Pytania rodziny o ciążę
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyrzeczywiście odpowiedź "to nie jest takie proste" pomaga
Ja mam za to problem z tym jak wybrnąć w pracy. Zdarza się, że padają pytania kiedy moja kolej i często mam problem żeby ładnie wybrnąć i ani nie potwierdzić, ani nie zaprzeczyć.
Jakieś pomysły? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDwa.. dwa zrobilam. Pierwszy uznalam za wadliwy. Drugi wywalil kreske jak byk.
Krwawienie jeszcze sie utrzymuje ale ma bardziej forme krwistego plamienia. Mysle ze jutro juz bedzie koniec..
Wiecie moze kiedy po zakonczeniu brania duphastonu moge spodziewac sie miesiaczki? -
nick nieaktualnyU mnie akurat najblizsza rodzina wie, że mam problem z zajściem w ciążę. Jestem 7 lat po ślubie więc nie będę im bez sensu wpierała, że jeszcze mam czas. Nie mam go za dużo bo 33 lata na karku. W pracy też wiedzą, a obych g...o to obchodzi kiedy będę miała dzieci. I takie pytania są nie na miejscu.
A w pracy zawsze można powiedzieć, że nie jestem gotowa, że nie lubię dzieci albo, że jeszcze jestem za młoda, albo że powoli zaczynamy myśleć. Albo zwyczajnie wszystko w swoim czasie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 23:21
-
Te pytania o dziecko są bardzo irytujące. Tyle się teraz mówi o problemach z płodnością, in vitro, ale ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, jeśli ich to nie dotyczy. Zauważyłam, że najbardziej dociekliwi są ci z którymi mam mały kontakt. Niektórym po prostu brakuje ogłady. Mnie nigdy do głowy nie przyszłoby, żeby pytać o tak prywatną materię.
-
nick nieaktualnyKiedyś moja teściowa powiedziała, że "kiedyś było tak, że jeśli po roku od ślubu nie było dziecka, matka kazała rozwieźć się synowi" - i szyderczy uśmiech. Nie wie, że mamy problemy i raczej się nie dowie. Moi rodzice dowiedzą się dopiero jak pójdziemy do kliniki leczenia niepłodności, a zamierzamy pójść w wakacje.
-