Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
terka wrote:Zgodzę się z unikaniem chemicznego jedzenia bo to mega dużo daje... Ale ze to tylko tego wina... Nie mam przekonania zresztą przekonasz sie sama co Ci pomaga a co nie
Ciężko mi mówić o tym co mi pomaga... Bo na razie ja nie widzę by cokolwiek szkodziło. Ja nie mam widocznych skutków Hashi. Miałam tylko zawsze wysoki cholesterol ale to może być wina i Hashimoto i insulinooporności. -
Seli wrote:Ciężko mi mówić o tym co mi pomaga... Bo na razie ja nie widzę by cokolwiek szkodziło. Ja nie mam widocznych skutków Hashi. Miałam tylko zawsze wysoki cholesterol ale to może być wina i Hashimoto i insulinooporności.
Rozumiem. Ale to hashi w takim razie przypomnij mi na jakiej podstawie stwierdzili?https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Ja brałam anty dosyć długo. Zaczęłam od tego, że mój pierwszy ginekolog stwierdził, że mam PCOS i żeby to "zaleczyć" muszę brać anty. Kolejny tylko to potwierdził, bez żadnych badań i w ogóle. A obecny mnie z tego wszystkiego wyprowadza dopiero... Z perspektywy czasu, nie brałabym w ogóle. Ale na to już za późno.Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
Seli wrote:Tak czytałam w książce Mam nadzieję, że mam dobre źródło wiedzy
Przerywany... Słabo, a nawet nie wyobrażam sobie w płodne prezerwatywy. A jakoś musimy przetrwać te miesiące. Zobaczymy jak będzie
Podejrzewam, że ciężko będzie kiedyś nam wrócić do prezerwatyw jak już z mężem zaznaliśmy bez Z drugiej strony przez najbliższe lata jeszcze nie chciałabym anty brać no ale czas pokaże na razie mamy to szczęście w nieszczęściu, że możemy się rozkoszować
-
terka wrote:Rozumiem. Ale to hashi w takim razie przypomnij mi na jakiej podstawie stwierdzili?
Takiej, że anty tpo miałam 75 na 35 i na usg miałam "podjedzoną" tarczycę przez mole. W sumie przypadek to był. -
alex0806 wrote:Ja brałam anty dosyć długo. Zaczęłam od tego, że mój pierwszy ginekolog stwierdził, że mam PCOS i żeby to "zaleczyć" muszę brać anty. Kolejny tylko to potwierdził, bez żadnych badań i w ogóle. A obecny mnie z tego wszystkiego wyprowadza dopiero... Z perspektywy czasu, nie brałabym w ogóle. Ale na to już za późno.
Dla mnie to konowały. Przykre jak leczy się kobiety -
klitra wrote:Dla mnie to konowały. Przykre jak leczy się kobiety
O tak! Ja pierwszy raz jak poszłam, miałam torbiel. Ginka (prywatnie!) powiedziała, że trzeba mi wyciąć jajnik, od razu operacja, przepisała mi anty ale nie dawała nadziei... Normalnie zaryczana do domu wróciłam (18 lat miałam) i jeszcze powiedziała, że jestem niedorozwinięta bo jeszcze w ciąży nie byłam
Poszłam potem do innego, na nfz bo podobno jakiś super był. Poszłam już z mamą to powiedział, że ja symuluje bo do szkoły nie chce mi się chodzić a nie zrobił mi usg tylko palcem zbadał...
Potem się poddałam i poszłam do ginki mojej mamy, a ona jak mnie zbadała powiedziała, że nic nie ma. Widocznie się wchłonął po 2 opakowaniach anty.
Niestety potem pojawiły się kolejne i też musiałam brać anty... -
Seli wrote:Takiej, że anty tpo miałam 75 na 35 i na usg miałam "podjedzoną" tarczycę przez mole. W sumie przypadek to był.
