Staraczki z rocznika '90 vol.2
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też niestety nie pomogęPokrótce:
Ona: niedoczynność tarczycy, endometrioza II stopnia, trombofilia wrodzona, brak KIR z DS allo po szczepieniach 23% co 2 mc doszczepienie
On: MSOME- 1% klasa II, 30mln plemników, Morfologia 1,61% RP 11%
I Procedura
II Transfer
9w1d 💔 CRL 24,1 Aniołku Kochamy Cię
II Procedura
Zaczynamy
❄️❄️❄️❄️❄️ 4x4AA/4BA
2 przebadane i zdrowe
Czas start III Procedura 06.2024
❄️❄️❄️❄️❄️ 3x4AA/2x4BA
22.07 beta 59,70 prog 69,91 (6dpt)
24.07 beta 163,80 prog 68,30 (8dpt)
26.07 beta 359,60 prog 59.55 (10dpt)
29.07 beta 1415,40 (13 dpt)
30.07 pęcherzyk ciążowy 0,43cm
31.07 beta 3050,40 (15 dpt)
09.08 CRL 0,51 cm ok 151/min (24dpt)
[/url] -
A ja napiszę, że rozumiem ze kobieta może popaść w depresję po porodzie. O ile wcześniej były często domy rodzinne to teraz każdy na swoim i matka z dzieckiem zostaje kompletnie sama w połogu. Są dni zaraz po porodzie że naprawdę bardzo dużo wymaga się od kobiety, niech karmi i wszystko ogarnia przy dziecku, dba o siebie, dom i jeszcze przyjmuje gości, którzy uparcie chcą zobaczyć dziecko zaraz po porodzie. Takie pierwsze tygodnie potrafią zniszczyć kobietę. A dołożymy do tego że kobieta jest przeciętna i nie ma jakiegoś super instynktu macierzyńskiego ablbo miała tragiczny poród albo nie może karmić. Taka kobieta nie ma kiedy zamknąć oka i psychicznie czuje się wykończona, bo jak się okazuje nie była dobrze przygotowana. Z doświadczenia wiem, że naprawdę jest ciężko mimo wsparcia bliskich. Wiecie ile dzieje się w głowie matki po porodzie, to jest nie do ogarnięcia. I naprawdę współczuję jak ktoś jest słaby psychicznie i sobie z tym nie radzi. Ale też wolę jak matka powie że bachor, że ryczy, że ma dość i niech ktoś z bliskich jej pomoże zanim będzie za późno. Tyle się słyszy o zaniedbaniach czy znęcaniu się... Lepiej wyciągnąć rękę po pomoc do specjalisty i mieć rękę na pulsie.
Oczywiście są też przypadki "patologiczne" i tam żadnej depresji nie widać.
Podsumowując depresja to choroba a każdy chory potrzebuje pomocy, wsparcia i zrozumienia. -
Większość z nas obserwuje to tylko z boku i się denerwuje że ktoś ma nasze największe marzenie i mimo to narzeka. Najedzony głodnego nie zrozumie i na odwrót być może jak uwaga jest skupiona tylko na nowo narodzonym dziecku to kobieta po prostu czuje się odrzucona. Jednak czasy 30 lat temu były dużo cięższe niż teraz a hormony kobiet po porodzie szalały tak samo wtedy jak i dziś. Myślę że depresja bierze się stąd, że kobieta boi się sobie zaufać i z jednej strony słyszy ciocie z drugiej teściowa, bratowa, szwagierke, mamę i każda "wie najlepiej" jak zajmować się dzieckiem. I nowa mama boi sie ze wszystko zrobi źle.I Uważam że kobiety powinny sobie ponarzekać w swoim gronie. Matki między matkami a bezdzietne między bezdzietnymi. Bo jak matka słyszy że ktoś nie mający dzieci mówi że jest wykończony to płacze że śmiechu a jak ktoś narzeka na dziecko przy starających się o nie to nas szlag trafia tak to jest
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 stycznia 2019, 20:42
-
No dokładnie, matka zrozumie matkę a bezdzietna bezdzietna.
A jeżeli chodzi o lata temu 30czy te 40 lat do tyłu to też nie ma co patrzeć, zupełnie inne czasy, za dużo się zmieniło żeby można było porównywać. Jest masa chorób cywilizacyjnych a i też w tamtych czasach o wielu rzeczach się nie słyszało, nie były naglasniane. Kobiety były silniejsze i pewnie też zdrowsze (nie było mowy o odmowieniu sn tak jak teraz). Teraz nie dość że my mamy więcej problemów to dodatkowo nasi panowie też, spowodowane wieloma czynnikami, których kiedyś nie było. Czasy się zmieniają, żywność się zmienia, leki, zabiegi itd itd.
A kobiety z tamtych czasów mówiłyby o naszych czasach: jakie mają problemy żeby mieć dziecko, co to za problem... A jednak.
Zreszta dużo kobiet tak mówi: nie karmisz, nie rodzilas sn itd. Dlaczego kiedyś były porody miednicowe a teraz od razu cc?
