Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
Nati, doskonale cię rozumiem z kp. Moja Jagoda przez równy miesiąc jadła pięknie z piersi. Dopiero pod koniec pierwszego miesiąca coś zaczęła ściemniać, przez co wylądowaliśmy w szpitalu. Tam jak dostała butelkę tak cyc poszedł w odstawkę. Druga sprawa było to że ja miałam bardzo mało pokarmu jednak. Także cieszę się że u ciebie się udało. I trzymam kciuki. Ja niestety nie mogłam tak w szpitalu się postawić co do karmienia bo byłam po cesarce i niestety, przez 12h nie mogłam wstać z łóżka a niestety położna nie będzie latać co chwilę z dzieckiem i mi je przystawiać.. wiec przez pierwszą swoją dobę życia była dokarmiana mm...
Alex, masakra z tym żłobkiem. Ja już dawno się rozliczyłam. Przez tą ich cudowna platformę. -
nick nieaktualny
-
Nati, dobrze że się ustabilizowalo z karmieniem ja na szczęście nie mogę narzekać, jedynie boję się jak będzie jak gdzieś będę musiała iść bo dotychczas 2x byla dokarmiana z butelki (moim zamrożonym mlekiem) i była tragedia...
Julka, przykro mi.
My dziś dluuugi spacer miałyśmy, łącznie z karmieniem na ławeczce -
Julka przykro jak chcesz to zostań z nami masz córeczkę, więc miło będzie dzielić się doświadczeniami
Ja pit dostałam tylko z głównej pracy po tel, który wykonałam. Zleceniowki jeszcze nie wysłaly, chociaż dzisiaj dostałam smsa o adres mail jestem ciekawa czy tak mi to wyślą.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2019, 21:24
-
Julka trzymaj się
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/201810011778.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marek💙
<a href="http://suwaczki.achtedzieciaki.pl/202206044980.html" title="Suwaczek dziecięcy" target="_blank">Mój suwaczek w portalu AchTeDzieciaki.pl</a>
Marta 💓 -
Puszek - tak, jest możliwość że wyślą mailem. Mąż kiedyś tak dostał w zipie z hasłem. W sumie głupie to nie jest.
Ty - Alex, może na maila Ci posłali? Wątpię w sumie ale sprawdzić nie zaszkodzi
Patulka - wybacz, już poprawiam
Jeju jak mogłam totalnie wszystko pomylić?
Julka - przykro mi że jednak się nie udało uratować...
Jeśli chcesz to zostań z namiWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 05:03
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Magdaa21 wrote:Nati, dobrze że się ustabilizowalo z karmieniem ja na szczęście nie mogę narzekać, jedynie boję się jak będzie jak gdzieś będę musiała iść bo dotychczas 2x byla dokarmiana z butelki (moim zamrożonym mlekiem) i była tragedia...
Julka, przykro mi.
My dziś dluuugi spacer miałyśmy, łącznie z karmieniem na ławeczce
Widziałam kitranie się z pieluszka na ławce na zdjęciu pogoda ładna to trzeba było korzystać
Jedzenie na świeżym powietrzu jest zdrowe
No z tym karmieniem to u mnie też jest jajo. Noce super (wróciło do normy spanie ) ale za dnia dużo i często.
Ostatnio nawet śpi przy piersi a przy próbie wyciągnięcia (czy jak wypadnie) to się budzi,chwyta w locie i idzie spać dalej. W inny sposób nie miałby wcale drzemek. Albo na spacerze albo w domu przy piersi. Ogólnie to nie jest złe bo mobilizuje mnie do odpoczynku bo wtedy sobie po prostu leżę
Ale co z kursem o którym wam pisałam? 8h a w sumie to z drogą 9h by musiał byc beze mnie. To dużo. Obecnie jak zostaje z mężem to na godzinkę, dwie, max 3. Z dodatkowych rzeczy je stosunkowo mało. Raczej jako dodatek do mleka niż odwrotnie.
Poważnie rozmyślam nad rezygnacja z kursu póki jeszcze go nie zaczęłam bo jak zacznę to musi być minimum 80% obecnosci i kurs ukończony. Inaczej mogą (nie muszą ale mogą) oczekiwać spłaty niewykorzystanego kursu. No i też zaczynać na siłę a nie konczyc lipa.
