Rozmawiamy o wszystkim - wspólnie dążymy do spełnienia marzeń.
-
WIADOMOŚĆ
-
Basik - w pierwszej ciąży nie mogłam nawet masować. Lekarz zabronił bo szyjka miała 7mm. Bardzo było mi szkoda, bo myślałam, że dlatego te rozstępy. Teraz robię pilingi, smaruję, masuję a to cholerstwo i tak wyłazi. Moja mama ma, moja siostra to wogóle szok. Ogromne. Mnie niestety nie ominęły ale wśród koleżanek tylko jedna ma i to maleńkie. Mam nawet takie koleżanki, które bawi to, że się smaruję, bo one nie robiły nic i nic im nie wyszło
-
Hej
Mieliśmy wczoraj jazdę po szczepiniu. Musiała go boleć nóżka bo miał odczyn (szczepimy na NFZ) dziewczyny, on tak płakał że ja już z nim potem...to był krzyk....ale dałam paracetamol ( dla mnie zbyt późno, Ł kazał czekać) i ustąpiło, Mały gugał, opowiadał coś, uśmiechał się i zasnał. Dziś od rana się śmieje także uf.
Aja u mnie spacer wygląda tak, że wkładam go do wózka, jest ryk z każdy się patrzy, biorę na ręce, uspokajam, odkładam i zazwyczaj zasypia. Ewentualnie powtarzam czynność parę razy..eh
Pamiętacie moje drętwienie rąk i bezsenność...to był koszmar dla mnie, plus kość jak nie mogłam chodzić.
Zostały mi dodatkowe kg sprzed ciąży a ślub tuż tuż.
Muszę się teraz wziąć za siebie chociaż już 20kg zeszło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2017, 09:16
-
Aja niedługo i Ty będziesz miała ciążowy brzuszek. Ja to bym teraz chętnie chociaż na chwilkę oddała chociaż jak na ostatni miesiąc i tak nie jest ogromny.
K22 ja do szpitala zapakowałam używane rzeczy, jakoś mi szkoda nowych. Co do rozstępów myśle że to sprawa genów. Ja przy pierwszej ciąży nie miałam i teraz też nie mam. Nie smaruje brzucha niczym, bo strasznie nie lubię żadnych olejków i cudów. Widzę, że masz podobne dolegliwości bólowe co ja a już myslalam że mam jakieś dziwne rzeczy, których w ciąży mieć nie powinnam.
Shantelle 20 kg to sporo napewno uda Ci się jeszcze trochę zgubić. Motywacja jest a to najważniejsze.
Basik a Ty jak się czujesz? Mnie od 5 tygodnia zawroty głowy męczyły, a od 6 doszły już mdłości...
Karolcia ja z tym spaniem miałam podobnie. Najpierw ogromna senność, potem bezsenne noce. Bóle kręgosłupa przeciągające do uda, tak jakby rwa. Doszły bóle głowy. Wszystko mi ustąpiło i ten kręgosłup i bezsenność a przyplątały się biodra. Myśle, że to kwestia hormonów i to się po prostu zmienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2017, 10:17
-
Ale naskrobałyście muszę nadrobić zaległości z dwóch dni
Shantelle - mój syn był identyczny. Do wózka jak go wkładałam to krzyczał tak, że ludzie w oknach patrzyli co ja robię temu dziecku, czy go z skóry czasami nie obdzieram. Tak mi głupio było, więc czasami były dni że go w nosidełku śpiącego na balkon wystawiałam, aby trochę pobył na świeżym powietrzu. A moje spacery to wyglądały jak wyścig szczurów. Dopiero ok 8-9 miesiąca zaczął siedzieć ładnie w spacerówce i w końcu moje ręce i kręgosłup zaczęły odpoczywać na spacerach A co robiłaś że tak schudłaś?? brawo
K22 - mi przed skurczami odeszły wody, ale rzeczywiście tych prawdziwych skurczy nie da się pomylić A co do rozstępów to ja od początku smarowałam, nawilżałam i tak wyszyły paskudy, więc chyba na to nie ma rady i wszystko zależy od organizmu i genów Co do ubranek to mi ciężko doradzić, bo tam gdzie rodziłam to na czas pobytu w szpitalu dają swoje ubranka, a mi mąż nasze dowiózł dopiero jak nas odbierał. Wtedy małego przebrałam w swoje i pojechaliśmy do domu. A mi się coś ubzdurało, że ty masz pierwszą córkę
