Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
terka wrote:Matko i córko... A co np?
U nas babeczka prowadziła zajęcia coś ala szkoła rodzenia. Położna która za jakieś 3 lata idzie na emeryturę ale wiedzę ma bardzo aktualna i zawsze nadaje i śmieje się z tych co wiedzę maja przedwojenna...
Wiesz zaufanie lekarzowi to zaufanie. Ja swojemu też ufalam ale jak coś mi nie pasowało to pytałam
Chociażby temat karmienia piersią. Ja przeczytałam najnowsze książki i też śledzę blogi doradców laktacyjnych. Szpital w którym będę rodzić jak dziecko odrobinę straci na wadze to od razu lubią podać butlę... a prawda jest taka, że gdy dziecko uczy się ssania to powinno się unikać butelek, smoczków. W sumie już na start powiedziała w jaki smoczek mamy się zaopatrzyć bo dziecko jest takie spokojne i nie płacze Dodatkowo dochodzi jeszcze dieta matki karmiącej więc tu też zaczęła opowiadać czego nie można jeść. Hmmm co tam jeszcze... o wiem o kąpaniu noworodka zaraz po porodzie, teraz już się tego nie robi i jest ku temu dużo powodów a ona tylko powiedziała, że tej mazi to i tak jest tyle, że ta warstwa ochronna niewiele daje a poza tym dziecko śmierdzi... No i co jeszcze wręcz zabroniła spania razem z dzieckiem.[/url]
[/url] -
alex0806 wrote:Nati szkoda że na taką szkołę rodzenia trafiłaś. Moja koleżanka prowadzi jako położna edukację dla ciężarnych, a później jeździ na patronaże. I panie zadowolone bardzo, ona się ciągle dokształca. Chciałam do niej chodzić, ale rodzi 2 miesiące przede mną i pewnie do tej pory już będzie na L4
Ja też mam kilka książek o ciąży od przyjaciółki, chyba czas poczytać Czuję, że wszystko będzie dobrze i pozytywnie się nastawiam
Alex ja za tę szkołę rodzenia zapłaciłam![/url]
[/url] -
alex0806 wrote:Nati szkoda że na taką szkołę rodzenia trafiłaś. Moja koleżanka prowadzi jako położna edukację dla ciężarnych, a później jeździ na patronaże. I panie zadowolone bardzo, ona się ciągle dokształca. Chciałam do niej chodzić, ale rodzi 2 miesiące przede mną i pewnie do tej pory już będzie na L4
Ja też mam kilka książek o ciąży od przyjaciółki, chyba czas poczytać Czuję, że wszystko będzie dobrze i pozytywnie się nastawiam
I tak trzymaj!https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
nati1992 wrote:Chociażby temat karmienia piersią. Ja przeczytałam najnowsze książki i też śledzę blogi doradców laktacyjnych. Szpital w którym będę rodzić jak dziecko odrobinę straci na wadze to od razu lubią podać butlę... a prawda jest taka, że gdy dziecko uczy się ssania to powinno się unikać butelek, smoczków. W sumie już na start powiedziała w jaki smoczek mamy się zaopatrzyć bo dziecko jest takie spokojne i nie płacze Dodatkowo dochodzi jeszcze dieta matki karmiącej więc tu też zaczęła opowiadać czego nie można jeść. Hmmm co tam jeszcze... o wiem o kąpaniu noworodka zaraz po porodzie, teraz już się tego nie robi i jest ku temu dużo powodów a ona tylko powiedziała, że tej mazi to i tak jest tyle, że ta warstwa ochronna niewiele daje a poza tym dziecko śmierdzi... No i co jeszcze wręcz zabroniła spania razem z dzieckiem.
Nie wiem, płakać, śmiać się... Może poplacze ze śmiechu... Kurka takie coś kwalifikuje się pod reklamację jak płaciłas powinnaś normalnie zwrotu pieniędzy zażądać...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
nati1992 wrote:Ja tak się denerwowałam, że narzeczony nie mógł ze mną chodzić na zajęcia i był tylko na dwóch a teraz się cieszę bo jeszcze by uwierzył w te brednie :o
Hahaha jakis plus jego nieobecności
No mój też nie mógł być. Był tylko na zorganizowanej wizycie w szpitalu (jako jedyny facet ) a tak chodziłam sama. Bo godziny były takie że albo był w pracy albo się zbierał do pracy albo był po nocce (wcześniej pracował na 3 zmiany ) i odsypial. Ale potem mówił żebym opowiadała wszystko co tam byłohttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Natchnęłyście i mówię do męża, że będziemy chodzić na szkołę rodzenia to stwierdził, że na lalkach może ćwiczyć, a dziecka się będzie bał Muszę go od początku utemperować, bo on te lęki ma masakryczne. Boi się takich maluchów. Nosił jedynie takie 1,5 roczniaki i to już dla niego lepsze, bo mówi że takie stabilne dziecko. Ale myślę, że inaczej cudze, a inaczej swoje
Co dobrego dziś gotujecie? Mnie wzięło na barszcz, więc nastawiłam. I zjadłabym chyba na drugie placki ziemniaczane ze śmietaną A mężowi zrobię po węgiersku placka, bo mam od mamy gulaszLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
terka wrote:Hahaha jakis plus jego nieobecności
No mój też nie mógł być. Był tylko na zorganizowanej wizycie w szpitalu (jako jedyny facet ) a tak chodziłam sama. Bo godziny były takie że albo był w pracy albo się zbierał do pracy albo był po nocce (wcześniej pracował na 3 zmiany ) i odsypial. Ale potem mówił żebym opowiadała wszystko co tam było
No właśnie u nas też o pracę chodziło bo w zasadzie od rana do wieczora pracuje. U mnie akurat trafił całkiem nieźle bo na jednych była pani z banku komórek macierzystych a po niej pani ze sklepu opowiadała o prawidłowym montowaniu fotelików, wózkach itp. a innego dnia jak przyszła pani z doradztwa chustonoszenia to wziął udział w mini warsztatach i wiązał chustę na lalce haha[/url]
[/url] -
alex0806 wrote:Natchnęłyście i mówię do męża, że będziemy chodzić na szkołę rodzenia to stwierdził, że na lalkach może ćwiczyć, a dziecka się będzie bał Muszę go od początku utemperować, bo on te lęki ma masakryczne. Boi się takich maluchów. Nosił jedynie takie 1,5 roczniaki i to już dla niego lepsze, bo mówi że takie stabilne dziecko. Ale myślę, że inaczej cudze, a inaczej swoje
Co dobrego dziś gotujecie? Mnie wzięło na barszcz, więc nastawiłam. I zjadłabym chyba na drugie placki ziemniaczane ze śmietaną A mężowi zrobię po węgiersku placka, bo mam od mamy gulasz
Ponoć noworodka jest łatwiej przebrać niż lalkę Hmmm mój ma chrześniaka, który ma 2 latka więc jeszcze pamięta jak był malutki.
Co do obiadu dzisiaj dzień bez obiadu haha zostały jeszcze pierogi z biedronki[/url]
[/url] -
nati1992 wrote:No właśnie u nas też o pracę chodziło bo w zasadzie od rana do wieczora pracuje. U mnie akurat trafił całkiem nieźle bo na jednych była pani z banku komórek macierzystych a po niej pani ze sklepu opowiadała o prawidłowym montowaniu fotelików, wózkach itp. a innego dnia jak przyszła pani z doradztwa chustonoszenia to wziął udział w mini warsztatach i wiązał chustę na lalce haha
Ooo to super trafił faktycznie
Mój tylko w szpitalu był i potem jak spytałam go jak mu się podoba to powiedział że to ja będę rodzic i mi ma się podobać, jemu nie musi:P ale ze jemu się podobahttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
alex0806 wrote:Natchnęłyście i mówię do męża, że będziemy chodzić na szkołę rodzenia to stwierdził, że na lalkach może ćwiczyć, a dziecka się będzie bał Muszę go od początku utemperować, bo on te lęki ma masakryczne. Boi się takich maluchów. Nosił jedynie takie 1,5 roczniaki i to już dla niego lepsze, bo mówi że takie stabilne dziecko. Ale myślę, że inaczej cudze, a inaczej swoje
Co dobrego dziś gotujecie? Mnie wzięło na barszcz, więc nastawiłam. I zjadłabym chyba na drugie placki ziemniaczane ze śmietaną A mężowi zrobię po węgiersku placka, bo mam od mamy gulasz
Dostanie maluszka po porodzie (w którymś momencie na pewno ) to zmieni zdanie
Mój się bał ale trzymał dzielnie małegohttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
A co do obiadu to nie wiem wczoraj mieliśmy barszcz (mąż gotowal bo zostawiłam go samego z małym i bez obiadu i poszłam po prezent ) a dzisiaj nie mam pojęcia. Znów bez obiadu będziemy chyba mąż chciał coś z ryżem a ja nie wiem co mu do tego ryżu wrzucićhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
nati1992 wrote:Mój szpital trochę zna jak leżałam na oddziale ginekologiczno-położniczym, ale samej porodówki nie widział, jedynie na zdjęciach mu pokazywałam.
Terka do ryżu to pierwsze co przychodzi na myśl to kurczak i sos.
O racja racja. Już udko kurczaka się rozmraza nie lubię dużo mięsa dawać (mąż też mało miesozerny ) więc udko wystarczy a więcej ryżu i sosu będzie
No ja pamiętam jak się napalilam na poród w wodzie a tu D... nie moglam. Ale planuje nadal, przy następnymhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Hej dziewczyny,
co do dokarmiania od 2019 r zmienił się standard opieki okołoporodowej i niby ma w praktyce lepiej to wyglądać Warto sie zapoznać
Co do palaczek, niestety dość często się zdarzają, zbyt często ... Taką krzywdę dzieciom robią, a potem pretensje, że dzieci niespokojne, bo krzyczą, mają głód nikotynowy.