Głupieje od tego myśleniahttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Julka bardzo mi przykro że jednak się posypalo ale zobaczysz że wszystko się ułoży bo jesteś silna babka :* i nie musisz od nas uciekać
A ja witam się z Wami i z 9 tygodniem ciąży
Z tym co pisałam wam wczoraj to macie rację- jak ktoś mówi że przy biurku tak fajnie to niech idzie tam za mnie a i w teren też może jechać Poza tym teraz mamy bardzo dużo zleceń, szef mnie zawala robotą (bo jestem sama w biurze) a ja mam taki charakter że będę siedzieć i robić dopóki wszystkiego nie skończę i czuje że on o tym wie i to wykorzystuje... wczoraj gadalam z mamą o tym wszystkim i stwierdziła że powinnam patrzeć na siebie szczególnie że żadnych kokosow z tej pracy nie mam a szef zarabia nieźle... owszem gdy miałam nadgodziny to całkiem niezła wypłata byla a teraz jak na nadgodziny nie mogę chodzić to bardzo marnie wychodzi mama pytała czy warto... to jest czas kiedy nareszcie mogę odpocząć od tego całego stresu i pomyśleć o sobie... wiadomo mam wyrzuty sumienia że chce zostawić szefa ale chyba mam dobry powód- starałam się o niego tak długo i teraz to jest najważniejsze
Poza tym dziś miałam dwa tragiczne sny obudziłam się ze łzami w oczach... Ale wolę nie pisać co mi się śniło choć możecie się domyślić
Jejku jeszcze ponad 2 tygodnie do wizyty kolejnej... -
MissKathy92 wrote:Julka bardzo mi przykro że jednak się posypalo ale zobaczysz że wszystko się ułoży bo jesteś silna babka :* i nie musisz od nas uciekać
A ja witam się z Wami i z 9 tygodniem ciąży
Z tym co pisałam wam wczoraj to macie rację- jak ktoś mówi że przy biurku tak fajnie to niech idzie tam za mnie a i w teren też może jechać Poza tym teraz mamy bardzo dużo zleceń, szef mnie zawala robotą (bo jestem sama w biurze) a ja mam taki charakter że będę siedzieć i robić dopóki wszystkiego nie skończę i czuje że on o tym wie i to wykorzystuje... wczoraj gadalam z mamą o tym wszystkim i stwierdziła że powinnam patrzeć na siebie szczególnie że żadnych kokosow z tej pracy nie mam a szef zarabia nieźle... owszem gdy miałam nadgodziny to całkiem niezła wypłata byla a teraz jak na nadgodziny nie mogę chodzić to bardzo marnie wychodzi mama pytała czy warto... to jest czas kiedy nareszcie mogę odpocząć od tego całego stresu i pomyśleć o sobie... wiadomo mam wyrzuty sumienia że chce zostawić szefa ale chyba mam dobry powód- starałam się o niego tak długo i teraz to jest najważniejsze
Poza tym dziś miałam dwa tragiczne sny obudziłam się ze łzami w oczach... Ale wolę nie pisać co mi się śniło choć możecie się domyślić
Jejku jeszcze ponad 2 tygodnie do wizyty kolejnej...
Nie myślcie o mnie, że jestem leniem co na l4 ucieka, ale w mojej pracy serio nie ma opcji. Ja raczej pracoholik. W pewnym momencie robiłam mgr dziennie pracowałam na etat i na dwa zlecenia jeden pół etatu drugi 1/4 mniej więcej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 05:42
-
MissKathy92 wrote:Julka bardzo mi przykro że jednak się posypalo ale zobaczysz że wszystko się ułoży bo jesteś silna babka :* i nie musisz od nas uciekać
A ja witam się z Wami i z 9 tygodniem ciąży
Z tym co pisałam wam wczoraj to macie rację- jak ktoś mówi że przy biurku tak fajnie to niech idzie tam za mnie a i w teren też może jechać Poza tym teraz mamy bardzo dużo zleceń, szef mnie zawala robotą (bo jestem sama w biurze) a ja mam taki charakter że będę siedzieć i robić dopóki wszystkiego nie skończę i czuje że on o tym wie i to wykorzystuje... wczoraj gadalam z mamą o tym wszystkim i stwierdziła że powinnam patrzeć na siebie szczególnie że żadnych kokosow z tej pracy nie mam a szef zarabia nieźle... owszem gdy miałam nadgodziny to całkiem niezła wypłata byla a teraz jak na nadgodziny nie mogę chodzić to bardzo marnie wychodzi mama pytała czy warto... to jest czas kiedy nareszcie mogę odpocząć od tego całego stresu i pomyśleć o sobie... wiadomo mam wyrzuty sumienia że chce zostawić szefa ale chyba mam dobry powód- starałam się o niego tak długo i teraz to jest najważniejsze
Poza tym dziś miałam dwa tragiczne sny obudziłam się ze łzami w oczach... Ale wolę nie pisać co mi się śniło choć możecie się domyślić
Jejku jeszcze ponad 2 tygodnie do wizyty kolejnej...
Miss spokojnie snami się nie przejmuj
Co do szefa to ja nadal nie rozumiem dlaczego masz wyrzuty sumienia? Że żyjesz wlasnym życiem?
Szef nie patrzy na Ciebie tylko zawala robota. Wie o ciąży. Więc to też tak niefajnie zagrane z jego strony. Dużo zleceń, super. Firma od tego jest. Ale jeśli gest coraz więcej pracy to niech zatrudni pracownika dodatkowo.
Nie miej wyrzutów sumienia. Masz prawo do życia poza pracą.
Staraliscie się o maleństwo. Udalo się.
