Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Arien myslę, że tempka na dworzu nie ma tu znaczenia bo dlatego mierzy się ją po spoczynku. Mysle, że ten wzrost tempki to jednak była owulka a były tu na OF juz ciąże kirfy lekarz stwierdził, ze owulki nie było a niedługo po tym były II kreseczki na teście trzymam kciuki za miłe zaskoczenie
Moze zbadaj progesteron? -
Eh, nie nie będe badac. Luzuję Jesli tempka sie utrzyma przez 11 dni to znaczy, że owulowałam, a jak nie to zgodnie z przewidywaniem lekarza, cykl bezowulacyjny w ogóle kiedy dowiedziałam się, że nie miałam owulki i nie bede jej mieć to seks okazał sie innej jakości. W ogóle nie myślałam o tym czy się uda czy nie dzisiaj jedziemy na działke ze znajomymi na 4 dni, więc też jakoś nie myślę
Zegnam się z Wami dziewczyny na 4 dni, jadę odpoczywać i korzystać z wolnego Trzymajcie sięWiadomość wyedytowana przez autora: 3 czerwca 2015, 16:41
-
Cześć dziewczyny.
Bardzo długo mnie tutaj nie było... i mam nadzieję że nadrobie te wszystkie posty.
Mamy urwanie głowy z remontem poddasza, chcemy na wakacjach już tam wejść a poza tym miałam też sporo stresów i rzadko tu zaglądałam.
Kwiatuszku gratuluję córeczki, jednak Julcia
Moje starania narazie stanęły w miejscu bo mam wyznaczoną laparoskopie na 7 lipca, prawdopodobnie endometrioza. Mam podwyższony marker Ca 125. Najpierw strach czy to nie rak.. powtórka badań.. nadal podwyższone. Wyczytałam w necie że przed, w trakcie lub po okresie marker może być fałszywie podwyższony. Więc zrobiłam jeszcze raz prywatnie ale to samo. Dodatkowo jeszcze robiłam He4 i to nie rak. Poszłam do gina który do tej pory mnie spławiał zrobił usg ale nie widać nic żadnych torbieli itp... niby obraz prawidłowy. Mam wielką nadzieję że wreszcie znalazłam przyczyne. W czerwcu minął rok naszych starań i marker sam z siebie nie jest wysoki, coś tam jest tylko nie wiem co... -
Hej.
A co tu taka cisza ostatnio?!
Dżelka milo ze zawitałaś do nas, wpadnij od czasu do czasu powodzenia na laparo. Ja myślę ze ten marker to nic złego, chyba u każdego można by bylo wykryć nieprawidłowości w marketach ck nie oznacza od razu nowotworu. Bądź dobrej myśli. Będzie dobrze
A ja jestem zła! Nie dość że po urlopie ma jakies 1,5kg na plusie i jestem na diecie to jeszcze myślę że z spóźniliśmy się. Jak dzisiaj rano zobaczyłam tak wysoką temp na termometrze to odrazu rzuciłam sie na męża. wczoraj kiepsko sie czułam mialam rewolucje żołądkowe i mdłości wiec o Przytulankach nie bylo mowy, liczyłam ze owu jeszcze poczeka bo testy wychodzą negatywne. Co prawda jest jakiś cień ale nic nie wskazuje na pozytywa. W jajnikach cisza mimo ze zawsze bolały mnie jak 2 dni przed owu. Ahh zobaczymy co będzie. Oby jajeczko bylo wytrwałe
Pewnie dziewuszki grillujecie, udanego weekendu. Ja niestety jutro idę do pracy po urlopie. Tak wiem, bez sensu, ale tyle miała akurat do wybrania urlopu do konca umowy. Za to wreszcie skorzystałam ze słońca i spaliłam sobie dekolt i ramiona -
Hej miszkaaa ano cisza każda chyba korzysta z długiego weekendu. Ja nadrabiam poprzednie posty, nie lubię być do tyłu ale tak wyszło raz zmęczenie pomagałam mężowi układać płytki gipsowe na ścianę, wstawiali nam schody, jak było więcej czasu to jeździliśmy na zakupy wanna umywalki o takie pierdoły. Trochę to pochłania czasu... a jeszcze do tego ten cholerny marker. Odpuściłam i przestałam tu zaglądać, musiałam zgryźć temat sama. Nigdy w życiu nie myślałam że trzeba będzie coś we mnie poprawiać żebym mogła zajść w ciążę. Można powiedzieć że chwilowo obraziłam się na OF choć nie miało to związku z moimi wynikami. Dzisiaj tak zaglądnęłam co słychać i widziałam że ostatnio każda z Was w jakiś sposób przechodziła gorsze chwile, nieudany cykl, przedłużający się cykl, badania, kłótnie z mężem ale każda na swój sposób i zrozumiałam że ja też potrzebuje komuś o tym powiedzieć. Przerósł mnie temat, tym bardziej że nie zawsze mam wsparcie w mężu. Ostatnio czesto się kłócimy i wiem że ja też jestem nieznośna, czepiam sie i jestem sfrustrowana faktem ze znajome dookoła zachodzą, przynoszą chorobowe ciążowe a ja nadal tkwie w tym samym miejscu. Plan był inny co z tego że remontujemy poddasze jak boje się że będziemy w nim siedzieć sami...
Jedyne co mnie troszkę podnosi na duchu to to że chodziłam i chodziłam po ginekologach, prywatnie i na nfz na przemian, robiłam przeróżne badania, ciągle słyszałam wyluzować, że wszystko jest ok i wreszcie coś znalazłam. Norma markera Ca 125 jest do 35 a ja mam 63, 89 i 55 więc wysoki... mam nadzieję że to moje światełko w tunelu.
