staraczki urodzone w lutym- łączmy się
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKłosia wrote:
Anna nie wierze ze ani ani jedna z kobiet nie pomyślała o tym ze jest w ciąży.
Ciezko w to uwierzyc, tez nie wiemy ile prawdy bylo w programie a ile sklamali. Jedna kobieta z programu mowila lekarzowi, ze ja plecy bolaly, nie wiedziala od czego, ale tez nie skojarzyla tego objawu z ciaza, lub brak @ przez dluzszy czas, gdy kobiety zawsze mialy problem z @ - tez nie zawsze budzi podejrzenia. Ale te przypadki co opisywalam, to z zycia wziete byly. Niektore babki jak sa np grubsze i dziecko gdzies sie tam ulozy odpowiednio, to nawet nie widac za bardzo, ze babka w ciazy jest... Cuda natury
-
Martoszka witaj
Ania może ten realizm to jakaś lutowa cecha bo ja też taka typowa realistka. A imię dla dziewczynki to Gabrysia, zakochałam się już pare lat temu i jakoś odkochać nie mogę. Dla chłopca w razie czego może mąż cos mądrego wymyśli
Beata a miałaś skontrolowane czy pęcherzyk pękł i poziom progesteronu po owulacji? Niby taka oczywistość, ale ja przez kilka miesięcy latałam do lekarza cieszyłam się że takie ładne pęcherzyki mam ale jakoś lekarz zapominał sprawdzić czy one pękały. Usg zawsze się kończyło kiedy test owu wychodził pozytywny, wielkość pęchrzyka była ok, endometrium też, ale co się działo później niewiadomo... -
Beata1989 wrote:Margo nie miałam. W tym cyklu poproszę żeby to sprawdził. Ja muszę męża na badanie wysłać... Ciężko to widzę.
A no widzisz, czyli dopilnuj tego, ten progesteron to też może niezłego zamieszania narobić. A męża oczywiście, że trzeba wysłać, u mojego też początkowo marnie wyszły badania ale na szczęście się poprawiło po suplementach dla sportowców -
nick nieaktualnyAnna255 wrote:
Ja mam PCOS - choc jak patrze na swoje wyniki - nie najgorzej jak na staraczke, z gorszymi wynikami widzialam jak dziewczyny tu zachodzily... a moj - nasienie ok, nawet fragmentacja DNA plemnika wyszla ok, tyle ze nieco oslabiona ruchliwosc. Stad IVF, bo tak to jego leniwe plemniki z moja owulacja (ktora raz jest, raz moze jej nie ma) marne maja szanse na spotkanie w tym samym czasie hehe Mam nadzieje, ze IVF to przyspieszy, choc boje sie hiperstymulacji - dziewczyny nawet do szpitala trafiaja z hiperka
u nas temat IVF to tajemnica - nikt oprocz nas nie wie mam nadzieje, ze tak juz pozostanie
mialam zaplanowane na czerwiec IVF, ale zabraklo kasy na to polrocze w klinice (rzadowy program MZ) i przeniesli mnie na lipiec. Na poczatku lipca mam wizyte, moze zaczne juz stymulacje, jak sie wszystko uda - w sierpniu bede juz w ciazy
Czyli za niedługo trzymam więc kciuki i wierze że Wam się uda poprostu musi się udać
Anna255 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyBeata1989 wrote:Aniu:) ja mam nadzieje do samego końca czyli do @. Jakbym miała sie łudzić dalej to chyba do psychiatryka bym poszła. Trudno nie udało się. Pójdę do domu pewnie chwile popłaczę i z nadzieją wejdę w nowy cykl. Teraz dwie tabletki clo dziennie. Przy owulacji pewnie umrę ale co tam jutro dostanę receptę na clo i pregnyl. 12 idę na pierwszy monitoring. I karuzela się kręci:)
Przykro ale trzeba iść dalej kochana trzymam kciuki za kolejny cykl myśl pozytywnie bo marzenia naprawdę się spełniają i Twoje też się spełni -
nick nieaktualny
-
A ja mam pytanie odnośnie mierzenia temperatury czy to codziennie musi być o tej samej godzinie ? Bo w poniedziałek mierzył o 6 i miałam 36,5 a dzisiaj mierzył o 8 i miałam 37. I nie wiem teraz czy to jest miarodajne czy nie
-
nick nieaktualnyKłosia wrote:A ja mam pytanie odnośnie mierzenia temperatury czy to codziennie musi być o tej samej godzinie ? Bo w poniedziałek mierzył o 6 i miałam 36,5 a dzisiaj mierzył o 8 i miałam 37. I nie wiem teraz czy to jest miarodajne czy nie
Teoretycznie powinno sie mierzyc o tej samej godzinie... po co najmniej 3 godz nieprzerwanego snu. Choc na forum zdarzylo sie mi spotkac z opinia, ze jak do 7-8 godziny rano zmierzymy (po 3 godz nieprzerwanego snu) nie zaburza to tempki jak np codziennie mierzymy o 6 rano, a w ktorys dzien np o 7 rano... ale czy tak jest naprawde, nie mam pojecia. Jak nie jestem pewna tempki, to wciskam opcje "ignoruj ta temperature"
mozesz popytac tez dziewczyn na watku "Temperatury, wykresy, plodnosc", moze ktoras cos bedzie wiecej wiedziec na ten tematWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2015, 15:55
-
nick nieaktualnykleo2426 wrote:Ja też oglądałam te programy na TLC i nawet jeśli są trochę podkoloryzowane to i tak je uwielbiam zresztą jak wszystkie związane z porodami
hehe porody akurat omijam szerokim lukiem, wole nie wiedziec, co mnie czeka
ogolnie duzo jest fajnych programow, juz nie pamietam tytulow, z dziwnymi chorobami, w jakichs klinikach, jak jakies operacje zmieniaja zycie czlowieka...
