Skad brac sile na nowy cykl?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyKochane wszystkie jestescie! Tak Was czytam i lepiej mi sie robi. Jutro ide znowu oddawac nie-honorowo krew, kolejne hormony beda brane pod lupe. A potem chlopa zagonie z pojemniczkiem zolniezykow do laboratorium. Oni i tak lepiej maja. Nikt ich nie kluje i miedzy nogi nie zaglada!
celia lubi tę wiadomość
-
biedronka1982 wrote:Kochane wszystkie jestescie! Tak Was czytam i lepiej mi sie robi. Jutro ide znowu oddawac nie-honorowo krew, kolejne hormony beda brane pod lupe. A potem chlopa zagonie z pojemniczkiem zolniezykow do laboratorium. Oni i tak lepiej maja. Nikt ich nie kluje i miedzy nogi nie zaglada!
No to nastrasz go że jak nie chce zbadać spermy to trzeba będzie zbadać fujarkę i będą mu do środka zaglądać -
nick nieaktualnyA ja już dziewczynki przeżyłam to dwa razy Mam na myśli badanie męskiej męskości jak to mój były mawiał
Mój były mąż poszedł bez problemu na badania wyniki miał nie zaciekawe za mało żywych plemników No może to i lepiej bo małżeństwo wytrwało 5 lat niecałe (może było by inaczej jakby było dziecko)
A mój obecny partner (narzeczony) Jak nam nie wychodziło to sam zaproponował że pójdzie na badania i wyniki ma w normie
Ale jak narazie przez ten długi czas nic a nic nie wychodzi -
nick nieaktualnyCeluś, ja jestem tak mega pozytywnie nastawiona, że nawet jak się nie uda znowu, to nie będę się smucić.
Mój Ukochany jest przy mnie, wspiera mnie bardzo, a ostatnio nawet zaproponował, że może sprawimy sobie jeszcze jednego kotka i przestaniemy o tym wszystkim obydwoje myśleć Kochany jest
Zresztą, jakbym miała dostawać nowego kotka za każdy nieudany cykl, stałabym się kolejną Vilettą V.celia, Zemraa, Elinn, Olgenek lubią tę wiadomość
-
ooo następna kociara - lubie to ja w zasadzie az tak długo jak niektóre ovukobietki sie nie staram, ale i tak jak widziałam jedna okropną kreche to strasznie się czułam zawiedziona i wkurzona. No i żeby aż tak bardzo sie nie stresować wmawiam sobie że to wszystko przecież musi mi się ustabilizować bo tabletkach anty, że na pewno niedługo się uda i zobaczę dwie piekne kreseczki, a potem z radością będę sobie rzygać
celia, celia, MalutkaEve, Elinn lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnycelia wrote:
A h... go wie celia! Sorki, ale ja juz piaty dzien dojsc do siebie nie moge. @ nogi za pas bierze, a ja dalej rycze i rycze. No skad brac ta sile, pytam, SKAD?!
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnypaszczakin wrote:ja dzisiaj predzej udgryze sobie glowe, niz zainicjuje seks, bo mnie chuop tak wkurzyl, ze szkoda gadac..
a wlasnie dzisiaj powinnismy..
że tak kolokwialnie powiem: pie*****le, nie robię!
Jak p..sz, to jednak cos robisz. Pamietaj, zeby dupka przy tym ruszac! (lol)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZataczam kolo jak bumerang. Tzn. wracam jak bumerang. @ w sumie na razie nie ma, ale mnie franca nie nabirze i tak wiem, ze sie przyplacze, jak choroba weneryczna z nienacka. A skoro i tak caly prawie cykl przeplakalam, to ja nie wiem, co zrobie, jak france zobacze, ale juz sie sama siebie boje!
Buuuuuuuuuuuuuu!!!!!!!!!!!!!! -
no ja dziś jak odebrałam betę to jakby mi ktoś w pysk z bejsbola zdzielił trzymałam w sobie aż do teraz,a w tej chwili nerwy mi zaczynają puszczać,ryczeć mi się chce jak cholera czuję się fatalnie...zaraz będę wyć do księżyca niby została jeszcze maleńka nadzieja ale ja już nie mam siły na więcej takich rozczarowań, już powiedziałam M że zbyt wiele mnie kosztuje psychicznie to testowanie, nie wiem ja sobie z tym radzić...jakieś sugestie???
-
Ja też kiedyś miałam takie momenty, że psychika wysiadała doprowadziło mnie to do tego, że wkurzyłam się na cały niesprawiedliwy świat, bo tylko słyszałam informacje o porodach i ciążach... znienawidziłam wszystko i wszystkich nawet nie mogłam patrzeć na dzieci miałam ochotę wyć, gryźć, drapać
Olałam totalnie wszystko starania, wykresy, obserwacje... Przez ponad 2 lata nie chciałam nic robić w kierunku ciąży. WRZUCIŁAM NA SŁYNNY TZW. LUZ !!! i co? Jak myślicie
nie nie nie i jeszcze raz nie zaszłam w ciążę LUZ nie podziałał nawet jak trwał 2 lata. Za jakiś czas znowu mamy zamiar spróbować i najbardziej boję się rozczarowania. Staram się nie liczyć na to, że się uda...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2013, 17:56
ulek, XYZ lubią tę wiadomość
-
Kurde, dziewczyny Kochane, dla własnego zdrowia psychicznego nie możecie się załamywać jeszcze przed przyjściem @ Przecież jeśli nie w tym cyklu, nie w następnym to w końcu nadejdzie to magiczne "kiedyś" kiedy najpierw zobaczycie dwie krechy na teście, a pózniej zanim się obejrzycie, będziecie narzekać na wielki brzuszek
A poza tym Biedronko przypominam co jest Twoim najlepszym lekarstwem - seks, więc póki nie ma @ korzystajbiedronka1982 lubi tę wiadomość