niestety potrafia byc okrutni i niestety ja czesto tego doswiadczalam jak mieszkalam w Pl. teraz mieszkam w UK i jest lepiej bo jak ja do kogos nie zadzwonie to dla tych "najmilszych" polaczenia tel sa za drogie wiec czekaja az zjawie sie na wakacje i wylewaja te wszystkie pytania hurtem na mnie i mojego meza... az sie jezdzic odechciewa ;( feeee

  • Talija Debiutantka
    Postów: 15 11

    Wysłany: 26 czerwca 2013, 23:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja mysle ze widzimy wszedzie ciezarne-bo ja tez tak mam- bo po prostu zwracamy na ten odmienny piekny stan szczegolna uwage :) jestesmy wyczulone :) Jak sie zrobilo cieplo to tusiow wyszlo na spacery ze ja sie meza pytalam czy gdzies dzieci rozdawali Jak tak to niech sie dowie gdzie i zapyta czy jakies zostaly :P to takie zarty ale naprawde byla masa dzieciaczkow i rodzicow :)
    Ciezko bywa jak sie widzi ciezarna ale ja sobie wtedy mysle :no przeciez ta kobieta mogal byc kiedys na moim miejscu Mogla sie starac latami i od razu sobie mysle ze fajnie ze chociaz ona jest w ciazy :) co innego jak sytuacja dotyczy osob ktore mowia cos z czystej zlosliwosci i wiedza w ajkiej sytuacji sie znajdujemy Tego nie zrozumiem nigdy...

    zbikowa, mauysia, aisa, Makcza lubią tę wiadomość

  • Sergi Znajoma
    Postów: 26 42

    Wysłany: 27 czerwca 2013, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Migotka jak sie starałam i byłam w ciąży z córcią, też widziałam wszędzie ciężarne... Jak się urodziła Gabi, nie widziałam ciężarnych, tylko same wózki z bobasami w podobnym wieku ;) Teraz, kiedy staramy się o drugie dziecko, wszędzie widzę ciężarne z dziećmi u boku! ;) To trochę tak, że "programujemy" nasz umysł i on chyba sam podświadomie wyczula nas na obecność takich czy innych ludzi/zdarzeń.

    Przy okazji, mam też taki czujnik na pająki, których się panicznie boję ;)

    A przy okazji, w której części UK mieszkasz? Pozdrawiam z West Midlands :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 czerwca 2013, 08:28

    Shagga_80, mauysia, Makcza, Saramago lubią tę wiadomość

    xrotvkcb9ek2zzk2.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 27 czerwca 2013, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    west yorkshire

  • weronika86 Autorytet
    Postów: 5828 6376

    Wysłany: 30 czerwca 2013, 21:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Migotka- mnie tez przesladuje...gdzie sie nie obejrze wszedzie babki w ciazy...!!! Moze po prostu teraz bardziej zwracamy na nie uwage? moze one zawsze tam byly? ach...

    5f81898964.png
    14ed59f4a5.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 1 lipca 2013, 16:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    moze tak ale juz mnie cholera bierze... uuuu!!!!!

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 1 lipca 2013, 19:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No to i ja się dołączę. Dopóki się nie starałam o dzidzię, to nie zwracałam na kobiety w ciąży uwagi, a nawet kiedy dowiedziałam się, że jakaś znajoma jest w ciąży, to trochę było mi jej nawet żal, że nigdzie nie wyjdzie na imprezę, że na wakacje za bardzo daleko nie pojedzie itd. Wiem, że to głupie, ale tak wtedy myślałam. Dopiero teraz jak sama staram się o dzidzię, to każda kolejna wiadomość od znajomej czy koleżanki o ciąży wywołuje u mnie uczucie zazdrości :) No to i zacznę wyliczanie: 3 sąsiadki, koleżanka z pracy, siostra, 2 bliskie przyjaciółki i jedna znajoma :) Także widzicie dziewczyny jestem bardzo narażona na odczucia zazdrości, jak w okół mnie tyle ciężarnych he he :) Ale co tam, złość przechodzi i człowiek się cieszy razem z nimi. Najgorsze tylko jak mówią " A może Wy też powinniście zacząć się starać" - cwaniary :) A tu człowiek się stara przecież, tylko całemu światu nie będzie rozpowiadał, że to już kolejny cykl :)

