Staraczki z Wrocławia :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula_071 wrote:Moje dziecko 6 tygodni było ze mną w sypialni i to za dużo. Gdybym urodziła drugie, to max tydzień byłoby ze mną (chyba, że miałoby jakieś problemy z oddychaniem etc). Nie wyobrażam sobie też sytuacji, że matka śpi z dzieckiem a ojciec gdzieś w innym pokoju.
Tez sobie tego nie wyobrazam. Nie zamierzam kupowac nawet dostawnego lozka. Dla mnie dziecko nie bedzie spalo z nami w lozku. Ale w sypialni tak. Potem chcemy by mialo osobny pokoj, najlepiej nim skonczy rok.
Moj maz chce wynajmowac to mieszkanie, ja mam mieszane uczucia. Zalezy tez jakie finanse bedziemy mieli. -
nick nieaktualnyNo dokładnie... Ja jak czasami czytam co się na fioletowej stronie dzieje ( czyli te ciążowe miesięczne wątki ) to zastanawiam się czy ja mam nasrane w głowie i będę jakaś wyrodna matka czy dookoła mnie kobiety zwariowały.
Nie wiem może życie zweryfikuje moje myślenie o tym ale ja chcę żyć. Żyć z mężem i dzieckiem razem. Nie chcę żeby dziecko zdominowało całe nasze życie. Jasne to będzie rewolucja w życiu na pewno ale jak czasami obserwuje z boku jakieś pary to sorry ale ja się nie dziwię że faceci czasami czują się odepchnięci bo widzę że kobiety wariują i naprawdę zachowują się tak że facet potrzebny do spłodzenia dziecka a później zbędny dodatek.to jedna sprawa.
Druga to właśnie zachowanie kobiet i latanie wokół tego dziecka non stop. Ostatnio dziewczyna na watku zadała pytanie jak zamierzamy rozwiązać sprawę że dziecko np śpi w łóżeczku a ona chce iść do toalety... No kuźwa jak. No ja mam zamiar iść do toalety po prostu i wiadomo zaglądać do dziecka co jakiś czas, drzwi mieć otwarte jak będę sama , czy tak samo.po prostu gotować obiad.
Świat zwariował : D -
nick nieaktualnyJak ja tak napisałam to ktoś oczywiście napisał że tak najlepiej zostawić na 40 minut ryczące dziecko : D Boze ja naprawdę nie mówię o skrajności. Przecież jak zacznie się drzec to rachu ciachu i wychodze i lecę.
Dziewczyny się boją że dziecko się zachłyśnie udusi. No ale przecież kiedyś trzeba też spać. Nie będę obserwować jej 24/24 bo padnę. -
Zmieniając temat powiem Wam, że dziś chyba faktycznie wyjdzie pozytywny test owu, bo lewy jajnik zaraz mi wyskoczy z brzucha.
Skoro tak szybko owu w tym cyklu, to będziemy serduszkować codziennie, tej opcji jeszcze nie ćwiczyliśmy
No i wychodzi na to, że cykl będzie trwał 29/30 dni
A następna owu, jeśli się nie uda wypadnie akurat na czas urlopuSeli, Paula_071, futuremama, Simons_cat lubią tę wiadomość
💙11.06.2019
💙 05.08.2021 -
Ja tak nie czytam... Ale jak po niektórych patrzę to jest straszne... Oczywiście wszystko wyważone bo np. nie chciałabym też by dziecko widziało mnie np. tylko dwie godziny w ciągu dnia albo i całego tygodnia bo tak to babcia, ciocie, nianie, żłobek i potem inne placówki opiekuńcze... Bo nie po to jest dziecko by je podrzucać, ale bez przesady. Zamierzam dalej wychodzić z mężem na osobności - wtedy pojawi się niania (na dziadków nie liczę żadnych), w łóżku spać z nami nie będzie, męża nie zamierzam wygonić, braku seksu sobie nie wyobrażam (jedynie w połogu bo zrozumiałe po porodzie jak organizm wygląda...) ale no... Nie ogarniam jak np. 5-10 latek wpycha się do łóżka rodzicom albo jedno z nich śpi z nim!!! SICK!! Albo to jak matki wszystko robią za dzieci, jak tak mocno pilnują by się aby krzywda nie działa więc tego nie wolno, tamtego nie wolno. Potem rośnie, rozpieszczone, rozszczeniowe bo rodzic to wafelek od robienia wszystkiego za niego i do tego jeszcze wszystko się należy ;P W szkole obserwuje to u starszaków (mam podstawówkę 4-6) i nie ważne, że nie odrobił pracy domowej, że zachowuje się skandalicznie... On ma mieć 6 i koniec, albo ma jechać na wycieczkę itp.
I znam takich już 20 latków co mamusia dalej karmi, podaje jedzonko pod nos... Bo bezstresowe wychowanie, wszystko się należy, dziecko najważniejsze... I dla mnie to patologia... Bo on w życiu nic nie osiągnie, sam sobie kanapki nie zrobi bo mu się należy by matka zapieprzała... -
veritaserum wrote:Jak ja tak napisałam to ktoś oczywiście napisał że tak najlepiej zostawić na 40 minut ryczące dziecko : D Boze ja naprawdę nie mówię o skrajności. Przecież jak zacznie się drzec to rachu ciachu i wychodze i lecę.
