REWOLUCJA PAŹDZIERNIKOWA - lista testujących w najdłuższym miesiącu w roku :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Morwa wrote:Robimy imprezę w ten weekend ? Kto ma ochotę w sobotę napić się winka, oczywiście na lepsze endo :p
http://iv.pl/images/28557400615759757537.gifMorwa lubi tę wiadomość
-
kattalinna wrote:Jako, że wjeżdżamy ze znajomymi na jakieś zadupie agroturystyczne, a pogoda ma być barowa to chcę czy nie, wpisuję się na imprezę
kattalinna, wróżbitka, stacey lubią tę wiadomość
-
słońce82 wrote:Dziewczyny jak sobie radzicie z pytaniami typu "kiedy powiększy Wam się rodzina"?
Jutro mam spotkanie z koleżankami, które mają już po dwójce dzieci, a my staramy się dwa lata o drugie i nic.
No wlasnie, dzis w pracy zameldowano mnie na chorobowe i padla seria stwierdzen w stylu: ostatnio coraz czesciej chora, nieobecna w pracy, tyle badan, i to z krwi! to na bank dzieciak w drodze. Padlo na mojego Meza, ktory zaprzeczyl i tylko skwitowal, ze zle sie czuje, wiec robie badania, zeby sobie pomoc. No, ale wiecie.. Irytka na maksa.
Ludzie nie rozumieja, nie maja wyczucia ani taktu w takich sprawach. -
Jagah wrote:No wlasnie, dzis w pracy zameldowano mnie na chorobowe i padla seria stwierdzen w stylu: ostatnio coraz czesciej chora, nieobecna w pracy, tyle badan, i to z krwi! to na bank dzieciak w drodze. Padlo na mojego Meza, ktory zaprzeczyl i tylko skwitowal, ze zle sie czuje, wiec robie badania, zeby sobie pomoc. No, ale wiecie.. Irytka na maksa.
Ludzie nie rozumieja, nie maja wyczucia ani taktu w takich sprawach. -
Jagah wrote:No wlasnie, dzis w pracy zameldowano mnie na chorobowe i padla seria stwierdzen w stylu: ostatnio coraz czesciej chora, nieobecna w pracy, tyle badan, i to z krwi! to na bank dzieciak w drodze. Padlo na mojego Meza, ktory zaprzeczyl i tylko skwitowal, ze zle sie czuje, wiec robie badania, zeby sobie pomoc. No, ale wiecie.. Irytka na maksa.
Ludzie nie rozumieja, nie maja wyczucia ani taktu w takich sprawach.
A jak sie mowi ze ciazy brak to wielkie zdziwienie i jak to przeciez oni wiedza lepiej.
Niektorzy to by najchetniej do macicy zajrzeli zeby potwierdzić swoja teze. -
Ludzie faktycznie nie mają taktu. Mój mąż już nie raz usłyszał od "kolegów" z pracy, że jak nie daje rady to oni chętnie go wyręczą zawsze im odpowiada, że zanim coś powiedzą to mają pomyśleć. Z reguły reagują burakiem na twarzy.
a ja w pracy mam codziennie skan brzucha: "urósł, czy nie?", albo pytania typu: "możesz dźwigać?".