Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
karolinka1992 wrote:Witaj ! :* Ja się staram dopiero 5 miesiąć, coś czuje , że długa droga przede mną no cóż zobaczymy Oby nam się udało już w tym cyklu
Moje starania to sumie 3 miesiące.. Czytając po trochu forum widzę, że to nie takie proste jak by się wydawało Myślę, że fajnie będzie podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami
Karolinka1992 na pewno jesteś bliżej niż dalej :*" Prawdziwe szczęście jest wtedy , kiedy potrafimy się cieszyć małymi rzeczami. " -
ta strona to ratuje człowieka psychicznie. Mnie już Mąż nie chce słuchać na temat ciąży, płodności, porodu i wszystkim z tym związane.. poza tym, kto najlepiej zrozumie zrozpaczoną kobietę niż druga kobieta?
mizzelka lubi tę wiadomość
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
Klaudziaa wrote:Moje starania to sumie 3 miesiące.. Czytając po trochu forum widzę, że to nie takie proste jak by się wydawało Myślę, że fajnie będzie podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami
Karolinka1992 na pewno jesteś bliżej niż dalej :*[link=https://www.suwaczki.com/][/link] -
baba_Jagna wrote:ta strona to ratuje człowieka psychicznie. Mnie już Mąż nie chce słuchać na temat ciąży, płodności, porodu i wszystkim z tym związane.. poza tym, kto najlepiej zrozumie zrozpaczoną kobietę niż druga kobieta?[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
-
Ja się staram, ale nie robię testów... Czekam, czy dostanę, czy nie.. Miała któraś z Was sytuację (lub zna dziewczynę, która tak miała), że była w ciąży, ale @ przychodziła co miesiąc przez jakiś czas?
Karolinka ważne, żebyś się nie poddawała (oczywiście nie można oszaleć na tym punkcie ) . Będzie to będzie - oby jak najszybciej!" Prawdziwe szczęście jest wtedy , kiedy potrafimy się cieszyć małymi rzeczami. " -
sylwiaśta159 wrote:a ja przypuszczalnie 10 dpo ... miałam testować 12 ale pewnie jutro się pokuszę... ale jakoś tak, powiem wam, że nawet nie nastawiam się na +, no bo jak, ja mam mieć dwie kreseczki...? ja...? ;/
Sylwia, jak zrobisz w 11 to koniecznie zerknij na niego jak już wyschnie po kilkunastu minutach. Czasem te pierwsze testy wychodzą negatywnie w przepisowym czasie, a po wyschnięciu okazuje się, że 2 kreski są. To trochę nieprzepisowe, ale działa
Klaudziaa wrote:Ja się staram, ale nie robię testów... Czekam, czy dostanę, czy nie.. Miała któraś z Was sytuację (lub zna dziewczynę, która tak miała), że była w ciąży, ale @ przychodziła co miesiąc przez jakiś czas?
Karolinka ważne, żebyś się nie poddawała (oczywiście nie można oszaleć na tym punkcie ) . Będzie to będzie - oby jak najszybciej!
Ja znam 2 takie, które miały krwawienia w czasie ciąży, jedna 2 razy, druga 3. No ale to nie jest @, z perspektywy czasu mówią, że to było ewidentnie słabsze, krótsze, ciemniejsze krwawienie. Ale też większe nić po prostu plamienie. -
nick nieaktualnyJagoda, a po tym czasie test nie będzie zafałszowany? Ja tam na dwie krechy nie liczę jakoś szczególnie, bo byłoby to zbyt piękne, zrobię z ciekawości bardziej...
Zreszta... mierzylam teraz temp bez spoczynku i jest sporo nizsza niz te ostatnie poranne wiec raczej idzie @... no coz..Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 lutego 2015, 23:45
-
Teoretycznie jest zafałszowany, ale w praktyce to jeśli np. 12dpo wychodzi -, a "na sucho" +, to 13 dpo jest już + nawet na świeżo.
Zobaczysz jak temperatura jutro rano. A jak długie masz fazy lutealne? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyo, tak się ruszyło, że miałam małą lekturę z rana
Witam nowe dziewczyny!
Sylwia, jeszcze za szybko na testowanie jeśli by była ciąża to mogło nie dojść jeszcze do zagnieżdżenia
Dobrze czytać, że żyjecie, mi od paru dni się robi coś na węzłach chłonnych i się w końcu wybrałam do mojego lekarza. W ogóle od paru lat nie byłam u lekarza, nie wiedziałam co i jak w tym ośrodku
Lekarz to znajomy i jak coś było trzeba to przyjeżdżał na wizytę i obiad przy okazji
Już parę razy próbował pytać o ciążę, ale zawsze go zbywałam, a wczoraj musiał konkretnie wiedzieć, bo zapisał leki, które przy ewentualnej ciąży mogą narobić krzywdy. I się mu poryczałam... Tak mi było głupio, ale nie umiałam się powstrzymać, łzy same leciały. On też był dziki, nie wiedział co się dzieje, bo my ze sobą to raczej sobie zawsze w żartach dogryzaliśmy niż płakaliśmy w rękawy.
Moje reagowanie agresją na temat ciąży zmieniło się na płacz, będzie niewesoło jak ktoś dalszy się zapytaWiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2015, 09:14
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny