Starania o drugiego maluszka
-
WIADOMOŚĆ
-
Piszczak nieszczęsne zęby.
A moje dziewczyny chore tzn. Zuzia musi iść juz jutro do szkoły mimo ze nie do końca zdrowa (chodzi o frekwencję żeby przejść do następnej klasy) A dzis Ola dostała kataru i kaszle, do tego ma jak zwykle zapalenie spojówek 🤦♀️.
A ja świętą chyba zostanę, ksiądz nas (rodziców i dzieci komunijne) nie oszczędza, teraz byly rekolekcje a w Wielki Piątek i sobotę powinniśmy być w kościele po 3 razy dziennie. Rany, a kiedy ugotować cos na święta? Porozmawiam z innymi rodzicami czy będą chodzic. -
Co tu taka cisza nastała? Jak się mają nasze staraczki? Co u Was, piszcie koniecznie. Mysza już po operacji pewno, a jak reszta? Nadzieja, Wiera?
Jak się czują ciezaroweczki? Emrica ale idzie szybko Twój suwaczek☺
Dajcie znać co u Was.
U nas wszystko dobrze, poza tym, że nie mam na nic czasu, wyczekuję prawdziwej wiosny, a za miesiąc stuknie nam roczek już. Kiedy to zleciało, nie wiem🙃
Buziaki😘Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 kwietnia 2022, 10:19
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Mother, roczek?
Jeny - czas płynie BARDZO szybko...
Mój Milutek ma już 6 tygodni i jest przeuroczy 😍
Z każdym dniem coraz więcej się uśmiecha i robi się bardziej kontaktowy. Po całym dniu padam na przysłowiowy pysk, ale i tak jestem szczęśliwa☺️„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Mother tak jestem po, dawno sie nie odzywalam ale duzo sie dzialo malo dobrych rzeczy... jestem aktualnie od paru dni w domu po operacji. Mialam byc w szpitalu 2 dni i miec laparoskopie a bylam 8 dni, mialam histeroskopie, laparoskopie i minilaparotomie posrodkowa. Tak wiec male dziurki po laparo i spore ciecie przez srodek brzucha. Na usg wygladalo wszystko slabo, ale jak do mnie zajrzeli to juz dramat. Endometrioze (4 stopien, 60 ognisk !) Macice, jajniki, torbiele, jajowody- ogarneli laparo i histero. Oczyszczone i drozne. No ale cos ich tknelo zeby zajrzec dalej. Okazalo sie ze mialam zarosniete ze soba wzajemnie i do brzucha wszystko co sie da. Jelita, cienkie, grube, okreznice, pecherz, moczowody, esice no co sie tylko da bylo zlane w jeden wielki zrost. Czesc narzadow mam szyte. Czesciowo przez endo czesciowo po moim wylanym wyrostku i zapaleniu otrzewnej. Operacje mialam 5 godzin, w trakcie przyjechalo 2 profesorow do pomocy. Czegos takiego jeszcze nie widzieli. Nie wiedza jak ja moglam tak zyc. Po operacji bylam w slabym stanie, serce mi zwariowalo, lezalam na intensywnej dwa dni. Przez ten tydzien mialam karmienie pozajelitowe z woreczka zeby to sie wszystko zroslo bo szyli co sie dalo. Pierwsze doby trzymali mnie na lekach narkotycznych zebym wytrzymala, mialam leki, omamy, zwidy. Cos strasznego. Sam Szpital, lekarze, pielegniarki i moj lekarz to anioly nie ludzie. Siedzieli ze mna jak plakalam, byli, pocieszali, nawet na swieta zalatwili nam sale zeby moj maz mogl jeden dzien i noc ze mna byc bo bylam w rozsypce. Pelen profesjonalizm. Opis operacji mam tak obszerny ze mozna siedziec i czytac jak ksiazke.
Daleka i dluga droga jeszcze przede mna do pelni normalnego samopoczucia, bo slabo wygladam i slabo sie czuje, nie wiem co tam dalej z tego wszystkiego wyjdzie, ale od tych paru dni wyjatkowo mocno doceniam zycie i zdrowie.
-
Mysza... Jeeeeeny to straszne co piszesz... Dobrze, że ich tknęło i głębiej przyjrzeli się sprawie... Ale nawet ciężko mi sobie wyobrazić co Ty tam miałaś bidulko 😞 oby teraz było już tylko lepiej. Życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia 😘
Hekate cieszę się, że u Ciebie ok 👍 no tak to już jest, człowiek płacze, nie ma sił czasem, ale jak tak pomyśli jakie to szczęście się trafiło to naprawdę wszystko wynagradza ☺
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
Witam sie i ja.
Witam nowe dziewczyny i kciukasy.
Mother wow roczek, ale zleciało. A jak tam z powrotem do pracy?
Hekate ale fajnie❤
Miskowa w szoku jestem, że takie cos jest możliwe. Mój Boże 😟 tak bardzo Ci życzę żeby teraz już było tylko lepiej ✊ masz racje zdrowie najważniejsze ❤
Wiera, nadzieja jak u was?
Nadzieja jak żyjecie?
U nas dobrze, czas zapitala. Dużo sie dzieję, czasu na nic. -
Mysza, to się wycierpiałaś😱- dobrze że już po wszystkim 🤗
I witam nowe Koleżanki🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2022, 11:42
„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Cześć, to i spróbuje dołączyć 😉 Melduję, że na pokładzie jest 13 miesięczna charakterna blondyneczka i chcemy z mężem jej sprawić rodzeństwo, ale ona chyba działa żeby go nie mieć 😁
-
Witam nowe dziewczyny ☺
Inofemu nie brałam.
aLunia do pracy tak we wrześniu chce wrócić. Najpierw zaległy urlop, potem miesiąc wychowawczego itp 😉 a tak mi się nie chce... Ludzie zostali sami beznadziejni... No, ale trzeba
Po 6 cs I ciąża (synek 2014 r.)
Starania o drugie dziecko od maja 2017 roku
II ciąża 10tc/8tc [*] (20.11.2018)
cb [*] - grudzień 2019
mąż: teratozoospermia, ŻPN - styczeń 2020 operacja i po niej poprawa w badaniach nasienia
Ja: Hashimoto i mutacje: MTHFR C677T i A1298C heterozygota oraz PAI-1 (4G/5G) homozygota
08.09.2020 test ciążowy +
29.09.2020 ♥️ -
mother84 wrote:Witam nowe dziewczyny ☺
Inofemu nie brałam.
aLunia do pracy tak we wrześniu chce wrócić. Najpierw zaległy urlop, potem miesiąc wychowawczego itp 😉 a tak mi się nie chce... Ludzie zostali sami beznadziejni... No, ale trzeba„Trudności, z którymi zmagasz się dzisiaj, przechodzą w siłę, której potrzebujesz na jutro. Tylko się nie poddawaj !”
😇11.02.2021 r.
❤️10.03.2022 r. - witaj mój Cudzie❤️ -
Mi minął ekspresem.. 🙈 a teraz się adaptujemy w żłobku i dziś mi się serce kraje.. 💔 myślałam, że lepiej to zniosę. A jednak płakać mi się chcę. Do pracy w czerwcu a też podobno atmosfera ciężka.
-
Witam i ja.
My w wielkim ferworze przygotowań do komunii Zuzi a ja w wielkim depresyjnym dołku, ostatnio prawie co dzień płacze, nie wiem co mi jest. Nawet łzy mi wczoraj poleciały jak czytałam wpis Myszy.
Mysza z całego serca życzę Ci szybkiego powrotu do zdrowia.