X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne Skad brac sile na nowy cykl?
Odpowiedz

Skad brac sile na nowy cykl?

Oceń ten wątek:
  • vanessa Autorytet
    Postów: 3207 1965

    Wysłany: 28 września 2013, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja uważam podobnie jak celia przede wszystkim trzeba chcieć być z tą drugą połówka a potem dziecko no bo przecież ono potrzebuje obojga kochających się rodziców. Jeżeli miałabym wybierać czy chcę mieć dziecko ale z innym facetem albo być do końca życia bezdzietną z moim mężem to bez zastanowienia wybieram tę drugą opcję. Mój ukochany jest dla mnie najważniejszy i oboje wiemy, że ten problem nas do siebie zbliża. Wierzcie mi wiele przeszliśmy po tych 4 latach starań i niektóre momenty były naprawdę ciężkie... ale jakoś to przetrwaliśmy z pomocą Boża i wierzę, że po takiej próbie razem wszystko przetrwamy 2puchar.gif

    rewelka, celia, Jus1985, MalutkaEve, ulek lubią tę wiadomość

    7 lat walki o Ciebie Kruszynko...

    201701271765.png

    (*) Aniołek Madzia 7 tc luty 2020 - w moim sercu pozostaniesz na zawsze
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2013, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    vanessa wrote:
    Ja uważam podobnie jak celia przede wszystkim trzeba chcieć być z tą drugą połówka a potem dziecko no bo przecież ono potrzebuje obojga kochających się rodziców. Jeżeli miałabym wybierać czy chcę mieć dziecko ale z innym facetem albo być do końca życia bezdzietną z moim mężem to bez zastanowienia wybieram tę drugą opcję. Mój ukochany jest dla mnie najważniejszy i oboje wiemy, że ten problem nas do siebie zbliża. Wierzcie mi wiele przeszliśmy po tych 4 latach starań i niektóre momenty były naprawdę ciężkie... ale jakoś to przetrwaliśmy z pomocą Boża i wierzę, że po takiej próbie razem wszystko przetrwamy 2puchar.gif

    Nie, ze go nie kocham. Kocham. Ale on mnie mocniej. Tak kiedys sobie gdybalismy: gdyby trzeba bylo wybierac miedzy zyciem zony a dziecka on wybralby zone (mnie) , w nadziei na inne dziecko z kobieta, ktora kocha (mna) . Ja nie. Zawsze wybralabym dziecko. Nie mam go, ale juz kocham najmocniej na swiecie. Mocniej niz lubego. I nie mam zamiaru rozwazac tego pod katem moralnosci czy czegokolwiek.

    Mezow mozna miec wielu. Dzieci teoretycznie tez. Ale w mojej sytuacji szczytem szczescia bedzie to jedno. Jeszcze nie istniejace,a przeze mnie juz kochane. Mocniej niz ktokolwiek.

    MalutkaEve lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2013, 22:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    biedronka1982 wrote:
    Nie, ze go nie kocham. Kocham. Ale on mnie mocniej. Tak kiedys sobie gdybalismy: gdyby trzeba bylo wybierac miedzy zyciem zony a dziecka on wybralby zone (mnie) , w nadziei na inne dziecko z kobieta, ktora kocha (mna) . Ja nie. Zawsze wybralabym dziecko. Nie mam go, ale juz kocham najmocniej na swiecie. Mocniej niz lubego. I nie mam zamiaru rozwazac tego pod katem moralnosci czy czegokolwiek.

