Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej dziewczyny nie zapomniałam o Was. Niestety słabo się czuję. Mam anemię i coraz słabsze wyniki mimo leków. Ciagle mi słabo leci krew z nosa. Nie mam na nic ochoty, do tego teściowa ciagle mnie straszy dużym dzieckiem, ciężkim porodem i przenoszonym terminem. Pierwszy poród był szybki dziecko 2800. No, ale ona musi gadać, że duże dzieci są lepsze, bo ona rodziła je naturalnie a nie miniaturki. Przez to wpadam w panikę. Złe samopoczucie do tego działa, że nie znoszę prawie każdego.
-
Boję się też, czy mąż zdąży przyjechać, bo będzie dopiero tydzień przed terminem. Mała urodziłam 4 dni przed. Śnią mi się koszmary, zaczynam wariować i bać się okropnie. Do tego stopnia, żeby do ostatniej sekundy skurczu przesiedzieć w domu. Z moja lekarka też nie umiem dogadać się co do wagi. W 27 tc ciąży miał ponoć 1270 i nie miał być duży potem skok w 30 tc do 1800 niby wielki, teraz w 34 było 2450 niby normalnie ale nie mowi mi nic konkretnego... Ja prawie nie mam brzucha ledwo 6 kg do przodu a chyba powinnam iść do psychiatry. Strach to nic ja wręcz czuje panikę i że będę sama bez męża. Dziewczyny jak było/ jest u Was z waga płodu w tygodniach ciąży? Wybaczcie mi to rozpisanie, ale odpadam z siły.
-
Milka - mam nadzieję, że laparoskopia nie będzie potrzebna ale jeśli nawet, to dasz radę. Jak kobieta da radę z porodem czy przez cc czy sn to co by miała nie dać rady z laparoskopią
Dawno nie było dobrych wieści na forum
Może teraz się rozkręci. Marcia już wie z czym walczyć, ty Milka też już masz plan. A co z Bitter? -
Mia - koszmary i głupie sny to chyba efekt szaleńczych hormonów Też ostatnio mam tę przypadłość Mój mały w 29tc6d miał 1615g. Teściowa to niech protezę ściśnie a nie głupoty opowiada i ciężarną straszy. Z czego to taka dumna jest? Że dzieci duże? Byle zdrowe a czy duże czy mniejsze nie ma znaczenia. Jeżeli pierwsze dziecko miało niedużą wagę urodzeniową to jest duże prawdopodobieństwo, że drugie będzie mieć też coś koło tego. Poza tym słonia nie urodzisz tylko dziecko, więc 10kg miało nie będzie. Zazdroszczę Ci tych 6kg, bo ja mam 16 Niewiele jem a rosnę w oczach
-
Milka teraz w tym cyklu co zakończyłam była piękna owulacja
Nie wiem czy są dalej owulacje wcześniej 1/8 był bez owulacji a teraz nie mam kompletnie pojęcia.
Bierze magnez dla mężczyzn, wcześniej ćwiczył to brał L-karnityne, białko i bcaa. Teraz czekamy na mace dla niego i donga dla mnie. Okaże się czy to takie cudowne17.11.17-poronienie całkowite -
Witaj Shantelle mam termin między 27-29 maja, każde usg pokazywało mniej więcej ten termin. Brzuch to ja mam kuleczkę, mam swoje spodnie i bluzki. Bardziej panika mnie chwyta na brak męża. Mam te skurcze przepowiadające, a jestem w nocy sama z córką.
Co do cc myślisz, że mogłabyś jednak rodzić naturalnie?
Jeżeli chodzi o moje zdanie do cc absolutnie nie potępiam kobiet, które chcą mieć je na własne życzenie. Niestety w PL nadal brak dostępu do znieczulenia i normalnego traktowania, więc strach jest ogromny. Ja jednak osobiście bardzo boję się cc i mimo ogromnego strachu chcę urodzić sn. Choć mnie pociachali przy pierwszym porodzie i te szwy przy siedzeniu czy chodzeniu to była masakra, bardziej boję się cesarki. Teraz robię te masaże krocza i liczę, że uda mi się bez nacięcia. A jak mały się chowa Shantelle? Kolki minęły?
Milka kochana na wcale nie mam konta na fioletowej stronie, tylko ciągły brak czasu i kiepskie samopoczucie... dlatego jestem sporadycznie kochana. -
Jeżeli by ortopeda pozwolił to bym chciała sn... Jednak już nie ma co gdybać, lekarz ginekolog podjął taką decyzję to trudno;)
Kolki poszły, czasami coś poboli, pierdzi ale daje radę.
A tak się śmieje że mało co japa mu z zawiasów nie wypadnie:)
-
Basik gratulacje ja też rzadko zaglądam na forum, jestem w 35 tc.
