Rocznik 92-95 zapraszam :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnybaba_Jagna, płacz ile wlezie, to w sumie pomaga
Faceci są nie raz chamscy pod tym względem, czasem nieświadomie coś palną, a nie wiedzą jak my to odbieramy. Dla nich to czasami głupi żart, a nas strasznie zaboli.
sylwiaśta159, mizzelka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mój Mąż nie mówił tego w złym aspekcie albo żeby mi dokopać. Jemu chodziło bardziej o to że kiedyś się baliśmy rodzicielstwa. Z biegiem czasu dojrzeliśmy i doszedł do wniosku że głupi był że się kiedyś od dzieci broni. a że ma etap kryzysu wieku średniego (jak to ładnie nazywa) to pluje sobie w twarz
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz. -
nick nieaktualnyMy też teraz czasem żałujemy, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem jak wyszło, że chcielibyśmy dzieci, bo nie chcieliśmy zaliczyć "wpadki". Ale nie wiadomo co by było. Może byłabym właśnie w ciąży, a może byśmy zaliczyli wpadkę i zamiast tańczyć na własnym weselu, rzygałabym w toalecie.
Wszystko pomimo tej naszej tragedii staraczek ma jakieś plusy -
sylwiaśta159 wrote:no faktycznie ))
kurde widzę, że pare miesiecy odpuscilam i widze ze mam luki w pamięci co do npr szczyt sluzu to byl ostatni dzien w ktorym wystepowala chociaz jedna oznaka sluzu plodnego i po tym dniu powinna byc owulka tak?
Jjeeeeeeejjuus mizzelko ale ci zazdroszczę, nie tylko ja pewnie..))
http://apt.republika.pl/Sluz_plodny.html
teraz Sylwuś chętnie bym sie zamienila z kims na tydzien bo ledwo zyje..
Trzymam mocno kciuki za was, uda się, skoro u mnie taka anomalia cyklowa i cud się stał to się udasylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
Ewa99 wrote:baba_Jagna, płacz ile wlezie, to w sumie pomaga
Faceci są nie raz chamscy pod tym względem, czasem nieświadomie coś palną, a nie wiedzą jak my to odbieramy. Dla nich to czasami głupi żart, a nas strasznie zaboli.
jak ja ostatnio z moim się złapałam, już tydzien z nim nie gadam..
bo boli go to że nie ma syna.. jeszcze tesciowa glupie żarciki, szkoda gadać
w ogóle powinni sie cieszyć że jest nowe życie i zdrowe...
ale co ja tam mogę.. jestem młodsza od niego ale momentami to mnie załamuje jego zachowanie, nie wiek świadczy o dojrzałości. -
nick nieaktualnyJezus, muszę się wygadać. Mam ochotę zabić mojego m gołymi rękami jak stoi...
Wszyscy krakają, że baby takie złe za kierownicą, a faceci mistrzowie, a mój non stop z samochodem coś zbroi. Kupiłam to auto, jak się mówi "za panny" i poza mandatem za prędkość nie zrobiłam mu nic, bo to moje ukochane autko. Jeżdżę szybko, ale z głową. A on tu stuknie, to obetrze, ostatnio nam stuknął inny gość (dobra, to nie wina m., ale ma szczęście jak cholera).
Przed chwilą zajeżdża pod garaż, a ja z domu słyszę, że auto klekota jak stary gruchot. Poszedł pewnie uszczelniacz na wale i chyba zatarł silnik jak już olej cały wyciekł. Mechanik w dodatku -.- -.- WRRR. kontrolka od oleju mu migała, ale oczywiście myślał, że czujnik wariuje, bo sprawdzał olej parę dni temu. Będzie go rozbierał i się okaże, niech się modli, żeby nie było źle, bo śpi w salonie normalnie.
No idioci te faceci! -
nick nieaktualny
-
Ewa99 wrote:Mizzelka, faceci niby dorastają kilka lat później ale ja mam wrażenie, ze nie dorastają wcale. Może nie mamy dziecka, bo ktoś gdzieś u góry stwierdził, ze mi to jedno podstarzałe wystarczy
eee ja wierzę w to że tam na górze jest plan... ciężka droga ale za to wszystko musi być nagrodaEwa99, sylwiaśta159 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Nie wiem kochana. bo ostatnia wizyta jakoś tak na szybko i na odwal.. aby zobaczył że główką jest w dół uff.. czyli cc mnie ominie.
ale kopie nieźle, aż w nocy mnie budzi, czyli rośnie nieźle..
coś czuje że w Lutym już będę ją mieć.. do Marca nie dotrwam (oby bo mnie zabije)
ale czekam na nią niecierpliwie.. chociaż ja...
ehh faceci.sylwiaśta159 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mam taką cichą nadzieję
tylko szkoda ze się nie domyśla że to może mnie zranić. ale co tam, trudno sie mowi..
ma swój świat i swoje kredki.
i co? mąż coś szykuje przy tym samochodzie?
u mnie mama teraz zmienia auto w poniedzialek, dobrze że od kuzynki a jej mąż jest mechanikiem i wszystko juz zrobil w nim, bo zielona jest w tym temacie, a ktoś obcy to może kit wcisnąć..
a miala stary samochod i ciagle sie stresuje ze do roboty nim dzien dnia jezdzi ;/ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymizzelko, tak jak Ewa mówi, jak mała się urodzi to jeszcze będzie się zastanawiał jakon mógł chcieć syna !? ))))))
Ewa no niestety, mój czasem tez ma takie zachowanie ze tylko go w ucho strzelić... tłumacze cos jak dziecku i zrozumie. Ale jak za tysięcznym razem coś zrozumie od razu a ja już przyzwyczajona ze pewnie jest inaczej i znowu tłumacze jak krowie na rowie to sie wkurza czemu mowie do niego jak do dziecka? no padam i leżę .... a już najlepsze są sytuacje, kiedy pół dnia mu coś tłumacze on sprzecza się żenie a na koniec dnia powtarza moja wersje i stara mi się ją przetłumaczyć no heloooł np ostatnio liczył coś tam i mówię że wychodzi 520 zł a on że 550 zł przejechaliśmy całe miasto w milczeniu dojezdzamy do swiatel a on z tekstem ale sylwia 520zł bo tyle dodać tyle odjac tyle i dodac tyle to 520 zł A JA " NO COŚ TY......."
jednym słowem ręce opadająmizzelka, Ewa99 lubią tę wiadomość
-
mizzelka nie martw się, że nie akceptuje że będzie dziewczyna. Mój Tata miał trzy córki (jako jedyny ze swojego rodzeństwa - reszcie się same chłopaki porodziły). Kiedyś siostra Taty chciała Mu dokuczyć i stwierdzić że faceci są lepsiejsi i potrafią więcej, Na co Tata niewiele myśląc powiedział "i co z tego że dziewczyny? jestem z nich dumny i potrafią więcej niż niejeden facet" płeć nie ma znaczenia - liczy się że zdrowa i z własnym charakterem!
co do jazdy samochodem .... faceci to wcale nie mistrzowie kierownicy Mój nie może do dnia dzisiejszego dojść jak to się stało że jeździmy tym samym samochodem a Jemu spalanie wychodzi znacznie wyższe niż mimizzelka lubi tę wiadomość
Nie ważne ile razy upadniesz. Ważne jest ile razy się podniesiesz.