Staramy się (1 dziecko) nowe kobietki

Super! Działajcie

Witaj, a jakie badania miałaś? Robiłaś jakieś hormony, na coś chora jesteś?

Od wiosny tego roku, w drugim cyklu starań była ciąża pozamaciczna, po niej przymusowa przerwa w staraniach, która była dla mnie bardzo ciężka, a teraz będzie 5 cykl starań od czasu zielonego światła po leczeniu cp.

Olaaa, tak jak pisze Ci Mojanadzieja zrób test - to może być implantacja, trochę inna miesiączka i kilka innych opcji, więc zatestuj i to da ci trochę obraz sytuacji.

Ogolnie to mieszkam w Norwegii a oni tutaj bardzo naturalnie podchodza do sprawy.
Okres mam regularny takze hormony w porzadku - tak mowia. Ogolnie zdrowa, jedyne co mi zawsze dolegalo to dosyc niska hemoglobina (ok 12,5 -13). Ale od zawsze wydawalo mi sie ze cos jest nie tak (od wielu lat nie zabezpieczam sie wogole, jedynie szklanka wody zamiast (albo niekonczyc w srodku)w tych dniach, ale zanim zaczelam sie starac nawet zabardzo nie orientowalam sie jak dokladnie obliczyc owulacje.
Pierwsze jakies konkretniejsze badania mialam miec robione na poczatku tego roku, ale podczas wizyt u gin (na ktora czekalam 3 miesiace) bylam w 3 tc (pozniej sie to okazalo) wiec te badania juz nie byly potrzebne. Potem po stracie juz tylko slyszalam ze jak raz sie udalo to sie uda znowu i zeby sie starac.
Do tej pory zastanawiam sie co sie stalo w tamtym cyklu ze zaskoczylo.
Mija juz 6 cs. Pozniej byla tylko kontrola USG "po" na ktorej powiedzieli ze wyglada ok.
Dopiero teraz w tym cyklu nasciemnialam troche mojej pani doktor to mi zrobila w 4 dc badania krwi.
FSH - 6 (norm 1-13)
LH- 4 (norm 1-13)
prolaktyna 390 (norm <700)
estriadol 0,15 nmol/L (norm 0-0,3) - strasznie dziwna ta norma ale nie ja ja wymyslam
progesteron (norm )
testosteron 0,9 (norm )
SHBG 70 (norm 23-100)
Wydaje sie byc ok. Dopiero po roku staran moja doktor moze mnie znow do gina zapisac.

Rowniez przykro mi. Ale pamietaj, nie mozna sie lamac tym co bylo, bo stres nie pomaga.
Wazne ze teraz juz mozesz probowac
i trzymam kciuki zebys dlugo czekac nie musiala

Dziękuję. Dzielnie walczę. Staram się raczej patrzeć w przyszłość, a nie przeszłość - jej i tak już nie zmienimy.
Nagana a badaliście nasienie partnera? Albo twoje TSH (tarczyca)? Z tego co piszesz to u Ciebie o wiele trudniej z diagnostyką niż w Polsce.

Partner badal nasienie na tamtych wakacjach w Polsce i bylo ok. TSH badala mi gin jak byl 3 tc, a potem po poronieniu i bylo 1,5 (norm 0,2-4).
Mysle ze cos w moim sluzie moze byc nie tak. Ostatnio zmienilam troche diete na "nieprzetworzona" odstawilam herbate i chleb i slodycze. Ale czasem przed okresem po prostu "musze" zezrec czekolade.
Tak jest tu problem z badaniami bo nie mozna ich wykonac na wlasna reke, a doktory bez powodu nie chca na nie kierowac.

Tutaj to wszystko robią jam j specjalisty, bo na NFZ niczego nie zrobią... Trzeba płacić.
Przez NFZ ginka nawet nie chciała spojrzeć na moje wyniki hormonów za które kilka stów zapłaciłam, więcej j niej się nie pokazałam.
A okazało że mam tarczyce oraz pcos

Dziewczyny już mam brak nadziei, piersi przestają boleć i zrobiły się miękkie, brzuch boli już jak na @ więc franca przyjdzie dziś najpóźniej jutro 😭😭😭 kolejny cykl stracony 😭😭

Cześć ! Każda mile widziana

Może nie wszystko stracone? Na luzie!

u mnie 23 dc - cycki bolą, wczoraj nie mogłam leżeć na brzuchu

Już no ie mam nadziei, cycki są jak zawsze przed dzień przed @ czyli miękkie i mniej bolą 😭 juz nie mam siły, niby wszystko okey a jakoś ciąży dalej nie ma

Kochana dopóki nie ma @ zawsze jest nadzieja. 😘 Jeśli się nie uda to walczycie następny cykl. 😘 Ginekolog mi tłumaczył, że nawet jeśli co cykl jest owulacja to nie jest tak, że każda komórka jajowa jest 'jakościowo dobra', nie każdy plemnik który do niej dotrze jest idealny, więc trzeba się starać i walczyć co miesiąc... Znam to uczucie rozczarowania, zastanawiania się czemu się nie udaje, wszystkie tutaj Cię rozumiemy.

