Rocznik 92- starania
-
WIADOMOŚĆ
-
terka wrote:Czyli Twoje przypuszczenia i lekarze Cię drażnią
To że lekarze są jacy są, już tu i na innych watkach pisałam nieraz mi moja rodzinna stwierdziła ze sobie wymyślam i mam iść do psychiatry wiec wiesz jakbym miała brać pod uwagę takie słowa to bym faktycznie u takowego wylądowała
Co do przypuszczeń - z takim podejściem faktycznie daleko nie zajdziesz... Nie można myśleć że na bank nic sie nie uda... W głowie bardzo wiele sie dzieje a skoro Twój organizm (na swój sposób ) pokazuje ze cos sie dzieje i reguluje sie-bo chociażby owu występuje, to nie nastawiaj głowy na przekór...
Tyle,że jakoś mnie wewnętrznie nosi od wczoraj. Bo wiem, że ta owulacja nic nie da... Mi chyba nawet nie chodzi o chęć bycia matką a zdrową kobietą ;/ Jestem zła, że nic nigdy mi się nie udaje... Biegać nie potrafię bo się duszę i mam krzywą przegrodę, pływać nie mogę bo mam cholerne uczulenie na chlor... Tutaj ten jajnik, jakieś inne alergie i wszystko przelewa czarę goryczy jestem tak zła, że dawno tak wkurzona nie byłam Już bym mogła dostać okresu Bo obawiam się, że mimo zawieszenia to albo mąż albo ktoś zacznie mnie nakręcać a ja wiem, że nic z tego, albo nie daj boże ta ginekolog da jakiś cien nadziei... Dlatego chcę iść na wizytę sama... -
Seli wrote:Tyle,że jakoś mnie wewnętrznie nosi od wczoraj. Bo wiem, że ta owulacja nic nie da... Mi chyba nawet nie chodzi o chęć bycia matką a zdrową kobietą ;/ Jestem zła, że nic nigdy mi się nie udaje... Biegać nie potrafię bo się duszę i mam krzywą przegrodę, pływać nie mogę bo mam cholerne uczulenie na chlor... Tutaj ten jajnik, jakieś inne alergie i wszystko przelewa czarę goryczy jestem tak zła, że dawno tak wkurzona nie byłam Już bym mogła dostać okresu Bo obawiam się, że mimo zawieszenia to albo mąż albo ktoś zacznie mnie nakręcać a ja wiem, że nic z tego, albo nie daj boże ta ginekolog da jakiś cien nadziei... Dlatego chcę iść na wizytę sama...
To ze Ty "wiesz" ze tak bedzie nie znaczy ze tak będzie to sa tylko Twoje przypuszczenia no i zniechęcenie...
Nie dziwie Ci się trochę bo faktycznie jak tak wymieniasz to łatwo nie masz... Ale nie możesz się przecież poddawać...https://www.maluchy.pl/li-73421.png
Andrzejek 21.07.2018 3360g, 55cm
21.01 69cm -
terka wrote:To ze Ty "wiesz" ze tak bedzie nie znaczy ze tak będzie to sa tylko Twoje przypuszczenia no i zniechęcenie...
Nie dziwie Ci się trochę bo faktycznie jak tak wymieniasz to łatwo nie masz... Ale nie możesz się przecież poddawać...
Nie poddaje się bo próbować i dbać o siebie dalej będę ale to nie znaczy, że zła nie jestem... Uh, i to chyba hormony bo się właśnie rozryczałam
Upiekę ciasto i wyjdę na zakupy a męża zabiorę na burgery...
Nie wiem czemu... Akurat teraz, w tej chwili bardzo chcę być mamą... Zwariuje sama ze sobą :p Czuje się gorzej w tym momencie niż przed okresem czy przy torbielach, mam takie rozchwianie emocjonalne, że ja pitole.... -
Witam dziewczyny w te piękną niedzielę Dopiero wstałam, bo ok 1 poszliśmy spać dopiero.