    Sergi, Makcza lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 2 lipca 2013, 01:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Weszłam tu i przyznam,że nieco mi ciśnienie się podniosło....jestem w drugiej ciąży i obie "przyszły" nam bezproblemowo, czy to oznacza,że powinnam zamknąć się w domu,coby nie urazić ewentualnej starającej się bezskutecznie? No bo,gdybym jeszcze na swoje usprawiedliwienie miała,ze starałam się długo,ale kurcze też nie!
    Albo nie! Nawet coś mam na swoją "obronę", gdy byłam nastolatką miałam badania genetyczne i usłyszałam diagnozę "najprawdopodobniej nie będziesz miała dzieci" i żyłam z tą świadomością do chyba 27 r.ż. i byłam oswojona z myślą,że chociaż uwielbiam dzieci,swoich mieć nie będę a mimo wszystko nigdy nie miałam myśli "Boże,kolejna ciężarna" albo "czemu moja siostra jest drugi raz w ciąży a nie ja?" ! Czy też nigdy nie miałam uczucia ściśniętego żołądka na widok dziecka cudzego,czy fotki z USG...wręcz przeciwnie skakałam (dosłownie) gdy dowiedziałam się,że moja siostra jest w ciąży, a np gdy kuzynka urodziła dziecko kupiłam z tej okazji aparat,coby mieć na pierwszą wizytę u Niej.
    Inna sprawa,że pytania w stylu "kiedy Wy postaracie się o dziecko?" są nie na miejscu, ale potrafię i je zrozumieć - większość osób nie zdaje sobie sprawy,że coraz częściej pary mają problemy z zajściem w ciążę! I jeśli ktoś pyta "kiedy Wy postaracie się?" itd to na bank nie ma zamiaru wbić szpili i dokuczyć...ja przyznam,że dopiero tu na ovu dowiedziałam się ile osób stara się wiele miesięcy, a nawet lat..wcześniej myślałam, podobnie jak pewnie większość zadających takie pytania osób, że jeśli ktoś nie ma dzieci to pewnie dlatego,że nie chce...
    zbikowa wrote:
    oczywiśćie żartuję sobie, mam nadzieję że Cię nie uraziłam.

    nic nie poradzisz na to, że ONE są wszędzie, cieszmy sie szczęściem zaciążonych, w końcu nas też kiedyś dopadnie. prędzej czy później
    miłego dnia
    Brawo, Zbikowa...bierzcie przykład Staraczki....myślenie "prześladują mnie ciężarne" albo "a na domiar zlego jak tylko nos z domu wystawie to ciezarne mnie otaczaja na ulicy i brzuchy o mnie ocieraja" to nie tędy droga! Tyle jadu w jednym poście!



    PS.Mnie marzy się własny domek...a na domiar złego jestem budowlańcem i non stop do mojego biura przychodzą kolejni Inwestorzy, którzy zaczynają budowę, albo widzę nowobudujące się domy i wierzcie mi,nie trafia mnie szlag...marzę dalej no i działam w tym kierunku!

    Selena, Rucia, aisa, zbikowa, mauysia, Strażaczka90, Nalka, biedronka1982, karmar lubią tę wiadomość

  • Sergi Znajoma
    Postów: 26 42

    Wysłany: 2 lipca 2013, 12:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Shagga, myślę że większości z nas nie chodzi o zazdrość w negatywnym tego słowa znaczeniu, bardziej chyba chodzi o niecierpliwość wynikającą z tego, jak długo czekamy... Cieszę się Twoim szczęściem i zazdroszczę, że tak szybko Wam się udało z obiema ciążami, ale nie ma w mojej zazdrości ani odrobiny negatywnych emocji! :) Sama nie mogę się doczekać drugiego Szkraba, ale z kolei po pierwszym dziecku umiem też docenić ten stan oczekiwania :)

    Mam wokoło siebie bliższe i dalsze koleżanki, z niektórymi rozmawiamy na tematy starań i ciąż, wiem o wielu ich próbach, poronieniach, zabiegach laparoskopii, monitorowaniu cyklu... Ale nigdy nie miałam wyrzutów w związku z tym, że mi się udało, a im nie. Nigdy tez nie obnosiłam się z tym faktem. Ot, takie jest życie i oczywiście dziękuję Bogu że my nie mamy takich problemów, a ciążę i starania traktuję jako naturalną kolej rzeczy, a nie wyścigi o to, kto pierwszy zaciąży :)

    Pozdrawiam :)

    Aga_Andzia, Makcza lubią tę wiadomość

    xrotvkcb9ek2zzk2.png
  • migotka Przyjaciółka
    Postów: 94 29

    Wysłany: 2 lipca 2013, 16:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Sergi wrote:
    Shagga, myślę że większości z nas nie chodzi o zazdrość w negatywnym tego słowa znaczeniu, bardziej chyba chodzi o niecierpliwość wynikającą z tego, jak długo czekamy... Cieszę się Twoim szczęściem i zazdroszczę, że tak szybko Wam się udało z obiema ciążami, ale nie ma w mojej zazdrości ani odrobiny negatywnych emocji! :) Sama nie mogę się doczekać drugiego Szkraba, ale z kolei po pierwszym dziecku umiem też docenić ten stan oczekiwania :)