    Mezow mozna miec wielu. Dzieci teoretycznie tez. Ale w mojej sytuacji szczytem szczescia bedzie to jedno. Jeszcze nie istniejace,a przeze mnie juz kochane. Mocniej niz ktokolwiek.

    bo tak ma facet, ty masz już kochana wrodzony instynkt- i widać, że bardzo chcesz mieć swoje dziecko. Jak kobieta jest w ciąży to już jest matką, mężczyzna jest tatą kiedy maleństwo przyjdzie na świat

    biedronka1982 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2013, 22:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mówisz mężów można mieć wielu- to prawda masz 100% rację .ale starasz się o dziecko chyba z tym , który na potomstwo ( nowe życie przez Was stworzone) zasługuje. Bo wygląda na to, że Ty chcesz i koniec. nie bądź egoistką

  • Jus1985 Autorytet
    Postów: 1450 1745

    Wysłany: 28 września 2013, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    biedronka1982 wrote:
    Nie, ze go nie kocham. Kocham. Ale on mnie mocniej. Tak kiedys sobie gdybalismy: gdyby trzeba bylo wybierac miedzy zyciem zony a dziecka on wybralby zone (mnie) , w nadziei na inne dziecko z kobieta, ktora kocha (mna) . Ja nie. Zawsze wybralabym dziecko. Nie mam go, ale juz kocham najmocniej na swiecie. Mocniej niz lubego. I nie mam zamiaru rozwazac tego pod katem moralnosci czy czegokolwiek.

    Mezow mozna miec wielu. Dzieci teoretycznie tez. Ale w mojej sytuacji szczytem szczescia bedzie to jedno. Jeszcze nie istniejace,a przeze mnie juz kochane. Mocniej niz ktokolwiek.
    Musze Ci powiedzieć że jakoś tak mnie to wzruszyło.
    Nie tłumacz się tu nikt Cię nie obwinia czy nie potępia. Jakoś tak Cię polubiłam że trzymam tak mocno mocno kciuki za Ciebie, ale coś czuje że zaczynasz się troszkę poddawać. Nie masz pomysłu co jeszcze możesz zrobić. Ale jeszcze możesz dużo nie poddawaj się warto próbować

    biedronka1982 lubi tę wiadomość

    3jgx3e3k7wsnebz7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2013, 22:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Anielka27 wrote:
    mówisz mężów można mieć wielu- to prawda masz 100% rację .ale starasz się o dziecko chyba z tym , który na potomstwo ( nowe życie przez Was stworzone) zasługuje. Bo wygląda na to, że Ty chcesz i koniec. nie bądź egoistką

    On tez chce. My chcemy. Tylko po prostu dziecko jest dla mnie numer 1, luby jest numer 2. A u niego zas odwrotnie.
    Zla dzis chodze, bo @ sie wprosila bez zapowiedzi. I czuje, ze problem jest w plemnikach. A luby tak beztrosko podchodzi do sprawy, ze pomyslu nie mam, jak go na badania wyslac, bo przeciez u niego wszystko swietnie! :-/

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 28 września 2013, 22:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jus1985 wrote:
    Musze Ci powiedzieć że jakoś tak mnie to wzruszyło.
    Nie tłumacz się tu nikt Cię nie obwinia czy nie potępia. Jakoś tak Cię polubiłam że trzymam tak mocno mocno kciuki za Ciebie, ale coś czuje że zaczynasz się troszkę poddawać. Nie masz pomysłu co jeszcze możesz zrobić. Ale jeszcze możesz dużo nie poddawaj się warto próbować

    No dzieki, wlasnie sobie rycze! :-/

  • Jus1985 Autorytet
    Postów: 1450 1745

    Wysłany: 28 września 2013, 22:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie ma co płakać. W poniedziałek ciągniesz lubego na badania i tyle. Jak bedziesz musiala isc z nim to i jeszcze lepiej bo tak to moze by sie wstydzil a tak to ktos za niego powie i bedzie mial z główki chociaż te częsc ;-)

    biedronka1982 lubi tę wiadomość

    3jgx3e3k7wsnebz7.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jus1985 wrote:
    Nie ma co płakać. W poniedziałek ciągniesz lubego na badania i tyle. Jak bedziesz musiala isc z nim to i jeszcze lepiej bo tak to moze by sie wstydzil a tak to ktos za niego powie i bedzie mial z główki chociaż te częsc ;-)

    A co zrobić jak chłopina nie pójdzie i koniec? Mojego wołami nie zaciągnę. Uważa że skoro ma dziecko, to wszystko jest ok....

