Staraczki z Niemiec
-
WIADOMOŚĆ
-
Aleksa masz racje , każda z nas jest inna , każda ma inny charakter i podejście do sytuacji..
Ja przede wszystkim nie mogę sie absolutnie do Ciebie porównywać bo nie straciłam swego aniołka.. dzięki Bogu ;( moge jedynie teoretyzowac .. nie poronilam chociaż miałam to ogromne krwawienie na początku ciąży..
Ja jestem właśnie taka, że juz wtedy kiedy krwawilam mocno jadąc na bete z 99 % przekonaniem, ze to koniec myślałam sobie , ze sie poddaję.. ze juz nie bede walczyć, chociaż pomimo lat starań wiem , ze sa dziewczyny co dużo więcej przeszly, wiecej walczyły..
Ja jednak jestem taka, ze juz wtedy miałam plany na zmianę życia .. z mężem.. wszystko inaczej ..
Juz wtedy miałam żal i złość, ze sie nie udało.. choć to byla pierwsza "dopiero próba" ivf ..
Nie wiem .. pewnie jestem niecierpliwia i tyle, może to źle dla mnie ale taka już jestem..
Moze za szybko sie poddaję..
Pamiętam jak odebralam wyniki badań ze zwykłego laboru w PL jak pierwszy raz mąż oddal nasienie do badania ..
Okazało się, ze ma śladowe ilosci zdrowych plemników.. to ja od razu Dlaczego my ?!?!
Żal. Złość. Smutek.
Każdy w rodzinie normalny. Każdy ma dzieci normalnie. Nawet ci co nie chcą.
Dlaczego my mamy miec pecha ?!?!
I takie szukanie winy na siłę. Powodu. Przyczyny...
I może to właśnie moj błąd.. taka jestem po prostu
Śliczna ta fryzurka na BoBa az sobie zobaczyłam w necie
Bedzie ci ślicznie a szczególnie, ze lubisz i Ty i mąż
Warto coś zmienić kochana , żeby chociaz trochę zapomnieć..
Dobrze, ze masz dobrego chłopa przy sobie!! ♡♡
To jest bardzo duzo ! ♡♡♡
Razem wszystko przetrwacie.. i Bozia kiedys wam wszystkie troski wynagrodzi .
Na pewno !! ;**
Moj mąż mnie lubi strasznie w dlugich i prostych, sam mi prostownice kupil dobrą specjalnie
A z nowości u nas to mały coraz więcej chce uwagi .. mniej juz spi. Nosił by się, ale staram sie tego nie robic bo mnie juz ręce bolą.
Klocek mój wazy juz 4200g
Zamówiłam sobie fajna chustę z polecenia Cierpliwej. Moze odciaze trochę te ręce i plecy. -
Cierpliwa, moj młody identycznie uczyl sie raczkowac. To Ci mała szaleje.
Mnie boli dzisiaj brzuch. Leze juz pol dnia. Wyszlam do sklepu to wrocic nie mialam sily. Miala dwa ostatnie dni lepsze a dzis dolegliwosci daja mi popalic. Chlopaki robia kolacje a ja nie mam sily z lozka podniesc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 17:57
-
Cierpliwa i Ewelina ja w sumie tez mam takie myslenie jak wy. W glowie ciagle 100 tysiecy pytan i zal i zlosc.
tyle ze ja ogolnie jestem optymistka i zawsze staram sie myslec pozytywnie. wyryczalam sie i wykrzyczalam razem z mezem plakalismy przytuleni w lozku i przezywamy ta strate naprawde bardzo.
Nie da sie przejsc kolo tego do porzadku dziennego. Anabelka bedzie z nami na zawsze, na zawsze zostanie nasza pierwsza coreczka i zawsze kiedy o niej bede myslala bede smutna bo stracilsmy czastke nas, ona bedzie zyla w naszych sercach. ;(
Moj Gin ma rowniez jak Cierpliwej certyfikat i robi prenatalne. On jest naprawde dobrym lekarzem i robil badania zawsze bardzo dokladnie.
Wiem ze serduszko bylo zdrowe, tym bardziej ze w szpitalu badala mnie dzien przed smiercia Oberärztin i robila mi wlasciwie tez prenatalne i wszystko dokladnie mierzyla i sprawdzala bardzo dokladnie.
Serduszko bylo naprawde bez zarzutow i bilo normalnie, lozysko super jak pisalam nawet tak mocno jeszcze do sciany przytwierdzone, przeplywy tez zupelnie dobre jeszcze pamietak jak powiedziala ze mala jest dotleniona i dostaje wszystko czego potrzebuje.
Gdyby cos bylo to na pewno od razu by nam powiedziala mowila ze wody plodowe tez w normie i ze ilosc tez dobra to byl 7 dzien po Terminie. Gdyby widziala jakies zagrozenie na pewno by nas juz zatrzymala.
Ja czytalam ze to sie dzieje to sa nagle przypadki.
Gdybysmy w niedziele wywolali porod to i tak by nie przezyla. Nawet gdyby zrobili mi CC w niedziele moglaby umrzec po kilku dniach jesli tak mialo byc.
A taka strata bylaby dla mnie jeszcze gorsza.
po sekcji zwlok nic by z niej nie zostalo.. a tak moglam sie z nia w tak piekny sposob pozegnac i mam ja taka sliczna w pamieci..
W 99% nie zostaje nic wykryte w takiej sekcji zwlok.
Moja polozna pracuje w Geburtshaus i powiedziala ze odbierala juz tyle porodow przy ktorych dzieci mialy poobwijane pepowiny w kolo szyi i przezywaly to. Mowila ze miala porody przy ktorych na pepowinie byly 2 lub 3 pentelki i dziecko rodzilo sie zdrowe. Wiec nie ma reguly.
u nas pepowina byla bez supelkow i Anabelka nie miala obwinietej szyjki... no nie wiem.
Nie moglam juz nic zrobic, a moj lekarz powiedzial ze przy nastepnej ciazy nie ma ryzyka ze znowu sie to stanie powiedzial ze po 6 tyg. bedzie mi jeszcze robil badania jakies.
Ale ze nie widzi przeszkod.
Nie wiem, nie chce teraz zwariowac, zycia jej nie wroce jak piszecie, widocznie tak mialo byc.
Ten psycholog jest obowiazkowy, bo ja boje sie nawet jechac na cmentarz teraz.. po pogrzebie jeszcze nie bylam..
Kuba jesli chodzi o szpitale napisze Ci na priv. wyslalam Ci wlasnie zaproszenie.
JustBelieve masz racje ja sie tez troche o meza boje zeby mu to cierpienie pozniej nie przyszlo ze zdwojona moca, bo ja i tak placze jak musze plakac, a on teraz juz nie placze..
-
Aleksa, ja nawet kochana sobie wyobrazic nie moge jak strasznie cierpicie... dlatego napisalam jak to u nas po poronieniu wygladalo, chociaz to nawet nie w polowie taka strata jak u was... teraz wiem, ze jakby mnie to spotkalo to wole plakac, ryczec wsciekac sie niz byc silna, bo to bardzo pomaga przejsc ten najgorszy czas...
Ja ile razy o tobie pomysle, czytam posty, mam lzy w oczach... moj maz czesto pytal po tym jak napisalas co sie stalo, czy moze sie odzywalas, on nie siedzi z nami na forum, a bardzo go ta tragedia zasmucila i nim wstrzasnela...
Napewno nigdy zycie juz nie bedzie takie samo, ale napewno z czasem bedzie coraz lepiej... bol i smutek nie minie, niczego sie nie zapomni, ale czlowiek uczy sie jakos z tym zyc...
Jestem przekonana, ze jeszcze bedziecie wspanialymi rodzicami maluszka tu na swiecie, a on bedzie mial cudowna siostee patrzaca na niego z gory i chroniaca tego maluszka na kazdym kroku:*
Kuba, oj ona aktualnie idzie jak burza... dzis przed kapuela tak cwiczyla i cudowala w pizycji czworaczej, ze prawie udalo jej sie dwa razy usiasc, ale jeszcze nie wiedziala co z nogami zrobic...
Ale obroty tez szybko ogarnela, bo miala 3,5 miesiaca jak potrafila z plecow na brzuszek sie obracac a jak skonczyla 4 to zaczela swiadomie sie obracac z brzucha na plecy z bioderka...
Aktualnie trenuje tez stanie na glowie haha... robi pozycje czworacza, opiera sie glowa o mate i duoke podnosi do gory i staje na palcach u stop i glowie, po czym po chwili pada na ktorys z bokow...
Takze wesolo mamy...
A jeszcze weselej jak probuje gonic psa kiedy ten biega i macha nogami w miejscu haha...
Nauczyla sie tez pic z bidonu przez slomke i az sie trzesie na jego widok... tak jej sie to podoba, ze tylko by wode pila haha...
A od poczatku marca zaczynamy fitness dla mam i maluszkow
Anetolek no, z ubran jeszcze maluszek dopiero zaczynamy pijedyncze rzeczy 68, a w wiekszosci nadal 62...
Ale juz tak wydoroslala, moj maluszek juz przepadl, teraz szaleje
Chlopcy beda szalec, bedziecie miec wesolo w domu
Co do spania, to ja w ciazy spalam jak zabita...Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 23:17
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Alexa ja krwawiłam długo. Za pierwszym razem 2 m-ce. Za drugim miesiąc.
Op mam 1.03, 28.02 mam się stawić na przygotowanie. Trzymajcie kciuki, bo mam bardzo źle przeczucia, a młode jeszcze bardzo potrzebują mamy. Nie wiem kiedy tu zajrzę, bo to zależy od tego, jak bardzo mój wzrok ucierpi podczas op. -
Aleksa, śmiać mi się chce, bo mój mąż też mnie lubi w bobie, ale dla mnie wygodniej zawsze jest mieć dłuższe, żeby można było związać, ze względu na pracę. Po pierwszym poronieniu chciałam koniecznie coś zmienić i właśnie wtedy ściskam na boba, żeby zacząć nowy etap. Wtedy nawet przeszłam z pasemek na farbę. I teraz w styczniu znowu ściskam na boba, chociaż miałam już długie włosy
Kuba, odpoczywaj jak najwięcej!
Kinga, trzymam kciuki, żeby wszystko udało się bez żadnych komplikacji. Na pewno będzie dobrze!!!
Cierpliwa, ale ta Twoja Niunia szybko rośnie teraz rzeczywiście musisz mieć oczy do okola głowy.
Kurde, dziewczyna, ja już za niecałe dwa tygodnie skończę 30 lat dla mnie to masakra! Dopiero co świętowałam 18-stkę. Nigdy nie feieruje moich urodzin. Zawsze jedziemy gdzieś z mężem. W tym roku jednak zdecydowałam się zrobić imprezę, bo jakoś mi się myślenie zmieniło po ostatnich przeżyciach i właśnie wczoraj zamówiliśmy Partyservice i będzie imprezaKuba12 lubi tę wiadomość
05.01.2018 Aniołek 7t5d [*]
21.01.2019 Aniołek 9t6d [*] PJP
14.06.2019 Aniołek 8t [*] PJP
Obniżone białko Z -
Kinga ja tez trzymam kciuki za operacje, na pewno wszystko dobrze się skonczy, odezwij się do nas jak tylko będziesz miała czas i nabierzesz sił.
Aleksa wierze ze będzie dobrze u Was. Z tego co piszesz widać ze jesteście dobranym małżeństwem i przetrwanie to razem, bądźcie dobrej myśli. Wiem ze na pewno będziecie jeszcze rodzicami dzidziusia tu na ziemi. Tak jak pisałam Ci zaraz po tej tragedii polecam Ci profil „joancalzone”, ona tak pięknie potrafi pisać o tej stracie, czasami bardzo dobitnie, ale widzę po komentarzach ze pomaga to innym kobietom psychicznie.
Cierpliwa nie wierze ze to już pół roku minęło, jak ten czas leci.. ani się obejrzysz i będziesz gonić za mała po całym mieszkaniu
Kuba takie słabsze dni pewnie się będą zdarzać, staraj się wtedy odpoczywać ile możesz.
Ja w piątek idę do kliniki na pierwsze usg, tak ze trzymajcie kciuki. Przez 3-4 dni plamilam w tym w jeden dzień była żywa krew, zwiększyłam dawkę utrogestu i uspokoiło się, mam nadzieje ze na dobre już ustały te plamienia bo tylko myśle przez to czy wszystko ok i zamartwiam się
Poza tym brzuch pobolewa mnie jak na @ i ciagle jestem zmeczona, koło 15:00 codziennie zbiera mnie takie spanie ze jak mam tylko okazje, czyli np w weekend to przesypiam z godzinę, półtorej a potem i tak ledwo mogę dociągnąć do 21:00 bo taka nie przytomna jestem, za to budzę się o 5:00 i już po spaniu, tak ze Anetolek myśle ze jakieś zaburzenia spania każda z nas maSynek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
Aleksa, kiedy fryzjer? Ja tez musze cos zrobic z wlosami. Oprocz strzyżenia mysle o jasnych refleksach , ktore pomoga mi ukryc moje siwe. Az wstyd sie przyznac, ale stara juz jestem i coraz wiecej tych paskud na mojej glowie.
Karolcia, strasznie szybko czas plynie 30 na karku! U mnie 37 w kwietniu. Co ja mam powiedziec?
Ale szczerze nie czuje sie na swoj wiek. Duchem jestem duzo mlodsza.
Udanej imprezy!
Kinga, Twoja operacja na pewno spedza Ci sen z powiek, ale nie mozesz myslec negatywnie. WSZYSTKO BEDZIE DOBRZE! Zobaczysz, szybko wrocisz do domu, twoich dziewczynek i meza. I do nas. Bede codziennie zagladac czy jest wpis od Ciebie.
Anetolek, fajnie macie, wycieczka. My tez sobie czesto robimy jakies wyjazdy. Samochodem moge jezdzic. Rozkladam fotel i na koniec swiata moge jechac.
Mowisz, ze myslisz o pomocy przy dzieciaczkach. Mysle, ze to dobry pomysl.
Jesli chodzi o zmeczenie to mam to samo z kolejkami. Lece z nog po chwili stania. Moze jak zrzuce zimowe okrycia bedzie lepiej i tak szybko nie bedzie mi sie goraco robic.
Miewam 2, 3 dni lepsze a potem znowu wracaja oslabienie i zmeczenie. W niedziele nawet bylismy na dalekim spacerze i bylo ok. A od wczoraj znowu zadyszka i serce wali jak szalone.
Cierpliwa, akrobatka z Waszej Mii rosnie? Szybko zacznie siadac i wstawac jesli tyle trenuje. Moj syn byl ruchliwy podobnie jak Twoja corcia, ale jak opisujesz to ona jest megaruchliwa. Wesolo macie
A jak ze spacerami w wozku? Lubi?
Justbelieve, dobrze,ze plamienia ustaly. Oszczedzaj sie i dawaj znac jak po badaniach.
Ewelina, Adus ma juz miesiac, duzy chłopczyk.
Wiadomo, raczki najlepsze. Dzieci wiedza co dobre
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2019, 08:37
Karolcia89 lubi tę wiadomość
-
Aleksa, ja ci dla pokrzepienia mapisze, ze obie dziewczyny, ktore znam, ktore spotkala podobna tragedia, sa juz mamami ziemskich dzieciaczkow... jedna nawet na koncowce ciazy z drugim a tez nie miala lekko z zajsciem na poczatku...
Kinga trzymam kciuki z calych sil! Wszystko bedzie dobrze:*
Dziewczyny, ja sama nie wierze, ze to pol roku!
Kuba ona jest niesamowicie ruchliwa, wszedzie jej pelno juz teraz, w 30 sekund potrafi uciec z maty...
Ale ona juz w brzuchu taka byla, ze ja ja caly czas czulam, moze ze 2h w ciagu calej doby lacznie nie czulam jej ruchow...
Jak miala 9 dni to znalazlam ja spiaca w poprzek lozeczka haha... teraz nadal w nocy spaceruje...
Wozek i spacery uwielbia jak tak cieplo, to czasem robimy po 6-10km na spacerach...
Wrzucam kilka zdjec na chwilke tylko nie cytujcie posta, zebym mogla usunac zdjecia pozniej
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2019, 08:15
Kuba12, Anetolek, JustBelieve, Karolcia89 lubią tę wiadomość
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Cześć dziewczyny, napiszcie mi proszę czy wy będąc w Niemczech też tak trudno wam. Było się doprosic o jaką kolwiek reakcje od lekarza o staranie się o dziecko? Co prawda staram się od 3 miesięcy ale już wcześniej chodziłam z problem nie regularnych mieisaczek, zawsze wychodziło wszystko wporzadku, mówiono zmiana klimatu jedzenie otoczenia itp, testy owulacyjny dopiero przy tym cyklu mi pozytywny wyszedł w tamtym tyg byłam u lekarza na kontroli znów zostałam zbyta, proszę się kochać co drugi dzień...20.04.2019r.aniołek (*)
24.07.2019r. Test pozytywny
20.08.2019r. ❤️Bije,
27.08.2019r. Wszystko ok,
Rosnij I Zostan z nami kruszynko 😘
1.02.2023r.test pozytywny
3.03.2023r.aniołek(*)(zabieg łyżeczkowania )
13.04.2023r beta hcg 58,5
15.04.2023r.beta hcg 189,10
17.04.2023r.beta hcg 505,80
22.04.2023r.beta hcg 5609,70
Progesteron 9,28
25.04.2023r.pęcherzyk 9mm 5t4d(luteina )
04.04.2023r.Jest ❤️7t3dMały krwiaczek 0.5cm😞
On34lat
Ona34lat -
Cierpliwa! Jaka ona cudna! Śliczna jest, a ile ma włosów musi być wesoło z jak taka ruchliwa
Izka tak ale wydaje mi się ze to zależy od tego na jakiego lekarza się trafi mój pierwszy był beznadziejny, zawsze mnie zbywał i czułam ze chce się mnie pozbyć z gabinetu jak najszybciej. Gdyby faktycznie mnie słuchał od początku to już dawno stwierdzono by endometriozę u mnie, ale on zawsze mówił „a to już na następnej wizycie porozmawiamy o tym” musisz naciskać albo szukać innego lekarza póki nie będziesz widzieć ze faktycznie się interesuje.Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
Dziekujemy za komplementy:*
Oj wesolo z nia, wesolo...
Wlasnie wrocilysny ze spacerku 10km
Izka, ja nie mialam zadnego problemu...
Mialam cudownych lekarzy, ani pol zlego slowa nie moge powoedziec...
Moj ginekolog juz na pierwszej wizycie u niegi zrobil mi komolet podatawowych badan hormonalnych, powtarzal ci trzeba zeby wykluczyc, lub potwierdzic owulacje, zrobil monitoringi i wyslal do kiwu...
A tam z jego polecenia mialam rowniez cudownego lekarza i wspaniala opieke...
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Aleksa87 wrote:Anetolek super wiesci trzymam kciuki za choc jedna dziewczynke!
JustBelieve gratulacje pozytywnej Bety pamietam ten dzien jak dzis
Dziekuje wam za tyle slow wspolczucia, jednak nic nie zastapi mi mojej malej Anabelki.
Dzis jest pierwszy spokojny dzien, i jeszcze dzis nie plakalam...
Jesli macie ochote to chetnie opisalabym moj porod bo uwazam ze byl piekny i mimo ze Anabelka nie zyje chcialabym sie tym z wami podzielic... ;(
14.02. o godz 14:29 przyszla na swiat moja coreczka, urodzilam SN.
To bylo niesamowicie piekne przezycie. Szpital w ktorym bylismy dal nam do dyspozycji pokoju rodzinny i mielismy jedna Hebamme ktora byla z nami caly czas kiedy jej potrzebowalismy.
Wspaniala kobieta. Ona jest chyba aniolem, zawsze kiedy o niej mysle chce mi sie plakac.
Ta klinika miala byc wyjatkowa i jest podobno najlepsza lub jedna z najlepszych jesli chodzi o Geburtshilfe w Brandenburg.
Musze powiedziec ze w tych okolicznosciach jakie nas spotkaly zrobili wszystko zebysmy to okropne przezycie przezyli jak najpiekniej.
Od wtorku Wieczora zaczelam brac tabletki na wywolanie porodu Cytotec.
W srode po poludniu mialam dopiero 3cm rozwarcia, a skurcze byly juz dosc mocne zaproponowano mi kapiel.
Po kapieli wrocilismy do pokoju ale po 2 godz. Bole nasilily sie i poszlismy znowu do wanny.
Tym razem dostalam 2 czopki przeciwbolowe.
W wannie siedzialam chyba prawie 2 godziny.
To juz byla 1:30 w nocy, wrocilismy do pokoju i bole sie Tak rozkrecily ze nie moglam ani lezec ani siedziec wiec chodzilam lub tupalam nogami w miejscu bo tak czulam sie najlepiej.
W koncu po 2:00 poszlismy do poloznej i lekarka jak mnie zobaczyla to od razu kazala podac PDA.
Te bole byly juz po prostu nie do wytrzymania.
Z reszta co ja Wam bede o bolach mowic, same wiecie..
Ta noc spedzilismyr przespalismy oboje na lozku porodowym, przez PDA. - to bylo moje zbawienie moglam spac i nie czulam bolu.
Rano sniadanie i ok 11:00 nasza Hebamme zaczelam przygotowywac wszystko do porodu.
O 12:30 mialam juz 8/9cm rozwarcia i w tej chwili lekarstwo PDA sie skonczylo co Hebamme uznala za swietny zbieg okolicznosci, bo znieczulenie Nadal dzialalo a ja moglam swobodnie sie poruszac.
Urodzilam w pozycji takiej jakby na pieska lub na ukucka (vierfüßler) na miekiej macie.
Moj maz u Hebamme byli caly czas przy mnie.
Bole parte zaczely sie o 13:00 a urodzilam o 14:29
Takze super szybko mi sie to wydawalo.
Mialam w sobie spokoj i ogromna sile wewnetrzna i psychiczna.
Ten porod byl wesoly i totalnie pozytywny. Bujalismy sie raz z polozna, raz w meza ramionach.
Moj maz nie chcial jej wiedziec wiec wyszedl krotko zanim wypchnelam mala.
Zostala ze man polozna i lekarka.
Mala byla dosc spora wazyla 3900g i miezyla 55cm ja bylam zszokowana jak ona sie w moim brzuchu miescila on do konca wcale nie byl taki duzy jak u innych kobiet.
Anabelka byla przesliczna i wygladala calkiem normalnie tyle ze jakby spala. Taka malutka mimo wszystko.. Moja princeska, byla cudna po prostu. Nie moge uwierzyc ze juz jej nie ma... Ze nie moglam uslyszec jej glosu i zobaczyc jej koloru oczu... ;(
Chyba bylam w szoku po porodzie bo nie uronilam ani lezki chcialam ciagle na nia patrzec i ja podziwiac.
Polozna zrobila odciski nozek i raczek nasmarowala ja oliwka i oczyscila ja. I dala mi ja do lozka zawinieta w reczniczek. ;(
Pozniej zaczely sie schody bo lozysko tak mocno trzymalo sie jeszcze sciany i nie chcialo wyjsc.
Stracilam prawie 1,400ml krwi nagle zjawila sie na Sali jeszcze jedna lekarka i polozna bo krew sie po prostu lala.
Pozniej bylam bardzo slaba ale przezylam. To bylo nic w porownaniu jak wspaniale jest wydac na swiat dzieciatko.
Bardzo zalowalabym gdybym zdecydowala sie jej nie zobaczyc.
Po 4 godz. Bylam zszyta i zatamowana.
Mialam w srodku lekkie pekniecie na kilka szewkow a na zewnatrz tylko skorka lekko pekla, ale prawie nic.
Ten dzien zapamietam do konca zycia. Byl cudowny taki pozytywny...
To byl czwartek a ze szpitala wyszlismy w sobote.
We wtorek razem z pania z zakladu pogrzebowego odebralismy ja ze szpitala.
To bylo przepiekne pozegnanie nie moglam sobie tego lepiej wyobrazic.
Moje serce bylo rozdarte i nie moglam przestac plakac widzac ja w koszyczku. Ta kobieta zapalila swieczki przyniosla platki roz grala na takim malym instrumencie taka melidyjke i spiewala...
Opowiedziala historie, ktora mowila o tym ze wszystkie jeszcze nienarodzone dzieci SA malymi aniolkami ktore fruwaja sobie w niebie. Kiedy maja przyjsc na swiat, prowadzi je aniol z nieba po teczowym moscie na ziemie.
Kiedy doszedl z Anabelka do bramy na ziemi ona odwrocila sie do niego szepnela mu cos na ucho i poszli z powrotem po teczy do nieba.. ;(
Pozniej przelozylam ja do trumienki i obsypalam cala platkami ROZ tak ze bylo widac tylko jej buzke..
Ja nie moge.. ciezko mi o tym pisac naprawde ;(
Wczoraj byl pogrzeb, zdecydowalismy sie na kremacje.
Pogrzeb byl przepiekny.
I bardzo pozytywny
mialo padac i rano podalo a przy grobie i podczas ceremoni swiecilo nam sloneczko
To byl piekny pogrzeb i ja czuje sie teraz spokojna.
Anabelka lezy na cmentarzu w lesie na polance specjalnej dla "dzieci gwiazd".
ma piekne miejsce, a dzis dolaczylo do niej nastepne niemowle i nie bedzie sama...
Czasami siedze w domu i nagle czuje w sobie ogromna pustke ktorej nie da sie opisac slowami..
Ona bedzie zawsze naszym numerem jeden nigdy o niej nie zapomnimy. Teraz mamy aniolka w niebie ktory bedzie zawsze nad nami czuwal.
Troche glupio sie czuje piszac to wszystko.
Ona po prostu nie chciala zyc na tym swiecie.
Staramy sie to zaakceptowac i zyc dalej.
Tylko czy uda mi sie jeszcze kiedykolwiek zajsc w ciaze?..
Płacze i nie mogę przestać
Jesteś silna i taka pozostań. A Anabelka czuwa nad Wami i nad swoim przyszłym rodzeństwem ❤Aleksa87 lubi tę wiadomość
-
Kinga Tobie rrowniez duzo sily zycze!
Wszystko bedzie dobrze i wrocisz do domu na pewno slaba ale zdrowa, taki jest cel tej operacji! Wierze ze wszystko pojdzie gladko i z powodzeniem. Jestem pewna ze bedziesz w rekach swietnych lekarzy specjalistow. Wszystkiego TU bedziemy myslec o tobie! I czekamy na odzew kiedy juz bedziesz czulam sie na silach
Aaaaa! Przegapilam malutka Mijusie... Szkoda..
Super sie czy ta o tych wygibasach i smiesznych pozycjach
Co do tabletek to dostalam globuki takie kuleczki homeopatyczne. (Slyszalam ze te tabletki na wstrzymanie laktacji SA dosc drastyczne w dziqlaniu) I biore te kuleczki 3 razy dziennie po 5st.
Jest juz ogromna poprawa. Piersi nie SA juz twarde i od kilku dni Levi mi mleko samo z siebie. Czuje klucie w srodku brodawki przez cala Piers i wtedy zaczynam sie kropelkowanie.
To taka bialozolta wydzielina czasem przezroczysta.
Akilegna
Ja pamietam ze ty Beniego nie chcialas karmic i musialas zatrzymac laktacje. ile czasu to u Ciebie trwalo?
W sumie to troche inaczej bo ty zaczelas karmic i odstawilas. U mnie nie bylo odciagania ani ssania.
Ale ciagle Leci.
Czuje ze juz jest lepiej ale zastanawiam sie ile moze to jeszcze potrwac.
Cierpliwa ja wiem i domyslam sie ze strata malenstwa nawet w 3miesiacu jest okropna i rowniez nie mozna sie z tym pogodzic, nie moge sie porownywac bo nie wiem jak czulabym sie w tym czasie. Mazda strata jest bardzo bolesna.. Ja mysle ze mam w sobie bardzo duzo pokory i staram sie myslec racjonalnie moze AZ za bardzo.
Ale moja Rabe w sercu mam i nigdy o tym nie zapomne. Chce tylko uwierzyc w nowe zycie i nastepne malenstwo.
Takze psychicznie kazdego dnia jest coraz lepiej czuje sie silniejsza.
Wczoraj byla moja przyjaciolka (50) i powiedziala ze nienarodzone dziecko nie ma jeszcze duszy, porownala te Aniolki z opowiesci Pani z zakl. Pogrzeb. Do duszyczek ktore w momencie porodu schodza po tej teczy na ziemie i wchodza w cialka malych niemowlaczkow.
Ona stwierdzila ze to nie byl jeszcze czas aby zeszla na ziemie. Moze za bardzo wymusilam ta ciaue, przygotowalam organizm lekami i cisza sie zagniezdzila ale to nie byl jeszcze moj czas.
Karolcia dziekuje Ci za podpowiedz. Pisalas na profilu na instagramie? Znalazlam ja i zaprosilam do grona znajomych.
Kuba w piatek IDE do fryzjera maz idzie w piatek pierwszy dzien do pracy. I kiedy wroci powiedzialam ze idziemy sobie na jedzonko zeby mi o powiedzial jak bylo po tak dlugim czasie i zaskocze go ta fryzurka.
Justbelieve trzymam kciuki za Twoja piatkowa wizyte USG.
Anetolek ja sledze na Insta taka mloda Name blizniakow ktora niedawno urodzila i czasem ma Fahne pomysly jak je karmi lub teraz robi test na spanie. Oba maluszki spia juz same w lozeczku.
@alinapirkebner
Ona chyba jest z Austrii. Kazdego dnia zdaje relacje jak przebiegla noch i daje rady po swoich spostrzezeniach. Mozesz zerknac.
Kuba12 lubi tę wiadomość
-
Aleksa, tak sie ciesze,ze dochodzisz do siebie. Ze sie nie poddałaś i że mimo wszystko tak dobrze sobie radzisz. Bardzo Cie podziwiam bo to bardzo rzadkie podejscie do życia. Czesto zastanawiam sie jak ja zachowałabym sie w podobnej sytuacji. Domyślam sie,ze dlugo bym sie podnosiła.
Ja mam 7 marca USG genetyczne. Troszke sie stresuje, ale mam nadzieje,ze wszystko bedzie w porzadku.
Z fryzjerem chyba poczekam do wyjazdu na swieta do Polski. Chce jechac z synem bo ma 2 tygodnie wolnego od szkoly. Dziewczyny jak to jest z tym BV? Moge sobie po prostu wyjechac na 2 tygodnie?
-
Aleksa, ja wierze, ze niedlugo bedziesz mama malej ziemskiej istotki:*
Jestes bardzo silna kobieta i nalezy ci sie to szczescie!
Co do laktacji, w szpitalu moja sasiadka z pokoju brala leki na zahamowanie, bo nie chciala kp i odrazu po porodzie dostala...
Jak chcesz naturalnie wyciszyc to.polecam picie szałwii, szybko hamuje laktacje, mieta tez pomaga, ale juz nie tak bardzo
Anetolek, juz chyba kiedys pisalysmy, ale dla pewnosci powtorze, na fb (i pewnie insta tez) Minionki mama pokazuje zycie z trojaczkami
Ja Minionki zaczelam obserwowac jak jeszcze Mia miala blizniaka...
My jutro zaczynamy zajecia na basenie
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Dzieki:*
Mia akurat niedawno z drzemki wstala, zjadla obiadek i tez sie zbieramy bo ciepelko jak ta lala
Instagram
@invitro.mama
Rozpakowane mamusie
https://walkaorodzicielstwo.blogspot.de
Starania start -> 2013
[*] 10tc (2015)
[*]8tc (2018)
3xIUI
1 ICSI
->23.11 punkcja (24-27.11 hiperstymulacja/hospitalizacja)
->27.11 transfer 🐣🐣
->14dpt beta 1700
->21dpt beta 10275
->31dpt biją
-> 39dpt bije
-> 18.08.2018 (40+0) córeczka
-> 25.08.2020 termin w klinice leczenia niepłodności
-> 25.08 start Cyclo Progynova
-> 14.09 💉
-> 25.09 Punkcja
-> 29.09 Transfer 🐣
-> 14dpt beta 1700
-> 23dpt
-> 16.06.2021 (39+5) synek
⬇️ moja lista wyprawkowa ⬇️
http://walkaorodzicielstwo.blogspot.com/2018/11/lista-wyprawkowa.html?m=1 -
Anetolek, tak sie to USG umownie nazywa. Ma ono stwierdzic potencjalne choroby genetyczne dziecka. Inaczej prenatalne. Spotykam sie z tymi nazwami wymiennie, dlatego tak napisalam.
U nas tez wiosna, pieknie jest.
Lody...dobry pomysl, zaraz wyciagne mojego małża chyba.
Cierpliwa, ale wam fajnie z tym basenem. Bawcie sie dobrze