Seli, a dlaczego zakładasz, że mimo owulacji się nie uda? Nigdy tego nie można stwierdzić. Ile razy na forum się naczytałam, że to w drugą stronę zadziałało i cykl bezowulacyjny był niby, a jednak owocny. I nie zrażaj się na wstępie do tej ginki, bo może faktycznie będzie już twoja na stałe i jednak ci pomoże, wbrew twoim przypuszczeniom
Ja poszłam do mojego gina z polecenia koleżanki położnej, która z nim pracowała na praktykach. I też ma różne opinie, nawet tutaj na forum znalazłam negatywne sprzed kilku lat. Ale mi odpowiada, jest kompetentny, na wszystkie pytania odpowiada. A że czasem się go dziwny żart trzyma, to już trzeba przeżyć Raz się zachwycałam, że ma takie super USG, że na tym sprzęcie wszystko widać itd. A on do mnie z uśmieszkiem, że słyszał, że ponoć sprzęt nie ma znaczenia Zawsze coś zażartuje, ale ogólnie to chyba rozładowuje moje napięcie na każdej wizycie i rozmawiam z nim jak z osobą, której mogę zaufać.
Dzisiaj mam misję specjalną, muszę się przygotować do zebrania z rodzicami, które mam we wtorek Wszystko sama muszę znowu ogarnąć, bo ta nowa dziewczyna jeszcze nie jest na siłach, żeby poprowadzić cokolwiek...Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
alex0806 wrote:Witam dziewczyny w te piękną niedzielę Dopiero wstałam, bo ok 1 poszliśmy spać dopiero.
Seli, a dlaczego zakładasz, że mimo owulacji się nie uda? Nigdy tego nie można stwierdzić. Ile razy na forum się naczytałam, że to w drugą stronę zadziałało i cykl bezowulacyjny był niby, a jednak owocny. I nie zrażaj się na wstępie do tej ginki, bo może faktycznie będzie już twoja na stałe i jednak ci pomoże, wbrew twoim przypuszczeniom
Ja poszłam do mojego gina z polecenia koleżanki położnej, która z nim pracowała na praktykach. I też ma różne opinie, nawet tutaj na forum znalazłam negatywne sprzed kilku lat. Ale mi odpowiada, jest kompetentny, na wszystkie pytania odpowiada. A że czasem się go dziwny żart trzyma, to już trzeba przeżyć Raz się zachwycałam, że ma takie super USG, że na tym sprzęcie wszystko widać itd. A on do mnie z uśmieszkiem, że słyszał, że ponoć sprzęt nie ma znaczenia Zawsze coś zażartuje, ale ogólnie to chyba rozładowuje moje napięcie na każdej wizycie i rozmawiam z nim jak z osobą, której mogę zaufać.
Dzisiaj mam misję specjalną, muszę się przygotować do zebrania z rodzicami, które mam we wtorek Wszystko sama muszę znowu ogarnąć, bo ta nowa dziewczyna jeszcze nie jest na siłach, żeby poprowadzić cokolwiek...
Nie chcę się zrażać bo wydawała się naprawdę kompetentna no i sprzęt ma dobry
Nie wiem czemu tak czuje, po prostu czuje... A normalnie siedzę i ryczę przeglądając forum, wujka googla w odpowiedzi czemu płaczę i spoglądając w oddali na leżącą czekoladę Jest tysiąc razy gorzej niż przed jakimkolwiek okresem :p od następnego cyklu badam hormony, jak nie to chyba już tylko psychiatra -
alex0806 wrote:Dzisiaj mam misję specjalną, muszę się przygotować do zebrania z rodzicami, które mam we wtorek Wszystko sama muszę znowu ogarnąć, bo ta nowa dziewczyna jeszcze nie jest na siłach, żeby poprowadzić cokolwiek...