    Mam wokoło siebie bliższe i dalsze koleżanki, z niektórymi rozmawiamy na tematy starań i ciąż, wiem o wielu ich próbach, poronieniach, zabiegach laparoskopii, monitorowaniu cyklu... Ale nigdy nie miałam wyrzutów w związku z tym, że mi się udało, a im nie. Nigdy tez nie obnosiłam się z tym faktem. Ot, takie jest życie i oczywiście dziękuję Bogu że my nie mamy takich problemów, a ciążę i starania traktuję jako naturalną kolej rzeczy, a nie wyścigi o to, kto pierwszy zaciąży :)

    Pozdrawiam :)


    w pelni popieram te wypowiedz
    zalozeniem tego watku nie bylo obrazanie czy obwinianie w jakimkolwiek stopniu ciezarnych czy matek gdyz wydaje mi sie, ze kazda starajaca sie kobieta docenia wszystkie nowo bijace serduszka i pragnie tego samego dla siebie...
    wiec Shagga_80 jezeli poczułas sie urozona to szczerze przepraszam w swoim imieniu :)

    Aga_Andzia lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 13 lipca 2013, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doskonale to rozumiem, u mnie w rodzinie i wśród znajomych jak na złość zaraz po moim poronieniu wszystkie kobiety zaczęły w ciążę zachodzić i teraz mam mnóstwo małych dzieci. Nie mogłam na nie patrzeć jak chodziły z coraz większym brzuchem i z coraz większą radością na twarzy w oczekiwaniu narodzin. Teraz mam "przedszkole" gdzie tylko nie pójdę, a mnie szlak jasny trafia bo żadna z nich się nie starała zostać matką, a ja męcze się już tyle lat i nadal nic...to jest takie niesprawiedliwe

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 14 lipca 2013, 12:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    migotka wrote:
    w pelni popieram te wypowiedz
    zalozeniem tego watku nie bylo obrazanie czy obwinianie w jakimkolwiek stopniu ciezarnych czy matek gdyz wydaje mi sie, ze kazda starajaca sie kobieta docenia wszystkie nowo bijace serduszka i pragnie tego samego dla siebie...
    wiec Shagga_80 jezeli poczułas sie urozona to szczerze przepraszam w swoim imieniu :)

    dokładnie

  • haybeauti Autorytet
    Postów: 1091 538

    Wysłany: 18 lipca 2013, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aga ja też mam identyczną sytuacje co ty. Jak poroniłam to wszystkie znajome nagle były w ciąży. Nie chce nikogo broń Boże urazić ale mam wrażenie, że teraz cały świat zajdzie w ciąży (nawet mężczyźni :)) tylko nie ja. Ale przecież to nie ich wina tak nam życie ścieżkę układa. Zobaczysz jak my będziemy w ciąży też będziemy dumnie chodzić z ogromnym brzuchem i to będzie nasza chwila na radości. I na pewno nam się uda tylko kwestia czasu.
    Mi ginekolog powiedział,że organizm nasz nie zna uczuć jak powstaje jakiś błąd np. na poziomie komórkowym to pozbywa się ciąży - okrutnie to brzmi wiem. Też czasami się zastanawiam czemu ja? co takiego zrobiłam, że tyle musiałam wycierpieć? ale wiem, że muszę głowę do góry podnieść, wyprostować się i iść dalej bo życie nie poczeka.

    bhyw20mmdnokd5bw.png
    20110716580116.png
1 2 3 4
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Endometrioza - najnowsze odkrycia nauki i perspektywy leczenia

W miesiącu świadomości endometriozy, dzielimy się z Wami nowymi odkryciami, które stają się źródłem nadziei. Badania nad genami i mikrobiomem oferują potencjalne klucze do lepszych terapii. Zobacz, jak nauka prowadzi nas ku lepszemu zrozumieniu i leczeniu tej trudnej choroby.  

CZYTAJ WIĘCEJ

Pierwsze objawy ciąży - po czym poznać, że możesz być w ciąży

Starając się zajść w ciążę, często nie potrafimy przestać interpretować każdego, nawet najmniejszego ukłucia w jajniku i nie traktować go jako potencjalnego objawu ciąży. Które z objawów mogą faktycznie coś znaczyć i z czym możemy je pomylić? Które z objawów ciążowych na wczesnym etapie ciąży są po prostu rzadko spotykane? Zapoznaj się z listą pierwszych objawów ciążowych!

CZYTAJ WIĘCEJ

Koronawirus a problemy z płodnością - o emocjach w obliczu pandemii

Pandemia koronawirusa szczególnie mocno uderza w pary starające się o dziecko lub zmagające się z niepłodnością. Jak radzić sobie z emocjami w tym trudnym czasie? Na czym skupić swoją energię i uwagę? Jak obecny czas może przysłużyć się płodności? Czy z obecnej sytuacji można wyciągnąć dobrą lekcję? O tym wszystkim opowiada doświadczona psycholog, każdego dnia wspierająca pary w drodze do rodzicielstwa - Justyna Kuczmierowska. 

CZYTAJ WIĘCEJ