Czyli w sumie nieznacznie podwyższone antyTPO ale wygryziona juz jesteśhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:Czyli w sumie nieznacznie podwyższone antyTPO ale wygryziona juz jesteś
No Myślę, że to ze złości. Czytałam rozdział "profil psychologiczny hashimoto" i by się zgadzało po stresach, nerwach... Sama sobie szkodziłam. -
Seli wrote:O tak! Ja pierwszy raz jak poszłam, miałam torbiel. Ginka (prywatnie!) powiedziała, że trzeba mi wyciąć jajnik, od razu operacja, przepisała mi anty ale nie dawała nadziei... Normalnie zaryczana do domu wróciłam (18 lat miałam) i jeszcze powiedziała, że jestem niedorozwinięta bo jeszcze w ciąży nie byłam
Poszłam potem do innego, na nfz bo podobno jakiś super był. Poszłam już z mamą to powiedział, że ja symuluje bo do szkoły nie chce mi się chodzić a nie zrobił mi usg tylko palcem zbadał...
Potem się poddałam i poszłam do ginki mojej mamy, a ona jak mnie zbadała powiedziała, że nic nie ma. Widocznie się wchłonął po 2 opakowaniach anty.
Niestety potem pojawiły się kolejne i też musiałam brać anty...
Jeju dziewczyny jak tak wasze historie czytam.. To cieszę sie ze po raz pierwszy do gina poszłam... jak juz w ciąży byłam tyle stresów mi to odjęło w życiu...
https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Seli wrote:No Myślę, że to ze złości. Czytałam rozdział "profil psychologiczny hashimoto" i by się zgadzało po stresach, nerwach... Sama sobie szkodziłam.
A kto ma teraz zycie bez stresu...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
alex0806 wrote:Ja miałam antyTPO 311, aTG 158. A tarczyca czyściutka, bez oznak Hashi. Jak widać, w różnym stopniu się u nas objawia.
O kurczę jaka różnica.. No to uchowała Ci sie przed zjedzeniemhttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
Każdy organizm inny i co innego pewnie jest tego przyczyną, mi się wydaje właśnie, że to psychosomatyczne, tak samo jak jajnik.
-
Seli wrote:Każdy organizm inny i co innego pewnie jest tego przyczyną, mi się wydaje właśnie, że to psychosomatyczne, tak samo jak jajnik.
No to akurat racja. Każdy organizm inaczej to samo zareaguje. I inaczej potem leczyć sie go powinno. A widzę że z tym leczeniem (czegokolwiek) to lekarze leca schematami...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:Jeju dziewczyny jak tak wasze historie czytam.. To cieszę sie ze po raz pierwszy do gina poszłam... jak juz w ciąży byłam tyle stresów mi to odjęło w życiu...
Naprawdę ?! Nie no... Ja uważam, że jednak badać się należy... Tylko by trafić na dobrego... Ciężko. -
terka wrote:No to akurat racja. Każdy organizm inaczej to samo zareaguje. I inaczej potem leczyć sie go powinno. A widzę że z tym leczeniem (czegokolwiek) to lekarze leca schematami...
Niestety..... -
Strasznie dużo widzę dziewczyn ma teraz hashimoto. Ciekawe czy dlatego że teraz lepiej diagnozują pewnie tak. A swoją drogą oglądałam kiedyś dokument o tzw współczesnych chorobach. Tam była teza że wszystkie wzięły się bo za szybko zmieniła się nam dieta i organizm nie umiał się przystosować. No może i coś w tym jest.
My jak się uda to zrobimy tyle dzieci co chcemy a potem wkładka. Dobry plan nie ma co optymistyczny -
Seli wrote:Naprawdę ?! Nie no... Ja uważam, że jednak badać się należy... Tylko by trafić na dobrego... Ciężko.
Tak zbadać sie należy ale nie czułam potrzeby akurat tego lekarza odwiedzać. Zresztą jak to powiedziałam temu swojemu to stwierdził ze jak nie bylo potrzeby to w sumie po co a zastanawiałam sie czy mówić czy mnie nie ochrzanihttps://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm