Staraczki weteranki - ploteczki i wsparcie w długich staraniach o pierwsze dzieciątko.
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAniMka wrote:Ladinola łączę się 🤗💞
Zaraz 8 lat starań plus 38 lat
Tak, jestem dinozaurem 🦕
Przyznaję, że ciężko mi czasem czytać forum, rzadziej zaglądam i mało piszę, bo szukałam tu pociechy a czuję się jak kosmitka a nadzieja zamiast wzrosnąć mam wrażenie, że mi wręcz zmalała i to już po obecności na pierwszym wątku miesięcznym 😭🤷♀️
Robiliscie jakieś badania immuno lub genetyczne? Bardzo dziwne, że wzorowe wyniki a ciąży brak. 😔 -
nick nieaktualnyBlond27 wrote:Ja jestem taka osoba, która wg Was stara się krótko bo 6 miesiąc.
Ale wychodzę z założenia, że skoro do tej pory "nie pykło" to lepiej wcześniej zrobić komplet badań itp, wiedzieć na czym się stoi niż dopiero po tym "słynnym roku starań" Zaczynać ....Blond27 lubi tę wiadomość
-
Starania o ciąże to też nauka cierpliwości i nabywanie szacunku do poczęcia. Im dłużej to trwa, tym więcej chyba cierpliwości i tego szacunku się nabiera.
Ja będę ciągle powtarzać, że to nie jest matematyka i czasem można się zaskoczyć. Ja widziałam już dużo cudów na tym forum, ale też dużo tragedii i na to trzeba być gotowym dołączając do takiego wątku.
Czasem jest lepiej nie wiedzieć co jest w głebokiej czarnej dupie, skoro dryfuje się dopiero u jej ujścia.
Dlatego też jak ktoś mi mówi, że za miesiąc robią dziecko, bo akurat tak im pasuje, bo się zgrywa z urlopem i jeszcze na weselu brzucha nie będzie, to ja odpowiadam "super, ale czad!". Nie uświadamiam nikogo o tym jak to może wyglądać.
Sama też czuje się jeszcze jako mega świeżaczek. Od zawsze jestem badaniowym freakiem, więc wiedziałam, że będę cisnąć, ale póki co walczę z jednym przeciwnikiem i dopóki tu nie będzie sukcesu, to nie idę dalej w las.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 14:19
Blond27, luthienn, Annie13, Kremówka, Ewelina26 lubią tę wiadomość
-
Ladinola wrote:Oczywiście że tak! Jestem takiego samego zdania, diagnostykę trzeba robić jak najwcześniej. A już w ogóle najlepiej przed rozpoczęciem starań ale lekarze zazwyczaj nie dadzą zrobić badań bo trzeba czekać rok.
Ja byłam raz prywatnie a raz na NFZ i o dziwo dostałam skierowanie na jakieś tam badania, mimo tak krótkie czasu także na plus, nawet zostałam dopisana na wizytę mniej więcej w owulację żeby potwierdzić.
Mąż w między czasie zrobił badanie, ale ma 3% morfologię więc trochę się tym martwię.
Zgadzam się z tym, najgorsze są teksty typu każdy przecież wie skąd się biorą dzieci...... No tak tak 😏Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 14:23
Ona&On: 1993 r.
Starania od : czerwca 2021 r.
30 i 31.03.2022 r. - ⏸🙏
12.05.2022 r. - poronienie zatrzymane, zabieg w 9tc [*]🦋👼
21.02.23 - ⏸🤭🙏
09.11.2023 - 3500 g / 56 cm Franka 💙 nagła CC.
Termin porodu ➡️ OM: 02/11; USG: 07/11 ✊ -
nick nieaktualnySusanne wrote:Starania o ciąże to też nauka cierpliwości i nabywanie szacunku do poczęcia. Im dłużej to trwa, tym więcej chyba cierpliwości i tego szacunku się nabiera.
Ja będę ciągle powtarzać, że to nie jest matematyka i czasem można się zaskoczyć. Ja widziałam już dużo cudów na tym forum, ale też dużo tragedii i na to trzeba być gotowym dołączając do takiego wątku.
Czasem jest lepiej nie wiedzieć co jest w głebokiej czarnej dupie, skoro dryfuje się dopiero u jej ujścia.
Dlatego też jak ktoś mi mówi, że za miesiąc robią dziecko, bo akurat tak im pasuje, bo się zgrywa z urlopem i jeszcze na weselu brzucha nie będzie, to ja odpowiadam "super, ale czad!". Nie uświadamiam nikogo o tym jak to może wyglądać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 14:30
-
Ladinola wrote:Jeśli się poczułaś urażona to na prawdę przepraszam. Założyłam taki wątek żeby mieć miejsce dla dziewczyn z długim stażem starań, często ciężkich, z trudnymi diagnozami. Tak też napisałam na samym początku wątku więc wiedziałaś w jakie środowisko wchodzisz. Spróbuj trochę zrozumieć też i mnie jak i inne wieloletnie staraczki. Ja w żaden sposób nie odrzucam Cię, nie odniosłam się w żadnej wypowiedzi negatywne wobec Ciebie. Wrecz przeciwnie, życzę Ci szybkiego zajścia w ciążę, bo nie życzę nikomu tyłu lat starań i tego typu diagnoz. Warto rozpocząć diagnostykę jak tylko coś nas niepokoi.
Masz rację, jeden jajowód to zupełnie trywialna diagnoza 🙂 Z moim Hashimoto i anemią to też tylko takie gadanie 🙂
Na wątku tutaj są też inne dziewczyny starające się 7-8 miesięcy...
Może napisz wytłuszczonym drukiem na początku wątku, że jest on tylko dla osób starających się 2 albo 8 lat, nie wiem. Jestem na forum kilka miesięcy i większość piszących tu dziewczyn znam z comiesięcznych wątków i znam ich historie.
Dla mnie to co napisałaś nie było fajne, takie trywializowanie starań: O Ty się czujesz weteranką, no weź, ja się staram 8 lat, to jest dopiero długo!
Nie chcę się sprzeczać, ale to musiałam powiedzieć, bo chyba każda z nas ma podobne uczucia i emocje widząc po raz kolejny biały test. Weteranką się nie czuję może jeszcze, ale jest mi ciężko.
Życzę Ci powodzenia i znikam z Twojego wątku
olcik lubi tę wiadomość
Starania od kwietnia 2021--> udało się kwiecień 2022!
Hsg --> prawy jajowód niedrożny --> sHSG w styczniu - udrożniony. Stymulacja Clo od stycznia do kwietnia
21.04 - wyraźny cień 😲
22.04 - (10 dpo) ⏸️ 🌸🌸🌸🙂
16.05 - dzidzia ma 8 mm ❤️ 122
27.05 - dzidzia ma 1.6 cm
23.06 - dzidzia ma 5.91 cm, ❤️165, USG i pappa - wszystko w porządku🥰
13.07 - zdrowy chłopiec (Nifty)
14.07 - mały waży 140 g
18.08 - maluch waży 360g
22.09 - 762 g maluszka - Julian? ❤️
10.11 - 2050 g "maluszka"
28.2022 Julian na świecie 3340g ❤️❤️ -
Ladinola wrote:Z tym szacunkiem przyznaje rację. Jeszcze dodam, że jak ktoś ma na koncie straty, to nabywa się taką mega ostrożność do życia ogólnie. Do ciąż już w ogóle. Jak ktoś pisze, że się udało są szczęśliwi to ja za nich trzymam kciuki i mam nadzieję, że zakończy się to szczęśliwym porodem. Sama nie potrafię się ucieszyć z dwóch kresek, z bety pozytywnej, bo nie wiem i tak co będzie dalej, ostrożnie czekam na kolejne badania. Bo też po co się w moim przypadku nad wyraz cieszyć jak to za chwilę może się zakończyć. I to nie jest czarnowidztwo tylko ostrożność. Jednej dziewczynie, z która do tej pory mam kontakt udało się bardzo szybko, jednak skończyło się tragedia w 20tc. Na forach są różne historie. Dlatego też ten wątek celowo nazwałam, że to dla weteranek, nie potrafię przeżywać u kogoś zdrowego, że 6 cykl nie wyszedł, oczywiście jest mi przykro, staram się wspierać ale w głębi siebie myślę, że przecież ja już zaraz 80cykl starań i dalej nic a inni 6 cykl przeżywają. Oczywiście mają prawo! Każda z nas ma inne odczucia względem swoich starań, nikogo nie wykluczam. Po prostu nie rozumiem, tak szybciutko utożsamiania się z takim wątkiem. Każda ma prawo tu być i każda dostanie tutaj wsparcie, z resztą jak widać przecież dodaje dziewczyny na pierwszą stronę w 6 cyklu starań, jeśli chcą tu zostać to okej zapraszam! O i każdej życzę tak samo szybkiego zajścia w ciążę!
U mnie punktem zwrotnym w podejściu do starań, ciąży i życia ogólnie była strata ciąży mojej siostry. Zaszła w ciaże przypadkowo, typowa wpadka, ja byłam już wtedy sfrustrowaną staraczką, świadomą wszystkich najczarniejszych scenariuszy jakie mogą się wydarzyć.
Niemniej, ucieszyłam się bardzo, chciałam ją uchronić przed wszystkimi negatywnymi myślami. Po prostu czułam, że skoro jej nie ma w tym świecie starań i strat, to przecież jej to nie dotyczy, wszystko będzie dobrze.
Wierzyłam do końca, niestety złe wyniki badań genetycznych 1wszego trymestru, pózniej amniopunkcja, utrata ciąży.
Był to dla mnie ogromny cios i zrozumiałam wtedy, że to jest jazda bez trzymanki i nie ma się czego złapać.
Uważam, że każde poczęcie, które kończy się porodem zdrowego dziecka to jest największy cud tego świata.
I z pokorą idę przez starania mając nadzieje, że mi też może ten cud się należy, ale nie jestem już tego cudu żądna i nie jestem obrażona na cały świat, bo się nie udaje. Biorę to na klatę. -
nick nieaktualnyDodam, jeszcze, że wątek stworzyłam z myślą o wieloletnich staraczkach. Ale jeśli chcą tutaj wzajemnie się wspierać dziewczyny rozpoczynające starania to ok. Przecież nie chodzi o to, żeby kogoś przeganiać bo ilość cykli się nie zgadza.
Najważniejsze żebyśmy potrafiły się wesprzeć, być wyrozumiałym ale jednocześnie nie jest to żaden wymóg by kogoś rozumieć i jego postępowanie, działania względem starań. Nie chcę aby, ktoś poczuł się tu źle, więc jeśli ktoś tak niestety się poczuł to bardzo za to przepraszam. Ale tak jak wyżej napisałam, nie spodziewałam się, że na wątek dla wieloletnich staraczek będą również wpadać te , które rozpoczynają swoją drogę ze staraniami.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 14:39
Blond27 lubi tę wiadomość
-
Ja dzięki temu forum dowiedziałam się bardzo dużo na temat badań i tego co może być ewentualną przyczyną już za wczasu, także cieszę się że tu trafiłam od początku starań.
Ladinola lubi tę wiadomość
Ona&On: 1993 r.
Starania od : czerwca 2021 r.
30 i 31.03.2022 r. - ⏸🙏
12.05.2022 r. - poronienie zatrzymane, zabieg w 9tc [*]🦋👼
21.02.23 - ⏸🤭🙏
09.11.2023 - 3500 g / 56 cm Franka 💙 nagła CC.
Termin porodu ➡️ OM: 02/11; USG: 07/11 ✊ -
nick nieaktualnySusanne wrote:U mnie punktem zwrotnym w podejściu do starań, ciąży i życia ogólnie była strata ciąży mojej siostry. Zaszła w ciaże przypadkowo, typowa wpadka, ja byłam już wtedy sfrustrowaną staraczką, świadomą wszystkich najczarniejszych scenariuszy jakie mogą się wydarzyć.
Niemniej, ucieszyłam się bardzo, chciałam ją uchronić przed wszystkimi negatywnymi myślami. Po prostu czułam, że skoro jej nie ma w tym świecie starań i strat, to przecież jej to nie dotyczy, wszystko będzie dobrze.
Wierzyłam do końca, niestety złe wyniki badań genetycznych 1wszego trymestru, pózniej amniopunkcja, utrata ciąży.
Był to dla mnie ogromny cios i zrozumiałam wtedy, że to jest jazda bez trzymanki i nie ma się czego złapać.
Uważam, że każde poczęcie, które kończy się porodem zdrowego dziecka to jest największy cud tego świata.
I z pokorą idę przez starania mając nadzieje, że mi też może ten cud się należy, ale nie jestem już tego cudu żądna i nie jestem obrażona na cały świat, bo się nie udaje. Biorę to na klatę. -
Hmm a może brakuje czegoś dla takich średnioterminowych staraczek 🤔 Bo ja np. nie czuje się super komfortowo na wątkach miesięcznych, a do weteranek chyba też się nie zaliczam biorąc pod uwagę powyższe wiadomości 😐 Jestem daleka od smecenia i obrażania się, ale w sumie jak rozumiem, to też tu nie pasuje. Nie wiem już gdzie mam iść 🙈
Blond27, Kremówka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyOlaola wrote:Masz rację, jeden jajowód to zupełnie trywialna diagnoza 🙂 Z moim Hashimoto i anemią to też tylko takie gadanie 🙂
Na wątku tutaj są też inne dziewczyny starające się 7-8 miesięcy...
Może napisz wytłuszczonym drukiem na początku wątku, że jest on tylko dla osób starających się 2 albo 8 lat, nie wiem. Jestem na forum kilka miesięcy i większość piszących tu dziewczyn znam z comiesięcznych wątków i znam ich historie.
Dla mnie to co napisałaś nie było fajne, takie trywializowanie starań: O Ty się czujesz weteranką, no weź, ja się staram 8 lat, to jest dopiero długo!
Nie chcę się sprzeczać, ale to musiałam powiedzieć, bo chyba każda z nas ma podobne uczucia i emocje widząc po raz kolejny biały test. Weteranką się nie czuję może jeszcze, ale jest mi ciężko.
Życzę Ci powodzenia i znikam z Twojego wątku
Jeśli nie widzisz różnicy w 8 miesiącach a 8 latach starań to cóż mogę powiedzieć... -
nick nieaktualnySparky wrote:Hmm a może brakuje czegoś dla takich średnioterminowych staraczek 🤔 Bo ja np. nie czuje się super komfortowo na wątkach miesięcznych, a do weteranek chyba też się nie zaliczam biorąc pod uwagę powyższe wiadomości 😐 Jestem daleka od smecenia i obrażania się, ale w sumie jak rozumiem, to też tu nie pasuje. Nie wiem już gdzie mam iść 🙈
Siedze teraz i płakać mi się chce bo nic nie zrobiłam złego, wątek jest nazwany jak jest, w poście pierwszym jest opisany a ktoś się obraża bo... Bo napisałam, że będzie dobrze, że się uda, że to dopiero początek. -
nick nieaktualnyBlond27 wrote:Ja dzięki temu forum dowiedziałam się bardzo dużo na temat badań i tego co może być ewentualną przyczyną już za wczasu, także cieszę się że tu trafiłam od początku starań.
Jeśli ciebie uraziłam w jakiś sposób podczas tego wielkiego nieporozumie a to też na prawdę przepraszam, tak jak wyżej napisałam, ja nie mam do nikogo żadnego żalu , że tu przychodzi a nie stara się latami, nikogo nie wykluczam a i tak w tej chwili czuję się jakbym na prawdę to robiła. -
Ladinola wrote:To nie chodzi o to, że nie pasujesz, że ma sobie stąd ktoś iść. 🙈 Nie wiem, może źle sformułowałam swój post do olaola, ale nie miałam żadnego zamiaru kogoś stąd wyganiać bo się krótko stara, czy tam średnio.
Siedze teraz i płakać mi się chce bo nic nie zrobiłam złego, wątek jest nazwany jak jest, w poście pierwszym jest opisany a ktoś się obraża bo... Bo napisałam, że będzie dobrze, że się uda, że to dopiero początek.
Kochana mi nie chodziło to, żebys się źle poczuła, tylko ja poczułam że pcham się nie tam gdzie trzeba 🙈 Szanuję Twoją wizję na ten wątek i po prostu chyba nie przemyślałam kwestii swojego dołączenia tutaj. Bo rozumiem jak Wy długoletnie staraczki możecie się czuć i że dla Was taki rok starań to jeszcze nic... To pewnie tak, jak dla nas "średnich" czytanie żali dziewczyn w 1-2 cs 😬Lidia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySparky wrote:Kochana mi nie chodziło to, żebys się źle poczuła, tylko ja poczułam że pcham się nie tam gdzie trzeba 🙈 Szanuję Twoją wizję na ten wątek i po prostu chyba nie przemyślałam kwestii swojego dołączenia tutaj. Bo rozumiem jak Wy długoletnie staraczki możecie się czuć i że dla Was taki rok starań to jeszcze nic... To pewnie tak, jak dla nas "średnich" czytanie żali dziewczyn w 1-2 cs 😬
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 15:04
-
Ladinola wrote:Grubo zastanawiam się nad tym by odsunąć się stąd, zostawić ten wątek komuś innemu do prowadzenia. Nie chciałam nikomu zrobić przykrości.
Nie ma co już nakręcać spirali. Ja przyszłam i wychodzę z własnej woli, to Twój wątek i prowadź go na swoich zasadach, naprawdę nie ma problemu.olcik lubi tę wiadomość
Starania od kwietnia 2021--> udało się kwiecień 2022!
Hsg --> prawy jajowód niedrożny --> sHSG w styczniu - udrożniony. Stymulacja Clo od stycznia do kwietnia
21.04 - wyraźny cień 😲
22.04 - (10 dpo) ⏸️ 🌸🌸🌸🙂
16.05 - dzidzia ma 8 mm ❤️ 122
27.05 - dzidzia ma 1.6 cm
23.06 - dzidzia ma 5.91 cm, ❤️165, USG i pappa - wszystko w porządku🥰
13.07 - zdrowy chłopiec (Nifty)
14.07 - mały waży 140 g
18.08 - maluch waży 360g
22.09 - 762 g maluszka - Julian? ❤️
10.11 - 2050 g "maluszka"
28.2022 Julian na świecie 3340g ❤️❤️ -
Ladinola wrote:Grubo zastanawiam się nad tym by odsunąć się stąd, zostawić ten wątek komuś innemu do prowadzenia. Nie chciałam nikomu zrobić przykrości.
Nieee, to jest Twój wątek z Twoją wizją. A może serio do rozważenia jest taki wątek dla średniaczek. Tutaj by było wg Twojego zamiaru, dla faktycznych weteranek, a tam dla takich zmęczonych staraniami, ale stosunkowo niedługimi 🤷🏼♀️
Edit: Albo w ogóle dajmy sobie spokój z tymi rozkminami🤪 Może niepotrzebnie zaczelam drążyć, przepraszam 😔Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2021, 15:09
-
nick nieaktualnyKurcze do tej pory fajnie było, mogłam dzisiaj nic nie odpisywać w pośpiechu, pewnie dalej byśmy fajnie rozmawiały a teraz co druga z was uzna, że jak się nie stara tyle co ja to musi odejść. Mało jest osób starających się koło 8 - 10 lat i to też nie chodzi mi, że weteranka to ta która stara się określony czas tylko też ta, która czuje się, że już walczy z czymś, z chorobami, zaburzeniami itp czy nawet z czasem.