Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Samara - a to przepraszam, zasugerowałam się tym co na wykresie masz zaznaczone.
W takim razie trzymam kciuki za pozytywny test
Srebrzysta - o ciąży biochemicznej mówi się, gdy do poronienia dochodzi bardzo wcześnie (przed implantacją lub chwilę po niej). Objawy takiej ciąży są jak normalnej ciąży (czyli indywidualne dla każdego przypadku. Czasami kobiety nie wiedzą że są w ciąży biochemicznej, a "poronienie" traktują jak spóźnioną miesiączkę.
Czy to już czas na badanie męża, to Ci lekarz powie.
Na twoim miejscu zamiast badać się na własna rękę, zaczęłabym od zalezienia dobrego ginekologa, który prawidłowo Cię poprowadzi - zleci właśnie jakieś badania, ustali plan działania itp.
A luteinę nawet przy prawidłowym progesteronie warto brać. Luteina ma za zadanie podtrzymanie ewentualnej ciąży.
A historię dodajemy tak samo jak ty dodałaś swój podpis - Srebrzysta.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
A więc nie mamy dalej za bardzo wyboru trzy opcje:
1) inseminacji albo jeszcze dwie
2) in vitro poodbno gdzieś jeszcze można się na rządowy program zalapac jak nie to czekać aż miasto Poznań zacznie do finansowywac bo maja zacząć Szpital czeka od kiedy.
3) dać sobie spokoj odpocząć od tego...
Wyszlam i w aucie się poplakalam liczyłam na to że wyjdzie może coś innego chyba zostaje mi się pogodzić z tym i skończyć swoją walkę zrobilam wszystko...AmenWiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2016, 21:53
-
Daria, moje biedactwo.
Wiem, że Ci teraz pewnie trudno, ale może za kilka dni jak ochłoniesz, to może rozważycie opcję pierwszą lub drugą.
Ściskam z całych sił.Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualnyDariaa wrote:A więc nie mamy dalej za bardzo zadowolona wyboru trzy opcje:
1) inseminacji albo jeszcze dwie
2) in vitro poodbno gdzieś jeszcze można się na rządowy program zalapac jak nie to czekać aż miasto Poznań zacznie do finansowywac bo maja zacząć Szpital czeka od kiedy.
3) dać sobie spokoj odpocząć od tego...
Wyszlam i w aucie się poplakalam liczyłam na to że wyjdzie może coś innego chyba zostaje mi się pogodzić z tym i skończyć swoją walkę zrobilam wszystko...Amen
Dariaa tulę wirtualnie. Musisz złapać teraz oddech zanim jakąkolwiek decyzję podejmiesz. Trzymaj się mocno! -
Zakręcona, widzę że Ty też czekasz na hsg. Denerwujesz się?
Magda, mnie to już chyba nic nie zaskoczy. Wszystkie wyniki badań mam w normie. Na szczęście medycyna w dzisiejszych czasach działa cuda. Nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać i modlić się o kolejny cud.
A swoją drogą. Czekam na miesiączkę, a ta jak na złość nie chce przyjść!Ksawcio ur. 27.04.2014
Aniołek 02.07.2016 [*] -
z dobrych wiadomości dostałam dziś okres ... jeszcze się z niego nigdy tak nie cieszyłam nie przez ostatnie 4 lata...
lekarz mówił że mimo że Laparo nic nie pokazała złego to i tak 3 miesiace po mamy wieksze szanse po drożności jajowodów bo to jednak jest wieksze ciśnienie niż przy HSG i rozpycha jajowody a nóż plemniczek szybciej dotrze...
-
Marronek dzięki wielkie za odpowiedź. tak trudno znaleść dobrego lekarza, ten do którego chodzę jest podobno najlepszy w okolicy prywatnie oczywiście jednak on uważa że trzeba jeszcze czekać i próbować.jade do niego we wtorek zobaczymy co powie .... tymczasem mam nadzieje ujrzeć dobre wieści od którejś z Was, pozdrawiam
-
maskotkaa wrote:Daria, dlaczego właściwie Wam się tyle nie udaje? Masz postawiona jakąś jasną diagnozę?
wszystko dobrze jajowody drożne , hormony okej, męza armia super, wszystko książkowo cyle jak w zegarku 28 dni brak odstępstw ,ciąży brak, sił już też, ponad 4 lata walki -
nick nieaktualnymaskotkaa wrote:Zakręcona, widzę że Ty też czekasz na hsg. Denerwujesz się?
