Są jakieś staraczki z rocznika '89? :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Dlatego ja mierzę zaraz po przebudzeniu czyli... 8-8:30
Czytałam też, że jeżeli dokonujemy pomiaru -1+ od standardowej godziny to jest jeszcze okpod warunkiem, że reszta zasad jest zachowana.
Czyli jak nas siku godzine wczesniej obudzi to pomiar zapisujemy tak, ja codziennieWtedy wykres nie szaleje.
-
Rubi wrote:Marysia a jak tam u Ciebie sytuacja?? coś lepiej?
z mezem lepiej chodz swieta mialam przerabane...
mloda zapiaslam do zlobaka od wrzesnia, ciekawe czy sie dostanie....
a co do ciazy... wlasnie mam okres... wydaje mi sie ze nie dolacze do was w najblizszym czase. Poniewaz po przeliczeniu na chwile obecna bedzie nam ciezko... musimy samochud zmienic, zbierac na operacje meza ( po wycieciu guza ma paraliz twarzy i przez to nie domyka oka, a jak tego niezoperujemy to moze oko stracic a wiecie jak to teraz jest jak dlugo na l4 jestes to moze prace stracic i ciezko bedzie)... poprostu jest mi przykro... zanim rozwiazemy sprawe finansowa i zdrowota, boje sie ze nie uda mi sie zajsc w ciaze....
PCOs, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, hiperinsulinemie.
Córka 2013- kauteryzacja jajników...
Syn 2018- inseminacja...
2020 - 3 ciąża wpadka 😂
-
pleasure wrote:Tego nie da się wyleczyć i tu jest problem ;/ zapewne naturalnie w ciążę nie zajdę tylko muszę za pomocą leków albo in vitro. Odstawiłam leki i wykres płaski (chociaż myślę, że termometr jest do kitu) i cykl już ma 53 dni. Jutro idę do lekarza ciekawe co mi powie.
Witaj
Mam PCOs od jakis 4 lat o tym wiem. Masz racje ze tej choroby nie wyleczysz, jest uperdliwa bo walczysz o karzda miesiacze... masz sklonnosci do innych powarznych chorob, cukrzyca, tarczyca, torbiele, nowotor itp... znam kobiety ktore zaszly naturalnie bez leczenia... z samym leczeneniem farmakologicznym... te kture musialy mic laparoskopie i ja do tych naleze... moj organizm zaczol dobrze reagowac na clo dopiero po laparo, ale po tym zabiegu po 3 miesiacach bylam w ciazyuszy do gory
jest trudniej o ciaze to jest prawda cale leczenie trwalo, ok 1,5 roku...
PCOs, Niedoczynność tarczycy, Insulinooporność, hiperinsulinemie.
Córka 2013- kauteryzacja jajników...
Syn 2018- inseminacja...
2020 - 3 ciąża wpadka 😂
-
nick nieaktualnyJa niestety majówki nie mam ale już sobie obiecałam, że w lipcu daję sobie luz. Wyjeżdżam, pieprzę wykres i pewnie zniknę na jakiś czas stąd również. Taka przerwa żeby nabrać sił. Ale będę z Wami myślami!
Dziś u mnie mały skok... Oby ta owulka strzeliła! -
Januszkowa wrote:Wiola - jak sie czujesz w poczatkach ciazy? masz jakies dolegliwosci?
JAKO-TAKO :p mdli mnie od rana, odrzuciło kompletnie od słodyczy. Jeść jem, bo sie zmuszam. Jak nie zjem to mi słabo. Dziś byłam na drugiej becie. Wyniki po 16.. boje sie bardziej niz za pierwszym razem, bo teraz bede wiedziala czy sie wszystko dobrze rozwija.. Nie plamię, ale dzis złapał mnie 2 razy dziwny skurcz. Tak jakby jajnika. Z rana z prawej strony a przed chwilą z lewej. Przytrzymało chwile i puściło. Mam nadzieje, że to nie jest nic złego.. A tak poza tym to brzuch mnie nie boli, czuje sie tylko jak po cwiczeniach na brzuch - jest taki w środku napięty. Aaaaa no i dziś rano miałam paskudna biegunkę.. albo hormony albo stres
Trzymam za Was wszystkie kciuki dziewczyny! wysyłam 2 tony fluidków i bardzo proszę o trzymanie kciuków za moją Fasolinke..odezwe sie co z beta
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 kwietnia 2014, 12:26
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny
Januszkowa chyba +5 musi być, a przynajmniej takie były normy w moim laboratorium.
Co do długiego weekendu to u mnie już trwaOd poniedziałku mam urlop i... balkon remontujemy z mężem i moim ojcem
Ale jutro mamy dzień przerwy i mąż mnie w wycieczkę niespodziankę na cały dzień porywa
Hashimoto, endometrioza; problemy z drożnością jajowodów; Brak hamowania...
25.03.2015 - biochemiczna.
6 nieudanych transferów in-vitro (10 zarodków), w tym jeno puste jajo (14.03.2016).
Naturalny cud w czerwcu 2020 rokuSpodzewamy się synka
-
nick nieaktualny
-
Kurcze Lenka jak to sie mowi jak nie urok to sraczka
jakie te życie jest przewrotne, nie można niczego w życiu zaplanować bo musi sie popierdzielic
Kochana trzymam kciuki żebyście szybciutko staneli na nogi. Może nie padnie firma, kto wie, rynek i interesy w tych czasach też się róznie ukladaja, raz lepiej raz gorzej, moze szybko odbije sie od dna. A u Ciebie w pracy nie ma szans na poprawe płacy? I tak od razu 2 tysiaki różnicy? -
Natt łącze się z tobą w bólu bo mnie dzisiaj też dopadł podbarwiony śluz, nawet z niteczką krwi i jestem totalnie zdezorientowana bo coś takiego w środku cyklu zdarza mi się po raz pierwszy w życiu. Mam nadzieję że nie dostanę małpy bo się wścieknę! Jutro jadę z mężem na romantyczny wypada do spa i miała być owulka a nie okres!