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    biedronka1982 wrote:
    Nie, ze go nie kocham. Kocham. Ale on mnie mocniej. Tak kiedys sobie gdybalismy: gdyby trzeba bylo wybierac miedzy zyciem zony a dziecka on wybralby zone (mnie) , w nadziei na inne dziecko z kobieta, ktora kocha (mna) . Ja nie. Zawsze wybralabym dziecko. Nie mam go, ale juz kocham najmocniej na swiecie. Mocniej niz lubego. I nie mam zamiaru rozwazac tego pod katem moralnosci czy czegokolwiek.

    Mezow mozna miec wielu. Dzieci teoretycznie tez. Ale w mojej sytuacji szczytem szczescia bedzie to jedno. Jeszcze nie istniejace,a przeze mnie juz kochane. Mocniej niz ktokolwiek.


    kurczę, myślałam o tym kiedyś i nie są łatwe tematy, ale chyba myślę podobnie :/ obyśmy nie miały takich dylematów Biedroncia

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elinn wrote:
    A co zrobić jak chłopina nie pójdzie i koniec? Mojego wołami nie zaciągnę. Uważa że skoro ma dziecko, to wszystko jest ok....


    nie rozumiem takiego podejścia. jak można nie chcieć się przebadać... nie potrafię Elinku doradzić co w takiej sytuacji można zrobić.
    może zacznij od siebie i wyklucz chociaż jedną stronę a potem zobaczysz
    wspieram :*

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malutka, że tak powiem moją szanowną pipi oglądnął już niejeden pan i pani ginek. Wszyscy zgodnym chórem mówią że wszystko jest ok. No ale coś jednak jest nie tak :-( Dlatego pomyślałam ze może u niego się coś podziało...ach zostaje chyba dac sobie już spokój.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elinn wrote:
    Malutka, że tak powiem moją szanowną pipi oglądnął już niejeden pan i pani ginek. Wszyscy zgodnym chórem mówią że wszystko jest ok. No ale coś jednak jest nie tak :-( Dlatego pomyślałam ze może u niego się coś podziało...ach zostaje chyba dac sobie już spokój.


    ale co Ty mówisz Elinka 2321668ls4p2buu08.gif

    jak wszystkie tak będziemy rezygnować, to kto urodzi w 2014 ? :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No tak, wiem... To nie to że zamknę "interes". Ale już może odpuszczę z pomiarami itp. Znam się już na wylot ;-)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elinn wrote:
    No tak, wiem... To nie to że zamknę "interes". Ale już może odpuszczę z pomiarami itp. Znam się już na wylot ;-)


    a co ja będę komentować? nie rób mi tego, bo ja się też zniechęcę :(

    Elinn lubi tę wiadomość

  • celia Autorytet
    Postów: 1460 3325

    Wysłany: 30 września 2013, 10:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    biedronka1982 wrote:
    On tez chce. My chcemy. Tylko po prostu dziecko jest dla mnie numer 1, luby jest numer 2. A u niego zas odwrotnie.
    Zla dzis chodze, bo @ sie wprosila bez zapowiedzi. I czuje, ze problem jest w plemnikach. A luby tak beztrosko podchodzi do sprawy, ze pomyslu nie mam, jak go na badania wyslac, bo przeciez u niego wszystko swietnie! :-/