Czy się denerwuję? Myślę, że tak. Samo badanie, że może boleć mnie nie przeraża tylko wynik tego wszystkiego - co się okaże z tym moim jednym jajowodem w który pokładam wiele nadziei.
-
nick nieaktualnyDariaa wrote:no właśnie dobre pytanie czemu nam się nie udaje?
wszystko dobrze jajowody drożne , hormony okej, męza armia super, wszystko książkowo cyle jak w zegarku 28 dni brak odstępstw ,ciąży brak, sił już też, ponad 4 lata walki
Podobno organizm się blokuje kiedy się chce zrobić dziecko, bo to nie jest pora bo organizm jest w stresie. Nie wiem ile w tym prawdy,ale jeżeli wszystko jest u Ciebie w porządku to może coś w tym jest. Jedź na urlop z mężem i złapcie oddech i cieszcie się sobą. -
Dariaa wrote:no właśnie dobre pytanie czemu nam się nie udaje?
wszystko dobrze jajowody drożne , hormony okej, męza armia super, wszystko książkowo cyle jak w zegarku 28 dni brak odstępstw ,ciąży brak, sił już też, ponad 4 lata walki
Czyli zupełnie jak u mnie... Czasami nie wychodzi i nie ma na to odpowiedzi. A to jest najbardziej frustrujące... Bo jakby się znało powód to łatwiej jest się pogodzić z porażką, a jak Ci kilku lekarzy mówi, że wszystko ok i nie wiadomo dlaczego nadal nic nie wychodzi to szlag jasny człowieka trafia...32 cykl starań (nieoficjalnie 34)
04-04-2016 [*] 8 tyd.
Staś - ur. 01-06-2017 - 2940 g, 56 cm - 8:05
-
nick nieaktualnyDaria u nas z Olka tez bylo ciezko staralismy sie o nia prawie rok. Caly czas myslalam co msc liczylam, doprowadzalo mnie to do szalu. I jednego dnia stwierdzilismy pojedziemy na drugi dzien w gory z szwagierka i jej dziecmi. I w ta noc kiedy wlasnie nie myslalam o dziecku tylko o wyjezdzie serduszkowalismy i to byl strzal w dziesiatke.nawet nie wiedzialam ze wtedy zajde, spontanicznie bez myslenia i sie udalo. Teraz zaczelam pierwszy miesiac staran o drugie dzieciatko i wiem ze tez beedzie ciezko. Ale jestem dobre mysli.
-
Tulipanowa wrote:Daria u nas z Olka tez bylo ciezko staralismy sie o nia prawie rok. Caly czas myslalam co msc liczylam, doprowadzalo mnie to do szalu. I jednego dnia stwierdzilismy pojedziemy na drugi dzien w gory z szwagierka i jej dziecmi. I w ta noc kiedy wlasnie nie myslalam o dziecku tylko o wyjezdzie serduszkowalismy i to byl strzal w dziesiatke.nawet nie wiedzialam ze wtedy zajde, spontanicznie bez myslenia i sie udalo. Teraz zaczelam pierwszy miesiac staran o drugie dzieciatko i wiem ze tez beedzie ciezko. Ale jestem dobre mysli.
wkurzają mnie komentarze daj sobie spokój odpuść jedź na urlop nosz kur** ile można tego słuchać... Odpowiadam że to nie takie proste inaczej już bym miała pewnie z czórkę dzieci co roku po jednym,... człowiek chce organizm się buntuje.
P.S tulipanowa zacytowałam Twój tekst ale w sumie wszystko się tyczy też dziewczyn z góry Samary i Zakręconej żony i bez obrazy dziewczyny po prostu flustracja mi narasta na takie komentarze to jest najgorszy komentarz z możliwych dla kobiety starającej się 4,5 roku o dziecko...Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 09:52
-
nick nieaktualnyDariaa Twoja frustracja jest zrozumiała sama też się ciskam, że wszystko u mnie pochrzaniło się do granic możliwości, ale co innego możesz zrobić poza tym, że się wyciszysz, uspokoisz? Nic, chyba że zdecydujesz się na wsparcie medycyny przy zachodzeniu w ciążę.
Sama widzisz ile w Tobie teraz jest negatywnych emocji, wszystkim do okoła się udaje tylko nie Tobie. Każda z nas to doskonale rozumie bo też ma swój mały dramat dziejący się w 4 ścianach mieszkania ze sobą i partnerem w roli głównej.
Jakby zachodzenie w ciąże było proste jak puszczenie bąka to żadnej z nas na tym forum by nie było bo każda co najmniej jednego dzieciaka miałaby do przewijania. Popatrz na te co zachodzą w ciąże z wpadki bo zawianiu wiatru. One się niczym nie spinały bum i jest. To jest nasz problem po prostu nam ZALEŻY ZA BARDZO. I o to nam chodzi kierując do Ciebie wiadomości o tym, że urlop/odpoczynek/jakieś pochłaniające zajęcie jest teraz najlepszym rozwiązaniem, żeby nie wykończyć się od tej narastającej frustracji. Żadna z nas nie ma złych intencji, pamiętaj o tym.
Tulipanowa lubi tę wiadomość
-
Ja się czasami zastanawiam jak to się w ogóle dzieje ze kobiety zachodzą w ciążę?! Zobaczcie na metodę in vitro! Umieszcza się w macicy o odpowiednim poziomie endometrium zarodek/zarodki - więcej się zrobić juz nie da! A i tak ni zawsze wychodzi! To jest nie do ogarnięcia przez mój maly rozumek jak natura to wymyśliła...
Daria, życzę Ci dużo siły w podejmowano kolejnych decyzji :* -
Daria - doskonale rozumiem twoje rozgoryczenie i frustrację. Ta cała sytuacja to jakieś błędne koło. Nie możesz zajść w ciążę przez stres i nerwy, a stres i nerwy są przez brak ciąży... Powalone to.
A nie myślałaś może nad badaniami genetycznymi w kierunku niepłodności?
Albo spróbuj przedyskutować z mężem opcję pierwszą i drugą. Drugą sama przechodzę, więc w razie czego wsparciem służę.
Kamila - przy in-vitro niestety tak kolorowo nie jest. Zarodki mogą być gorszej/lepszej jakości, albo mogą nie przeżyć. U mnie przy pierwszym podejściu tylko 1 z 4 dożył do stadium blastocysty (5 dnia od zapłodnienia). Poza tym dochodzą czynniki zewnętrzne, jak przy normalnej ciąży jak choćby stres (olbrzymi bo i nadzieja dużo większa), czy głupie przeziębienie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2016, 11:35
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 roku Spodzewamy się synka -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny nie jestem zła ale jak Pisze Madzia(Marronek) to jest błędne koło po tak dlugim, czasie człowiek sam nie wie co ma zrobić o powiem Wam więcej tu kiedyś o tym pisalam chodzilam i do pychologa i do psychiatry właśnie odnośnie moich niepowodzeń z ciążą efekt był na chwile postawiłam sobie cele jak one zostały spełnione brakuje mi jednego dziecka, i choćbym zaczeła chodzić na głowie nie umiem tej myśli od siebie odpędzić,co do wakacji mamy je zaplanowane jak wczesniej pisałam w październiku lecimy z meżem na teneryfę z okazji naszej 5 rocznicy ślubu...i tu jest progres bo pierwszy raz nie myslę a co jak zajde co zrobimy itp.Nie mam zaplanowane kasa odłożona lecimy i koniec to bedzie nas czas nasza przygoda i jeszcze szczerze podekscytowana tymi wakacjami już planuje co kupić i nie mogę się ich doczekać... od 4 lat mieliśmy spontaniczne wakacje bo co jak bede w ciąży , Będę? będzie czas się pomartwić
Pozdrawiam sobotnie u mnie piękne słoneczko byłam po zakupy mąż w pracy posprztalam i pije sobie kawkę
Magda raport proszę jak się czujesz? jak krwawienie? jak bóle?ściskam :*