Czasy się zmieniają i nie ma co porównywać.
Ale fakt faktem ze patrzenie z boku jako staraczka na narzekajaca matkę jest najgorsze z możliwych.Pozytywka lubi tę wiadomość
-
Kurdę ten temat tak dużo budzi emocji. Zgadzam się iż kobiety kiedyś były silniejsze. Moja mama miała 13 sztuk rodzeństwa co rok to prorok A babcia ogarniała sama dzieci i gospodarkę bo dziadek nie pracował na miejscu. Do dziś z tych dzieci została tylko 8 reszte moi dziadkowie musieli jako rodzice pochować. Ale dziadkowie zawsze powtarzali że nie mogą się położyc i płakać bo życie toczy się dalej. A tu słyszę od świeżo upieczonej matki że nawet nie ma kiedy wstawić fotki na insta a nawet jesli by znalazła to mała nie jest aż tak atrakcyjna żeby ją fotografować. Niestety żniwo "fejsbuka" i "insta"...Mimo że ciężko mi spotykać sie z tą znajomą obiecałąm sobie że pójdę do niej sama bez mężą. Może potrzebuje ramienia do wypłakania albo chwilowej opiekunki żeby się w spokoju załątwić. nie wiem jak inaczej mogę jej pomóc.5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
Nie ma co się oszukiwać. Dziecko to nie tylko różowiutki bobasek i ładne ciuszki.Jak ktoś tak myśli to się na pewno zdziwi. A instagram i fb.. Dla mnie to masakra, ludzie w ogóle nie mają szacunku do własnej prywatności. Wszystko musi być na pokaz. Ja np. mam fb ale tam nie publikuję żadnych zdjęć, tzn mam jedno aby ktoś wiedział ze ja to ja. Instagramu nie mam snapchat to też nie dla mnie. Nie długo kontakty ludzkie zakończą się tylko na necie i wtedy to dopiero "zdziczejemy".
A z innej beczki dzisiaj 10dpo u mnie, za 3 dni termin @... Muszę jakoś wytrzymać... -
Właśnie, niektórzy zaraz po porodzie wrzucają zdjęcie że już jest. Masakra... Mam znajomych co wrzucają zdjęcia co w danej chwili jedzą, robią itd to jest aż uciążliwe
wKratkę jaki u Ciebie plan? W ogóle na jakim etapie cyklu teraz jesteś? Zaniedbałyśmy ostatnio nasz wątek i nie wiadomo kto co
Ja w tym cyklu u nowego lekarza, od 3 do 8 brałam całą tabletkę Clo w 10 dc byłam u innego gina bo mojego nie było jak pamiętacie i do tej pory biorę bromka. Tylko wiecie trochę mętlik w głowie kogo teraz się trzymać. Na razie postanowiłam że tego nowego. Z drugiej strony tamten ma dużo lepszy sprzęt oceniając moim okiem i gdyby się udało to pewnie wolałabym być u niego... Ale o tym będziemy myśleć jak przyjdzie co do czego -
Moje dwie znajome ostatnio miały przykre sytuacje, bardzo przykre jeśli tylko tak można to określić... Jedna urodziła martwe dziecko, a drugiej żyło pół godziny i zmarło. Szok i wielka tragedia... A niektórzy właśnie chwalą się od razu fb itp. a nigdy nie wiadomo co życie przyniesie
Fakt jeśli ślub w październiku to lepiej troszeczkę się wstrzymać, chociaż ja z tego względu się wstrzymałam a teraz jest jak jest, w tym roku we wrześniu 2 lata po ślubie a dzidzi nie ma dalej.
Swoją drogą mam wrażenie że osoby z naszego rocznika dosyć późno decydują sie na ślub Mało znam osób w naszym wieku które zdecydowały się przed ukończeniem 25 latWiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 11:45
-
A ja właśnie wróciłam z pierwszej wizytu w nowej klinice. Kobietki zupełnie inne podejscie wizyta trwała 75minut!!! A nie 15 jak w przypadku wczesniejszym. Jak tylko przyjdzie @ za jakieś dwa dni, odliczamy 8 dni i monitoring. Jak owulacja bedzie(zawsze jest więc stresu nie mam) to podchodzimy do drugiej inseminacji. A póżniej invitro A tymczasem trzymam kciuki Abi!5 lat starań. 4IUI, 4IVF.
❤2.02.2021 -
Liliputkowo, super że jesteś zadowolona z nowej kliniki Powiem Wam że do tej pory się trzymałam ale weekend mnie rozłożył na łopatki... Chyba mniej zajęć, błogie lenistwo i mam za swoje Jeszcze dostałam smsa że paczka w paczkomacie czeka na odbiór a tam... testy ciążowe zamawiając ostatnio stwierdziłam że przyda sie kilka sztuk, więc juro pewnie sądny dzień będzie...
Liliputkowo zapytam się orientacyjnie, jakich kosztów można spodziewać się inseminacji i in vitro?Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 13:29