wakacje maja jeden minus - nie ma moich seriali i nie mam co ogladac w TV dlatego np w wolnej chwili tez ogladam na you tube jak dziewczyny wykonuja makijaze, to tez wciaga. Ja lubie sie malowac, moze dlatego, moze nie dla wszystkich jest to ciekawe, ale bynajmniej jakos dzien za dniem mi leci
ps a jednak ugotowalam dzis zupe na obiad, myslalam, ze nic juz nie zrobie w ten upal zupa co prawda ala wiosenna - ale na taki gorac bedzie w sam raz! -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymoj ostatnio jak lasanie robil - to wrzucil ten makaron w platach razem, co sie w lasani uzywa i mu sie posklejalo wszystko - pomagalam mu cos odratowac, by w ogole miec czym zakryc cala potrawe haha ale nie powiem, nieraz cos mu wyjdzie, tak jak i mi... czasem jak mam dobry dzien, fajne rzeczy i smaczne wychodza, ale jak robie na "odwal sie" - to masakra...
jadlyscie rybe po japonsku? Pychota albo krokiety z kurczakiem, serem zoltym, pieczarkami i czosnkiem? Meeega! choc rzadko teraz je robie, bo to jednak smazone i panierka - zgroza dla PCOS
co do spaghetti - ostatnio jak robilam, moj sie uparl, zebym nie robila z tych pomidorow z puszki, ktore zamierzalam do tego celu wykorzystac, tylko zebym to zrobila ze swiezych pomidorow - bo tamte mu puszka beda smierdziec (ostatnio Gesslerowa ogladalismy i tam byl ten motyw z pomidorami z puszki) hehe swoja droga - babka ma charyzme dlatego program ma taka ogladalnosc
ja ogolnie biorac metformine (wspomaga dzialanie jajnikow przy PCO, nawet dla tych kobiet, ktore maja cukier w normie, ja np mam, a meta mi skrocila cykl z 60-70 dni na 35 dni) to nie jem sosow z torebki czy gotowych ze sloika - zaraz brzuch mnie boli, mdlosci mam, czasem nawet biegunke. Musze naturalne rzeczy bardziej uzywac. Ciezko mi idzie z dieta, wiec mete biore w kratke. Lubie np ziemniaki i marchewke gotowane - a tego juz nie moge, bo ma wysoki indeks glikemiczny. Tak samo z owocami - winogrono czy banany odpadaja - za duzo cukru. No ale slabosc do czekolady nadal mam, niekoniecznie inne slodkie rzeczy, ale od czekolady to ja chyba jakas uzalezniona jestem - a myslalam, ze nie mam nalogow hehe Wczoraj zjadlam duuuzo czekolady. Niestety z powodow nietrzymania sie diety, biore teraz mete w kratke Ale powiem wam, ze rok temu schudlam na metforminie 5 kg w 2 tyg (obecnie waze 62 kg/ 171 cm).Kłosia lubi tę wiadomość
-
Anna ryba po japońsku ? A co to ? Lubie nowe smaki, a zdecydowanie za mało ryb mam w diecie. Bo drogę te ryby mrożonych nie lubię za bardzo wole kupić świeża i ostatnio za jeden filet płaciła 20 zł i wcale to nie był taki duży kawałek.
Oj czekolada to tez mój grzech niestety mogła bym na kilogramy a dupa rośnie. Dziś tez grzesze właśnie obralam i gotuje sobie pół kilo fasolki szoaragowej uwielbiam ją. Na zmianę z kalafior em bym mogła jeść.
-
Ania zazdrosze!
ja jak zaczęłam stosować antykoncepcje się roztyłam i jakoś nie mogę zgubić. Głównie dlatego, że jestem leniwa i wpierdzielam słodkie. A cola czy pepsi to nałóg.
Ja ogólnie nie umiem za dużo rzeczy gotować a pieczenie- masakra.
Ale jak masz jakieś dobre przepisy to dawaj! lubię eksperymentować