X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Starając się - ogólne staraczki z Białegostoku
Odpowiedz

staraczki z Białegostoku

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 09:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka to jesteśmy u tego samego lekarza :) Szkoda, że nasz staż jest taki długi... To On tez wykonał u mnie laparoskopię z histeroskopią w październiku. Chodziłam do lekarzy ze zdjęciem rtg po hsg i pytałam czy widać na nim wadę macicy - po kilku latach dopiero dr potwierdził moje obawy. Była widoczna wada gołym okiem. Na szczęście została skorygowana właśnie przez dr Jakuba :) Trzymam kciuki byś szybko pozbyła się tej bakterii :)

  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 16:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hejka! Ja co prawda nie z Białegostoku ale tam właśnie się leczę. Od prawie roku u dr Wasilewskiego w Napromedice. Uważam że to bardzo empatyczny człowiek, po ludzku i z szacunkiem podchodzący do człowieka i jego problemów i nie przedłuża leczenia jeżeli on sam nie może pomóc. Ma odwagę odesłać do innych lekarzy A nie wszyscy to potrafią. Przez ten czas wydałam sporo kasy na badanie hormonów, pasożyty, nietolerancja pokarmowe i niestety lub stety nic poważnego nie wykazało. Dlatego doktor wysłał mnie do dr Jakuba Tomaszewskiego który jest specjalistą od laparoskopii. Na pierwszej wizycie od razu wzbudził moje zaufanie swoją wiedzą i kompetencjami. W Internecie same dobre opinie o nim i sama się do nich dopisuję. Przed paroma dniami zrobił mi zabieg i okazał się strzałem w dziesiątkę. Zdiagnozował u mnie zrosty i endometriozę uniemożliwiające zajście w ciążę. Wszystko zostało naprawione i mam ogromną nadzieję że w końcu się uda. Obu lekarzy gorąco polecam i zazdroszczę że jako mieszkanki Białegostoku macie ich na wyciągnięcie ręki. Szkoda tylko że przyjmują prywatnie. To niestety ich minus. Pozdrawiam :-)

    Etom lubi tę wiadomość

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 18:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monia, a przepisał Tobie visanne na endometriozę? Ja miałam miesięczną kurację po laparoskopii i usunięciu ognisk. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie do zajścia w ciążę :)

  • Agnieszka_A. Autorytet
    Postów: 1108 1074

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 18:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie najgorsze jest, że to wszystko tyle kosztuje. Wizyta, leki. Ale cały czas mam nadzieję, że nawet jeśli w ciążę nie zajdę to przynajmniej w końcu lekarz zrobi porządek z moim organizmem i będę mogła normalnie funkcjonować.

  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 19:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sua wrote:
    monia, a przepisał Tobie visanne na endometriozę? Ja miałam miesięczną kurację po laparoskopii i usunięciu ognisk. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie do zajścia w ciążę :)
    Teraz biorę z mężem antybiotyk przez tydzień a od nowego cyklu visanne przez 28 dni. W tym czasie zawieszamy starania bo ten lek jest szkodliwy dla ewentualnej ciąży A potem działamy na całego. Który stopień endomendy miałaś? Boję się trochę tego leku bo czytałam o nieprzyjemnych skutkach ubocznych no ale zarówno jeden jak i drugi lekarz są przekonani o potrzebie zastosowania go więc muszę im zaufać

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 20:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiesz lekarz mi nie powiedział który ale myślę, że pierwszy ( na karcie informacyjnej też nie było informacji o stopniu tylko o usunięciu). Przy vissane nie miałam skutków ubocznych. Jedynie cykl trwał ponad 60 dni gdzie w 22 dc miałam pęcherzyk wielkości 28mm i w 48 dc owulację (potwierdzoną monitoringiem po fakcie - miałam dziwny ból nie sądziłam, że może to być owulacja). Czyli w marcu masz duże szanse na II kreski :)
    To prawda te wizyty są bardzo kosztowne, sama laparoskopia to kilka tys. monitoring, leki... końca nie widać.

  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie w karcie określili endomendę 1 stopnia. Jejku to późno miałaś ovu. Jak cykl taki rozjechany to ciężko wywnioskować cokolwiek. No ale i tak przy visanne cykl stracony. Mi dr powiedział i dał ogromną nadzieję na ciążę za 3 miesiące także jak nic z tego nie będzie będę mega zdołowana :-( no ale póki co jestem dobrej myśli. Sua leczysz się jeszcze u Wasilewskiego?

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 21:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Po 28 dniach brania visanne nie dostalam @ i tak jakby na nowo zaczęłam cykl bez krwawienia stąd też mogłam się już starać przy tej owulacji której nie spodziewałam się bo ciągle czekałam na okres :) i czekałam na nowy miesiąc. Monia uda Ci się. Koleżanka z ovu miała laparoskopię kilka dni przede mną u dr i jest już w ciąży :) Co do doktora Wasilewskiego...hmm, a więc póki co odpoczywam od Niego :) Chwilowo jestem u dr Tomaszewskiego. W lutym pojawię się na monitoringu. Póki co jestem na swoich cyklach bez stymulacji, ale jak nie zaskoczy prawdopodobnie będziemy stymulować. Tyle lat się staram i juz sama nie wiem gdzie leży problem. Póki co mam zakaz słodyczy, przyjmować regularne posiłki mniej się denerwować :) Czekam na cud. Lekarz skorygował wadę macicy więc to kolejny duży krok w stronę macierzyństwa :)

  • ana90 Ekspertka
    Postów: 260 96

    Wysłany: 16 stycznia 2017, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :) ja też jestem z Białegostoku za nami 6 lat bezowocnych starań i na chwilę obecną nie wiadomo dlaczego nie udaje sam się zajść w ciąże bo teoretycznie wszystko zostało wyleczone i jest ok.
    A więc jeśli chodzi o lekarzy:

    Dr Nowak ale tu nie będę za dużo się rozpisywała, trochę dziwna kobieta i raczej w kwestii leczenia niepłodności nie wiele ma do powiedzenia

    Dr Pietrzycki (klinika Bocian) na początku ok ale po około 1,5 roku gdy nic nie robił sobie z moich nawracających torbieli zrezygnowaliśmy

    Dr Domitrz (Artemida) jak dla mnie beznadziejny lekarz mimo torbieli twierdził, że mam owulację gdy poszliśmy z wynikami hormonów męża zaczął coś wymyślać a gdy chcieliśmy zagłębić temat powiedział, że on właściwie to się na tym nie zna i żebyśmy skonsultowali to z innym lekarzem to była nasza druga i ostatnia wizyta

    Dr Święc super lekarz jednak z niewielkim doświadczeniem w kwestii leczenia niepłodności, monitoring cyklu i jako pierwszy stwierdził LUF czyli zespół niepękającego pęcherzyka, kilka cykli z zastrzykami na pęknięcie nie wszystkie zakończone owulacją więc doktor stwierdził, że nic więcej nie może dla nas zrobić i powiedział , że w naszym przypadku to raczej tylko in vitro i zalecił szukanie lekarza zajmującego się niepłodnością

    Dr Mrugacz ( Bocian) dla mnie to biznesmen a nie lekarz zero empatii i kulturalnego podejścia gdy pod czas wizyty zaczęłam mu mówić o swoich wątpliwościach i podejrzeniach powiedział, że się naczytałam i wymądrzam :/ Zalecił inseminację i postanowiliśmy do niej podejść wizyty przed opóźnione po 2 godziny a same wizyty były wręcz na stojąco i bardzo szybki. Inseminacja została wykonana mimo grzybicy pochwy i przerośniętego pęcherzyka ( co prawdopodobnie wskazywało na to, że owulacji nie będzie) do tego zrobiona po 1 dniu wstrzemięźliwości bo 3 dni wcześniej doktor zalecił współżycie bo " może coś się wydarzy" Po inseminacji od razu w recepcji dostałam antybiotyk na grzybice i nigdy więcej tam nie wróciłam

    Dr Gacuta fajna babeczka z chociaż czasami tak się nakręcała na ciąże, że przez to ja schozowałam bo ona strasznie wierzyła, że się nam uda. Zaleciła HSG i kilka stymulowanych cykli niestety po około roku leczenia powiedziała, że nie jest w tanie nam pomóc

    Dr Wasilewski ( Napromedica) jeśli chodzi o diagnostykę super nikt nie zalecił tylu badań ale niestety są to koszta my w ciągu 1,5 roku zostawiliśmy tam około 10 tyś. Pod koniec naszej przygody z napro miałam jednak wrażenie, że doktor też zaczął traktować to jako niezły biznes skończyły się konkretny które były na początku ale może to wynikało też z tego, że nie wiedział jak nam pomóc wcześniejsze jego przypuszczenia nie do końca się sprawdziły a sama metoda jaką jest naprotechnologia dla mnie nie jest do końca metodą, która faktycznie odzwierciedla nasz stan zdrowia przynajmniej tak bylo w moim przypadku ale to temat na inny wątek ;)

    Dr Tomaszewski mój obecny lekarz do którego trafiłam dzięki doktorowi Wasilewskiemu który zalecił laparoskopię. Doktor bardzo oczytany widać, że to jego ogromna pasja, wnika w wiele kwestii jak dla mnie super chociaż jest bardzo drogi. Jednak niestety on raczej też już rozkłada nam nami ręce

    Trochę się rozpisałam ale po tylu latach starań mamy dużo za sobą.
    Ogólnie dla początkujących, którzy nie chcą też wydawać dużo kasy polecam dr Gacutę ale jeśli ktoś ma środki to zdecydowanie dr Tomaszewski chociaż on generalnie specjalizuje się w prowadzeniu ciąży i jest mistrzem jeśli chodzi o laparoskopię a raczej niepłodność nie jest jego głównym nurtem ale traktuje każdego indywidualnie i stara się pomóc za wszelką cenę :)

    Foto_Anna lubi tę wiadomość

    starania od lutego 2011
    6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
    Czerwiec 2015 - naprotechnologia
    Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
    WALCZYMY !!
  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 09:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    sua wrote:
    Po 28 dniach brania visanne nie dostalam @ i tak jakby na nowo zaczęłam cykl bez krwawienia stąd też mogłam się już starać przy tej owulacji której nie spodziewałam się bo ciągle czekałam na okres :) i czekałam na nowy miesiąc. Monia uda Ci się. Koleżanka z ovu miała laparoskopię kilka dni przede mną u dr i jest już w ciąży :) Co do doktora Wasilewskiego...hmm, a więc póki co odpoczywam od Niego :) Chwilowo jestem u dr Tomaszewskiego. W lutym pojawię się na monitoringu. Póki co jestem na swoich cyklach bez stymulacji, ale jak nie zaskoczy prawdopodobnie będziemy stymulować. Tyle lat się staram i juz sama nie wiem gdzie leży problem. Póki co mam zakaz słodyczy, przyjmować regularne posiłki mniej się denerwować :) Czekam na cud. Lekarz skorygował wadę macicy więc to kolejny duży krok w stronę macierzyństwa :)
    Dziękuję za wyjaśnienia. Wierzę że dr Tomaszewski zbliżył Cię do osiągnięcia upragnionego celu i zrobi wszystko co w jego mocy. Mi też zasugerował zmianę odżywiania. Musi coś w tym być ale nie jest łatwo :-\ Jak czytam wasze historie dziewczyny to serce się kraje. Coś tak naturalnego jak ciąża, dziecko jest tak nieosiągalne. Los jest niesprawiedliwy. Ja też nie raz wyłam z bezsilności. Na uszach stawałam żeby się udało i nic z tego. Niepłodność to ciężki egzamin dla związku.
    Dziewczyny czy bierzecie pod uwagę in vitro? Niektóre z Was starają się bardzo długo i ciężko nawet wpaść na pomysł co jeszcze zbadać bo większość sprawdzona. A immunologia, genetyka? Badałyście?

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 10:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ana90 wrote:
    Cześć dziewczyny :) ja też jestem z Białegostoku za nami 6 lat bezowocnych starań i na chwilę obecną nie wiadomo dlaczego nie udaje sam się zajść w ciąże bo teoretycznie wszystko zostało wyleczone i jest ok.
    A więc jeśli chodzi o lekarzy:

    Dr Nowak ale tu nie będę za dużo się rozpisywała, trochę dziwna kobieta i raczej w kwestii leczenia niepłodności nie wiele ma do powiedzenia

    Dr Pietrzycki (klinika Bocian) na początku ok ale po około 1,5 roku gdy nic nie robił sobie z moich nawracających torbieli zrezygnowaliśmy

    Dr Domitrz (Artemida) jak dla mnie beznadziejny lekarz mimo torbieli twierdził, że mam owulację gdy poszliśmy z wynikami hormonów męża zaczął coś wymyślać a gdy chcieliśmy zagłębić temat powiedział, że on właściwie to się na tym nie zna i żebyśmy skonsultowali to z innym lekarzem to była nasza druga i ostatnia wizyta

    Dr Święc super lekarz jednak z niewielkim doświadczeniem w kwestii leczenia niepłodności, monitoring cyklu i jako pierwszy stwierdził LUF czyli zespół niepękającego pęcherzyka, kilka cykli z zastrzykami na pęknięcie nie wszystkie zakończone owulacją więc doktor stwierdził, że nic więcej nie może dla nas zrobić i powiedział , że w naszym przypadku to raczej tylko in vitro i zalecił szukanie lekarza zajmującego się niepłodnością

    Dr Mrugacz ( Bocian) dla mnie to biznesmen a nie lekarz zero empatii i kulturalnego podejścia gdy pod czas wizyty zaczęłam mu mówić o swoich wątpliwościach i podejrzeniach powiedział, że się naczytałam i wymądrzam :/ Zalecił inseminację i postanowiliśmy do niej podejść wizyty przed opóźnione po 2 godziny a same wizyty były wręcz na stojąco i bardzo szybki. Inseminacja została wykonana mimo grzybicy pochwy i przerośniętego pęcherzyka ( co prawdopodobnie wskazywało na to, że owulacji nie będzie) do tego zrobiona po 1 dniu wstrzemięźliwości bo 3 dni wcześniej doktor zalecił współżycie bo " może coś się wydarzy" Po inseminacji od razu w recepcji dostałam antybiotyk na grzybice i nigdy więcej tam nie wróciłam

    Dr Gacuta fajna babeczka z chociaż czasami tak się nakręcała na ciąże, że przez to ja schozowałam bo ona strasznie wierzyła, że się nam uda. Zaleciła HSG i kilka stymulowanych cykli niestety po około roku leczenia powiedziała, że nie jest w tanie nam pomóc

    Dr Wasilewski ( Napromedica) jeśli chodzi o diagnostykę super nikt nie zalecił tylu badań ale niestety są to koszta my w ciągu 1,5 roku zostawiliśmy tam około 10 tyś. Pod koniec naszej przygody z napro miałam jednak wrażenie, że doktor też zaczął traktować to jako niezły biznes skończyły się konkretny które były na początku ale może to wynikało też z tego, że nie wiedział jak nam pomóc wcześniejsze jego przypuszczenia nie do końca się sprawdziły a sama metoda jaką jest naprotechnologia dla mnie nie jest do końca metodą, która faktycznie odzwierciedla nasz stan zdrowia przynajmniej tak bylo w moim przypadku ale to temat na inny wątek ;)

    Dr Tomaszewski mój obecny lekarz do którego trafiłam dzięki doktorowi Wasilewskiemu który zalecił laparoskopię. Doktor bardzo oczytany widać, że to jego ogromna pasja, wnika w wiele kwestii jak dla mnie super chociaż jest bardzo drogi. Jednak niestety on raczej też już rozkłada nam nami ręce

    Trochę się rozpisałam ale po tylu latach starań mamy dużo za sobą.
    Ogólnie dla początkujących, którzy nie chcą też wydawać dużo kasy polecam dr Gacutę ale jeśli ktoś ma środki to zdecydowanie dr Tomaszewski chociaż on generalnie specjalizuje się w prowadzeniu ciąży i jest mistrzem jeśli chodzi o laparoskopię a raczej niepłodność nie jest jego głównym nurtem ale traktuje każdego indywidualnie i stara się pomóc za wszelką cenę :)
    Przykro mi że tak długo to u Ciebie trwa. Ale wierzę że jesteś coraz bliżej upragnionego celu. Mam pytanie czy laparoskopia u Ciebie wykazała jakieś nieprawidłowości?

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie dziewczyny. Nazywam się Monika i pracuję w Klinice Kriobank. Przede wszystkim trzymam kciuki za Was. Nie traćcie nadziei, zobaczycie, że w końcu się uda!

    Przyznam, że od dłuższego czasu obserwuję forum, w celu sprawdzenia jakości naszych usług. Czy któraś z Was odwiedziła naszą klinikę? Jeśli tak, to bardzo proszę o feedback odnośnie doświadczeń, obsługi, podejścia naszych lekarzy. Jeśli macie jakieś konkretne pytania - śmiało piszcie. Będę w miarę możliwości odpisywać. Nie mam zamiaru spamować, ani polecać naszych usług, pamiętajcie tylko, że gdybyście czegoś potrzebowały - jestem tu dla Was.

    Serdecznie pozdrawiam.
    Monika

  • MalPog Autorytet
    Postów: 1237 789

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 19:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    @monia10291 - Dziękuję za potężna dawkę informacji o lekarzach. Przykro mi, że zdobycie tej wiedzy okupione było ciężkimi chwilami, wierzę jednak, że jesteście już na "ostatniej prostej" i dr Tomaszewski będzie ostatnim lekarzem, który poprowadzi Was do szczęśliwego rozwiązania :) Trzeba w to wierzyć :)

    @Monika/Kriobank - Witaj na forum :) Ja jestem "świeżą" pacjentką Waszej kliniki :) Jak pisałam we wcześniejszych postach miałam pierwszą wizytę u dr Agnieszki Kuczyńskiej i jestem pozytywnie zaskoczona jej otwartością i podejściem do pacjentów. To był nasz pierwszy kontakt ze specjalistą od niepłodności i nie ukrywam, że zarówno ja, jak i mój narzeczony byliśmy bardzo zestresowani. Na szczęście nie było tak strasznie, jak się tego spodziewaliśmy ;) Aktualnie jestem po 5 dniach z letrozolem i w tym tyg. mam zgłosić się na monitoring. Mam nadzieję, że to będzie szczęśliwy cykl.

    Kriobank lubi tę wiadomość

    55c44e79ce.png

    🍀 22.09.2021 - KRIOBANK, druga procedura, pierwszy transfer śnieżynki, cykl naturalny 🍀 7dpt beta 95 🍀 9dpt beta 266 🍀 13dpt beta 1811 🍀 20dpt beta 22853 🍀 30dpt jest serduszko ❤️🍀

    Mamy jeszcze ❄️❄️❄️ (2 x 1AA i morula)
  • Agnieszka_A. Autorytet
    Postów: 1108 1074

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 20:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Patrzę, że spora część z nas trafiła teraz do tego samego lekarza. :)
    Chciałabym, żeby to już był ostatni, bo ile można zaczynać od nowa..

    U mnie dziś zaczął się nowy cykl. 25 stycznia idę na wymaz. Oby bakterii już nie było i możliwy był zabieg,bo póki co stoimy w miejscu.

  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 21:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Agnieszka_A. wrote:
    Patrzę, że spora część z nas trafiła teraz do tego samego lekarza. :)
    Chciałabym, żeby to już był ostatni, bo ile można zaczynać od nowa..

    U mnie dziś zaczął się nowy cykl. 25 stycznia idę na wymaz. Oby bakterii już nie było i możliwy był zabieg,bo póki co stoimy w miejscu.
    Jakie bakterie tempisz? Ja jakieś pół roku temu miałam streptococcus faecalis A teraz przed zabiegiem wyszło mi e.coli ale przeleczyłam to przez tydzień antybiotykiem dopochwowym i nawet drugiego wymazu nie musiałam robić dla sprawdzenia tylko umówiłam się na zabieg

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • ana90 Ekspertka
    Postów: 260 96

    Wysłany: 17 stycznia 2017, 22:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monia10291 tak okazało się, że podobnie jak sua miałam wadę macicy (łukowatość) zostało to naprawione, do tego endometrioza I stopnia i potwierdzone policystyczne jajniki.
    Po laparoskopii lekarze dawali nam duże szanse na powodzenie jednak minął już ponad rok i niestety nic :(

    My rozważamy in vitro jednak obecnie nie mamy na to środków planujemy pod koniec tego roku lub w następnym spróbować. Nigdy nie byłam przeciwniczką in vitro ale dla nas to strasznie trudna decyzja

    starania od lutego 2011
    6 lekarzy żadnej konkretnej diagnozy
    Czerwiec 2015 - naprotechnologia
    Grudzień 2015 - laparoskopia (PCO, endo, naprawa źle zbudowanej macicy)
    WALCZYMY !!
  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 18 stycznia 2017, 07:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ana90 wrote:
    monia10291 tak okazało się, że podobnie jak sua miałam wadę macicy (łukowatość) zostało to naprawione, do tego endometrioza I stopnia i potwierdzone policystyczne jajniki.
    Po laparoskopii lekarze dawali nam duże szanse na powodzenie jednak minął już ponad rok i niestety nic :(

    My rozważamy in vitro jednak obecnie nie mamy na to środków planujemy pod koniec tego roku lub w następnym spróbować. Nigdy nie byłam przeciwniczką in vitro ale dla nas to strasznie trudna decyzja
    Obawiam się że i ja po laparoskopii robię sobie za duże nadzieję A rozczarowanie może być ogromne:'( przy stwierdzonym PCO masz własne owulacje? Czy wspomagasz je czymś? Ja niby mam trochę za wysoki testosteron i to może być początek PCO ale owulacje mam bez leków. Każda z nas chciałaby zajść w ciążę naturalnie ale pragnienie posiadania dziecka jest tak silne że po tak długim czasie cel uświęca środki. Ograniczeniem są tylko pieniądze. Niestety

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2017, 10:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    MalPog wrote:
    @monia10291 - Dziękuję za potężna dawkę informacji o lekarzach. Przykro mi, że zdobycie tej wiedzy okupione było ciężkimi chwilami, wierzę jednak, że jesteście już na "ostatniej prostej" i dr Tomaszewski będzie ostatnim lekarzem, który poprowadzi Was do szczęśliwego rozwiązania :) Trzeba w to wierzyć :)

    @Monika/Kriobank - Witaj na forum :) Ja jestem "świeżą" pacjentką Waszej kliniki :) Jak pisałam we wcześniejszych postach miałam pierwszą wizytę u dr Agnieszki Kuczyńskiej i jestem pozytywnie zaskoczona jej otwartością i podejściem do pacjentów. To był nasz pierwszy kontakt ze specjalistą od niepłodności i nie ukrywam, że zarówno ja, jak i mój narzeczony byliśmy bardzo zestresowani. Na szczęście nie było tak strasznie, jak się tego spodziewaliśmy ;) Aktualnie jestem po 5 dniach z letrozolem i w tym tyg. mam zgłosić się na monitoring. Mam nadzieję, że to będzie szczęśliwy cykl.

    Super, że ze swoją pierwszą wizytą trafiliście na dr Agnieszkę. Jej podejście do pacjenta, to już nasz znak firmowy :) Mam nadzieję, że mimo tej całej medycznej otoczki, będziecie się czuć u nas komfortowo i będziecie się mniej stresować. Trzymam kciuki za Twój cykl! Daj znać, jak postępy

    MalPog lubi tę wiadomość

  • Agnieszka_A. Autorytet
    Postów: 1108 1074

    Wysłany: 18 stycznia 2017, 10:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monia10291 wrote:
    Jakie bakterie tempisz? Ja jakieś pół roku temu miałam streptococcus faecalis A teraz przed zabiegiem wyszło mi e.coli ale przeleczyłam to przez tydzień antybiotykiem dopochwowym i nawet drugiego wymazu nie musiałam robić dla sprawdzenia tylko umówiłam się na zabieg

    Za pierwszym razem e.coli i staphylococcus aureus. E.coli wytępione po pierwszej kuracji. Z tym drugim nadal walczę. Zobaczymy czy ta 2 tygodniowa kuracja coś pomogła.

  • monia10291 Przyjaciółka
    Postów: 172 41

    Wysłany: 18 stycznia 2017, 12:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Trzymam kciuki żeby udało się zwalczyć te bakterie no i czym prędzej zajść w ciążę. Pozdrawiam

    03.2015 - początek starań
    13.01.17r - laparoskopia ( niedrożne jajowody, endometrioza 1 st.- naprawione)
    Czekamy na efekty
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

7 pytań o poród, których wiele kobiet wstydzi się zadać!

Poród zbliża się wielkimi krokami, a w Twojej głowie w dalszym ciągu kłębią się pytania, których wstydzisz się zadać? Niektóre tematy są na tyle krępujące, że ciężko je poruszyć z partnerem,  na rutynowej wizycie u lekarza, czy przy kawie z koleżankami…Nadszedł jednak czas, żeby rozwiać Twoje wątpliwości! Przeczytaj odpowiedzi na 7 najbardziej wstydliwych pytań związanych z porodem.

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

14 najczęstszych pytań o Zespół Policystycznych Jajników (PCOS)

Na PCOS, czyli Zespół Policystycznych Jajników może cierpieć nawet 10-15% kobiet w wieku rozrodczym. Czy PCOS jest groźną chorobą? Jakie są najczęstsze przyczny PCOS? Czy Zespół Policystycznych Jajników jest uleczalny? Poznaj odpowiedzi na 14 najczęstszych pytań o PCOS.  

CZYTAJ WIĘCEJ