    No to dziś mnie dopadł dół mariański :( Biedronko miałam podobne dylematy jak odebraliśmy wyniki mojego niemęża rok temu. Były/ są bardzo słabe, a ja z natury mało romantyczna, a bardziej racjonalna, zaczęłam analizować całą sytuację. To co mnie najbardziej przeraziło, to co będzie za np. 5 lat, bez dzieci, podczas kolejnej kłótni będę mu wyrzucać, że to jego wina?? Bo domyślam się, że mega frustracja narośnie.
    Odwróciłam sytuację i pomyślałam, że gdybym wiedziała, że to moja wina na pewno, że przeze mnie nie możemy zajść, to chyba bym odeszła. Nie zniosłabym myśli, że go blokuję.
    Ale to były moje dywagacje w tamtym konkretnym momencie. Teraz myślę inaczej, bo rzadko jest sytuacja czysta, że jedna strona jest winna. A nawet jeśli, zdecydowaliśmy się być razem i już, i w ogóle nie powinno to być rozpatrywane w kategoriach wina - nie wina.

    0dc6585ca1c638f77a6179b49e8bae1f.png

    MalutkaEve, ulek, Elinn lubią tę wiadomość

    p19ucsqvqom8u4oa.png
    wnid9vvjzm38tk1g.png
  • rewelka Autorytet
    Postów: 1847 847

    Wysłany: 30 września 2013, 15:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalutkaEve wrote:
    ale co Ty mówisz Elinka 2321668ls4p2buu08.gif

    jak wszystkie tak będziemy rezygnować, to kto urodzi w 2014 ? :)

    Ja urodzę, a co, nie wiem kiedy zaciążę, ale coś urodzę.... a co mi tam!

    Jus1985, kierzynka, Elinn lubią tę wiadomość

    23-02-2013 [*] 8 tc
    211xj44j3k4hck0m.png
  • kierzynka Autorytet
    Postów: 4296 5604

    Wysłany: 30 września 2013, 15:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalutkaEve wrote:
    a ja biorę siłę od mojego gaszka, który zawsze jest przy mnie i bardzo mnie wspiera. ostatnio popłakał się ze mną, jak widział jak mi smutno, kiedy przyszła @
    i postanowiliśmy, że jak do końca roku nie zaskoczy, to idziemy na kompleksowe badania
    u nas takie samo postanowienie ;) do końca roku i jeśli nic nie wyjdzie to badania ;)

    qdkko7eso4id4zg9.png
    (02.02.2015 - 17t 5d)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 września 2013, 15:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Biedronka !!! Po prostu oboje idźcie na badania. On będzie przy tobie a ty przy nim. Faceci są tacy, że unikają lekarzy jak ognia.
    Mamy XXI wiek i problemy z bezpłodnością o wiele szybciej i łatwiej się leczy co w cale nie oznacza, że ktoś ma być od razu bezpłodny! Może trzeba poprzyjmować odpowiednie leki i problem zostanie rozwiązany. A być może wszystko jest ok i z nim również. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się ułoży.

  • Jus1985 Autorytet
    Postów: 1450 1745

    Wysłany: 30 września 2013, 15:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Elinn wrote:
    A co zrobić jak chłopina nie pójdzie i koniec? Mojego wołami nie zaciągnę. Uważa że skoro ma dziecko, to wszystko jest ok....
    Elinnku mój też ma już dziecko z poprzedniego związku i na początku uważał właśnie z tego powodu że to moja wina że nie mamy dzieci ale po badaniu nasienia okazało się że jednak ze mną wszystko jest ok a z jego żołnierzykami nie koniecznie. Ze wcześniejszą partnerkąalbo sięudało wychodować super żołnierza co podołał albo kiedyś miał lepsze wyniki

    3jgx3e3k7wsnebz7.png
1 2 3 4
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Układ immunologiczny a problemy z płodnością, czyli czym jest niepłodność immunologiczna

Układ immunologiczny, czyli inaczej odpornościowy ma niebagatelny wpływ na płodność. Niekiedy czynniki immunologiczne mogą być bezpośrednią przyczyną niepłodności. Czy problemy z implantacją zarodka albo nawracającymi poronieniami mogą być wywołane przez czynniki immunologiczne? W jakich przypadkach rozważyć konsultację ze specjalistą - immunologiem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