Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyA jakie polecacie zestawy witamin dla kobiety i mężczyzny podczas starań o dziecko? Chodzi mi o takie podstawowe preparaty a nie żadne leki od lekarza. Do tej pory zażywam magnez z wit b6, kwas foliowy i olej z wiesołka (do owulacji). Chciałbym kupić jakiś taki gotowy suplement. CO polecacie dla kobiety a co dla mężczyzny ? Przegladałam już sieć ale jest tyle firm że aż w głowie się miesza. i ceny tez różne...
natt lubi tę wiadomość
-
ja biorę falvit mama, ma dużo kwasu foliowego, wszystkie podstawowe witaminy, minerały oraz wyciąg z żurawiny (dobry na drogi moczowe), zaś dla męża daję salfazin, jest to cynk plus witaminy poprawiające funkcjonowanie gruczołu krokowego. Jest dużo różnych podobnych preparatów na rynku, trochę wcześniej poczytałam w necie i wybrałam takie.
-
nick nieaktualny
-
Hej Dziewczyny. My niedawno wróciliśmy od lekarza. Usg ok, żadna torbiel się nie zrobiła, endometrium "nie najgorsze" - chociaż nie wiem ile ma, ale już nie dopytywałam. Patrzył na ten monitor, ja też coś tam widziałam, nie wiem czy to ciałko żółte, czy co, ale patrzył i pytał czy czułam jakieś kłucie w podbrzuszu. Jutro planowałam robić test, ale powiedział, że mam nie robić i poczekać. Jeśli po odstawieniu dupka przez 5-6 dni nie przyjdzie @ to dopiero wtedy. Powiedział, że trochę martwią go te moje plamienia, ale w sumie to tyle na ten temat. Spytałam go też co miał na myśli ostatnio mówiąc, że po 3 nieudanych próbach będziemy zmieniać taktykę. Otóż powiedział, że w takiej sytuacji zrobimy inseminację. Później stwierdził, że można ze 4 cykle z clo, że niby nawet do 6, ale tak najbezpieczniej jest maksymalnie 4, bo w ciągu 4 cykli jest największa liczba ciąż, a później już maleje. Jeśli chodzi o inseminację to mam nadzieję, że nie będzie konieczna, ale jeśli jednak, to trudno, jakoś przez to przejdziemy. Natomiast co do czekania z testem to będzie trudno Nie jestem zbyt cierpliwa. Aaa... no i powiedziałam mu, że w drugiej fazie cyklu trochę się spinam, jeśli chodzi o współżycie bo gdzieś w środku głowy siedzi mi myśl, że jeśli się udało to możemy zaszkodzić. Powiedział, że absolutnie nie mam się czym martwić, bo współżycie nie jest żadnym zagrożeniem. Także uspokoił mnie w tym temacie. No i jeśli tym razem @ jednak przyjdzie to mam brać clo od 4, a nie 5dc.
Madziu, wiem, że stwierdzenie "nie stresuj się laparoskopią" i tak nic nie da. Wiem, że jeśli się obawiasz to żadne pocieszanie tego nie zmieni, ale wierzę, że będzie dobrze I z całych sił trzymam kciuki, żeby się okazało, że po laparo szybciutko zajdziesz A wtedy będziesz się z siebie śmiała, że tak się stresowałaś, a dzięki zabiegowi masz swojego upragnionego bobaska Życzę Ci tego z całego serca
Jeśli chodzi o ćwiczenia to ja też powinnam trochę poćwiczyć. Absolutnie nie po to, żeby chudnąć, bo wręcz powinnam 2,5kg przybrać na wadze, żeby wrócić do normy, ale bardziej, żeby ujędrnić ciało, a w szczególności pośladki. No i może delikatnie wyrzeźbić brzuch. Pamiętam, że jak poznałam mojego męża to miałam lekko zarysowane mięśnie na brzuchu. Ładnie to wyglądało. -
A co do kwasu foliowego to mi lekarz kazał brać Femibion Natal 1 - ma ilość folianów odpowiadającą 800ug (0,8mg) kwasu foliowego + inne witaminy. Przeznaczony jest dla kobiet starających się i do 12 tyg. ciąży. Po 12 tyg bierze się Femibion Natal 2.
-
nick nieaktualny
-
Witajcie Dziewczęta
Lipsss, to jest nasz 6cs. U nas wszystko idzie dość szybko, inne pary dużo później robią badania itp. Ja już w 4cs miałam zrobione HSG, od tego cyklu zaczęłam kurację z Clostilbegyt'em, a z tego co powiedział lekarz po najbliższych 2-3 nieudanych cyklach będzie inseminacja, czyli w 9-10cs. To szybciej niż większość par w ogóle decyduje się na rozpoczęcie badań. Bardzo się cieszę, że trafiłam na tak konkretnego lekarza, bo przynajmniej nie mam poczucia, że marnujemy niepotrzebnie czas. Gdybym czekała z hsg 12 miesięcy to przez rok miałabym niedrożny prawy jajowód. A co do cierpliwości w kwestii testów to myślę, że sam mój nick wiele o mnie mówi Chyba tylko dzięki spokojowi lekarza, jego rozsądkowi i dzięki temu, że boję się kolejnego rozczarowania postaram się wytrzymać. Chociaż nie zakładam, że na pewno mi się to uda
Życzę wszystkim miłego weekendu -
nick nieaktualnyCześć dziewczyny!