Bardzo zazdroszczę Ci urlopu moje plany sie posypały. Mieliśmy jechać na jakieś last minute a że pracuje w takim miejscu że urlop muszę planować wcześniej to zostaje nam wrzesień lub październik bo wakacje już zaklepane... w lipcu po laparo sobie odpoczne w domu, dobre i toWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2015, 19:40
-
Chyba dla każdego związku remont jest bardzo nerwowym okresem, ale jak juz skończycie to będziecie mieli ogromną satysfakcję. I wcale nie będziecie tam mieszkali sami!!!
Faceci często przeżywają w inny sposób niepowodzenia i nie potrafią zrozumieć tak jak inna staraczka wiec warto czasami wyrzucić z siebie co leży na wątrobie. Ale watro tez na spokojnie porozmawiać z mężem i wyjaśnić co w Twoim sercu leży, bo jednak mężczyźni to mało domyślne stworzenia są
My tez walczymy z remontem, ciągle sypią się terminy co mnie bardzo irytuje bo mam dość mieszkanka z teściami. No ale jeszcze musze wytrzymać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2015, 19:48
-
Na jakim etapie, hmmm ciężkie pytanie remontujemy stary, ponad 100 letni dom. Jest to remont generalny od dachu przez okna i drzwi aż po elektrykę i tynki. W lipcu mają wejść fachowcy na wykończeniówkę czyli sufity ściany, kafelki wiec może na jesień będzie przeprowadzka.
Zaś jesli chodzi o umowę to konczy mi sie ona 30 czerwca, jest to ostatnia umowa na czas określony i teraz powinni mi dać umowę na stałe, na co właśnie liczę -
Dziewczyny może mi pomożecie, bo gapie sie na wykres jak sroka w gnat i próbuje rozkminic kiedy była owu. Niby wszystko wiem, ale chyba potrzebuje od Was jeszcze raz usłyszeć. Jakos nie wierzę w wyznaczaną przez OF owu. Jest szansa że owu byla właśnie wczoraj? Chyba marna co?
A mialam się nie nakręcać.....Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2015, 12:54
-
Cześć
Ada, wszystko jest możliwe U Ciebie owulka mogła być wczoraj lub w środę. Wzrost temperatury może wystąpić do 3 dni przed owulką i do 3 dni po owulce. Bądź spokojna, zobaczymy co pokażą kolejne tempki serduszka były, więc niczym się nie martw. Co ma być to będzie
Ja w końcu zrobiłam badania wyniki wkrótce, około 14dc powtórzę estradiol i biegiem do gina Szkoda tylko, że tym razem tak strasznie miesiączka mi dokucza. Jest bardzo skąpa, ale bóle mam przy tym bardzo mocne i kręci mi się w głowie mąż bał się zostawić mnie samą w domu, ale musiał jednak wyjść. Teraz leżę i czekam aż wróci, żeby czasem nie wywinąć fikołka
Pozdrawiam Was gorąco -
Cześć dziewczyny.
Ada - plemniki spokojnie mogę kilka dni przeżyć i na jajeczko zaczekać, więc spokojnie. Szansa jest, pozostaje tylko czekać.
A mnie tyłek boli od zastrzyku. Dziś rano test owu był prawie pozytywny, a popołudniu już zdecydowanie negatywny, więc uznałam ten poranny za pozytyw i do lekarza zadzwoniłam. Na prawym jajniku wyhodowałam dwa pęcherzyki po 18 mm każdy, a na lewym tylko jeden za to 22 mm.
Jutro rano jesteśmy w szpitalu umówieni na inseminację. Trochę się boję... Zobaczymy co to będzie...
Trzymajcie za nas kciuki.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Madzia trzymam kciuki! Odezwij się jak juz będziesz po
Edit: Problem w tym, ze zaznaczyłam na wykresie 10dc ale byliśmy oboje podróży 10h jazdy samochodem zmęczeni i te jakby to opisać bylo niezbyt "efektywne"(?) wiec dlatego jakos na to nie liczę. 11dc jakoś nie bylo ochoty, 12dc niedyspozycja i zonk po owulce! no ale dobra pozostaje mi czekać. W pon ide do Gina na przegląd
Ewelina, jak sie czujesz? Troche lepiej?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2015, 21:16
-
Zabieg mam dopiero o 12:40. A wcześniej mam zajęcia na uczelni.
Trochę się stresuję... Ale chyba będzie dobrze.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
Marronku, trzymam kciuki za Ciebie! Będę myślami z Tobą.
Miszka, Ty się nie stresuj tymi serduszkami. Ja też mam dylemat jesli chodzi o moją tempkę bo przez 3 dnia od podania pregnylu była na niskim poziomie odbiła na 4 dzień a ból jajnika miałam już po 12 h od podania zastrzyku. Pamiętaj to są tylko dodatkowe pomiary a z mojego wykresu wnioskuję że nie było owu.
Dziś zapowiada się Piękny dzień Ci co mają wolne niech korzystają.
Miłego dnia -
No i już po wszystkim.
Na prawym jajniku oba pęcherzyki pękły - dziś już 16 mm miały. A ten na lewym jeszcze się powiększył i się chyba w torbiel zamienia W
poniedziałek mam dzwonić do lekarza i się na wizytę umówić na wszelki wypadek. Mam jednak nadzieję, że pęknie albo chociaż torbiel się wchłonie...
Miłej sobotyHashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka