Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Aleksa nie no przed punkcja to wiadomo ze nie ale jakbym byla zmuszona kolejny raz podcbodzic do ivf to juz naoewno nie podeszlabym tam...
Czasem naprawde sobie mysle ze bylam wielka szczesciara ze moj gin skierowal mnie do tej konkretnej kliniki do tego konkretnego profesora...
Bo naprawde trafilam super...
Co do transferu to ja mialam transfer 4 dniowych maluchow... punkcje mialam w czwartek a transfer w poniedzialek
Psiak sie ze mna poducha na szczęście podzielil hehe... a mam West Highlanda
Anetolek:* nam sie juz od bardzo dawna Mia marzy i stwierdzilismy ze jak nam sie do dzis nie znudzila to cos to znaczy i jak sie dziewczynka potwierdzi to bedzie Mia
Anetolek ja mialam u swojego zwyklego gina na dzien dobry na pierwszej wizycie pakiet badan... zrobil mi wszystkie basis hormone i do tego wymaz na bakterie i grzyby a dodatkowo cytologie... a ze w krwi wyszlo nie za dobrze to pozniej mialam robione w kolejnym cyklu ponownie w poszczegolnych dniach cyklu poszczegolne hormony i na tej podstawie mnie skierowal dalej do kliniki... klinike i lekarza tez mi polecil do kogo najlepiej jak zrobie termin... teraz prowadze u niego ciaze bo klinice i tez jestem bardzo zadowolona...
Co do pracy to ja tez zmienialam i tez mialam stres co jak sie uda tyle ze to bylo malo mozliwe bo wtedy mielismy krotka przerwe od kliniki i lekow... a pozniej chcielismy wrocic to znow musielismy sie wstrzymac tzn wolalam bo mialam umowe nowa dostac bezposrednio u pracodawcy juz i szkoda mi bylo to zaprzepascic... no a teraz mi przedluzyli od 1 listopada a kilka dni pozniej zaczelam procedure ivf i odrazu sie udalo na szczescie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 marca 2018, 23:11
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ccierpliwa, no w sumie róż jest teraz w modzie - i dla dziewczynek i dla chłopców czy panów
Nic nie wspominałam o pierwszej wizycie. Pomyślałam, że odezwę się gdy będzie już cokolwiek wiadomo :-p Rzuciłam się w wir pracy i w międzyczasie czasie cichutko czekałam, heh. Ogólnie ten 1 trymestr jest niestety bardzo niepewny
Myślimy, żeby rodzinę poinformować dopiero przy 4 miesiącu. Jeśli coś nie wyjdzie, nie będą chociaż przeżywać. Z drugiej strony jest pokusa podzielenia się wieściami :-p A ty kiedy poinformowalas otoczenie o swojej ciąży?
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Dziewczyny, a tak w ogóle, to mówicie rodzinie i znajomym o tym, że korzystacie / korzystaliście z in vitro? Czy trzymacie to dla siebie?
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Ola ja mowilam po wizycie serduszkowej
Jestem po jednym poronieniu no i jeden z blizniakow w obecnej ciazy sie wchlonal do tego w zyciu wsrod znajomych spotkalam sie dwukrotnie z tym ze na badaniu genetycznym w 13tc okazywalo sie ze serduszko przestalo bic zona dobrego kolegi 3 razy poronila w 6 miesiacu a nawet znam przypadek utraty ciazy w 38tc...
Dlatego wychodze z zalozenia ze jesli sie cos ma stac i tak sie stanie i tego nie zmienie chocbym nie wiem jak dmuchala na zimne... tak naprawde musialabym chyba ciaze do konca ukrywac bo przeciez cos moze sie stac... po tescie wiedzial tylko maz i dziewczyny tutaj oraz ciocia i kuzy ka mieszkajace niedaleko... a po wizycie serduszkowej juz powoli zaczynalam sie chwalic...
U mnie w najblizszej rodzinie kazdy wiedzial ze mamy problemy ze sie leczymy i pozniej ze podchodzimy do ivf...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
A w którym tyg jest badanie serduszka?
No niestety masz dużo za sobą ale Mia ci wszystko wynagrodzi.
Ja też znam kilka przypadków utraty... Rok temu moje trzy dobre koleżanki w moim wieku straciły ciąże (29 lat). O dalszych znajomych też słyszę co jakiś czas. Większość z nich dotyczyła jednak 1 trymestru, który jest najmniej pewny. Jedna utrata wśród znajomych przydarzyła się tuż przed rozwiązaniem. Tragedia
Ogolnie będzie co będzie, czas pokaże... trzeba być dobrej myśli i dbać o siebie. Reszta jest niezależna od nas.
Mój mąż nie chce nikomu wspominać o in vitro. Prosił, żebym nawet rodzicom nie mówiła. Chciałabym się komuś wygadać, a póki co milczę na ten temat zupełnie (dobrze, że są takie fora jak to :-p). Zastanawiam się dlatego jak jest u was. Generalnie to nic złego przecież... Wręcz przeciwnie!
Endometrioza - usuwana laparoskopowo XII 2016
Miesniaki na macicy / starania o dzidzię od 3 lat
Punkcja: 16 II 2018 / udany transfer: 21 II 2018 -
Ola u mnie serduszka bily na wizycie koncem 7tc
U mnie wszyscy wiedzieli o leczeniu o in vitro o wczesniejszych probach poronieniiu itp ale nikt nie wiedzial kiedy podchodzimy i na jakim etapie jestesmy... nie ujawnialismy tego zeby unikac pytan jak procedura kiedy bedzie cos wiadomo albo pytania czy sie udalo czy nie jak nie to co dalej itp bo to tylko generowalo wiekszy stres a tak moglismy dopiero powiedziec jak juz bylo wszystko wiadomo...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Ehhh... Z tymi lekarzami... A potem ludzie się dziwią jak mówię że się ich boję i robię wszystko żeby nie pójść. Aleksa, spróbuj kolejnym razem wziąć swojego małża i zobaczysz jej zachowanie. Wypytaj ją trochę o parę rzeczy, tak dla rozeznania jakie ma podejście i po takiej wizycie powinnaś mieć już pewność czy zmieniasz czy nie przy kolejnej próbie. Oczywiście życzę ci, żeby ta byla ostatnia.
Cccierpliwa a z tą poduszką to niezły numer, twój psiak to chyba niezły agent jest hihihi. Jak tak dalej będzie to będziecie losować kto dziś na poduszce może spać.
Ola trzymam mocno kciuki za ciebie i twojego fasolka
Ewelina, z tą zmianą pracy trzeba przemyśleć. Ja zmieniłam i nie żałuję. Też bałam się na początku że jakbym zaszła(w co szczerze watpiłam) to moge mieć problem z umową, tym bardziej że w poprzedniej byłam bezpośrednio przyjęta. Ale stwierdziłam że jakby co to na macierzyńskim pójdę na basis i też damy radę. W nowej za to tak znacznie zmniejszył mi się stres, że wyregulował mi się okres do 28! dni(wcześniej to i nawet po pół roku nie miałam) i w każdym mam owulkę, z jajników poznikały torbiele(PCOS) i zaszłam w ciążę(niestety biochemiczną). Więc pomimo tej całej niepewności, nie żałuję
01.2019 udało się
02.2019 serduszko bije jak dzwon♥️
05.2019 będzie córeczka
09.10.2019 Ola-nasz mały cud jest już z nami -
IssaMelissa wrote:Ewelina ja też pracuję przez Zeitfirmę/Leihfirmę (jak kto woli), ale przypisana jestem do jednej firmy tylko. Aktualnie pracuję w BMW i składam sobie auta;) ale na 2 zmiany bo w moim Werku nie ma nocek(dzięki Bogu).
Ja pracowałam ponad 2 lata pod jedną firma , ale zaczęła mieć kłopoty odwoływać ludzi i nas zaczęli rzucać to tu to tam, ale w sumie to dobre . Poznaje ludzi, tych i tych po każdej kolejnej firmie już wiesz jak się zachowywać w kolejnej, co mówić a czego nie . Najlepiej lubię z obcokrajiwcami pracować bo uczysz się stałe języka, a z Polakami stoisz w miejscu, przynajmniej ja tak mam.. większość czasu pracowałam na ranna zmianę tylko bo robiłam kurs językowy, teraz zaczęłam B2 i zrobiłam tylko połowę bo te firmy z którymi współpracujemy chcą ludzi na 3 zmiany więc jak mam na popołudniowa to szkoła odpada. Dlatego też tak bym chciała już zajść w ciążę bo od razu poszlabym sobie skończyć ten B2 i dalej się uczyć.. jestem od 3.5 roku w tej Zeitarbeit to umowę mam już na stałe dlatego też nie zmieniam jej na razie bo planujemy co planujemy ale jak się uda to pożegnam ich najdłuższym paluszkiem bo nerwów też mi sporo zepsuli.. -
Anetolek dlatego też Cię rozumiem , człowiek chciałby dzidziusia ale bez pracy to ciężko o tym myśleć, ale znowu mieć pracę w której denerwujesz się tak że wszystkiego ci się odechciewa to też nie zła kupa
Dlatego tak jak właśnie pisałam ja zaczęłam być ostatnio strasznie gruboskórna! Widzę jak kto mnie traktuje i tak samo zaczęłam robić ..
Po prostu trzeba sobie nie dac na głowę wejść!
Myślę sobie , nie będę się przejmować i denerwować bo mi to nie służy, mam was głęboko ... są dla mnie was ważniejsze rzeczy !
W jednej firmie jak miałam mega stres to jeden tydzień to tolerowalam , po tygodniu powiedziałam paru osobom (a nawet wykrzyczalam) co o nich myślę i poszłam do swoje Zeit, że ma mnie przenieść i proszę teraz jestem w takiej firmie gdzie mam święty spokój, choć mam dalej i muszę dojeżdżać, ale przychodzę spokojna i uśmiechnięta.. W przeciwnym wypadku na wszystkich się odbijal mój stres , najbardziej na mężu -
Aleksa nie dziwię ci się, że teraz nie chcesz zmienić lekarza .. trochę późno
Życzę ci żeby wszystko się udało super !!!
Moze one te lekarki tak traktują nas bo moja doświadczenie w tej kwestii , wiedza co mają robić a że jest nas tyle to już im się miesza kogo dobrze poinformowali a kogo jeszcze nie , jak przyjdzie do konkretów to może wtedy będą bardziej wylewne.. czasem są pewnie zmęczone bo są tylko ludźmi, co je na pewno nie usprawiedliwia że mogą nas traktować przedmiotowo..
Sama zobaczysz co dalej będzie, przede wszystkim się nie denerwuj bądź dobrej myśli.. wiem że to jest takie "sranie w banie" za przeproszeniem, ale stres na prawdę nic nie pomoże, wiem że sama pewnie też bym była wystraszona i zdenerwowana , już się przejęłam tym że nam przerwała icsi, ale postaraj się uspokoić i myśleć pozytywnie..
A jeśli będziesz mieć pytania to pytaj lekarke ile będziesz chciała, od tego jest i musi ci odpowiedzieć choćby zęby zaciskala z nerwów to i tak musi ci odpowiedzieć!! Od tego ona jest !
Daj znać jak rosną jaja!
Cierpliwa śliczny ten twój piesek oglądałam w necie, podobny trochę do mojego synusia ja mam Maltańczyka.. moja miłość
Ta poduszka to jakaś specjalna jest ? Coś słyszałam kiedyś w kształcie banana czy coś?
To się będziesz właśnie dzielić że swoim pupilkiem , albo mu kup taka sama hehehAleksa87 lubi tę wiadomość
-
Co do tematu in vitro u nas jest tajemnica, każdy jest na etapie kredytu , którego rzekomo nie dostaliśmy.. że się przygotowujemy wiecie tylko wy i jedna moja przyjaciółka, nikt więcej
Pewnie się wszyscy domyślaja, że coś nie tak tyle czasu razem, ja mam 4 braci więc na pewno bym chciała dzidziusia w ich rozumowaniu, po ślubie już troszkę to też powód, ale zamierzamy nikomu nie mówić o icsi, nawet jeśli by sie udało.. Może kiedyś komuś ale raczej nie. Dla męża to trochę upokazajace , sam mi kiedyś powiedział że chciałby być normalny.. chciałby moc normalnie mieć dziecko .. więc jeśli nie chce żeby ktoś wiedział to ja to uszanujeAleksa87 lubi tę wiadomość
-
Ewelina no wizualnie cos tam chociaz niewiele podobne do maltanczykow... ale zupelnie inny charakter i temperament... westy psy typowo do polowan na lisy i inne nornice takze czasem z nia wesolo jest...
A na poduche ja sie osobiscie zdecydowalam na taka w ksztalcie litery U bo sa ksztalty przerozne poduch ciazowych w zaleznosci od potrzeb...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
To u mojego meza znow jest odwrotnosc bo on chetnie opowiadal jak byl poruszany taki temat ze sie leczymy i jaka jest sytuacja... nawet jego szef wiedzial i bardzo kibicowal a teraz bie ma problemow zeby chodzil z nami na wizyty szef mu tak uklada zeby mogl sie wyrwac i zawsze pozniej pyta co i jak...
Jak sie przy takich rozmowach okazalo kilku jego kolegow z pracy rowniez korzystalo z kliniki jeden ma nawet blizniaki z ivf ma tez kolege ktory wie ze mielismy problemy i nawet jak jeszcze sie leczylismy to chodzil mu sie wygadac czy pytal o jakies rady a maz mnie co ja mysle...
Takze u nas to byla od poczatku otwarta sprawa... jakos nie czulismy ze musimy to ukrywac...
Dodatkowo znamy tyle par ktore dzieci maja za pomoca kliniki ze chyba tylko stare dewotki w pl na wsi robilyby z tego taka sensacje ale tutaj to raczej normalne...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Anetolek to my akurat mamy szczescie bo u nas rodzina i znajomi tez kibicowali zeby obojetnie jak ale sie udalo... wiadomo ze nie rozglaszalismy w pl na wszystkich sasiadow chociaz i moze niektorzy wiedza a woesci szybko sie rozchodza ale jestesmy tam tak rzadko ze akurat mi to wszystko jedno co mysla o ivf itp... raptem kilka dni w roku tam spedzamy maksymalnie...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Anetolek też mi w zasadzie o rodzinę w pl chodzi , różnie bywa . Jedni współczuja drudzy zazdroszcza.. jak już wcześniej wspomniałam teściową ma kasę, my potrzebowaliśmy to nam nie wyłożyła bo ma swoje potrzeby , ale jako pierwsza potrafi dawać złote razy (mąż ma więcej sportu uprawiać, za dużo siedzi przy komputerze a poza tym mamy nie myśleć bo może nam się coś zablokowalo.. jak przestaniemy myśleć nam się odblokuje)
Ja jak słyszę takie pierd... to mnie krew zalewa..
Ale najlepiej żeby Cioci Hanusi, Jance, Irce i Krysi nic nie mówić bo po co mają wiedzieć co mężowi dolega .. to nasze problemy, później będą gadały po kolędzie..
Dlatego my sobie to wolimy zachować dla siebie, tak samo się dowiedzą jeśli już wszystko pewne będzie
Tutaj rzeczywiście jest inaczej koleżanką z pracy robila to jak otwarta księga, ale z tym też dla mnie nie jest ok jak inne (tak jak mówię są ludzie i parapety) chodziły i rozpowiadaly po firmie a ona wymiotuje tyle i tyle razy na dzień, a ona nie może się z mężem kochać bo to albo to , na końcu a ona ma już rozwarcie na 3 palce .. wszystko na bieżąco... Tak bym nie chciała .. -
Cierpliwa to rzeczywiście inne nasze psy , mój poluje jedynie na psa sąsiadki, którego nie lubi . Szczeka jak opentany jak go widzi przez okno
A tak raczej jest przytulanką naszą -
Anetolek wrote:Ewelina z tymi ludźmi to masz rację, ja też nauczyłam się, że nie wolno dać wejść sobie na głowę. Z tym stresem to ciężka sprawa, fajnie byłoby zmienić pracę, ale nie wiadomo, czy nie trafi się równie stresująca. Muszę pomyśleć co w tej sytuacji robić, bo u mnie jest teraz tak, że kolega się zwolnił i jestem sama na 2 stanowiskach, a jak leżanka bierze wolne to na 3. Na szczęście zmieniłam swój stosunek do pracy, kiedyś robiłam wszystko na 100, czy nawet 120%, teraz robię na 80
A co do ivf to ja sama nie wiem czy bym powiedziała. Może najbliższym, ale to też niekoniecznie. Może to dlatego że ja raczej nie przepadam się zwierzać komukolwiek. Bo jeśli chodzi o zdanie ludzi na ten temat to mam je w nosie. Wychodzę z założenia że "moja sprawa to nie twój interes" Moja rodzinka wie tylko tyle, że mam problem, coś z nim robię i nic poza tym. Wiedzą i na szczęście nie wypytują.
01.2019 udało się
02.2019 serduszko bije jak dzwon♥️
05.2019 będzie córeczka
09.10.2019 Ola-nasz mały cud jest już z nami -
Ewelina no moj to jakby nie bylo wyglad przytulanki ale to w dalszym ciagu terier z charakterkiem tak to juz z terierami jest ze na spacerach nos mysliwski... ale i ogolnie charakterek potrafi pokazac bo jak np nie chce buziaka a ja chce to bedzie gliwe odwracac na znak ze teraz nie hehe...
Aleksa87, IssaMelissa lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Aleksa87 wrote:No tak teraz latwo mowic bo to juz moja trzecia klinika i w sumie TU najlepiej sie czulismy do tej pory.
Ja mam chyba pecha do tych lekarzy bo naprawde nie trafilam jeszcze na takiego dobrego....
Nie usmiecha mi sie przed sama punkcja zmieniac lekarza. Musze jej zaufac..
Jesli tym razem sie nie uda to pojdziemy do innego lekarza na ta 3 probe..
Dzis jestem przez ten Termin taka przybita. Wiem wlasnie ze to taki bardzo delikatny temat i kazda z nas chce czuc sie bezpieczna i w dobrych rekach.
Ja tylko zadalam jej jedno pytanie do kiedy mam Decapeptyl brac, a ona takim tönem "przeciez mowilam ze do poniedzialku ."
Ja sobie wszystko zapisywalam w trakcie kiedy mowila i o to chcialam jeszcze raz dopytac, dla pewnosci.
To bylo moje jedyne pytanie. Eh trudno.
Ewelina nooo szkoda naprawde ze mi nie towarzyszysz w tej drodze..
Ale wierze ze tak mialo byc i ze juz niedlugo bedziesz gotowa zeby zaczac ten wlasciwy cykl.
Issa a moj maz ma bardzo luzna peace i prawie zawsze mogl ze man byc na wizytach on sam chcial ze man jezdzic.
Tylko na takie terminy jak dzis samo USG to powiedzialam ze nie potrzebuje.
Jestem ciekawa co dalej.
Cccierpliwa ty mi juz kiedys bardzo dokladnie pisalas o calym przebiegu Twojego cyklu ale mozesz jesze tylko powiedziec po ile dniach öd punkcji mialas transfer?
Pewnie zalezy to öd tego jak dlugo Beda jajeczka lub embrion hodowac.
Ja na pewno porusze ten temat jeszcze raz. Bo jedno dniowe embriony to slaby Start...
Aleksa87 lubi tę wiadomość
-
Ale sie naczytalam i usmialam jak o waszych psiakach czytalam.
Najbardziej z tego PSA ktory wroga nawet przez okno wyczuje haha
No tak to juz jest z tym lekarzami. Kings no u nas tak samo jak napisalas. Ale trudno wytrzymam juz ten koniec stymulki i nie mi te jajca pobierze i przekaze.
Ale to co Wam napisze zszokowalo mnie.
(Ja mowie o klinice i staraniach tylko najblizszej rodzinie i jednej kol. Z pracy powiedzialam bo sama mi to radzila i w jej rodzinie tez SA polrocznie blizniaki z ivf Takte przynajmniej z nia möge sie tym podzielic.
Wczoraj zadzwonila do mnie kolezanka, ktora zyje ze swoja zona- latem braly slub, obie SA mniej wiecej w naszym wieku i zdecydowaly ze chca zajsc w ciaze.
Zrobilybto dla mnie po spartansku.
Daly ogloszenie ze potrzebuja dawcy nasinia, wyselekcjonowaly i wybranego zaprosily do siebie do mieszkania. Oddal Basie nie do kubeczka a dziewczyny wstrzyknely sobie strzykawka do szyjki macicy obie zaszly w ciaze.
Jedna z noch jest lekarzem chirurgiem i pracuje w szpitalu na starzu a druga nauczycielka w podstawowce.
Masakra ale skoro SA szczesliwe i tak chcialy...
A ja sobie o nas pomyslalam i le staran prob zastrzykow.
No nic, i tak zostane na swojej drodze i probuje dalej.
Ewelina_90 lubi tę wiadomość