Szef tutaj nie ma nic do gadania.https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Dzięki dziewczyny za te słowa :*
Ja myślałam że będę pracować do porodu, myślałam że to normalne ale przez starania trochę mi się myślenie zmieniło. Tak bardzo chciałam tego dziecka które teraz nosze że boję się narażać go na te stresy które teraz mam.
Nic wam nie pisałam ale w środę dostałam taki ochrzan od szefa że aż mi w pięty poszło, miałam ochotę wyjść do łazienki i się rozbeczec albo wyjść, trzasnąć drzwiami i nie wrócić... dlatego dziś siedzę na urlopie bo mąż mi powiedział że mam wziąć dzień wolny i mieć go w dupie... więc wczoraj tylko jak się zjawił w pracy doświadczyłam że ostatnio bardzo źle się czuje i chce piątek wolny- zgodził się bez gadania i wczoraj o nic się nie czepiał... ale wiem ze to tylko jeden dzien taki luzniejszy był i nie było nerwowki...
Ja muszę w końcu zrozumieć że praca nie jest najważniejsza... wszyscy mi mówią z rodziny żebym szła na zwolnienie bo nie warto jest za pół tysiąka sobie żył wypruwac (tak, zarabiam troszkę ponad 2tys)... A co do tego co pisała Puszek- u mnie chyba nie ma opcji żeby dostać więcej niż najniższa bo tak mam oficjalnie w papierach... jednak tak naprawdę to nie kasa gra role w tym wszystkim, wiadomo za coś żyć trzeba ale to co dostanę to i tak dużo ja nawet nigdy podwyżki nie dostałam i się o nią nie upominalam bo nie umiem... daje się sama wykorzystywać ale chyba czas powiedzieć dość...
A i jeszcze do tego wszystkiego chyba się przeziębiłam... kicham, mam katar i głowa boli... pięknieWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 06:11
-
Miss stanowczo trzeba powiedzieć stop z tego co słyszę i czytam. Jestem przerażona...
Zmykaj na L4. Wierzę że chcesz dla dzieciatka jak najlepiej.
Wbrew pozorom cieszę się jesli się troszkę rozchorujesz nie ze życzę Ci źle, właśnie dlatego że życzę Ci jak najlepiej
Może wtedy zrozumiesz że masz chrzanic pracę i zająć się nowym życiem
Szef musi sobie poradzić bez Ciebie
Puszek myślę że nikt nie wpadnie na pomysł żeby nazwać Cię leniwa skoro jesteś położna i poszłaś na L4. No ciezko jedno z drugim połączyć przecieżWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 06:14
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Terka wiem o co Ci chodzi- jakbym się rozchorowala to bym nie miała wyrzutów sumienia idąc na zwolnienie A i tak nie powinnam ich mieć nawet nie będąc przeziębiona...
Puszek ja też uważam że nikt nie uzna Cię za leniwą- szczególnie w takim zawodzie jaki Ty wykonujesz... mnie to bardzo boli że ludzie od razu oceniają i jak ciężarna za szybko pójdzie na zwolnienie to na pewno z lenistwa moja mama mi kiedyś mówiła że za jej czasów ciąża to nie była żadna wymówka żeby nie pracować... ją samą mój dziadek ganial do ciagania worków ze zbożem w 8 miesiącu ciąży i jakoś nic się nie stało... z tym że moja mama ma trójkę dzieci a o żadne się nie starała- oczywiście zapytałam ją o starania o dzieci to powiedziała że ona nie chciała za bardzo żadnego :p w sensie jak będzie to będzie jak nie to nie I nie miała problemu z zajściem w żadną ciąże... teraz jest inaczej ona nie mogła uwierzyć że my rok się staramy i nic... myślała że my po prostu nie chcemy narazie dziecka a wszystkim mówimy że się staramy no jednak było inaczej...
Ludzie chyba nie rozumieją że teraz są inne czasy- jedzenie pełne chemii, życie pelne stresu A tych oceniających a nie znających sytuacji jest wielu... Ja uważam że każdy przypadek jest indywidualny i nie ma co wszystkich pchać do jednego wora... to że koleżanka dobrze się czuje, nie ma żadnych problemów i bedzie pracować do końca ciąży nie znaczy że ja też muszę pomimo dolegliwości
A i wiecie co jeszcze sobie wbilam do głowy? że jak pójdę na zwolnienie i zostawię szefa to Bóg mnie pokarze i zabierze mi moje maleństwoWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 06:44
-
Miss przepraszam że to napisze i że będzie ostro ale nie mogę spokojnie zniesc kiedy się obraża Boga... POGIELO CIĘ??? Co ja czytam??? Kobieto! Absolutnie nie!
Masz prawo zajac się maleństwem które to właśnie ON Ci dał. Nie pozwalam tak myśleć!https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
MissKathy92 wrote:Terka wiem- mąż też mnie wysmial i nakrzyczal za takie myślenie
Wysmiac nie powinien ale jego zadaniem jest Cię chronić. I widze że to robi.
Kurde Miss, no coś Ty...
Nie pozwol żeby właśnie praca Ci to maleństwo odebrała...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm