Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Magda - mbc wrote:Ja już nie mam jak wyjść z pracy więc zobaczę jak jutro się ułoży. Jak nie zrobię, też nie będzie dramatu.
no tak, to tylko daje podgląd na sytuacje -
Sporo ale zdarza się
Magda - mbc lubi tę wiadomość
-
Magda - mbc wrote:ale to by idealnie pasowało na sytuację. Dobrze, że jeśli ta przesunięta owulacja była, to akurat było serduszko w tym czasie. Jedno bo jedno, ale przecież o to jedno chodzi
no jasne a może akurat -
nick nieaktualny
-
Ciąże prowadzi super. Pod telefonem, jak cos sie dzieje to od razu dziala.
kaaarolynaaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Do gineamedica, ja prawdopodbnie bede zwalniac 15.06 na 17.30 ale nie jestem pewna.
O nieplodnosci ciezko mi mowic bo bylam 2 razy przed ciaza ;p powiedzial, ze nie ma szans na ten cykl itp. Ale ogolnie konkrety mowil i zlecil badania jak nikt... a w poniedzialek w kolejce byla dziewczyna i tez zachwalala bo robi monitoring, probuje roznych lekow. -
nick nieaktualny
-
My już wróciliśmy na dolny śląsk. Masakra jaki tu upał i duszno! w szoku jesteśmy bo nad morzem owszem ciepło było ale przez wiatr nie czulo się tego smażenia. Milego weekendu;)
Magda - mbc lubi tę wiadomość
07.2018 i 10.2018 laparaskopowe usunięcie zrostow otrzewnej i uwolnieniu jajników i jajowodów.
hiperprolaktynemia oraz zaburzenia glikemii, zespół FAP, MTHFR 677C-T heterozygota, PAI-1 4G heterozygota, fibrynogen 489 mg/dl (norma 200-450) -
Nad morzem chyba zawsze jest łagodniejszy klimat - w lecie chłodniej, a w zimie trochę cieplej. Nie byłam nad polskim morzem już z 15 lat, trzeba się wybrać
A u mnie dzisiaj wyszedł pozytywny test owulacyjny, proszę o kciuki Za miesiąc mam wizytę u pana Krzysztofa i jak się do tego czasu nie uda, to zaczynam brać metę, więc żegnaj czerwone winko. Dzisiaj więc sobie jeszcze wypiję kieliszek, trzeba korzystać dopóki można. Poza tym chcę wierzyć, że korzystnie wpływa na endometrium, niektórzy tak twierdzą.
Przykro mi Magda i Simons, że to jeszcze jednak nie to. Ja pod koniec cyklu zawsze mam tak, że chociaż przez chwilę chciałabym się łudzić, że się udało, łapię się na tym, że chciałabym trafić na jakiś wadliwy test, który pozwoliłby mi chociaż przez chwilę poczuć jak to jest, kiedy się uda. Nigdy jednak nie miałam nawet cienia cienia. Czasami patrzę na testy po kilku godzinach, chociaż wiem, że to się nie liczy, ale chciałabym chociaż w taki sposób zobaczyć tą drugą kreskę - nawet w ten sposób nigdy mi się nie udało. Wiem, że to nienormalne i nigdy przed staraniami bym się nie podejrzewała o takie zachowanie. A nawet jak testy wychodzą mi negatywne, to aż do samej miesiączki mam nadzieję. Wam przynajmniej było dane zobaczyć drugą kreskę, chociaż pewnie późniejsze rozczarowanie było za to wysoką ceną.Magda - mbc, Simons_cat lubią tę wiadomość