Nagana, Mojanadzieja - jak czytam o diagnostyce w innych krajach to wydaje się że tak jest o tyle gorzej, że nie ma możliwości leczyć się prywatnie u ginekologa tak jak u nas. Wiadomo, że u nas na NFZ też niemal nic się nie da załatwić szybko w tej sprawie, ale przynajmniej można próbować szukać porady w gabinetach prywatnych...

Ami bolące piersi to dobry objaw! ☺️

.

Dziewczyny, wiem że Wam trudno, wiem że rozczarowanie boli i wiem że tylko Wy naprawdę wiecie jakie trudne doświadczenia Was spotkały 😘 ale nie możecie się poddawać, bo jest o KOGO walczyć 😘 prędzej czy później będziecie tulic swoje pierwsze lub kolejne mocno upragnione i wyczekane dzieciątko 😘 dajcie sobie czas na negatywne emocje, nie można ich dusić w sobie, ale potem serduszka do góry i walczymy 😘 przytulam Was mocno 😊

Lalia nie wiem co robisz zawodowo, ale na pewno masz zadatki na dobrego psychologa. 😁😁

Mojanadzieja, Annia - w kazdym kraju njlepiej bybylo po prostu nie chorowac i nie imec z niczym problemow. Wiem jak w Polsce sie traktuje pacjentow na NFZ (wiadomo ze zdarzaja sie wyjatki wsrod lekarzy), tutaj w porownianiu z tym jest niebo, tylko ze poki ktos sie dobrze czuje i wszystko ma regularne oni nie widza powodow zeby badac. Jak bylam w mojej krotkiej ciazy to strasznie slabo sie caly czas czulam, doktor mi badal cisnienie i zrobil morfologie (dopiero powyzej 8 tygodnia liczy sie ciaza i wtedy zaczynaja "pomagac"), mowil tylko ze to normalne. Potem zmienilam lekarza ale do nowego nie zdazylam pojsc jeszcze w ciazy. Brakowalo mi strasznie tego ze nie moge sobie sama do labolatorium pojsc i zbadac kilku rzeczy.

Maniaa. nie mozesz sie lamac. Wiem ze kazdy miesiac jest wiecznoscia i nowym rozczarowaniem ale stres naprawde nie pomaga. Ja tez sie kiedys mocno nakrecalam gdy kolejny raz sie nie udawalo. Trzeba sobie to troche poukladac w glowie.
A za ten cykl trzymam kciuki, bo przeciez jeszcze nic straconego

Nadzieja94 - opowiedz mi czy ten troche udany cykl roznil sie u ciebie w jakikolwiec sposob? Czy wiesz co u ciebie utrudnia zajsce? U mnie niczego sie nie doszukali. A tamten cykl (14 cs) byl totalnie inny, bo jeszcze przed miesiaczka zlapalam jakas masakryczna infekcje, przeczekalam okres. Po nim na wlasna reke wzielam jakis antybiotyk dopochwowy, ktory kitralam w szufladzie od dawna. Chcialam sie szybko wyleczyc bo w polowie cyklu mialam miec wizyte u gin na ktora czekalam 3 miesiace a pojsc z infekcja troche mi sie nie widzialo. Mierzylam wtedy temperatury, byly totalnie z czapy, nawet nie mialam pojecia kiedy owu mogla byc, ogolnie cykl byl na straty. Zrobilam wtedy test dopiero tydzien po spodziewanej miesiaczce i nawet nie wiesz jakie bylo moje zaskoczenie
A w tym cyklu czujeszc sie jakos specjalnie? Ja teraz mam 7dpo, wiec zaraz po tobie bede wiedziec czy wyszlo czy nie

Ale jeśli chodzi o lekarzy ginekolog ów to ja w życiu już nie pójdę na NFZ, bo kobiecie daje kartkę z wynikami, które zrobiłam prywatnie i zapłaciłam kilka stów a ona mówi, że co to jest, ona nic patrzeć nie będzie pff.
To po raz ostatni byłam u tej baby. Więcej moja noga tam nie postanie.
Od 2.5 roku lecze się prywatnie, wyszło kilka spraw. Ale ogólnie czekam na zielone światło na ivf.

Ja też chodzę tylko prywatnie. Na NFZ byłam parę razy na studiach i nie były to miłe wizyty (chociaż niby zwykłe kontrole itp)...

Cześć, mogę spytać czemu odstawiłaś herbatę? Kawę pijesz? Też próbuję z lepszą dietą.