Karolcia - a u Ciebie już półmetek. Czujesz ruchy?? Macie już wybrane imię?? Ktoś musiał ci mocno spartaczyć to szycie po wyrostku, raczej nie powinnaś czuć tak mocnych bóli. Skonsultuj to z lekarzem, może są maści na to aby blizna rozciągała się bez bólu. Tylko pozazdrościć tych 2 kg, ja w ciąży miałam 30 kg nadwyżki, bujam się z nią już 8 rok
Mia - ja na samą myśl o laparoskopii dostaję gęsiej skórki, ogólnie to boję się czy mnie to będzie bolało po wszystkim. W końcu na jajnikach będą dziurki, a dodatkowo trzy otwory po laparoskopii. Boję się cewnikowania i narkozy, ech nic innego nie pragnę jak zajść przed laparoskopią Kochana a jakie chcecie dać imię dla synka??
AJA - a może akurat będzie tak , że po weselichu niespodzianka - dwie kreseczki
marciaa - tak czytam na ostatniej stronie, dziewczyny gratulują i sobie myśle ojjj marciaa z niespodzianką przyszła i ma dwie kreski he he, ale ciocia to dobry początek, teraz ty w kolejce Również gratuluję
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Karolcia mnie czasem tak głowa bolała, że bez apapu nie szło. Miałam też od 20tc skurcze przepowiadające trwały jakiś miesiąc i przeszły. Teraz od jakiegoś czasu znowu je mam i nie raz zaboli.
Milka będę trzymała kciuki żebyś uniknęła laparoskopii ale bliznami się nie martw sa niewielkie. Kolega miał laparoskopię tez trzy dziurki prawie nic nie widać. Wypytaj lekarza dokładnie o szczegóły w razie czego. A imię mamy Miłosz. Mąż się buntował, ale już odpuścił, bo jak stwierdził się przyzwyczaił już.Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2017, 19:03
-
Shantelle - a ile przytyłaś w ciąży?
Mia - to ja też spakuję używane. Szkoda by było gdyby wcięło. Niestety trzeba zabrać swoje. Jak rodziłam pierwsze dziecko to musiałam mieć tylko piżamy, pampersy i kapcie. Wszelkie podkłady, podpaski, szampony, płyny do kąpieli itd. nam dawali. Było łatwiej się spakować
Imię super. Koleżanka ma Miłosza Wogóle bardzo grzeczny chłopczyk. -
Aja czasem spontany są najlepsze. U nas też się tak udało.
K22 zginąć u nas nie gina ale jednak szpital to szpital. Bakterie i to otoczenie. U nas podkłady poporodowe dają. Jednak na wyjście wzięłam swoje z canpolu takie bardziej dyskretne. Bedzie koniec maja a w szpitalu dają bella mama te ogromne. One sa raczej dobre w domu i na noc. Co do imienia jak czytałam opis to faktycznie powinien być spokojny. Powiem Ci że imię córki z opisem się zgadzało dość mocno. Mała uparta gaduła.Wy macie imię wybrane?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2017, 21:35
-
Mia13 wrote:Aja czasem spontany są najlepsze. U nas też się tak udało.
Zbyt dużo tych spontanów przez te 4lata było już przestaje wierzyć w cuda... i to przez rozmowę z małolatą która nawet jeszcze nie myśli o dzieciach ...
Jestem żałosna17.11.17-poronienie całkowite -
K22 w książce prowadzenia ciąży mam start z wagą 68kg. Pod Koniec w szpitalu podawałam 95.... dramat. Po porodzie zjechało z 11kg od razu. Potem nie mogłam jeść z nerwów bo Mały miał takie kolki że ja nie byłam w stanie nic jeść.