Dziewczyny się boją że dziecko się zachłyśnie udusi. No ale przecież kiedyś trzeba też spać. Nie będę obserwować jej 24/24 bo padnę.
To ja będę przeokropną matką... Bo uważam, że jak dziecko śpi to jest czas dla mnie i może raz, czy dwa spojrzę z myślą " o moja słodyczka taka" a ogólnie będę się cieszyć, że mogę odetchnąć od darcia się i zabawianiaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 09:46
-
Przepraszam, że przerywam
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ecb6a6ce13c7.jpg
Magda - mbc, Seli, Paula_071, futuremama, Pati88 lubią tę wiadomość
Czarek już z nami 🥳 24.11.2021 3270/56
Rozalka już z nami 🥳 24.11.2023 3480/54
👩❤️💋👨Starania od września 2017r. z przerwą na cały 2019r.
💔Poronienie zatrzymane - 11.2017, 09.2018
💔Ciąża biochemiczna - 05.2018, 06.2018, 12.2018, 07.2020, 11.2020, 12.2020, 02.2023
😷PCOS, IO, niedoczynność tarczycy, brak ochrony zarodka
💉Szczepienia limfocytami męża -> alloMLR 0% -> szczepienia pullowane -> alloMLR obcy 84,6%/ mąż 60,6% -
nick nieaktualny
-
Simons_cat wrote:Przepraszam, że przerywam
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/ecb6a6ce13c7.jpg
Gratuluje!!! -
SUPER!! Lecisz na betę i proga?
Powiem Wam tak... życie wszystko zweryfikuje. Moje dziecko dopiero jak miało 26 miesięcy zaczęło przesypiać noce. Nie miało żadnych problemów z jedzeniem, ale bardzo chciało być noszone, czasami od 23 do 5 rano na zmianę z mężem nosiliśmy wyjącego syna, a co godzinę wisiał na piersi. Całe szczęście mąż miał wtedy 2 miesiące wakacji (urlop na uczelni), bo nie wiem jakby miał mówić do studentów po serii takich nocy. Dla mnie pierwsze miesiące były traumatyczne, gdybym mogła to bym chciała urodzić roczne dziecko.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
nick nieaktualnyHehe Paula nie pocieszasz. Ja się boję pierwszego pół roku. Ale jakoś ogarniemy.
Kurde zaczęłam się stresować. Na grupie na FB jest temat o klinikach,lekarzach itp i Aneczka ta co u nas tutaj czasami pisała napisała tam że F. Ja totalnie olal na końcówce. Ze nie interesował się niczym. Ze zajmowali się nią głównie Myszczyszyn i Murawski. Wiem że już nic nie zmienię ale jakoś zaczęłam się bardziej denerwować. -
Kurczę... A jak ona w ogóle urodziła? Bo dawno się nie odzywała...
Ja pójdę na konsultację pod koniec ciąży też do innego lekarza, a jeśli będzie wskazanie na cc to F. i kliniki, jeśli nie to kamieńskiego. Bo zależy mi by mąż był przy porodzie a na klinikach podobno nie wpuszczają męża. -
nick nieaktualny
-
No wiem, że CC ale były problemy z wodami itp. to ciekawa byłam jak to poszło i kiedy
A skąd tamta ma pewność, żę to on zaraził jej ranę?... Jak w ogóle?... Nie mam pojęcia jak jest przy CC, ale np. przy laparotomii było dwóch ginekologów chirurgów... -
nick nieaktualnyNie mam pojęcia. Wyczytałam to na grupie że zaraził jej ranę i już nie był taki milutki jak zwykle. Nie nie kończę bo naprawdę stresuje się jak cholera. Najbardziej i tak się boję ze pojadę tam a mnie odeślą bo miejsc nie ma. Nie wiem co wtedy zrobię.
Edit zjadłam właśnie kanapkę z masłem orzechowym i dżemem i już mi lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 2 sierpnia 2018, 11:22
Magda - mbc, Seli lubią tę wiadomość
-
Veri chyba nie zawsze mogą odesłać, w zależności od zaawansowania porodu
Wiesz... Ja np. uważam, że Myszczyszyn wielkim znawcą nie jest... Bo mnie prywatnie słabo potraktował, od razu założył niepłodność, nie dał pomysłu na jakiekolwiek leczenie. A niby ma więcej opinii od F. i zna się tak na endometriozie i pco. Możliwe, że ja tak trafiłam. F. też mógł się jakoś pomylić... Choć z tym zakażeniem to dla mnie aż dziwne. Może jest jak chorągiewka czasem i wymyśla, ale lepsze próbowanie, sprawdzanie niż nic... Mi się ostatnia wizyta podobała, dużo wyjaśnił, sensownie mówił - ja się nie znam, więc no trzeba zaufać jakoś... A pod koniec pójdę sobie do kogoś na usg i sprawdzę Czy wody są ok, czy łożysko jest ok... Bo jednak co dwie opinie to nie jedna. Jak to mówią ufaj ale sprawdź.