a ja mam radę mojego grona ;/ muszę ogarnąc papiery, których nie wzięłam więc muszę je ogarnąć w szkole... A może płaczę i sobie wymyślam bo powinnam się tym zająć będę gnić we wtorek w szkole, mam nadzieję, że nie dłużej niż do 16 bo na 17 mam gina ;/
-
Seli wrote:a ja mam radę mojego grona ;/ muszę ogarnąc papiery, których nie wzięłam więc muszę je ogarnąć w szkole... A może płaczę i sobie wymyślam bo powinnam się tym zająć będę gnić we wtorek w szkole, mam nadzieję, że nie dłużej niż do 16 bo na 17 mam gina ;/
Seli, a nie sądzisz, że te Twoje humorki mogą byś spowodowane tym, że za dużo myślisz o dzidzi? Ja tak kiedyś miałam. Za bardzo wszystko do siebie brałam. Widzę jak piszesz o ovulce i dzidzi, stąd moje podejrzenia1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
alegzi wrote:Seli, a nie sądzisz, że te Twoje humorki mogą byś spowodowane tym, że za dużo myślisz o dzidzi? Ja tak kiedyś miałam. Za bardzo wszystko do siebie brałam. Widzę jak piszesz o ovulce i dzidzi, stąd moje podejrzenia
Laura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵 -
alegzi wrote:Seli, a nie sądzisz, że te Twoje humorki mogą byś spowodowane tym, że za dużo myślisz o dzidzi? Ja tak kiedyś miałam. Za bardzo wszystko do siebie brałam. Widzę jak piszesz o ovulce i dzidzi, stąd moje podejrzenia
Nie... Miałam wszystko w głowie poukładane i takie buuum... Złość, płacz... Za godzinę pewnie wewnętrzny spokój. Złość i płacz, takie rozchwianie emocjonalne miałam prawie całym miesiącem przy torbielach i po operacji. Potrafiłam się rozryczeć nagle albo niszczyć... Albo kopać w szafki A potem znowu płakać. Wtedy zaczynałam brać antykoncepcje i moje życie emocjonalne wracało na odpowiedni tor... -
alex0806 wrote:Alegzi, u mnie było to samo. My kobiety dużo sobie wkręcamy Ja na początku starań tak miałam, wmawiałam sobie że to już, planowaliśmy z mężem jak powiemy o tym rodzicom. W miarę czasu i wyników badań, kolejnych niepowodzeń - to jakoś zelżało. Nawet się u ginekologa w gabinecie rozryczałam, z bezsilności. Teraz już w ogóle się na nic nie nastawiam, co będzie to będzie Cieszę się na wycieczkę, odliczam czas do wakacji i zwolnienia się z pracy Nie mogę się doczekać wesela kuzyna. Czekam na wszystko, tylko nie na samo dziecko. I chyba warto mieć inny punkt zaczepienia, prawda? No oczywiście nie przerywamy starań, będziemy nadal się badać, czekam na HSG. Ale to tak... w tle wszystkiego?
Nie czekam na samo dziecko, za każdym razem wiem, że się nie udało raz tylko... Jak mnie nakręcił mąż z mamą i jeszcze ten debilny ginekolog... Gdzie poszłam na betę i proga Dziecko mi jest bardzo nie po drodze do czerwca, mam wtedy egzamin na stopień zawodowy, mam obronę mgr... A z takich mniejszych to wyjścia do teatru, planujemy te wakacje, gdzieś tam w głowie rozważam kupno auta... -
alex, jakbym czytała o sobie! Dokładnie, trzeba się "uwolnić" od tych natarczywych myśli, bo można zwariować i to dosłownie. A tymi myślami w niczym nie pomożemy, a wręcz odwrotnie. Oczywiście co miesiąc jest ta iskierka nadziei, ale kiedy przychodzi @ to po prostu mówię o tym P i żyjemy dalej. Ważne żeby mieć zajęcie czy hobby. Ty teraz żyjesz wyjazdem, a ja domkiem i czekam, aż zleci do maja żeby P na stałe wrócił. Także jedna sprawa przykrywa drugą jakby nie patrzeć1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
Seli wrote:Nie... Miałam wszystko w głowie poukładane i takie buuum... Złość, płacz... Za godzinę pewnie wewnętrzny spokój. Złość i płacz, takie rozchwianie emocjonalne miałam prawie całym miesiącem przy torbielach i po operacji. Potrafiłam się rozryczeć nagle albo niszczyć... Albo kopać w szafki A potem znowu płakać. Wtedy zaczynałam brać antykoncepcje i moje życie emocjonalne wracało na odpowiedni tor...
Odbieram to trochę inaczej po Twoich wypowiedziach No, ale może organizm po prostu "tęskni" za hormonami.1cs z CLO
dostinex, Prenatal Uno, kwas foliowy
12cs - ciąża biochemiczna
-
alegzi wrote:alex, jakbym czytała o sobie! Dokładnie, trzeba się "uwolnić" od tych natarczywych myśli, bo można zwariować i to dosłownie. A tymi myślami w niczym nie pomożemy, a wręcz odwrotnie. Oczywiście co miesiąc jest ta iskierka nadziei, ale kiedy przychodzi @ to po prostu mówię o tym P i żyjemy dalej. Ważne żeby mieć zajęcie czy hobby. Ty teraz żyjesz wyjazdem, a ja domkiem i czekam, aż zleci do maja żeby P na stałe wrócił. Także jedna sprawa przykrywa drugą jakby nie patrzeć
A mi w głowie siedzi praca i moje dzieci ;/ i chyba aż za bardzo. Jestem zadowolona z przeprowadzonych ostatnio zajęć, nie będę miała raczej teraz okazji na więcej takich ale już kombinuje co im zrobić, jak do nich dotrzeć bo problemy ogromne mają... Dla nich nie ma porażki ani remisu... Mój diabełek się mocno obraził w piątek, uciekł mi i też cały weekend o niej myślę. Chcę też zorganizować wyjścia im ale nie wiem na ile mi pozwoli koleżanka ;/ mam z nią ogromny problem w pracy... bo blokuje mnie mocno i jest dość... wredna pod przykrywką milusiej... -
alegzi wrote:Odbieram to trochę inaczej po Twoich wypowiedziach No, ale może organizm po prostu "tęskni" za hormonami.
może... mam je w zapasie i waham się naprawdę co miesiąc czy nie wznowić ich, ale wtedy inne dolegliwości wrócą.
-
panipuchatkowa wrote:Hejka ! Seli nie wiem aż nie wiem co napisać. Za dużo myśli masz chyba w głowie. My też przed chwilą wstalismy.☺
Za dużo... Może. Chciałabym choć raz by mój organizm tak miesiąc chociaż czuł się dobrze bez bólów i dziwactw -
panipuchatkowa wrote:Dziewczyny u mnie też zelżała myśl o dziecku. Jakoś to samo przyszlo. Przeczytałam książkę o poronieniach wczoraj byliśmy na tej mszy i naprawde czułam spokój. Mam do wykończenia mieszkanie wiec jest o czym myśleć.☺
ja kiedyś czytałam, oglądałam wywiady z kobietami... Teraz oddalam się mocno od tego tematu. Wolę myśleć, że nic nie wiedziałam i inni mają rację a ja sobie wmawiałam -
Seli, myślę że u ciebie to faktycznie kwestia buzujących hormonów. One rządzą naszymi organizmami, a u ciebie szaleją i dlatego masz takie skrajności. Powiedz o tym gince na wizycie, może da ci coś na uspokojenie tego I przede wszystkim zbada ich poziom.
Mnie dzisiaj rano zaczął lekko pobolewać brzuch jak na @, temperatura jeszcze niżej. Chyba dostanę okres w trakcie brania dupka znowu. Jeszcze dzisiaj i jutro biorę. Miałam robić test, ale chyba bez sensu, niech sobie leży w szufladzie jak od kilku cykli i oczekuje na ten właściwy momentLaura 01.09.2019 🩷
Szymon 27.12.2023 🩵