Rocznik 83 zapraszam ;)
-
WIADOMOŚĆ
-
Kretka ja nie do końca rozumiem twoje podejście, ale jak uważasz Ja wolałabym zbadać ewent. przyczynę ciąż biochemicznych, skoro się tobie zdarzają... Rozumiem, że wolisz na luzie, ale w takim razie nie rób wcześnie testów ciążowych żeby się nie stresować Może w tym cyklu się uda, albo w następnym i do lekarki pójdziesz już tylko w celu potwierdzenia ciąży
Cieszę się ewelinka że owu przyszła sama i niepotrzebny był zastrzyk
Ja jakoś pokładam ogromne nadzieje w tym cyklu... Jeżeli się nie uda, chyba trochę odpoczniemy od tego wszystkiego...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 11:17
ewelinka2210 lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Ania
Ja też sama nie do końca rozumiem swoje podejście
Ale tak mi intuicja podpowiada.
Trudno powiedzieć, że się zdarzają. W zeszłym miesiącu miałam po raz pierwszy, ta chyba będzie druga. Jakoś czuję, że to jeszcze nie powód do niepokoju.
Ciąże biochemiczne ponoć wszystkim kobietom się zdarzająTymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
kretka83 wrote:Siknęłam dziś na płytkowy Vitam.
Gdybym nie patrzyła we wszystkie strony i w różnym świetle, uznałabym go za negatyw. Czasem, jak pod dobrym kątem spojrzeć, widać ledwie, ledwie widoczny cień, bledszy niż na teście niedzielnym. Gdybym była w ciąży to przecież byłby ciemniejszy...
Czuję znowu jak zalewa mnie fala goryczy. Że znowu niby się udało, a jednak chyba nie. Czuję się jak w pieprzonym dniu świstaka - wszystko znowu jest tak samo. Blada druga kreska, choroba, potem kreski brak...
Jakby tego było mało, właśnie się dowiedziałam, że mój dobry przyjaciel rozstał się z narzeczoną.
Mam nadzieję, że to już dość złych wieści jak na jeden dzień...
mozesz udostepnic wykres?
moze cos poradzimy?
-
Kochane.
Kochana Helen. Dziękuję za wsparcie i chęć pomocy.
Mam w domu Duphaston, lekarka pozwoliła mi brać, gdybym stwierdziła ciążę przy pomocy testów. Ale najczęstszą przyczyną ciąży biochemicznej są wady zarodka. Rzadziej niski poziom progesteronu, on raczej powoduje troszkę późniejsze poronienia z tego co wiem...
W moim przypadku trudno właściwie mówić o ciąży. Dwa testy mi wyszły pozytywne (choć bardzo blade), a potem już dwa praktycznie negatywne. I to wszystko pomiędzy 21 a 24dc. Nie ma co mówić o ciąży w ogóle w tym przypadku...
Na betę nie pójdę przynajmniej do piątku, bo tylko we wtorki i piątki rano jest moje laboratorium czynne. Do żadnego innego nie będę się tłuc, nadal się czuje mocno chora
Wiem, że to wszystko wygląda, jakby mi nie zależało. Zależy, ale nie za wszelką cenę.
Różne okoliczności tak splatają się w moim życiu, że przede wszystkim potrzebuję spokoju i racjonalnego podejścia do sprawy. Na miotanie się i szukanie medycznej pomocy za wszelką cenę jeszcze przyjdzie czas. Na razie czuję, że mój priorytet to trochę odpuścić...
Wykres dopiero zaczęłam robić w tym miesiącu i przyznam, że jest bardzo ubogi, bez teperatury nawet Tak że wolałabym nie udpstępniać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 13:57
Helen lubi tę wiadomość
Tymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
Kretka no niestety przyczyny biochemicznej mogą być różne, niekoniecznie wada zarodka, możesz mieć problem z endometrium i zdrowy zarodek nie może się zaimplantować, a to już chyba powód do niepokoju, bo tak to co cykl możesz być w ciąży i nic dalej z tego nie będzie wychodzić. Niski progesteron też może powodować problem z implantacją. A jak już dziewczyny pisały, jak nie chcesz wiedzieć o biochemicznej, to testu tak wcześnie nie rób tylko to trochę - nie gniewaj się - dziwne podejście.
Dla mnie ciąża jest od zapłodnienia - różne są problemy, częste biochemiczne to też problem. A diagnostyka problemów to nie współżycie na gwizdek itd., tylko ułatwianie sobie zajścia w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka.
