Sierpień- testujemy!
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyOmon wrote:A więc może jednak coś jest w tym podnoszeniu nóg Wreszcie nie czuję się jak wariatka
Muszę się Wam pożalić - od dwóch dni teściowa zaczyna dogadywać o dziecku "bociany na dachu siadają, może coś przyniosą". Ok, raz powiedziała, można się uśmiechnąć i zapomnieć, ale to zdanie padło od wczoraj przynajmniej 5 razy. Przed poronieniem było to samo, jak trafiłam do szpitala to dziecko automatycznie stało się tematem tabu, ale minęło ponad pół roku i znowu się zaczyna Moja mama pewnie też zaraz znowu przy każdej okazji będzie pytać. Moja kuzynka w poniedziałek też w żartach spytała czy nie pracujemy nad 500+. Czasem mam wrażenie, moja macica jest w centrum zainteresowania wszystkich wokół. No z wyjątkiem lekarzy, którzy uważają, że jestem młoda więc co tu jeszcze leczyć.
Straszne jest to, że ludzie którzy nie maja takich problemów nie zdaja sobie sprawy ile bólu mogą spowodować...
U nas na szczęście przy pytaniach o drugie dziecko łatwo sie wykrecić, bo nasza córa jeszcze mała jest. Tak naprawdę tylko jedna kolezanka wie ze sie staramy, ona sama ma problemy, wiec sie wspieramy.
Zastanawiam się, czy nie lepiej mówic wprost- nie mogę zajść w ciąże, lecze się, staramy się ale nie wychodzi. Może taka szczerosć do bólu by coś dała. -
nick nieaktualnymarciaa wrote:starania może i zaczynam, ale ponad 2 lata naszym jedynym zabezpieczeniem było unikanie dni płodnych
No to pogratulować dobrego wyliczania
Marciaa, spokojnie, jak pisze Aja_s - dopiero zaczynasz. Tak naprawde wszystkie tu staramy sie dłuzej, a niektóre baaaardzo długo.
Ja czasem się wkurzam, ale za chwile mysle ze te moje oczekiwania to nic w porównaniu z tym, ile czekaja inni. Widocznie tak ma być. Doczekamy się.
Nie wiem jak radzą sobie psychicznie starajace się po kilka lat, ale mysle ze po prostu co miesiąc pojawia się nowa nadzieja...
Ja na spokojnie czekam. Każda z nas czeka. Nie mamy wyjścia -
Sylwia_80 wrote:Straszne jest to, że ludzie którzy nie maja takich problemów nie zdaja sobie sprawy ile bólu mogą spowodować...
Zastanawiam się, czy nie lepiej mówic wprost- nie mogę zajść w ciąże, lecze się, staramy się ale nie wychodzi. Może taka szczerosć do bólu by coś dała.
Jestem tego przykładem i wszystkim, którzy nas się pytają o bobo odpowiadamy wprost, co jest grane (dla niektórych bez konkretnych szczegółów) i momentalnie się zamykają i więcej nie pytają. Co niektórym nawet oczy się robią wtedy jak 5zł, wyskakują rumieńce na twarzy i jąkają się "ja ja nie nie wiedziałam/em, myślałam/em, że...". I co najważniejsze, od razu zmienia się ich nastawienie, już sobie z tego nie żartują (skoro się dowiedzieli co jest powodem) i wręcz nas wspierają i trzymają kciuki.
Czasami warto jest mówić wprost.Mona_M, Sylwia_80, ojejku, Corcula, SusannaDean, AJA_S lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja ostatnio powiedzialam tacie ze pewnie M. strzela slepakami A ogólnie znam kilka małżeństw które staraja sie dlugo o dziecko i jak ktos porusza temat dzieci to mówię ze takie sa czasy ze faszeruja nas chemia i hormonami z kurczakow, i coraz więcej ludzi nie moze miec dzieci. I wtedy prosze zeby uwazac na to co sie mowi bo mozna komus duza przykrość zrobic.
-
Mi borowinka chyba przyspiesza ovu ale czuję się świetnie, a skóra jaka po okladach, marzenie
Chyba bedzie pracowała prawa strona tylko przez to, że ovu mam szybciej, o ile zaraz będzie, to z grocha mogą byc nici, bo do jutra nie mam z kim serduszkowac -
nick nieaktualnyhej
u mnie 20dc i zagadek ciag dalszy... o @ i fasolce prawie nie myślę ale bóle podbrzusza i jajników wróciły, dostałam jakiegoś plamienia jak nie urok to... przemarsz wojska.
do tego ja- emocjonalnie góra lodowa, stojąc dzis w sklepie w kolejce rozpłakałam się bo mi mój niemąż na smsa nie odpisał ... no masakra..!!! aż się sama w głowę popukałam jak wyszłam .. nie wiecie który hormon moze tak wpływać na nastroje? bo chyba muszę go przykręcić.. -
Marteczka93 wrote:Jestem tego przykładem i wszystkim, którzy nas się pytają o bobo odpowiadamy wprost, co jest grane (dla niektórych bez konkretnych szczegółów) i momentalnie się zamykają i więcej nie pytają. Co niektórym nawet oczy się robią wtedy jak 5zł, wyskakują rumieńce na twarzy i jąkają się "ja ja nie nie wiedziałam/em, myślałam/em, że...". I co najważniejsze, od razu zmienia się ich nastawienie, już sobie z tego nie żartują (skoro się dowiedzieli co jest powodem) i wręcz nas wspierają i trzymają kciuki.
Czasami warto jest mówić wprost.
to jest bardzo dobra metoda...
w ten sposób może trochę ludzi zmieni zdanie i pomyśli zanim znowu kogoś o to zapyta -
nick nieaktualnyQasha
ja tam jestem za testowaniem wcześniej Fakt że może nie wyjść ale wyniki mogą być tylko 2 i oba wpłyną tylko pozytywnie (wg mnie)
+ wiadomo..(tu raczej rzadko się zdarzają pomyłki)
- hamuje to "nakręcanie się" które im bliżej @ tym bardziej wzrasta (jeśli wykonany za wcześnie to można się tylko pozytywnie zaskoczyć) -
nick nieaktualnyJa jestem za testowaniem wczesniej. Dzieki temu, w czasie 1 ciazy biochemicznej dowiedziałam sie, ze musze sie suplementować progesteronem. Prawdodpodobne dzieki temu udało sie zajsć kilka miesiecy pozniej.
Ja wiem ze to boli, daj nadzieje, ale taz daje pewien obraz, który pozwala wykryc anomalie...ojejku lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymarciaa wrote:a ja jestem przeciwna wcześniejszym testom - ze względu na możliwość ciąży biochemicznej
Do lekarza chodze prywatnie, ale bez ciąż biochemicznych diagnostyka niepłodności kierunkuje się w trochę inną stronę, szukając przyczyny niepłodności a nie przyczyny niemożności utrzymania ciaży.
edek :"do Mlekarza" pójdę, jak urodzęWiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2016, 13:33
-
Nie wiedzialam o tym badaniu kariotypu. Dopiero sobie o nim poczytalam. Czy moj mąż moze miec nieprawidlowy? Niedawno sie dowiedzialam ze teście są kuzynostwem w pierszej linii.... Na początku trochę sie przestraszylam. Ale później poczytalam ze to nie powinno miec wpływu na ich dzieci. A teraz sama nie wiem...