Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
effora wrote:Ciekawe z tym miovarin nac - nie słyszałam, ale może też się zaopatrzę na przyszły cykl.
U mnie w tym cyklu lipa będzie - przez testy owulacyjne przegapiłam owulację. Wychodziły negatywne - tzn najpierw była tylko jedna kreska, potem druga ale słabiej widoczna, tak może połowa intensywności testowej. To było trzy dni temu. Przedwczoraj i wczoraj już jedna kreska. Wczoraj rano miałam ból owulacyjny a wieczorem na usg nie było pęcherzyka
Ja kilka cyklów robiłam testy owulacyjne a potem wyrzuciłam, bez kitu nigdy nie pokazały mi dwóch kresek może z raz ale ledwo widoczna... Wam pomagają?
Ja sluz tez mam kilka dni. Jestem teraz w 8 dc i tez zaraz starania eh... ile można -
No ja pierwszy raz bawiłam się w testy, a tu taka lipa. Trochę mi ich zostało więc zobaczę jeszcze w następnym cyklu.
Dziewczyny, a trzymacie rzeczy po pierwszym dziecku? U nas starsza ma już 3 latka a ja wciąż trzymam takie rzeczy jak łóżeczko, fotelik, wózek, ubranka itp. I co miesiąc sobie mówię że jak tym razem się nie uda to pooddaje i posprzedaje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 18:50
starania od 2009
2010 - pierwszy aniołek 10tc
2011 - drugi aniołek 5 tc
2013 - dwa aniołki 7tc
2014 - starania wspomagane
2016 - największe szczęście 3000g, 56cm
2017 - kolejne starania, oj nie będzie łatwo -
Effora, ja trzymałam przez 4 lata. A potem zaczęłam sprzedawać, oddawać. Po drodze moja siostra, koleżanka urodziła .. wiec im się akurat przydały. W tym momencie zostały mi jakieś pojedyncze rzeczy z cyklu „perełek”. Stwierdziłam że nie ma sensu, nie wiadomo kiedyś je uda a może się trochę „moda” zmienic
A poza tym to sama radość kupowania więc zaczniemy wszystko od nowa -
Ja testów owulacyjnych nie używałam nigdy i nie używam.
Co do rzeczy to ja większość póki co jeszcze trzymam. Cześć ciuszkow czy zabawek od jakiegoś czasu wydajemy jednemu chłopcu, ale to tylko część. Reszta póki co trzymana, łącznie z łóżeczkiem, wózkiem, fotelikiem itp. Ale nie wiem jak długo jeszcze będę to trzymała, bo w końcu w piwnicy się nie zmieści
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualnyJa wszystko trzymam a zobaczcie ile ma juz moja córka. Glupia tylko bylam ze nie pozyczylam wozka i lozeczka bratowej bo przecież zaraz bede w ciąży, ale juz pozniej pozyczylam szwagrowi. Teraz mam chec wsztstko oddac ale i tak ubranka "chodzą po dzieciach", juz 3 ich uzywalo w tym czasie i pewnie nieźle przyniszczone są.
Widze ze moj mąż jest juz zmeczony tym wszystkim. On juz i psychicznie nie daje rady a teraz chyba najbardziej chodzi o kase. Dzisiaj chodzi jakis struty, zazartowalam ze musi isc do lekarza to on z ironia "ta, znowu wsadzi palec w d... i zaraz bede zdrowy". Czyli co-ma już dosc tych lekarzy, badan, lekow, wszystkiego. Ja juz tez do niczego go nie namawiam. Jedynie to ustlilismy ze 25 marca pojdzie na badanie nasienia bo akurat bedziemy w warszawie. -
My też dziś stwierdziliśmy, że rozglądamy się za wakacjami za granicą. Co roku mówiliśmy, że nie bo będę w ciąży, bo coś.. nieee stwierdziliśmy, że trzeba żyć pełnią życia, uda się to się uda, nie to nie. Trudno. Mąż twierdzi, że prędzej czy później (a raczej później) znowu się uda zajść, ja tego taka pewna bym nie była. Nie chcieliśmy duzej różnicy, ale teraz już byłoby przynajmniej 5 lat to bawić się raczej razem nie będą, bardziej chodzi o kontakt w przyszłości. Zatem czy to będzie teraz czy za dwa lata...powoli mam naprawdę już dość. Mąż jeszcze mówi, że z rodzeństwem ma małą różnicę wieku a kontakt średni, A ja z siostrą 9 lat, a kontakt super, więc nie jest powiedziane...pożyjemy, zobaczymy...ja to mam takie nastawienie, że popadam ze skrajności w skrajność. Raz mówię ok, luz...a drugim razem popłaczę, że życie jest niesprawiedliwe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 lutego 2019, 20:50
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny
-
mother84 wrote:My też dziś stwierdziliśmy, że rozglądamy się za wakacjami za granicą. Co roku mówiliśmy, że nie bo będę w ciąży, bo coś.. nieee stwierdziliśmy, że trzeba żyć pełnią życia, uda się to się uda, nie to nie. Trudno. Mąż twierdzi, że prędzej czy później (a raczej później) znowu się uda zajść, ja tego taka pewna bym nie była. Nie chcieliśmy duzej różnicy, ale teraz już byłoby przynajmniej 5 lat to bawić się raczej razem nie będą, bardziej chodzi o kontakt w przyszłości. Zatem czy to będzie teraz czy za dwa lata...powoli mam naprawdę już dość. Mąż jeszcze mówi, że z rodzeństwem ma małą różnicę wieku a kontakt średni, A ja z siostrą 9 lat, a kontakt super, więc nie jest powiedziane...pożyjemy, zobaczymy...ja to mam takie nastawienie, że popadam ze skrajności w skrajność. Raz mówię ok, luz...a drugim razem popłaczę, że życie jest niesprawiedliwe.
W ogóle to zawsze marzyła mi się trójka, ale z naszym tempem to raczej nierealne
starania od 2009
2010 - pierwszy aniołek 10tc
2011 - drugi aniołek 5 tc
2013 - dwa aniołki 7tc
2014 - starania wspomagane
2016 - największe szczęście 3000g, 56cm
2017 - kolejne starania, oj nie będzie łatwo -
Uuuuu kochana z naszym tempem to na pewno tylko dwójka jak już ale my zawsze chcieliśmy mieć dwójkę
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny jedzcie na wakacje nawet się nie zastanawiacie widzicie zawsze ta ciąża gdzieś tam w głowie jest. Trzeba się odprężyć zrelaksować. A nuz się uda. Ja tak sobie kiedyś pomyslalam ze jakby się drugie udało to może potem iść na żywioł za ciosem ale im więcej czasu mija tym chyba bardziej jestem gotowa tylko na dwójkę.
Tez się o ta różnice martwiłam ale teraz już na to nie patrzę. A wręcz wkurza mnie jak rozmawiam z koleżankami które np maja tak wszystko zaplanowane ze wiedza kiedy urodzą kiedy pójdą na zwolnienie jaka będzie różnica wieku będzie między dziećmi. A co najlepsze jak mówią tak faktycznie jest... tylko się cieszyć tylko czemu nam nie wychodzi? -
effora wrote:No ja pierwszy raz bawiłam się w testy, a tu taka lipa. Trochę mi ich zostało więc zobaczę jeszcze w następnym cyklu.
Dziewczyny, a trzymacie rzeczy po pierwszym dziecku? U nas starsza ma już 3 latka a ja wciąż trzymam takie rzeczy jak łóżeczko, fotelik, wózek, ubranka itp. I co miesiąc sobie mówię że jak tym razem się nie uda to pooddaje i posprzedaje.2017 #1
2019 #2
-
Ja to nic nie mam po synu. Jeżeli już to jakiś misia jego jak byl malutki. Dla drugiego wszystko byśmy kupowali od nowa
Moje koleżanki też tak sobie planują i jakoś też im wychodzi... Jedna ta co wlasnie przysłała mi fotkę testu ost.. na 2 letniego synka i przed sylwestrem mowila aaa po nowym roku zaczniemy się starac bo u mnie to szybciej pójdzie niz u ciebie .. tak mi powiedziała super ...no i bach jest już w ciąży -
Adele 27, no wlasnie tak to jest moja siostra miała zostawić mi wszystkie ciuszki po córce a tu lipa. A ona już ma drugiego synka. Ubrania po córce i po synku sprzedaje... Ale nie zamartwiamy się. Oby dzień był miły i przyjemny w poniedziałek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 07:19
-
Noooo moja jedna znajoma w ubiegłym roku mówiła do mnie, że w roku 2019 musi urodzić kolejne dziecko u koniec i co? W kwietniu rodzi. Także jak widać naprawdę niektórym przychodzi to bez problemu...mnie to w ogóle im bliżej czerwca tym częściej dołek dopada, że bym rodziła...no, ale co zrobić, można trochę popłakać, pomarudzic i tyle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2019, 08:00
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
mother84 wrote:Noooo moja jedna znajoma w ubiegłym roku mówiła do mnie, że w roku 2019 musi urodzić kolejne dziecko u koniec i co? W kwietniu rodzi. Także jak widać naprawdę niektórym przychodzi to bez problemu...mnie to w ogóle im bliżej czerwca tym częściej dołek dopada, że bym rodziła...no, ale co zrobić, można trochę popłakać, pomarudzic i tyle
Moja to samo, powiedziała ze za 3 miesiące zaczyna starania o trzecie dziecko bo na jesieni chce juz być na zwolnieniu. Wiem, ze jej się uda bo z dwójka tak planowała i tak wyszło. Można tylko zazdrościć -
AdelaX wrote:Dziewczyny jaka macie z reguły temp rano?
Ja mierzyłam wczoraj i dzisiaj i jakaś niska jest 35,6 to dobrze?AdelaX lubi tę wiadomość
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
nick nieaktualny