Shantelle to najgorsze za Tobą. Teraz faktycznie nie ma co gdybać, jeżeli chodzi o poród, ale jeżeli kiedyś zdecydujesz się na drugie dziecko to możesz skonsultować się z innymi lekarzami. Wiem, że jedna cesarka nie kwalifikuje napewno do drugiej, ale chyba po dwóch już sn nie można rodzić. Ja w sumie porodu się boję, u nas dużo porodów w szpitalu, zoo nie dają, mimo że jest. Robią tak, żeby nie dać, opinie się zepsuły, dlatego chcę, żeby mąż pilnował moich praw. Zero studentów i zabiegów bez mojej zgody. Mam prawa pacjenta i procedury porodu na pamięć wyryte. Do tego nie trzymają się 2 godzin na porodówce, bo niby kolejny poród. Łamanie zasad na porządku dziennym.Basik83 lubi tę wiadomość
-
marciaa - ja też tak uważam, na wszystko potrzeba czasu i pozostaje nam tylko mieć dużo cierpliwości. Idziemy do przodu, a załamanie akurat źle wpływa przy staraniach, więc z uśmiechem na twarzy będziemy walczyły
Mia - fajnie, że się odezwałaś Niech ta twoja teściowa skoczy na luz, duże dziecko to ja miałam mieć i gdybym donosiła do terminu to by miał ponad 4 kg, ale tu nie ma co porównywać. Mój w 32 tc. miał już 3300 g. prawie kilo więcej od Twojego. Z teściowymi tak jest, wydaje im się że wiedzą wszystko, ale to tylko im się wydaje. Nie możesz się tak denerwować, to właśnie może przez nerwy masz złe wyniki. Nie słuchaj innych, odpocznij psychicznie a zobaczysz od razu się lepiej poczujesz. Mnie też straszyli, ze siedzieć nie będę mogła, a nie pękłam w ogóle Co do znieczulenia to w Polsce mają obowiązek Ci dać znieczulenie, to jest prawo kobiety rodzącej. Poczytaj w necie, jeśli poprosisz o znieczulenie, oni muszą Ci je dać, bo inaczej możesz ich zaskarżyć. Tylko dla wygody szpitale kłamią, że nie można. Mi o znieczulenie czy chcę, zapytała już pod koniec skurczy. Jak mi dała to już było za późno, bo nadeszły bóle parte i się rozpoczął poród.
K22 - te twoje 16 kg to nic w porównaniu do moich 28 , które przytyłam w ciąży
AJA - najważniejsze, że coś tam bierze, a kiedy powtarzacie badanie nasienia?? Teraz doczytałam, że marcia też zapytała
Shantelle - jak tam nasz mały bohater?? nadal sie krzykiem o wszystko dopomina?? Mój tak miał do pierwszego roku życia
Basik - gratulacje składałam Jesteś przykładem, że warto być cierpliwym
Basik83 lubi tę wiadomość
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Milka - tylko wyglądam jakby mnie ktoś z nożem napadł W 1 ciąży też miałam +30. Teraz niby nie tak dużo ale jakieś nowe rozstępy wychodzą. Starość
Mia - nie mam pojęcia ile mały ma ważyć. Zapowiadało się ciekawie ale przestał tak rosnąć. Myślę, że w najgorszym wypadku 3500g. Jakoś specjalnie się nie boję chociaż będę rodzić w innym szpitalu niż urodziłam pierwszego łobuziaka. Muszę pomyśleć o zakupach, bo zdażają się już skurcze. Nawet nie chcę wiedzieć ile szyjki mi zostało. A z macierzyństwem sobie poradzimy. Mamy to we krwi
Shantelle - no Ty akurat miałaś przeboje ale z drugiej strony trudno powiedzieć co by było, gdybyś rodziła sn. Grunt to to że wszystko dobrze się skończyło. -
Milka u nas mówią, że teraz nie ma anestezjologa albo że już za późno itd w końcu tak przeciągają, że urodzisz a z zop nici. A jak u Ciebie? Jak samopoczucie?
K22 ja dzisiaj pakowałam torbę i układałam ciuchy małego. Skurcze też mnie łapią, ale chyba te przepowiadające. Rodzisz SN czy cc? Kiedy masz teraz wizytę u lekarza żeby się dowiedzieć jak tam sytuacja? -
K22 - ja też miałam cały posiatkowany brzuch pod sam biust, całe szczęście zjaśniały A to jednak prawda, że z drugim dzieckiem mniej się tyje
Mia - to wymuś na nich, że masz takie prawo i jest to ich zasr--ym obowiązkiem, aby ci to znieczulenie dali . U mnie samopoczucie w porządku, mam wahania nastroju, ale to raczej przez hormony. Biorę garść leków/suplementów i liczę na cud. Kolejny cykl jeszcze stymulacja lekami, bo ostatnio zastrzyki też nic nie dały. Jeśli nie zajdę do września to laparoskopia i będą nakłuwać jajniki, a tego chciałabym uniknąć. Głęboko wierzę, że jednak w nagrodę za 4 - letnie starnia uniknę tej laparoskopii i uda mi się zajść jeszcze przed nią.Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Tak. Znieczulenie jest teraz refundowane. Trzeba powiedzieć tylko na wejściu, od razu bo oni muszą pobrać krew aby sprawdzić czy mogą podać. Jeżeli powie się im za późno, mogą mieć wymówkę że nie zdążą krwi zrobić a bez krwi nie mogą podać.
Więc jak wyjeżdżasz na porodówkę, krzycz : znieczulenie!!!!
Milka, dziękujemy. Maksio rośnie. 6.05 będzie miał skończone 5 miesięcy. Ja nie wiem kiedy to zleciało...Po weekendzie majowym dodajemy marchewkę rozszerzamy dietę, oczywiście pod okiem pediatry.
Bałam się że mały będzie smutas a mu się japa śmieje cały czas
Problem mam tylko bo wózka nienawidzi i mam takie jazdy że Dramat;) Wczoraj robiłam zakupy w sklepie z nim na rękach i pchałam wózek...Ale mam nadzieję że spacerówka mu się kiedyś bardziej spodoba.