O widzę temat ćwiczeń. Ja już się nie mogę doczekać aż wskoczę w dres i pobiegnę do parku albo na rower z siostrą! Myślę, że nie ma co przesadzać i spinać się niepotrzebnie w drugiej fazie i rezygnować kompletnie ze wszystkiego. Macie ochotę na lampkę wina - wypijcie! Chcecie poćwiczyć lub pobiegać - zróbcie to! Chcecie się poseksić - no to jazda! Oczywiście nie namawiam do żadnych ekstremalnych rzeczy i nie namawiam żeby robić czegokolwiek wbrew sobie no ale przecież nie można po owulacji zapaść w letarg i obudzić się w dniu kiedy dostaje się okres lub w dniu porodu.
Na pewno dbanie o ciało przed ciążą pomoże w powrocie do sylwetki już po urodzeniu malucha więc czemu sobie odmawiać.
Pola Twój wykres wygląda bosko... ! Jeśli za kilka dni napiszesz, że nic z tego to chyba się popłaczę bo nawet to plamienie przypomina mi moje z początków ciąży... Ściskam kciuki tak mocno jak tylko mogę. :*
Madzia głowa do góry kochanie, dasz radę. Pomyśl, że to kolejny krok, który przybliży Was do spełnienia marzenia o byciu rodzicami. :*
-
Madzia trzymam kciki za badanie, tez nie bede pisala zebys sie nie martwila i neie bala bo sama bym miala mokro w gaciach. Trzeba wierzyc ze wszystko przebiegnie sprawnie i ze nie bedzie zlej diagnozy
Pola codziennie rano zerkam do Ciebie zobaczyc jak tam i chyba bardziej jaram sie Twoim wykresem niz swoim jak jeszcze byl ladnie zapowiadajacy sie dajesz nam niezla dawke emocji
Co cwiczen to tez czytalam ze nie mozna przesadzac ale lekki ruch na pewno nie zaszkodzi.
Z lekow to kiedys bralam magnez z b6, oczywiscie caly czas kwas foliowy. Teraz nie biore nic dodatkowo bez konsultacji z gin.
A filmow nie ogladam wiec niestety Pola nic nie potrafie polecic. -
Niecierpliwa Pola wrote:Zupełnie zmienię temat Czy polecicie mi jakąś fajną komedię? Coś w miarę nowego, byle były już napisy. Może być romantyczna, może być nieromantyczna, byle lekka i naprawdę zabawna Było coś dobrego w kinach w ostatnim czasie?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 18:43
-
nick nieaktualnyJako, że mieszkam w Irlandii to polecam ' Oswiadczyny po irlandzku ' może mega śmieszny nie jest ale za to można zobaczyć prawdziwą stronę Irlandii.
A jeśli ktoś potrzebuje zresetować mózg całkowicie to polecam Jackass - Bezwstydny dziadek. może jestem głupia ale śmieszy mnie ten film na maksa. -
Hej dziewczyny. Ja sobotni wieczór spędzam przy świeczkach na pomorzu wichury uszkodziły linie i jesteśmy bez prądu. Ale dziwnie... Jak sobie pomyśle, że kiedyś ludzie żyli bez prądu aż ciężko w to uwierzyć.
Jeżeli chodzi o filmy to jakoś nic mi nie przychodzi do głowy, zazwyczaj oglądam ten chłam, który puszczają w tv. Już dawno straciłam orientacje w nowinkach kinowych. Kiedyś z mężem na bieżąco oglądaliśmy wszystkie filmy, lecz przez brak czasu jesteśmy w tyłach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 stycznia 2015, 22:57
-
Hej Dziewczyny dzięki na podpowiedzi.
Pleasure, Czas na miłość widziałam 2 razy i jak dla mnie trochę ciężkie zakończenie. Sztukę zrywania i Narzeczony mimo woli widziałam po kilka razy i oba mi się podobają. Pożyczony narzeczony też widziałam, chociaż nie pamiętam dokładnie o co tam chodziło Właśnie ściągnęłam Jak urodzić i nie zwariować, chociaż nie jestem pewna czy już tego nie widzieliśmy. Mój małżonek pamięta dokładnie każdy film... przez to nie lubi oglądać drugi raz.
Daria, Inną kobietę widzieliśmy całkiem niedawno Ale ściągnęłam zaginioną dziewczynę, bo widzę, że dość wysoko oceniany.
Natalko, Oświadczyny po irlandzku też ściągnęłam
Myślę, że dziś wieczorem wybierzemy któryś i obejrzymy My niestety jesteśmy raczej na bieżąco z filmami i najczęściej nie mamy co ściągnąć, bo wszystko widzieliśmy Zresztą nie wszystkie filmy mój mąż chce oglądać. To inna kwestia. Tak czy inaczej dziękuję i mam nadzieję, że wykorzystamy dziś którąś z propozycji
Miszka, ja też jak sobie czasem pomyślę, że kiedyś nie było prądu to zachodzę w głowę jak ludzie wtedy żyli Dla nas, urodzonych w obecnych czasach jest to dość abstrakcyjna wizja.