Ale mam oczywiście nadzieję, że jesteś w ciąży już teraz, a jeżeli nie, to następnym razem szybko się uda i żadna diagnostyka nie będzie potrzebna.ania8306, Helen lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej dziewczyny:-)
Ale się rozpisalyscie hihi
Właśnie pożegnałam gości
Aniu ja już też mam takie podejście jak ty. Jestem zmęczona tym wszystkim. Spróbuje jeszcze w następnym cyklu bo gin chce podać pregnyl więc skorzystam później się poddam.
Kredka ja miałam na pewno jedna biochemiczna a druga pod znakiem zapytania ale bardziej stawiam że jednak była.
Czy robiłaś jakieś badania????
U mnie insulinooprnosc namotala w organizmie i tylko to może być przyczyną. Wszystkie badania mam ok.
Byłam na policji okazało się że chcieli mojego podpisu i poświadczenia bo znaleźli poduszkę powietrzna auta skradzionego z przed 5 lat. Hahaha byłam wściekła a zarazem szczęśliwa że tylko o to się rozchodzi.
Od rana mam mrówki w cyckach hahaha nie wiem co się świeci dziwne uczucie dziś 6dpo czas pokaże ja się nie nastawiam bo cykl uważam za stracony choć cuda się zdarzają. Czas pokaże moje drogie.
Miłego wieczoru:-) -
Dzięki, Ewelinka.
Pewnie, że się nie gniewam.
Rozumiem, że moje podejście wydaje się dziwne
Jeśli będą się powtarzać, to oczywiście się tym zajmę.
Wcześniej, zanim zaczęłam brać Inofem, nie udało się ani razu, zrobiłam dziesiątki testów :-p
Co do endometrium, nie badałam nigdy pod tym kątem, ale oczywiście miałam wielokrotnie usg macicy, ostatnie nie tak dawno i zawsze było adekwatne do dnia cyklu...
Może rzeczywiście niedługo progesteron zbadam...
Dziękuję Wam bardzo za wsparcie i szczere słowaTymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
Żabka zapomniałam napisać, za Pregnyl - dawkę 2 x 5.000 płaciłam łącznie 48 zł.
Dobrze że to taki pikuś na policji, niepotrzebne nerwy...
To ty nieźle świętowałaś urodziny, że dzisiaj dopiero żegnałaś gości
Życzę tobie tego cudu w tym miesiącu
żabka04 lubi tę wiadomość
7 lat starań: 2xIVF, 2xIUI, HSG, 3xHSC, niskie AMH, MTHFR 1298A-C układ homo, operacja -endometrioza głębokonaciekająca. -
Żabko, nie robiłam od czasu prób zajścia w ciążę z pierwszym dzieckiem. Wówczas różne hormony był OK z tego co pamiętam, tylko wyszła hiperprolaktynemia czynnościowa (po próbie z metoclopramidem), więc gin dał mi bromergon i zaskoczyłam w pierwszym cyklu z bromkiem
Tym razem problem owulacji został wyeliminowany przez Inofem, najwyraźniej jajeczka są uwalniane, skoro dochodzi do zapłodnienia...
Nie ma co gdybyać Zobaczymy jak się ten cykl potoczy i co będzie w kolejnymTymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
nick nieaktualnyKretka w takim razie stawiam że pęcherzyk ci nie peka i coś jest powodem na pewno zrób krzywa cukrowa jeszcze i hormony. Słyszałam że jak się je ma wysokie to powinno być się nosicielem pco/pcos.
Aniu nie nie koleżanki wpadły na kawkę z upominkami na chwilę.
To tanio. Ja się boję że nie znajdę w aptece tego zastrzyku i będę czekać wieki. No zobaczymy bo ja lubię wyolbrzymiac hihihi.
Dziękuję.
Czasami i mam wrażenie że te mrówki przez siofor. Nie miała tak żadna z was????
Wogole słuchajcie nie mogę jeść Słodkiego bo umieram mam taki skręt jajnikow że mam wrażenie że wybuchna! Uczucie jelitowka tak we faktach jeździ a i mnie muli non stop ale wyczailam że głodna jestem wtedy jak zjem przechodzi. Udręka z tym lekiem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 20:02
-
Ania, zależy jaka u kogo przyczyna Ale spróbowac nie zaszkodzi
Żabko, musi pękać, skoro w pewnym momencie cyklu wychodzi pozytyw na 2-3 dni. Moja lekarka powiedziała, że nie ma raczej innej możliwości, Inofem nie fałszuje wyniku testu, a gdybym miała torbiele, to nie wychodzłyby pozytywne testy akurat ok.8-10dpo, na 2-3 dni. Według niej mam owulację, skoro testy wyszły wtedy pozytywne, a za jakiś czas dostałam miesiączkę.
Co do krzywej cukrowej to ja wiem, że mam hipoglikemię...
Tymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
nick nieaktualnyKredka siedzę i myślę.
Powiem Ci mój przykład.
Miesiaczki regularne. Owulacja w 100% jest. Zachodze w ciążę i umiera w 3-4tc. Potwierdzone beta.. Wg badań wysokie hormony męskie i insulina. Reszta ok. Objawów pco/pcos tym bardziej nie mam żadnych.
Tarczyca ok nawet przy tsh 1,2 poronilam.
Przeciwciala również ok.
Chyba jedziemy na tym samym wózku.
Wychodzi na to że się nie zagnieżdża ale niby czemu??? U mnie endometrium również ok!
Ja uważam że zarodek jest wadliwy i natura go wyeliminowuje.
Bo jak to tłumaczyć??? -
nick nieaktualny
-
O rany, Żabka, przepraszam, ciężko myślę przez tę chorobę :-p
Teraz dopiero zrozumiałam o co Ci chodzi z tym niepękaniem :-p Że ogólnie u mnie nie pękają, a nie teraz, tak? :-p Może tak być, chociaż przyczyna chyba nie może być poważna, skoro Inofem ją wyeliminował (to nie jest przecież lek hormonalny).
Nie wiem jak u mnie z hormonami tarczycy, muszę to sprawdzić.
Ale po kolejnym cyklu Dam sobie jeszcze szansę
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2015, 20:49
Tymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
No właśnie ja też myślę o tych wadliwych zarodkach.
Czytałam trochę o tych ciążach biochemicznych, rozmawiałam też z moją gin... To nie jest tak, że jednym kobietom się przydarzają, a innym wcale. Po prostu te, które czekają z testowaniem do spóźnionej miesiączki, znacznie rzadziej się dowiadują, że w takiej ciąży były... Podobno większość współżyjących regularnie kobiet przynajmniej raz w życiu jest w takiej ciąży. Tyle, że pewnie 90% o tym nie wie...
Nawet lekarze nie mają jasności co do przyczyn tego zjawiska.Tymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress -
nick nieaktualnyMój gin twierdzi że pękają.
Ja już nie wiem gdzie tkwi problem.
Dlatego też biorę siofor to lek na insulinoopornosc który ma również wpływ na pęknięcie pęcherzyka i zagnieżdżenie.
Jeśli teraz się nie uda chociaż w to nie wierzę bo jajko było po stronie gdzie nie mam jajowodu. Stawiam na kolejny cykl lekarz mi poda zastrzyk na pęknięcie oby tylko owulka była. Jeśli się nie powiedzie odpuszczam na jakiś czas i wybiorę się do profesora od niepłodności i powiem ze niech robi co chce.
Swoją drogą na prawdę myślę że natura robi swoje i dlatego tak wychodzi.
Nie my jedne mamy taki przypadek, niektóre nagle zachodzą w ciążę po takich przeżyciach i co raz bardziej sobie uświadamiamy że to tytuł tkwi problem w naturze. -
nick nieaktualnyDokładnie kredka tak to jest niektóre nawet nie wiedzą.
Wiesz z tymi pęcherzykami nigdy nie miałam monitoringu cyklu więc lekarz tak naprawdę nie wie jak jest faktycznie.
Z drugiej strony do myślenia mi daje ciąża pozamaciczna która miałam pomiędzy dwoma poronieniami niby biochemicznych. Rozerwać mi jajowod a wiek ciąży był 4-5 tc więc pęcherzyk na ludzki rozum pękł i rósł z zarodkiem.
Hmmmmmm -
Ja też nigdy nie miałam monitoringu...
Tak jak pisałam wczesniej, moja intuicja jest taka - przynajmniej na razie - żeby póki co minimalnie naturze pomagać (dlatego biorę ten inofem), bo ona wie co robi... Oczywiście jeśli starania będą się przeciągać, zacznę się badać bardziej dokładnie, ale na razie jeszcze tego nie chcę.
O pierwszą ciążę staraliśmy się 9 miesięcy, zaskoczyłam jak tylko zaczęłam bromergon brać, nie doszłam nawet do pełnej przepisanej przez lekarza dawki, a już zobaczyłam dwie kreski.
Teraz staramy się od pół roku, więc nie tak długo jeszcze.
Tymoteusz: 26.11.2010
Drugie - in progress