No a potem dieta. Powoli wprowadzałam ćwiczenia.
Teraz już cisnę ostro. Biegam i ćwiczę z Chodakowską
Obecnie ważę 76 kg. Trzeba zgubić jest tą końcówkę i będzie super!!!
-
Milka - tak czuje ruchy juz od około 18 tygodnia Mały jak czasem zacznie wariować i się kręcić to brzuch mi lata hehe. A co do imienia to dogadaliśmy się z D., że będzie Ignaś Co do tycia to obawiam się, że teraz czeka mnie największe przybieranie na wadze:/ Jak będzie 10 na koniec na plusie to bede mega szczęśliwa... Obym nie dobiła do 20 bo ja nie wiem jak potem to zrzucę
-
Aja wiem, że łatwo się mówi i człowiek traci nadzieje. Sama płakałam w poduszkę jak testy były negatywny albo okazało się, że było ale się nie utrzymało. Teraz jak serduszko biło przez poronienia ciagle sprawdzałam czy krwi na bieliźnie nie ma. Schizy łapałam. No a dziś 9 miesiąc i ogromnie boje się porodu i tego czy jednak dam radę z kolejnym dzieckiem. Mam nadzieje, że w końcu zobaczysz te dwie kreski.
Shantelle pięknie udało Ci się zgubić te kg. Dasz napewno radę, bo dobrze Ci idzie i jesteś konsekwentna. Przy małym dziecku tylko pozazdrościć. Dużo już osiągnęłaś.
Karolcia 10 kg to akurat w sam raz. Ja w pierwszej ciąży miałam 9,5 i bardzo szybko to zgubiłam. Zaraz w domu weszłam w swoje jeansy. Koleżanka natomiast w pierwszej ciąży przybrała 30 kg a w drugiej tylko 12 kg. Też dwa razy to zgubiła także chyba nie ma reguły. -
Mia - mam pozytywne skojarzenia z imieniem Miłosz, chłopcy z mojego otoczenia o tym imieniu są bardzo mądrymi dziećmi Ja też na początku ciąży miałam tak silne bóle głowy, że wylądowałam nawet z bólem w szpitalu. Mój syn też jest identyczny jak opis do jego imienia
AJA - wystarczy, że nam postawisz he he Pamiętaj nie jesteś sama, ja też jestem już starą weteranką przy staraniach. U Ciebie to jeszcze inseminacja lub in-vitro wchodzi w grę bo masz owulację, a ja jak jej nie będę miała to dopiero będzie du...a blada. Musimy wierzyć, że się uda
Shantelle - a się zawzięłaś brawo
Karolcia - ja zaczęłam najwięcej tyć przez ostatnie dwa miesiące, ale niestety dużo jadłam Ja też mówiłam, że jakbym kiedyś miała drugiego chłopca to byłby Ignaś albo Nikoś
Staramy się od sierpnia 2013 roku.
Stwierdzone:
PCOS, insulinooporność, cykle bezowulacyjne, problemy z nasieniem (problem rozwiązany).
20.10.2018 kauteryzacja jajników.
wrzesień 2020 - ivf
08.09.2020 - stymulacja 225 j.
21.09.2020 - punkcja 16 komórek jajowych (10 zamrożonych, 6 zapłodnione)
- 4 rozwinęły się prawidłowo (3 zdrowe)
18.11.2020 - transfer 5.1.1
20.01.2020 - transfer 2.1.1 -
Shantelle - to nie tak dużo. Ja w pierwszej ciąży poszłam z 58kg na 85kg w 8 miesiącu. Potem już na wagę nie weszłam ze strachu Karmiłam młodego piersią tak więc 2,5 miesiąca po porodzie nosiłam już swoje ulubione jeansy ale niestety ciało już nie to. Zazdroszczę Ci siły i samozaparcia. Ja do gimnastyki nie mam siły